Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Końsultacje ujeżdżeniowe
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 15:44, 20 Cze 2006    Temat postu: Końsultacje ujeżdżeniowe

Kochani - kilka dni temu wróciłam z Fuksem i Meteorem z treningów ujeżdżeniowych. Straaaaasznie sie bałam co to będzie - bo po pierwsze ja jestem indywidualistka (trudno mnie czasem przekonać) a po drugie od lat jeździłam sama więc mnóstwo błędów popełniam. Jechałam więc pełna lęku jak sie to wszystko wyklaruje zwłaszcza, że na dzień dobry dostałam po uszach przez telefon za zagalopowywanie ze stój.... no i wyobrażenie o mnie nie było najlepsze w związku z tym. Trenowaliśmy ostro przez 4 dni. Jeździłam po około godzinę na jednego konia. Wiec wypadało jakieś 3 h jazdy dziennie. Ale po kolei.

Pierwszego dnia była jazda zapoznawcza dosyć krótka ok. 45 minut na konia. Sprawdzaliśmy się nawzajem trener-konie i ja :D Ja wyszłam najgorzej bo myślalam, że się z wysiłku osunę zemdlona z konia.... Potem trochę było już lepiej ale za każdym razem można było wyżymać moją koszulkę i bryczesy. Pierwszy raz jeździłam tez w ostrogach.

Co myślicie o takich końsultacjach czy ktoś z Was był na czymś takim? Jakie macie wrażenia? Ja muszę powiedzieć że efekty sa ZABÓJCZE. Zresztą popatrzcie sami:

Fuksik stęp


Fuksik kłus roboczy


Fuksik kłus pośredni


Fuksik galop


Fuksik stój


Meteor żucie z ręki w kłusie


Meteor zagalopowanie


Meteor kłus roboczy


Meteor klus pośredni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 16:47, 20 Cze 2006    Temat postu: Re: Końsultacje ujeżdżeniowe

Dlaczego dostalaś po uszach za zagalopowania?
Przecież - jak Cię znam - na pewno nie robiłaś tego bez solidnej rozgrzewki.
Zdradzisz jeszcze jakieś szczegóły? Czego nowego się nauczylaś, czym Cie p. trener zaskoczyla, jak oceniła słoniki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 17:19, 20 Cze 2006    Temat postu:

Dostałam po uszach bo takiej figury nie ma w żadnym czworoboku i nie ma powodu żeby to ćwiczyć chyba że jako sztuczki cyrkowej.

Szczegóły bardzo chętnie. Głównie praca polegała na pokazaniu koniowi drogi na dół. Ciągłe pilnowanie żeby był ustawiony do środka i dobrze zgięty we wszystkich zakrętach.... Ja wiem że to brzmi banalnie... ale mi się naprawdę wydawało że jeżdżę po literach, i że koń jest zgięty i ustawiony. Gdzie tam!!! Dopiero tu się dowiedziałam jak to ma tak naprawdę wyglądać. Mogę napisać co dokładnie robilismy jeśli są zainteresowani Wesoly

Można powiedzieć że otworzyły mi się oczy i naprawdę poczułam jak powinien być jechany koń żeby się rozlużnił. Ciekawa jestem kto pierwszy zapyta dlaczego oba konie są przeganaszowane Mruga)

Na okrągło słyszałam: pysk do środka, łydka wewnętrzna zgina, bat podstawia zad i tak W KÓŁKO. Poprawiliśmy rysunek figur co było na szczęście łatwiejszym zadaniem.

Co do oceny słoników to jest taka: konie były bardzo dobrze prowadzone, są ufne i odpowiednio umięśnione. Ich umiejętności są odpowiednie do czasu jaki na nich jeżdżę. Teraz jest właśnie moment żeby zaczeły pracować. Na treningach wychodziło wszystko co było założone właśnie dzięki wcześniejszemu przygotowaniu (tu obrosłam w piórka Wesoly ale tylko troszeczke. Choć nie powiem - strasznie cieszy taka pochwała.

Najbardziej zostaliśmy pochwaleni przy odjeździe Wesoly Konie nie mogły być wprowadzone do przyczepy przed stajnia bo wyjazd jest bardzo ostro pod górę. Pakowalismy je zatem przed bramą na asfalcie (na szczęscie mało uczęszczanym ale jeden samochód musiał poczekać aż skończymy). Konie wyszły za bramę pierwszy raz - więc obcy teren - oczywiście jakiś pan z pieskiem się napatoczył a z boku inny piesek szczekał. Pierwszego wprowadzalam Fuksa bo bardziej sie boi waskich przejść. Fuksik nafukal na przyczepe. Zawahal się 3 minutki i myk do srodka. Sonia z Meteorem minutka i kon zapakowany. A trener zdziwienie ze tak szybko poszlo :D i usłyszałam że jak tak ufaja czlowiekowi z ziemi to z gory tez ze wszystkim sobie poradzimy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Soniq



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mikołów

PostWysłany: Wto 18:06, 20 Cze 2006    Temat postu:

No ja nie poznałam mojego konika jak na niego wsiadłam :D sam fakt, że wsiadłam i po prostu jechał swoje (co widać na zdjęciu :D) mimo, że gorzej siedze niż Gośka i moje pomoce nie są aż takie poprawne... ale koń po prostu rozluźniony, ustawiony- sam robił wszystko jak to ładnie brzmi "Sam się niósł"- tak mówiła pani trener :D:D:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope

PostWysłany: Wto 19:38, 20 Cze 2006    Temat postu:

pumcia napisał:
...Mogę napisać co dokładnie robilismy jeśli są zainteresowani...


Są są...przynajmniej ja napewno Wesoly

pumcia napisał:
...Ciekawa jestem kto pierwszy zapyta dlaczego oba konie są przeganaszowane...


Czyżbyu dlatego, że podczas treningu trzeba troszkę przesadzić by pokzać koniowi właściwą drogę i wyrobić odpowiedni odruch ? Potem podczas "normalnej" jazdy bez trenera głowa powinna znaleźć się już na właściwym miejscu ?? Pamiętam, że trener debiutowy postępował bardzo podobnie, tylko nie pamiętam jego argumentacji...echhh starość nie radość.
P.S.
Bardzo fajne koniki na fotkach - mnie najbardziej podoba się postawa Fuksa w stój Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:37, 20 Cze 2006    Temat postu:

Hihi, jak przeczytałam Twój post Pumcia to doznałam uczucia deja vu Hihi, jak po konsultacjach z Lechitą w zimie... tanczy
Gratuluję udanego wyjazdu, domyślam się ile skorzystałaś i patrząc na konie, ile one z tego wyniosły. Mnie również najbardziej podoba się fotka w stój a także Meteora kłus roboczy.
Pumcia, napisz proszę jak przebiegał trening. Jeśli możesz, to dosłownie krok po kroku- bardzo jestem żądna tej wiedzy.
A czy tajemnicą jest miejsce oraz nazwisko Trenera, u którego byłaś na tych konsultacjach? Anxious
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 21:03, 20 Cze 2006    Temat postu:

martik napisał:
A czy tajemnicą jest miejsce oraz nazwisko Trenera, u którego byłaś na tych konsultacjach? Anxious


Zbrosławice, Ewa Hordyńska Mruga


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Śro 6:56, 21 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope

PostWysłany: Wto 21:20, 20 Cze 2006    Temat postu:

Chyba sobie przez Was lupę kupię mysl
Te małe literki są tylko u mnie wyjątkowo małe, czy rzeczywiście takie są ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:28, 20 Cze 2006    Temat postu:

Ihah, nie marudź, tylko mecz oglądaj Przeca gra Anglia ze Szwecją!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 21:49, 20 Cze 2006    Temat postu:

Owszem konsultacje byly z p. Ewa Hordynska. Wspolpraca ukladala sie bardzo zgodnie. Bardzo mi pasuje jej podejscie i sposob pracy oraz przekazywania wiedzy. Chyba na prawde pol sukcesu w treningu to zgodnosc psychiczna trenera i 'ofiary' )
Jazdy to przede wszystkim ustawianie konia na pomoce. Zachecanie do obnizenia szyi przy jednoczesnym zaangazowaniu zadu - jak to sie latwo pisze! Ale zrobic - pot ze mnie splywal ciurkiem. Kilka zasad np. Klusujemy jesli mamy dobry step, galopujemy jak jest dobry klus. Dobry znaczy w rytmie i na pomocach z koniem o poddanej potylicy i podstawionym zadzie. Nie jezdzimy na pseudo kontakcie. Czyli albo swoboda pelna a jak do roboty to kon poskladany. I caly caly czas ustawienie konia do srodka - pyszczek do wewnatrz, oparcie na zewnetrznej wodzy i wyginajaca lydka. Konia mialam ustawionego na wprost tylko przy zatrzymaniach, a tak to zawsze ten pysk do srodka, niewazne czy kolo, czy dluga sciana. Narozniki zawsze i ciagle wyjezdzac.
Ja po pierwszym treningu bylam chyba bardziej wykonczona psychicznie!!! Od tego ciaglego uwazania. Ponadto sedzia jako trener to zero litosci dla rysunku. Widziala wszystko, kazda niedoskonalosc, kazde moje rozluznienie uwagi. Brakuje mi teraz tej mobilizacji. Tam nie bylo przebacz - samej na pewno nie dam rady az tak pojezdzic. Ale pokazala mi droge, ktora bede szla. Pod okiem poszlo by sprawniej mniej bym byla roztrzepana:-)) ale poczulam do czego dazyc i to jest najwazniejsze!

A z tym przeganaszowaniem to jest tak, ze zle jest jesli kon chowa sie za wedzidlo. Ale jesli pozostaje na lacznosci z reka trzeba mu pozwolic poszukac optymalnego miejsca polozenia glowy. Nie ma nic zlego w takim ustawieniu jesli zad sie nie ciagnie kilometr za koniem. Podnosi sie go pozniej:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 6:59, 21 Cze 2006    Temat postu:

pumcia napisał:
Konia mialam ustawionego na wprost tylko przy zatrzymaniach, a tak to zawsze ten pysk do srodka, niewazne czy kolo, czy dluga sciana.


A nie będzie potem problemów z wyprostowaniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:06, 21 Cze 2006    Temat postu:

pumcia napisał:
Owszem konsultacje byly z p. Ewa Hordynska.


A ja jeszcze dodam, że pani Ewa obiecała nas odwiedzić, więc mam nadzieję, że współpraca z nią nie skończy się na tych 4 dniach Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Śro 18:05, 21 Cze 2006    Temat postu:

Cytat:
A nie będzie potem problemów z wyprostowaniem?


Nie wiem... okaże sie potem. Na razie mamy problem że po wyjściu z koły wychodzimy też "z kontaktu" a w ustawieniu dużo łatwiej go utrzymać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Śro 18:11, 21 Cze 2006    Temat postu:

pumcia napisał:
.

A z tym przeganaszowaniem to jest tak, ze zle jest jesli kon chowa sie za wedzidlo. Ale jesli pozostaje na lacznosci z reka trzeba mu pozwolic poszukac optymalnego miejsca polozenia glowy. Nie ma nic zlego w takim ustawieniu jesli zad sie nie ciagnie kilometr za koniem. Podnosi sie go pozniej:-)


To ja mam pytanie- pewnie głupie
Jak przeganaszowany kon ma szukać optymalnego położenia, głowy, skoro jeździec go trzyma w takim ustawieniu?
I jeszcze jedno.
Przy tym tzw żuciu z reki- czemu nie oddaje się wodzy, tylko ręce idą w dół?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Śro 18:38, 21 Cze 2006    Temat postu:

pytanie nie jest glupie. Jezdziec go nie trzyma w takim ustawieniu - rece jezdzca i pysk konia pozostają w stałej interakcji. Ja prosze zeby zszedl w dol i czasem on zejdzie za mocno. Ja okreslam granice tylko w gore - czyli jak za wysoko podnosi głowę proszę żeby ją opuscil. Po jakimś czasie koń znajduje najwygodniejszą dla siebie pozycję. Zauważ że przy takiej samej długości wodzy koń może iśc z pyskiem do przodu lub być zganaszowanym, tylko nacisk na pysk/rękę się zmienia.

Przy żuciu występują obie te sytuacjie. Wodza trochę się wyciąga i ręce trochę oddają. Czemu tak? To praktyczne bo po żuciu z ręki możesz iść do wodzy swobodnej ale również z powrotem do ustawienia - tak jest w programach ujeżdżenowych bo żucie ma sprawdzić postawienie konia na pomoce. I wracając do ustawienia łatwiej to zrobić podnosząc rękę niż zbierające wodzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin