|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:49, 12 Wrz 2006 Temat postu: Agresywne dzieci |
|
|
Wczoraj byłam świadkiem takiej sytuacji: dziewczynka, ja wiem moze 12letnia, moze młodsza, miała osiodłać kuca, który jest dość agresywny w boksie. Ta klacz to taka mała złośnica. W każdym razie dziewczynka zaraz po wejściu do boksu na dzień dobry zlała kuca po pysku. Oczywiście wywołało to u niego jeszcze większą złość - zaczął odwracać się zadem i straszyć. Zwróciłam uwagę dziewczynce, że jak będzie tak robić to niech się nie dziwi, że kuc tak własnie reaguje, już ją źle kojarzy. Nie czekajac na tragedię sama weszłam do boksu i odwracając uwagę smakołykami udało mi się zarzucić wodze na szyję kuca i potem już poszło jak po maśle. Dziewczynka przyjęła niby moje uwagi do wiadomości, ale ciekawa jestem czy coś w ogóle do niej tak naprawdę dotarło. Jeszcze potem na jeździe okładała kuca batem przed każdym zagalopowaniem. A miała też ostrogi. Zapytałam ją czy umie z nich korzystać, stwierdziła, ze owszem, ale oglądając ją na jeździe miałam co do tego wątpliwości.
Rozumiem, że dzieciom na pewno jest trudniej poradzić sobie z koniem / kucem, zwłaszcza oporniejszym w obsłudze, ze tak powiem. Poza tym wyczucie kiedy należy konia nagrodzić, kiedy ukarać przychodzi z czasem i doświadczeniem, no ale własnie - jak tego dzieciaka nauczyć ? Bo wiadomo, że młodzież z reguły jest najmądrzejsza i nikogo nie chce słuchać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 8:59, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A gdzie był wtedy instruktor??!! Za takie traktowanie konia i inne przejawy brutalności zawsze odsyłam do stajni albo tam zostawiam. Oczywiście po wyjaśnieniu dlaczego. Działa.
No chyba, że dziecinka była właścicielem konika i sobie sama jeździła, to już nie poradzisz, ale kiedyś ta brutalność kopnie ją w tyłek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 8:59, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
O rety.....
Jeśli to małe dziecko, probowałabym porozmawiac z rodzicami, namówić ich na zainwestowanie w instruktora, nakłonić do zabrania ostróg i bata. Opowiedzieć, czym to się moze skończyć w przyszłości - dla konia i dziecka.
Jeśli starsze - poprosiłabym kilku znajomych i pomoc i wspolnie (siła złego na jednego) urzadziła pogadanke o traktowaniu konia, z bezczelnym wytykaniem paluchem. Tak, zeby dziecko czulo się obserwowane w tej stajni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:20, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście poinformowałam o tym incydencie instruktora, który obiecał mi, że pogada z dziewczynką i ją opierniczy. Zobaczymy czy to coś da, za tydzień będę miałą możliwosc to zweryfikować.
Jeszcze w ramach wyjaśnień:
- kuc jest szkółkowy, nie jest własnoscią tej dziewczynki - znaczy jest jakaś szansa na poprawę w jej zachowaniu?
- mamuśka dziewczynki sama zostałaby raz skopana w boksie, widać nie ma świadomości jak się powinno z koniem obchodzić...
Niestety obawiam się, że ten problem z agresją u dzieci, które czują sie bezsilne, jest dość powszechny. Wielokrotnie na zawodach dla poniaków widziałam dzieci wyżywajace sie na biednych kucach za swoje niepowodzenia
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Wto 9:23, 12 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 9:21, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba bezkarne, a nie bezsilne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 9:26, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Myślę, że rodzice raczej nie zareagują. Ich córeczka jeździ a koń ma być grzeczny i bezpieczny i tyle.
Kiedyś byłam świadkiem takiej sceny na zawodach.
Jakiś małolat jechał na kobyłce konkurs, chyba coś mu nie poszło, bo zjechał z parkuru, dał kobyle "parę butów" rzucił mięsem parę razy, w tłumaczeniu pi, pi, pi , pi, pi, pi, pi
Podbiegł do niego ojciec wszyscy obserwujący sytuację oczekują na ostrą reprymendę, a ojciec równie oburzony co synuś pomógł zejść chłopczykowi z konia, którego zaraz oddali luzakowi i oddalili się razem komentując beznadziejność owej klaczy.
Wszyscy byli w takim szoku, że nikt nawet nie zareagował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:26, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Bezsilne w sensie - pojawia się problem (np. z odpowiednim prowadzeniem konia), dzieciakowi brakuje umiejętnosci i pomysłów jak się z tym problemem uporać, no i ucieka się do najprostszego rozwiązania - okładania konia, wyładowania złości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 9:45, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: | Myślę, że rodzice raczej nie zareagują. Ich córeczka jeździ a koń ma być grzeczny i bezpieczny i tyle. |
Wiec trzeba uświadomić rodzicom, ze tak trakotwany kon nie będzie bezpieczny ani grzeczny. Niemożliwe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:54, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To w takim razie jakich konkretncyh argumentów byś użyła w rozmowie z rodzicami? A czy nie jest tak, że dzieciak bardziej będzie słuchał kogoś obcego niż rodzinę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 9:59, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Argument jest jeden i prosty - zero agresji, zero tolerancji dla agresji i tu się kłania instruktor, który toleruje brutalność na jeździe. Nawet jeśli nie widział, co się dzieje w boksie, to na jeździe powinien.
U mnie się wraca do stajni albo biega z koniem. Dla chłopaków lecą pompki. Jak się głośno powie za co, to dla innych uczestników jest jasne, że zero tolerancji i ze tak nie wolno.
Na zawodach jest komisarz, który może upomnieć a w ostateczności można zdyskwalifikować takiego zawodnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 10:18, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
osm tylko sytuacja, którą opisałam to była bardziej agresja słowna, raczej niekwalifikująca sie do wykluczenia z zawodów, no ale na miejscu rodzica, czy trenera obciach okrutny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 10:18, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kocia napisał: | A czy nie jest tak, że dzieciak bardziej będzie słuchał kogoś obcego niż rodzinę? |
Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, ze to zalezy od wieku. Starsze dzieci (w okresie dojrzewania) rzeczywiście mogą tak reagować - kwestionować dotychczasowe autorytety, jakimi byli Mama i Tata (mysle ze nawet Instruktor nie moze czuć się tak całkiem bezpieczny).
Jakich argumentow - ano takich, ze źle traktowane konie (a już kuce w szczególności) szybko złośliwieją i robia sie niebezpieczne dla otoczenia. Jesli kuc jest własnością rodziców, to mogą dojść problemy ze sprzedażą, bo kto bedzie ryzykował kupienie agresywnego kuca? No i jeszcze o konsekwencjach dla psychiki dziecka, ktore uczy się załatwiać problemy siłą. (Bo jaki rodzic chce wychować małego bandytę?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 10:27, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
nongi idealistka
Z drugiej strony chyba dziwna sytuacja jeśli dyskutujemy nt. jak przekonać rodziców, że bicie zwierząt nie jest najlepszym rozwiązaniem dla ich dziecka.
Jeśli rodzice nie potrafia zrozumieć jaką krzywdę ich pociechy wyrządzają zwierzakom, a oni przez to dzieciom to może lepiej bez tłumaczenia tylko zakaz i odpowiednia kara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:31, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Z moich obserwacji wynika, że niektórzy rodzice są bezkrytyczni w stosunku do swoich dzieci no i poweidzieć takiemu zachwyconemu rodzicowi parę słow prawdy... może to byc przyjęte jak obelga dosłownie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 10:35, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No jezeli z miejca przyjmuje się, ze rodzic jest bezkrytycznym, nieczułym na krzywdę zwierzęcia, zapatrzonym w dziecko głupkiem - to jasne ze taka rozmowa nie ma najmniejszego sensu. Do tanga trzeba dwojga, a do takiej rozmowy mnóstwo taktu i wyczucia. Ja bym tu nie generalizowała, ze każdy rodzic taki jest, sądze ze wielu mysli ze tak ma być, skoro instruktor i inni koniarze nie reagują.
Najgorzej jest chyba, kiedy rodzic uwaza się za specjalistę od treningu i sam daje rady typu "od czego masz ostrogi"
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 10:42, 12 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|