Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prowadzenie zajęć- praktyka i teoria
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:52, 06 Gru 2006    Temat postu: Prowadzenie zajęć- praktyka i teoria

Zastanawiam się dla kogo są wątki takie jak Powolniak, chyba dla tych co mają własne konie, lub jeżdżą na powierzonych, bo na pewno tym ze szkółek trudno jest popróbować czegoś takiego w czasie jazdy.. chyba że instruktor daje tzw. czas wolny.
A ja ciągle się łapię na tym, że instruktorzy rekreacji za mało czasu poświęcają na teorię... i o ile dorośli szukają odpowiedzi na forach jeździeckich lub w literaturze, o tyle dzieciaki przechodzą nad tym do porządku dziennego... im się wydaje że jazda konna to tylko klepanie pupy w siodle.
Może trzeba posłuchać Pruchniewicza i przyswoić sobie podstawowa pojęcia w jeździectwie, aby wszyscy uczyli tak samo. Może w ten sposób hasła półparada, parada, zebranie, kontakt, ustawienie, zaczną coś mówić. Może jednak znajdywać te 15 minut przed jazdą na omówienia jakiegoś tematu w teorii. Mnie to tak gnębiło, że na swoje zajęcia zadaję tematy do opracowania w domu. Łatwiej jest kiedy zajęcia prowadzi się dla jednej osoby, szkółka wymaga większego zaangażowania.
Obecnie dostałam grupę sobotnią średniozaawansowaną , na pierwszy ogień poszły zasady poruszania się na ujeżdżalni, potem w planach mam obsługę konia, ale taka z prawdziwego zdarzenia.. od złapania sobie konia na wybiegu, przez prawidłowe czyszczenie, interpretacje jego zachowania podczas oporządzania, zajęcie się nim po jeździe i prawidłowe odstawienie na wybieg... zdziwilibyście się jak mało osób umie bezpiecznie wpuścić konia na pastwisko.
Kiedy sobie myślę ile jeszcze tej teorii jest do zrobienia....ojej...

Co o takim prowadzeniu jazd myślicie, macie jakieś swoje pomysły?
Czego byście chcieli się dowiedzieć od instruktora na jazdach, nie tylko o technice, ale i samych koniach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
newenga
Szczurza mama :)


Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 19:20, 06 Gru 2006    Temat postu:

Uważam, że jazda konna nie powinna zawężać się do 45 min słuchania poleceń i ich wykonywania. Rzeczywiście, warto by było spędzić trochę czasu na teorię (większość z nas uczy się wszystkiego z książek). Wielu młodych jeźdźców nie zna nawet pojęć typu linia biała itp. Czas "wolny" podczas jazdy też by się przydał. Choćby 5 minut. W niektórych przypadkach ta chwila mogłaby być wykorzystana na poprawianie błędów, na które podczas normalnej jazdy nie ma za bardzo czasu (chcesz się zatrzymać w kłusie, a tu 5 koni na ciebie wlatuje, a każdy jeździec mówi do siebie "cholera" - nie wydaje mi sie to zbyt przyjemne).

Ostatnio zmieniony przez newenga dnia Śro 19:25, 06 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:22, 06 Gru 2006    Temat postu:

Zainteresowanym trzeba mówić jak najwięcej- tak uważam. A jeżeli ktoś nie jest tym zainteresowany to dać szczotkę i niech czyści konia. W ten sposób poczeka na reszte grupy która uważnie słucha przed jazda:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:42, 06 Gru 2006    Temat postu:

W stajni w której teraz jestem mamy komfortową sytuację, do dyspozycji jest 1,5 godziny.
Pracuję z grupą otrzaskaną już trochę z końmi, mam więc spokojnie jakieś 10 min luzu na pogawędki, 20 ma czyszczenie i siodłanie i reszta na sama jazdę.
Wpadanie sobie w zadki rozwiązałam już z inną grupą na zajęciach które prowadziłam w zastępstwie, w ciągu tygodnia tamci opanowali zasady poruszania się na ujeżdżalni.
Musieli je poszukać w książce, przepisać i na następnych zajęciach ćwiczyliśmy w praktyce to co opanowali w domu. Oczywiście trzeba było nad nimi czuwać i zwracać uwagę, ale wiedza którą posiedli w domu bardzo się przydała.
Sądzę, że i z tą grupą nie będzie większego problemu, tym bardziej że jest mniej liczna, tamta miała skład 10 osobowy, tutaj 5 sztuk. Rozstawiając ich równomiernie na maneżu unikam siedzenia na zadzie i wożenia się.
A co do zainteresowania.. wiecie, oni chcą słuchać. tamci robili zadania domowe bardzo pilnie... to zachęcało mnie do dalszej pracy .. moją nową grupę znam już z innych spotkań, mam nadzieję że przez zimę popracujemy sobie razem... chyba że mróz nas powali
Ciekawe jest też to, że pewną wiedzę zdobywamy posiadając własne konie, ludzie ze szkółki zupełnie nie mają świadomości co ile przyjeżdża podkuwacz, jakie robi się szczepienia, dlaczego unikać kamienistych ścieżek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 15:57, 07 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
potem w planach mam obsługę konia, ale taka z prawdziwego zdarzenia.. od złapania sobie konia na wybiegu, przez prawidłowe czyszczenie, interpretacje jego zachowania podczas oporządzania, zajęcie się nim po jeździe i prawidłowe odstawienie na wybieg...


idea słuszna; tylko ja się zastanawiam czy powyższe czynności nie są już praktyką, bo praktyka to nie tylko jazda, chyba że źle odczytałam intencję i będzie to teoretyzowanie.
2 rzecz można to wdrażać "poza sezonem" jak na jazdy przychodzi mniej osób, za to bardziej chłonne wiedzyi samego kontaktu z koniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:37, 07 Gru 2006    Temat postu:

Praktyką w wielu stajniach jest kucanie podczas czyszczenia dolnych części końskich nóg, beztroskie podchodzenie na wybiegu od tyłu, nie zwracanie uwagi na ostrzeżenie uszami, czy wypuszczanie konia na wybieg odpinając go przed belką i klepanie po zadku aby sobie poszedł. Wchodzenie do boksu podczas odpasu, prowadzenie konia z prawej strony. Jeśli widzę taką praktykę, to uważam, że jako instruktor powinnam wytłumaczyć, że jednak inaczej powinno to wyglądać. Kilka lat temu jedna z moich podopiecznych była leworęczna i wszystko przy koniu robiła z drugiej strony... to było wyzwanie dla mnie.
Uważam że na teorię oprócz praktyki zawsze jest sezon.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 16:58, 07 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Kilka lat temu jedna z moich podopiecznych była leworęczna i wszystko przy koniu robiła z drugiej strony... to było wyzwanie dla mnie.


mysl a czy oprócz tradycji jest inne uzasadnienie, że robimy z koniem wszystko z lewej strony;
no bo mnie zawsze tłumaczono, że człowiek jest praworęczny koń lewonożny dlatego tak, ale gdy człowiek okaże się leworęczny a koń odwrotnie to nasze przyzwyczajenia są psu na budę.

Bezpieczeństwo przede wszystkim; tylko jakoś to tak dziwnie się składa, że jak nie wyrobimy sobie odruchów bezwarunkowych w chwilach "niebezpiecznych" to i teoria na niewiele się zda, więc zamist 20 minut poświęconego wykłądom na tematt niebezpieczeństwa podczas siedzenia przy czyszczeniu końskich nóg, nogi instruktora/nauczyciela nieustannie muszą przemierzać stajnie i zwracać uwagę na niebezpieczne zachowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 17:00, 07 Gru 2006    Temat postu:

Prowadzenie konia z prawej strony jest kwestią czysto umowną i nie wpływa na bezpieczeństwo. Tak samo jak wsiadanie z lewej czy prawej strony (co zresztą należy czynić naprzemiennie - choć nikt tego nie robi).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 17:01, 07 Gru 2006    Temat postu:

oj, wypraszam sobie :D Ja robie na zmianę :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 17:07, 07 Gru 2006    Temat postu:

a ja nie wsiadam tylko mnie wrzucają na konia, to mu chyba jedno czy naprzemiennie czy ciągle z tej samej strony.

Nauczając teorii ważne jest podparcie w praktyce; i na każde ma być tak a tak, wytłumaczenie dlaczego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:13, 07 Gru 2006    Temat postu:

Wiesz Paskudo człowiek nie jest przygotowany na niebezpieczne sytuacje, do momentu aż ich nie doświadczy, a tego to ja nikomu nie życzę. Jeśli ktoś jest dorosły i ma własnego konia to jeśli mnie prosi o podszkolenie dosiadu to ja na siłę nie będę go przestawiać w dziwacznej sztuce obchodzenia się z własnym zwierzakiem... potem w rozmowie okazuje się że większość takich jeźdźców uczyła się u wujka za stodołą.
Inaczej ma się sprawa z rekreantami w szkółce, uważam że instruktor ma obowiązek uczyć wg ogólnych prawidłowych wytycznych.
Chyba kazdy próbował wsiadać z drugiej strony uuu ... koszmarek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:34, 07 Gru 2006    Temat postu:

Ja akurat wsiadam z obu stron w tym częściej z prawej właśnie i jestem postrzegana jak...dziwak!
Poza tym na kursie w damskim też byłam zjechana za prowadzenie po prawej stronie (u mnie zawsze było od wewnętrznej - trudno biegać po bandzie hali czy żerdziach ogrodzenia)- cóż, koń wg mnie musi umieć po obu stronach bo bywa to potrzebne Więc akurat argumentów co do stron mogę podać kilka na włąśnie ową prawą - np. obsługa wierzchowca w damskim siodle jest właśnie z prawej strony i co jak koń przyzwyczajony tylko z lewej?
Tina na wychowalni byłą akurat obsługiwania z prawej strony, kiedy przyszło do siodłania z tradycyjnej wg mnie strony bardzo się zdziwiła (wystraszona to moze za dużo ale przy gorącokrwistym może?).

Dakron - z tym wyłapywaniem mało zauważalnych dorbnostek acz powodujących zagrozenie - masz rację. Ale to było już częściowo napomknięte w innym watku Wesoly
Bywają też rzeczy, które są raczej niezmienne jak to kucanie (jego zakaz) a u mnie się pojawiło takie coś:

Tina potrafi prowadzącego wyprowadzic na padok (zamiast odwrotnie) - przyczyną okazało się zapinanie uwiązu na odpowiednie kólko! Niby szczegół ale lepsze chyba zastosowanie się do zmiany zapięcia (wtedy koń jak aniołek) niż popalone ręce. Przypięcia w jednym miejscu byłą nauczona też na wychowalni i jakos te reguły z tamtego miejsca starsznie w nią weszły i się nie dają wyplenić. Przy powiedzeniu na bok, nastąp - odsuwa się na lewa stronę - tak jej zostało Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:51, 07 Gru 2006    Temat postu:

Wydaje mi się że problemy mogą się zacząć w momencie zmiany stajni.
Angliki nie sa zbyt popularną rasą w szkółkach, ale przy ich obsłudze sprawdzają się zasady bezpieczeństwa. Ludzi z nimi pracujący wiedzą, że ta rasa płoszy się bez specjalnej zachęty, w związku z tym mało kto ryzykuje prowadzenia takiego konia trzymając za kantar.
Innym przykładem jest obsługa koni na stanowiskach, bo jeszcze takie się zdarzają i następuje konsternacja. Powiedzieć właścicielowi stajni że nie miało się możliwości oporządzać konia w takiej sytuacji? Przyznać się, czy zachować twarz ... i przypadkowo dostać kopa?
Starzy wyjadacze końscy działają tak aby zachować maksimum bezpieczeństwa, a w sytuacji zagrożenia włączają im się odruchy wypracowane wcześniej, ale młodsi adepci mogą się nieźle władować.
Pamiętacie Waszą reakcję jak koń przez Was prowadzony pierwszy raz w życiu stanął dęba?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 21:35, 07 Gru 2006    Temat postu:

Jak chodzi o wsiadanie na konia, to w krajach arabskich chyba, jest zwyczaj wsiadania z prawej strony. Wg. mnie wsiadanie, z prawej czy lewej, chyba nie ma az takiego znaczenia, jeżeli jest to własny kon. Będzie to może troche kłopotliwe, np. w szkółkowym, który jest do tego nieprzyzwyczajony.
A jak chodzi o bezpieczeństwo, zwłaszcza nieletnich, to ja byłabym az do przesady za wpajaniem zasad bezpieczeństwa. Powinny byc wpajane juz od pierwszych lekcji, tak aby weszły w nawyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:19, 07 Gru 2006    Temat postu:

Większość rekreantów jeździ konno aby odpocząć, i nie sadze aby bardzo im się chciało odrabiać prace domową, no chyba że mówimy o pasjonatach. Tak sobie myślę ze przecież na początku jazdy jest przymusowe kilkanaście minut stępa, dlaczego nie wykorzystać tego czasu na wykład ? wtedy będzie konieczne z pożytecznym, a niecierpliwym kursantom nie będzie się czas dłużył, jak będzie się wymuszało aktywne uczestnictwo w grupie.

Jeśli chodzi o szkółki itp. to zdecydowanie wszyscy powinni robić wszystko standardowo tzn. książkowo, i to jest w tym interes instruktora, bo jak coś się stanie to jemu się do zadu dobiorą. I jak się okaże coś nie było robione zgodnie ze sztuką to... zwłaszcza że konie szkółkowe mogą nie być na tyle wyrozumiałe żeby akceptować np. wsiadanie z drugiej strony.
A to co kto sobie sam robi u siebie to jego sprawa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin