Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lecznica , która odmawia przyjazdu do kolkującego konia :-\
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:32, 20 Lis 2007    Temat postu:

Ja miałąm sytuację, że na 6 wetów w Grodzisku w porywach dwóch jest od duzych zwierzat z czego jeden czynny do 21 a drugi do 15.
W momencie przedzwonienia do Pana nota bene lecznicę majacego 10 min piechotą od stajni, do kolki jechał 3 godzny bo miał pieseczki w kolejce.....
Albo do szycia nie przyjechał bo.....akurat on z całego
Grodziska jako jedyny długo czynny od dużych zwierząt musiał sobie sprawic fuchę w postaci szczepień przeciw wściekliźnie....jakby tych 5ciu innych nie mogło choć są wyłącznie do małych zwierząt.
Jakoś widać albo uwazają, że konie w leczeniu są niedochodowe czy mamy tylu innych wetów od takich zwierząt?

Jakiś miesiac temu koleżance padł koń bo.....żaden wet nie dojechał do nich. Lepiej - żaden nie raczył powedzieć, że nie bedzie tylko oni tak złudnie czekali aż któryś na ich wezwanie się pojawi bo z rozmowy wychodziło, że jednak sie wybierze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:37, 20 Lis 2007    Temat postu:

majak napisał:
Jakiś miesiac temu koleżance padł koń bo.....żaden wet nie dojechał do nich. Lepiej - żaden nie raczył powedzieć, że nie bedzie tylko oni tak złudnie czekali aż któryś na ich wezwanie się pojawi bo z rozmowy wychodziło, że jednak sie wybierze.

Ciekawe czy na weterynarzach spoczywa jakakolwiek odpowiedzialność cywilno-prawna? Ciekawe czy oni w ogóle mają obowiązek pomóc, tak jak lekarze od ludzi? Cholerka, przydałaby się porada prawnika...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 12:00, 20 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
Lepiej - żaden nie raczył powedzieć, że nie bedzie tylko oni tak złudnie czekali aż któryś na ich wezwanie się pojawi bo z rozmowy wychodziło, że jednak sie wybierze.


Nie rozumiem jednego, a jakby tak na ich wezwanie przyjechało 3 wetów, to co? Zapłacili by kazdemu. Przecież wzywajac weterynarza, ustala się orientacyjną godzinę na którą dojedzie. Jeśli 5 nie powiedziałoby mi ani tak ani nie, to dzwonię dalej bo znaczy zgłoszenie nie zostało przyjęte. Często wet zanim dojedzie (a czasami faktycznie trzeba długo czekać podaje wskazówki co zrobić żeby ulżyć koniowi.
Często weterynarze nie chcą przyjechać bo czasami wzywani są do koni, którym brakuje elementarnego szacunku dla ludzi, podejście do niego i zrobienie zastrzyku graniczy z cudem. A własciciel stoi i czeka bo przeciez to wet ma coś zrobić z chorym koniem, a dlaczego to wet ma narażać własne zdrowie czy życie?
Temat faktycznie trudny nie życze nikomu chorego konia i niemożliwosci wezwania weta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Wto 12:11, 20 Lis 2007    Temat postu:

Temat jest trudny i delikatny. Mysle, ze w wielu naglych przypadkach wlasciciele zdani sa w poczatkowej fazie np kolki na siebie - vide - oprowadzanie, spowodowanie "ruszenia" tranzytu jelit itp. W Kornicach np, czyli stajni gdzie stoi Melcia - zauwazylam (a byly przypadki - na szczescie lekkich kolek), ze wlasciciele, a zwlaszcza niezastapiony koniuszy Tomek - maja zapas dozylnych zastrzykow rozkurczajacych, ktore i tak w pierwszej kolejnosci podaje wet jak tylko przyjezdza, i na razie po takich interwencjach - kolki konczyly sie pomyslnie. Tylko - to juz sa dzialania zastepujace leczenie weterynaryjne. No i tez nie kazdy potrafi zrobic dozylny zastrzyk koniowi, ktory sie np tarza czy poklada i grzebie nogami. Ale z drugiej strony - w naszych okolicach, nawet jesli jakikolwiek wet od koni zgodzilby sie przyjechac, to czas oczekiwania, chocby ze wzgledu na odleglosci, wynioslby do 2-3 godzin. a koniowi trzeba ulzyc. Tearz wiec uwazam, " kto ze soba nosi - ten sie nie prosi". Czyli jednak probujmy ratowac nasze konie przed przybyciem weta. To szkola przetrwania i z pewnoscia tak nie powinno byc, ale takie dzialania wymuszaja na nas konkretne sytuacje. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:12, 20 Lis 2007    Temat postu:

W tym wypadku zapłacili by i tym 3 jakby dojechali, ale włąśnie czekając zbyt długo na jednego dzwonili do następnego (któryś powiedział, że nie przyjedzie bo nie). Jesli koń jest w stanie prawie agonalnym to sie nie patrzy na pieniadze tylko liczy się czas, już choćby nie dlatego aby leczyć ale aby ulżyć cierpieniom.

W tym wypadku koń wymagał płukania żołądka, było trochę czasu....niestety, cały został zmarnowany na czekanie.

Ja czekając na swojego miałam powiedziane - max pół godziny (piechotą do lecznicy 10 min), przyjechał po 3 h bo ....sie zgubił i miał pieski na lecznicy...
Elementarne pytanie zawsze brzmiało - czy klacz jest źrebna i tyle.

Zawsze jak u mnie się coś działo to obdzwaniałam wszystkich wetów jakich miałąm w kontaktach, niestety ani razu nie udało mi się żadnego dorwać od pierwszego telefonu. A to nie ma, a to wieczorem, a to jutro, a jest w innym województwie...i tak przerzucali mnie miedzy sobą.
Teraz mam znajome (wety), z którymi zaczynałąm razem jeździc konno i po znajomości przyjeżdżają choćby z pierwszą diagnozą, trafną lub nie ale są.
Dobrze o tyle, że nie zdarza sie to często (odpukać).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 12:32, 20 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
wszystkich wetów jakich miałąm w kontaktach


Majak chciałam poruszyć temat bardzo drażliwy, wiem że weterynarze się spóźniają, ale też nie siedzę przy telefonie i nie czekają że Pani X lub Panu Y w tej chwili może koń się rozchorować i trzeba będzie jechać tylko robią to co zawsze, z czego są w stanie sie utrzymać, a nagłe wyjazdy do koni starają się upchnąć gdzieś do swojego planu dnia. Uważam też że korzystajac z usług jednego weta pierwszego kontaktu do wszystkiego, dużo łatwiej potem w razie awaryjnej sytuacji ściagnąć go do konia. No a ze specjalistami od koni wiadomo, że też ciagle w rozjazdach, taki urok pracy.

Cytat:
Jesli koń jest w stanie prawie agonalnym to sie nie patrzy na pieniadze tylko liczy się czas, już choćby nie dlatego aby leczyć ale aby ulżyć cierpieniom.


W dalszym ciągu nie widzę powodu żeby wydzwaniać do wszystkich wetów i nie umówić się na 100% na wizytę tylko domniemywać że być moze przyjadą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:45, 20 Lis 2007    Temat postu:

Niestety mam takiego pecha, że zawsze mój "wet pierwszego kontaktu" jest nieosiągalny. Choć teraz gdy koń stoi w pensjonacie jest łątwiej o kontakt.

Na szczęscie dla mnie i konia nigdy nie były to sytuacje tragiczne.

Drugi cytat wyrwałąś z kontekstu Paskudo, uwazam, że jeśli jeden nie moze to sie dzwoni do następnego, kłopot w tym ,ze jakos nie każdy wet jest w stanie powiedzieć na 100% że nie przyjedzie.
Dlatego się dzwoni, akurat ja (w swoim niewielkim doświadczeniu z wetami ) miałąm takie sytuacje, kiedy dzowniąc mówiono mi - "jak pani nie znajdzie innego to ja przyjadę ale po 22", "pani zadzwoni później to będę widział jak się sytuacja rozwinie", cóż akurat przy takich tekstach to człwoiek nie ma szans się umówić dokłądnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 14:00, 20 Lis 2007    Temat postu:

Wyrwałam z kontekstu być może dlatego, że Twoja odpowiedź skupiła się bardziej na aspektach finansowych, a mnie chodziło o sytuację tych 3 wetów, którzy próbują w jak najkrótszym czasie dotrzeć do chorego zwierzęcia. Przyjeżdżają a tam już jest kto inny. Być moze w tym czasie inne chore zwierzę czeka na swoją szanse.
Nigdzie nie twierdziłam, ze mozna sie w razie nagłego zachorowania konia umówić na konkretna godzinę, zazwyczaj jest ona orientacyjna. Po przekazaniu objawów, wet podaje nam co najlepiej zrobić aby ulżyć zwierzęciu do chwili jego przybycia i czekamy.

A tak z innej beczki skąd twoi znajomi wiedzieli ze należy zrobić płukanie żołądka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:05, 20 Lis 2007    Temat postu:

Bo koń sie dostał do paki z owsem i się przeładował.
O tyle ich wina choć nie wiem na ile bo niew diziałąm miejsca gdzie stał koń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 15:11, 20 Lis 2007    Temat postu:

Majak nie chodziło mi bynajmniej o dociekanie kto winny, dla nas nasz koń jest najważniejszy dla weta to jeden z wielu pacjentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin