Stajenka

grrrrrrr

Rzepko, zdrówka Zulusowi !
I pisz częściej, uśmiech po Twoich postach od ucha do ucha się pojawia Wesoly

rzepka

Dziękuję za wszystkie kciuki i zdrówka Wesoly

Ogryzku - a co tam słychac u Mareczka? Jak jego zdrowko??

Boubi

Nie bede oryginalna jesli napisze to co wszyscy.... Trzeba czytac posty Rzepki "dla pokrzepienia serc" i dla poprawienia humoru..... Wesoly

Jajka "Faberge" przebily wszystko!!!! Wesoly

Zulusek najwyrazniej na dobrej drodze skoro "d...pa" mu az tak odzyla!!! jupi

Iburg

Tylko szkoda że tak malo pisze.

rzepka

No, czasu brak... I stale jakieś problemy, które mnie dobijają Smutny

Wczoraj zgubił się gdzies klucz od drzwi wejściowych do domu. Boję się spać ze świadomością, ze ktoś obcy może się włamać. No więc przywiązałam drzwi sznurkiem za klamkę do haczyka od wieszaka. Złodziej pewnie by wlazł, ale huk spadającego wieszaka na pewno zaalarmuje cały dom. Ale o świcie obudziłam się (zawsze o świcie mam prorocze wizje) i pomyślałam, ze jak zaspany Jędrek szarpnie za klamkę i wieszak spadnie Mu na łeb -to juz ekspresem nas wyeksmituje z chałupy (On z trudem zdzierżył trzecią kozę, a przy Rysiu nabawił się nerwicy natręctw i odruch "wynocha..." do wszystkiego, co się rusza w pobliżu Kwadratowy

).
Odwiązałam sznurek, a po południu zabrałam się za dopasowywanie klucza. Dostałam kiedys od księdza 3 kg kluczy ze starego domu parafialnego. Po godzinie wkładania-przekręcania-wyjmowania tych 3 kg, kiedy juz ostatni klucz nadal nie pasował-przypomnałam sobie, ze mam na haczyku w pokoju zapasowy klucz od drzwi sciana

"I jak tu żyć...?" Wesoly

Dlatego mało piszę, bo juz nie mam ani siły, ani inwencji twórczej zalamany

Iburg

Rzepko już z rana poprawiłaś mi humor. Może w uda Ci sie znaleźć chwilke czasu na jakies foteczki zwierzyńca i obejścia w widokami na góry. Ostatnio szukalam zdjęć i przy okazji wspominalam super pobyt u Ciebie. To były niesamowicie mile spędzone dni. Znalazłam zdjęcia cudnego Kirusia jak spacerowal koło basenu w ktorym moj Igor walczyl o zycie a Darek go ratował. zdjęcia kociszek są cudne. Przypomnialy mi się moje marudzenia jak szlismy do bacówki i ja ledwo sie wlokłam. Al e bylo super.
Pisze juz trzec raz i poprawiem byli bo gips trochę jednak przeszkadza w pisaniu. Ciagle przycisnę i nie to co chcę. Wymiziaj futerka.

rzepka

A co robi gips na klawiaturze?? Wesoly