Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Struganie kopyt metodami naturalnymi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P


Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasu

PostWysłany: Sob 14:04, 27 Sie 2011    Temat postu:

Boubi, dziękuję za pomoc :*
Wieczorem wstawię fotki Franka z jego "rozczłapanymi" kopytami.
A z Posiem zobaczymy jakie będzie światło do fotografowania

Edit:
udało się od razu.
Franek
[link widoczny dla zalogowanych]
Prawy przód
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Prawy tył:
[link widoczny dla zalogowanych]
Lewy przód
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
lewy tył:
[link widoczny dla zalogowanych]

Fotki robione na "wyczucie" Dzisiaj doczytałam jak ma być ustawiony aparat wstyd
Za 2 tyg powinna być wizyta kowala. I teraz mam dylemat, czy umówić sie z nim i zobaczyć, co stworzy, czy od razu brać się za metody naturalne?


Ostatnio zmieniony przez Poszumy Frankusowe dnia Sob 15:11, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Sob 15:51, 27 Sie 2011    Temat postu:

Trzeba miec nadzieje, ze Rzepka, ansc lub ewelina, albo jeszcze inni Stajenkowicze - naturalsi wstawia szybciutko jakies komentarze..... Wesoly modli , bo ja wciaz za "cienki Bolek" jestem mysl ojoj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P


Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasu

PostWysłany: Sob 20:54, 27 Sie 2011    Temat postu:

Poszum. To do niego jeździ kowal. Widać,że podkowy maja "obcasy",żeby dźwignąć piętki.
Jak ktoś mi powie,że da się te kopyta wyprowadzić " na ludzi" to jutro sama rozkuwam Wesoly
Fotki robione na szybko przed zmrokiem wstyd
[link widoczny dla zalogowanych]

prawy przód
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
lewy przód
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:58, 27 Sie 2011    Temat postu:

Poszumku, tragedii nie ma ( piszę o koniu bosym), koń ma rozczłapane ściany przedkątne jak każdy koń po kowalu, należałoby się zająć flarami które właśnie powstały z przeciążeń na ścianach przedkątnych, kopyto najmocniej pracuje właśnie z tyłu, tzn. ciężar najpierw powinny przejmować kąty wsporowe i strzałka która u was wygląda b. dobrze, następnie kopyto powinno mieć miejsce na ścianach przedkątnych aby mogło się swobodnie rozszerzyć pod ciężarem konia tutaj tego zabrakło stąd te flary. Trzeba te ściany regularnie odciążać, czym częściej tym lepiej i wszystko wróci do normy.
Ufff, mogę się tylko domyślać kto kuje tego konia Mruga Kopyta są zacieśnione i standardowo hodowane z przodu ( ma się wtedy wrażenie że kopyta jest więcej co jest nie zgodne z fizjologią kopyta) Kopyto powinno być szersze z tyłu i krótsze z przodu. Wszystko się da wyprowadzić ale potrzeba na to czasu i konsekwencji w częstym i regularnym struganiu. Od razu Ci powiem że jak rozkujesz tego konia może on mieć problem z chodzeniem na początku gdyż koń musi się nauczyć na nowo używać kopyt. Będą bardziej tkliwe dopóki się nie przystosują, tzn. strzałka nie zacznie prawidłowo pracować i przejmować amortyzację i podeszwa nie wzmocni się na tyle aby móc chodzić na różnym podłożu. Na to potrzeba czasu i cierpliwości no i ruchu duuuużo ruchu Wesoly


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Sob 21:06, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Sob 21:37, 27 Sie 2011    Temat postu:

ansc napisał:
Od razu Ci powiem że jak rozkujesz tego konia może on mieć problem z chodzeniem na początku gdyż koń musi się nauczyć na nowo używać kopyt. Będą bardziej tkliwe dopóki się nie przystosują.....


Oooooo, tak... na to musisz byc przygotowana!!!! Kwadratowy Kon rozkuty... to tak jak czlowiek, ktory probuje chodzic bez butow Kwadratowy . Na poczatku wszystko przeszkadza i uwiera , ale to mija.....a potem jest naprawde lepiej!!!! Wesoly

Przemysl to co napisala ansc.... Ja kulam Melcie przez 12 lat!!!! wstyd przerazony sciana .. Teraz bedzie niedlugo 2 lata jak kobylka jest rozkuta.... Poczatki nie byly wesole (zreszta jest tu watek jej kopyt - mozesz spojrzec...), ale teraz jestesmy na dobrej drodze i choc nie jestem zadnym fanatykiem-naturalsem wydaje mi sie, ze ponowne kucie Melci byloby "gwaltem" na strukturze jej kopyt.... do bani Moim zdaniem jesli nie ma wyraznych wskazan weterynaryjnych - nie ma co kuc!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 17:10, 28 Sie 2011    Temat postu:

Wesoly U większości weterynarzy występuje wskazanie "kuć". Po prostu -nie znają innej opcji, a na zapisanie sie na kurs naturalnego werkowania uważają się "za wielcy"(?? albo inny powód -nie wiem?) Podobnie jest z żywieniem.Moi wspaniali doktorzy, którzy uratowali mi zycie Zuluska -nie krytykują moich metod żywienia, nawet mówią -"karm po swojemu" ale widzę, że to naturalne karmienie i struganie jakoś im nie pasi Wesoly
A wracając do kopyt Poszumka i Franka:
Franek ma jedno kopyto (prawe) bardziej sztorcowe, drugie (lewe)-miękką pęcinę. Czy tak miał od urodzenia? 2 razy jest wklejone to samo kopyto z przodu. To które to jest? (wygląda na prawe). Jakieś straszne dziury w tyłach? W sumie trzeba więcej zdjęć -od przodu, z boku, z tyłu (aparat położony na ziemi, na wysokości kopyta). I jeszcze jedno: jeżeli kopyto pęka z przodu, to może być któraś z przyczyn:
1. za długi pazur (tu akurat kopyto sztorcowe, ale za wysokie piętki i obciążenie idzie na przód,który pęka)
2.za bardzo wyrośniete ściany na pazurze
3.flara z przodu (to raczej na pewno)
4.ogólnie zły balans (złe obciążanie kopyta -np z powodu bólu -gnicie strzałek)
5.nieprawidłowe żywienie=osłabione kopyto i róg kopytowy
W żadnym przypadku wycinanie w ścianie kopyta poprzecznej rysy nie powstrzyma pękania (tylko jeszcze osłabia kopyto) - bo trzeba zlikwidowac PRZYCZYNĘ pękania, a nie "naprawiać" skutki za pomocą rzezania kopyta Wesoly

Jeżeli chodzi o Poszuma -to wyobraź sobie, ze masz buta o 5 numerów za małego, który kończy Ci sie na wysokości środka podeszwy, a nie za piętą. Tak właśnie ma ten koń. W efekcie -tył kopyta (kąty wsporowe) zamiast podtrzymywać ciężar konia i chronić ścięgna nóg -cofnęły się pod przód kopyta i cały ciężar konia opiera sie na ścięgnach i stawie pęcinowym. Jeszcze trochę -i koń zacznie kuleć Kwadratowy
Ciężar konia powinien opadać na kąty wsporowe, któr powinny być w tym miejscu, co żółta strzałka. Tymczasem u tego konia kąty i koniec podkowy są w tym miejscu, co niebieska strzałka. W efekcie ciężar konia (czerwona strzałka) wisi tylko na nogach, stawach i ścięgnach, bo nie ma podpórki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba rozkuć, skrócic pazur, obniżać i cofać kąty do tyłu, bardziej pod konia. W dodatku bardzo zawężony jest tył kopyta -wąska strzałka, bo nie ma jak sie rozrastać, skoro podkowy przeszkadzają Kwadratowy I ogólnie -całe kopyto "wyjechało" do przodu!

[link widoczny dla zalogowanych]

Strzałka powinna być taka szeroka, jak czerwone linie. Ale biedna nie może sie rozrosnąć, bo końce podków ją blokują. W jednym miejscu (żólty pasek) nawet podkowa weszła w strzałkę Smutny
Tu masz walkę z pęknięciem z przodu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Nie 20:04, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P


Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasu

PostWysłany: Nie 21:45, 28 Sie 2011    Temat postu:

Rzepko bardzo, bardzo dziękuję za Twoje uwagi.
Szczerze to dopiero 2 dni temu zaświtało mi w głowie,że to jest zła droga, a wczoraj zaczęłam czytać o naturalnym prowadzeniu kopyt.
W sumie, to wszystko dzięki Adzie Wesoly
No i im więcej wczoraj czytałam, tym większą miałam zalamkę i większe było postanowienie zmian.

Franka kupiłam w wiku 9 lat i z tego co pamiętam, to z pęknięciem na prawym przodzie zawsze walczyłam. Raz było mniejsze, raz większe, a nawet bywało,że go w ogóle nie było. Nie pamiętam jego postawy.
Poprzeczne nacięcia to akt mojej desperacji sciana
Lewy przód
[link widoczny dla zalogowanych]
Pamiętam tylko,że pęknięcia puszki na tyłach pojawiły się jakieś 1,5 roku temu, czyli po zmianie kowala.
Poszum kupiony był jako koń podkuty. Na prawym przodzie miał jakieś gumowe kliny. Potem go rozkuliśmy. 2/3 lata chodził boso. Potem okulał i wet kazał kuć z podkładkami (leci drugi rok).
To,że podkowa wchodzi na piętki zwracam za każdym razem uwagę kowalowi. Ale jak grochem o ścianę. Że siedzi na piętkach też widzę, ale dopiero od wczoraj wiem o co tu chodzi. A i tak nie jestem pewna,czy jakbym miała tą wiedzę wcześniej kowal nie zrobiłby po swojemu


Ostatnio zmieniony przez Poszumy Frankusowe dnia Nie 21:47, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:08, 30 Sie 2011    Temat postu:

Niestety tak jest i nic na to nie poradzimy dopóki kowale sami nie zaczną się kształcić
Nie potrafią do końca uzasadnić swoich poczynań bo robią to czego nauczyli się od innego kowala który pewnie też nie tłumaczył im mechaniki kopyta lub ta mechanika nie do końca była rozumiana i tak z kowala na kowala powielane są błędy a czasem taki kowal doda coś od siebie, właściciel konia dla niego nie powinien za wiele wiedzieć bo co mu taki będzie patrzył na ręce i mądrował, tak musi być i tyle ( jego zdaniem) Myślę że to się zmieni w niedługim czasie i nowi kowale-strugacze będą się uczyli i dokształcali bo jak w każdej dziedzinie a zwłaszcza dotyczącej żywego organizmu wiedza ciągle się rozwija, ciągle człowiek odkrywa coś "nowego" coś co okazuje się bardziej złożone a zarazem takie logiczne. Może odbiegnę od tematu, ostatnio oglądałam program przyrodniczy o bawołach w afryce, gość założył hodowlę bawołów dla utrzymania gatunku, było to dość trudne gdyż bawoły były bardzo podatne na gruźlice. Musiał coś wymyślić aby jego hodowla nie poszła na marne i całe stado nie zostało wytrzebione przez chorobę. Weterynarze doradzili mu żeby zaraz po narodzinach odseparował cielaka i karmił go z butli aż nie podrośnie i będzie mógł go odsprzedać do innych rezerwatów uważali, że w ten sposób unikną zakażenia. Niestety matki tych cielaków szybko zaczynały chorować a podrośnięte cielaki mimo, że były odseparowane również. Cały czas podświadomie wiedział że jest to postępowanie nie zgodne z naturą narażające na stres matki i cielęta co powodowało większą podatność na zachorowania ( tak jak kiedyś na ludzkich porodówkach kiedy zabierano matkom noworodki) Mimo protestów weterynarzy i innych naukowców zaryzykował hodowle bardziej zbliżoną do naturalnej, warunki bytowe itp. oraz pozostawiał cielęta przy matkach, okazało się że to był strzał w dziesiątkę, nie miał już problemów z chorobami w swoim stadzie. Człowiek szukając rozwiązań próbuje zmieniać/przechytrzyć przyrodę ale niestety natura jest silniejsza i każde nasze nowelizacje mszczą się prędzej czy później.


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Wto 10:10, 30 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faenza



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:30, 30 Sie 2011    Temat postu:

Mnie zastanawia jedno. Obserwuję wiele koni robionych przez kowali i praktycznie każdy ma kopyta w trapezie! Już w ogóle dziwi mnie to, że nie zastanawia ich dlaczego po ich struganiach bez przerwy coś się wyłamuje a po naszych "naturalnych" koń chodzi po kamieniach 3 tygodnie nie robiony i jakoś nic nie odpada. Ostatnio oglądałam różne kopyta po półtora tygodnia od strugania, które łamią się na potęgę ale no przecież, że to te konie mają słaby róg, innego wyjaśnienia nie ma. I jeśli coś odpada to od razu załatwia się to hasłem "bo on ma słabe kopyta"! ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Wto 11:21, 30 Sie 2011    Temat postu:

Juz chyba pytalam Was o zdanie w tym watku.....

Mamy teraz w naszej stajni nowego konia. Ladny, b. wyrosniety (175cm) 4-latek... Niestety z rozpoznanym szpatem Smutny + czipy itp, itd... Na razie kon nie kuleje, ale oczywiscie jest okuty na 4!!!! Kwadratowy

Kopytka (w ogole niewielkie jak na tak duzego konia) - ogladalam wczoraj na myjce - "sypia sie" Smutny , krusza, podkowiak na podkowiaku, dziura, dziure pogania.... Smutny .

Weci - jak to weci - mowia - kuc!!!!

A co Wy myslicie na ten temat????
Konio - jak nie kuleje - ma b. lekkie jazdy na piasku. Jak kuleje - tylko padok.

Ja - jako neofitka strugania naturalnego - od razu bym rozkula, ale nie chce za bardzo naciskac, bo moze zle doradze???? Kwadratowy


Ostatnio zmieniony przez Boubi dnia Wto 11:22, 30 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Wto 12:56, 30 Sie 2011    Temat postu:

Boubi, gdyby to był mój koń to też bym go rozkuła mimo, że "tradycyjna" ze mnie właścicielka kopytnego Wesoly
Ale ja to jestem już baaardzo stara i pamiętam czasy kiedy i tradycyjni kowale wcale nie rwali się tak do kucia koni i to od razu na cztery nogi, szczególnie kiedy koń mało pracował i to na miękkim podłożu.
A może ja miałam takie szczęście do kowali. mysl Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Omega



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 13:54, 31 Sie 2011    Temat postu:

Boubi - w [link widoczny dla zalogowanych] artkule twierdzą, że w początkowym okresie rozwoju choroby konie kuje się ortopedycznie, żeby zmniejszyć obciążenie stawu. Tyle, że wspomniana jest też "odpowiednia pielęgnacja kopyt". Sypiący się róg nie da się raczej do tego zaliczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:35, 31 Sie 2011    Temat postu:

A w jaki sposób podkowa ma zmniejszyć obciążenie stawu? Moim zdaniem odpowiedni kształt kopyta i równowaga uzyskana odpowiednim struganiem może odciążyć stawy, podkowa sama w sobie jest zaprzeczeniem tej teorii nawet gdyby kopyto było wzorcowo strugane. Koń całym ciężarem, krok za krokiem dostaje takich wibracji od podków, że chcąc nie chcąc odbija się to prędzej czy później na nodze powyżej, począwszy od stawów na ścięgnach, wiązadłach i całej reszcie skończywszy, już nie mówiąc o pracy kopyta które się rozszerza pod ciężarem ciała i o amortyzacji. To raz, a dwa kowal musiałby co miesiąc najpóźniej przekuwać kopyta aby nie doszło do przeciążeń związanych z rozrostem puszki kopytowej i tym samym przesunięcia punktu odbicia i punktu "obciążenia"- to co rzepka zaznaczyła na zdjęciach podkutych kopyt poszuma a do tego dochodzi bardzo szybko. Naszym koniom kopyta trzeba teraz robić co 3 tygodnie i są na prawdę mocno przerośnięte.
Chcę jeszcze dodać, że u mojego konia wet stwierdził szpat ( na zdjęciach RTG- bo zewnętrznych objawów nie miał) jak go kupiłam stawy mu mocno strzelały a po dłuższym unieruchomieniu ( np.boks) koń wychodził ze stajni sztywny. Stał mocno podsienie, tylne kopyta miał mocno wjechanie pod siebie- przesunięte kąty wsporowe tak jak u konia poszuma kopyta okręcały się wokół osi przy każdym kroku. Oczywiście usłyszałam że będę musiała go kuć ortopedycznie ale już wtedy wiedziałam o szkodliwości podków i postanowiłam nie kuć. A że wokół nie było nikogo kto by podzielał moje zdanie wzięłam się za to sama. Wycofałam kopyta tak, że punktem podparcia i przejęcia ciężaru stały się kąty wsporowe, przez regularne struganie nawet co tydzień zrównoważyłam kopyta na tyle że przestały się okręcać, stawy zaczęły mniej strzykać i mniej się blokować, nadal muszę pilnować na maksa skróconego pazura bo wystarczy poczekać 2-3 tyg od razu czuć dyskomfort chodzenia.


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Śro 16:45, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 16:41, 31 Sie 2011    Temat postu:

Dzieki Kobitki,

Bede "drazyc" temat u wlascicielki konia..... Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Omega



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 10:06, 01 Wrz 2011    Temat postu:

ansc napisał:
A w jaki sposób podkowa ma zmniejszyć obciążenie stawu?

Chodzi zapewne o takie ustawienie kopyta, które zmieni nieco mechanikę chodu i w ten sposób zmieni sposób pracy stawu. Nie wiem, czy przez samo struganie da się uzyskać to samo (pamiętając, że chodzi o "nienaturalne" stawianie takiej nogi - czyli trzeba by zniekształcić kopyto). Nie potrafię tego rozstrzygnąć, ale przed podjęciem takiej decyzji, moim zdaniem, warto się skonsultować z paroma weterynarzami, bo mówimy o koniu chorym.

Z pewnością warto stawiać sobie pytania, czy coś jest konieczne, czy nie ma lepszej drogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 56 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin