Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

powrót do skoków i problemy
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:19, 03 Paź 2006    Temat postu: powrót do skoków i problemy

tak się ostatnio składa ze zdradzam swój kapelusz i chapsy na rzecz oficerek, bryczesów i toczka, po wielu latach przerwy próbuje znowu poskakać, nigdy nie byłem super skoczkiem ale z tego co pamietam to mi to wychodziło i to w miare płynnie. a teraz mam problem, poprostu nie mogę się zgrać z koniem, wyczuć go i w efekcie skaczemy osobno Mruga, instruktor mówi, że po prostu musze wyuczyć to, ale jakoś mi nie wychodzi to wyczucie, macie może jakieś rady ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 12:46, 03 Paź 2006    Temat postu:

Chyba tylko ilością oddanych skoków. Proponuję niskie wysokości (do 80cm), pewnego konia, któremu pokazać przeszkodę wystarczy i zostawić wszystko, żeby skupić się tylko na sobie i połączeniu z koniem. Dobre rezultaty dają skoki bez wodzy, z kłusa (wolniej = więcej czasu na reakcję).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:00, 03 Paź 2006    Temat postu:

domyślam się ze bez konia to bardzo trudno wytłumaczyć kiedy co robić, ale gdybyśmogł sprobowac opisac, kiedy i jak się pochylić, prubowałem to sobie wszystko przypomniec z pruchniewicza ale opis jest jak dla mnie mało wartościowy bo używa okręślenize trzeba zrobić to odpowiednio i właściwie co niewiele mi niesie informacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 13:09, 03 Paź 2006    Temat postu:

mnie się wydaje że najlepiej będzie jesli najeżdżać będziesz w półsiadzie. Najmniej się wtedy przeszkadza koniowi i najłatwiej wyczuć moment, gdy koń zbiera się do skoku.

I dokładnie to co napisał OSM (j.w)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:13, 03 Paź 2006    Temat postu:

no tak praktyka czyni mistrza, ale bym sie chciął przygotowac trochę teoretycznie do tej praktyki Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 13:18, 03 Paź 2006    Temat postu:

To może na sucho spróbuję Wesoly Powiedzmy najazd w kłusie (dobrze jest położyć wskazówkę przed przeszkodą na jakieś 2-2.5 metra), jedziesz w lekkim półsiadzie, nie za mocno pochylony do przodu. Koń na ogół w kłusie przechodzi wskazówkę i bezpośrednio w momencie przejścia przez wskazówkę odbija się do skoku, w tej chwili powinieneś być gotowy do podążenie z ciałem lekko do przodu i oddać wodze. W momencie odbicia pochylasz się i podnosisz siedzenie trochę wyżej, ale uwaga żeby nie pchać bioder do przodu. Czasem konie naskakują wskazówkę, tak jakby to była odskocznia, to jest mniej prawidłowe z punktu szkolenia konia, ale dla jeźdźca łatwiejsze w znalezieniu miejsca kiedy należy pójść do przodu z ciałem.

Fazy skoku można opisać tak - najazd w lekkim półsiadzie, odbicie - lekkie podniesienie siedzenia, faza wznoszenia - mocniejsze pochylenie do przodu niemal rownolegle do szyi konia i wyprostowanie ręki (przesada, ale tak lepiej), lot nad przeszkodą - tułów równolegle do konia, a ręce oddane, faza lądowania - delikatny powrót w siodło (ale lepiej na początek poźniej niż na szybko).

Kurcze - ciężko to opisywać bez delikwenta na przeszkodzie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mestena
Just call me VIP... ;)


Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi

PostWysłany: Wto 13:31, 03 Paź 2006    Temat postu:

Hmm ja mam inny problem związany z tą tematyką...bo jakby nie liczyć po 15 latach jazdy a 20 przebywania z końmi nagle słyszę "że w ogóle nie trzymam się w siodle" OSM pomocy jak to nie trzymam się w siodle? , bo jakoś nikt mi nie chce wyjaśnic o co chodzi, no dobrze zglebiłam na tym samym treningu o ktorym pisze Hugh_H, ale to przy wyłamaniu i czy to jest powód żeby stwierdzic, że nie powinnam skakac wysoko bo "nie trzymam się w siodle"? kiedy z lataniem nad przeszkoda nie mam raczej problemów i czuję (raczej intuicyjnie) co robić i jeśli skwaszę przysiądę konia lub przytrzymam też czuję? i co to w ogóle według was znaczy, że ktoś nie trzyma się w siodle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 13:37, 03 Paź 2006    Temat postu:

To strasznie trudno powiedzieć, co miał na myśli autor Wesoly Może być tak, że w skoku rozłączasz się z koniem, czyli niby wszystko jest OK, ale lecicie osobno. Może być tak, że łatwo Cię wysadzić z siodła, bo na przykład za mało masz oparcia w strzemionach, może za płytko nogi w strzemionach i odbijasz się z palców w skoku, może .... naprawdę nie wiem. Może nie masz równowagi, niby wszystko jest dobrze, ale w przypadku jakiegoś potknięcia, łatwo Cię z niej wytrącić. Mestena - Twój problem jest jeszcze bardziej niemożliwy do rozwiązania korespondencyjnie Wesoly
Daj chociaż zdjęcia z jazd, może wtedy będzie łatwiej coś poradzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mestena
Just call me VIP... ;)


Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi

PostWysłany: Wto 13:42, 03 Paź 2006    Temat postu:

Osm rozumiem tylko, że autor tych słów nie widział mnie właściwie skaczącej ehhh....ludzie szybko wyciągają wnioski....no dobrze to może z innej strony, co z równowagą przed w trakcie i po skoku? i co przy wyłamaniach? jak się na nie przygotować, bo ja przy pierwszym prawdziwym od razu glebnęłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 14:10, 03 Paź 2006    Temat postu:

W ogole w skokach bardzo istotnym jest mocne oparcie w strzemionach, krótkie strzemiona, nieco głębiej wsunięta stopa w strzemię. Dalej zarówno w najeździe na przeszkodę, jak i po lądowaniu ważny jest półsiad, a właściwie lekki dosiad, czyli lekko podniesione siedzenie, pochylenie tułowia, ale nie za bardzo - właśnie, żeby nie tracić równowagi, biodra nie mogą zostać wypchnięte do przodu. Ogólnie mocno obciążać strzemię, a wewnętrzna część uda i kolano przyłożone do siodła (to się uzyskuje przez obciągnięcie pięty i ustawienie palców stopy w kierunku konia, ale nie na siłę - to musi byc naturalne).
Dobrze jest poćwiczyć jazdę w lekkim dosiadzie bez skoków i działać wstrzymująco przez balans ciałem, obciągnięcie pięty. Półparadę w skokach uzyskuje się właśnie tak, nie siada się w siodło. Pojeździć warto trochę w półsiadzie i ustalić sobie równowagę w takim dosiadzie - to nie jest łatwe, ale istotne. Nie wolno za bardzo pochylać się w dystansie na szyję, to samo przy najeździe. Tułów niemal prosty, a ciężar na strzemionach i udach.
Przed upadkiem przy wyłamaniu właśnie takie mocne dociążenie strzemion i lekki półsiad powinny chronić, ważne jest też, żeby konia "mieć przed sobą" a nie pod sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:18, 03 Paź 2006    Temat postu:

dzieki osm, przydały sie twoje rady, dzisiaj poszło już trochę lepiej ale jutro będą nieco wyższe przeszkody i zobaczymy co z tego wyjdzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 0:07, 04 Paź 2006    Temat postu:

Trzymam kciuki i cieszę się, że cokolwiek moje mętne tłumaczenia przyniosły. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mestena
Just call me VIP... ;)


Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi

PostWysłany: Sob 17:37, 07 Paź 2006    Temat postu:

a tak na gorąco osm.... okazało się że moim największym problemem jest nie sam skok ale koń który po prostu napala się na przeszkody.... ścina najazd i biegnie jak szalony do następnej ponadto ciężko mi go utrzymać wiesza się wręcz...co zrobić z takim delikwentem żeby trochę przyhamować jego zapał ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 19:51, 08 Paź 2006    Temat postu:

Z takim koniem najlepiej skakać pojedyncze przeszkody z kłusa, ze wskazówką. Często warto jazdę ujeżdżeniową przeplatać zaskakującym skokiem bez specjalnego przygotowania. Jeśli skaczesz kilka przeszkód na raz, to najlepiej jednak zrezygnować z najazdu z galopu, przejść do kłusa i skakać z kłusa. Koń nie może się podniecać skokami w ten sposób. Możesz też robić go w jajo - udawać, że najeżdżasz, a zrobić wcześniej woltę albo kilka wolt i nie najechać, następnym razem to samo. I dopiero jak uzyskasz równe tempo, to najechać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pon 7:40, 09 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
W ogole w skokach bardzo istotnym jest mocne oparcie w strzemionach


mysl
a ja sobie bardzo chwalę skoki bez strzemion, bez wodzy, na oklep, które nam trener od czasu do czasu serwował. Potem w razie zerwania strzemienia, czy tylko braku z nim kontaku; człowiek nie wpada w panikę i może spokojnie kontynuować przejazd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin