Stajenka

dakron

Jestem tchórzem i nie obejrzałam zdjęć do których zamieszczono linki. Smutny

dobrze że autor wątku ostrzegł że nie każdemu mogą się spodobać. Muszę potwierdzić że niektóre ośrodki wolą zakopać zwłoki końskie niż zapłacić za ich utylizację. Osobiście znam takie trzy.

Sankarita

Oczywiście, jestem za wypowiedzią Boubi. Wszystko pięknie, ładne ale... coś tu nie gra.
Trąci to zadzieraniem nosa do góry i niezdrowym "byciem ponad wszystko".
Z resztą, projekt Nevzorova z jazdą bez ogłowia raczej nie ma szans na wypłynięcie na szerokie wody z bardzo prostej przyczyny: konie musiałyby być układane do jazdy bez ogłowia, przyszli jeźdźcy musieliby być uczeni od początku kierowania tylko dosiadem a to w przypadku większości początkujących jest wręcz niemożliwe z braku elastyczności, pewności siebie, ze strachu i respektu przed koniem...

Na zawodach różne kffiatki się ogląda, to fakt, ale chcąc coś z tym fantem zrobić, powinno się "leczyć przyczynę, nie skutek". Ja bym tam zabroniła wymyślnych, ostrych wędzideł i postawiła na edukację jeźdźców na temat czucia, zachowań i charakteru konia, jako zwierzęcia a nie na "treningi" polegające na przepychaniu koni przez przeszkody z wtórowaniem "kopnij go! no, dalej! batem go!"...
Szkoda tylko, że jak na razie i to jest niemożliwe. Smutny

Paskuda

Tomek_J

Paskuda

mogę się dowiedzieć, na 100% dotyczy to gospodarstw rolnych, więc zależy na jakich zasadach funkcjonuje ośrodek.

Iandula

w klinice byłam świadkiem usuwania zęba, uszkodzono większe naczynie i polała się spora strużka krwi, ale takiego koloru jak na zdjęciu nie miała

miałam kiedyś cukierki malinowe, po spożyciu dawały efekt różowej piany na pysku Smutny

Sankarita

Na tym zdjęciu też coś podejrzana ta krew... Koń wygląda normalnie, jak zaprzęgowiec.

Iandula

tak kapiąca mocno krew musiałaby spaśc na klatę tego siwka, co byłoby zaraz widoczne

Tomek_J

Iandula

Boubi

Jesli chodzi o utylizacje padliny, to nie wiem na 100% czy dotyczy to w mojej gminie duzych zwierzat, ale kiedys Filip znalazl w polu okolo 10 martwych kurczkow, ot tak przez kogos wyrzuconych (polski zwyczaj, ktory mojego meza wciaz szokuje przerazony

). Zawiadomilismy gmine (chyba jako jedyni bawimy sie w takie sprawy). Musze przyznac, ze reakcja bardzo mile nas zaskoczyla: w ciagu godziny pojawil sie samochod- furgonetka, byl tez chyba wet, ludzie ubrani w kombinezony i rekawiczki (bo to byl czas ptasiej grypy). Zabrali wszystkie padle kurczaki, zbadali je i zadzwonili do nas, ze wyniki badan sa dobre i ze nam dziekuja. Facet z gminy wtedy mi mowil, ze dziwi sie rolnikom, bo przeciez cyt: "wystarczy zadzwonic do gminy i zglosic, ze zwierze padlo, a darmowo zwloki sa utylizowane". Nie precyzowal, ze nie dotyczy to duzych zwierzat.

Tomek_J

dakron

Dawno temu padł mi koń, pamiętam że zapłaciłam wtedy na spółę z właścicielem ośrodka po 100 zł -czyli 200 zł za utylizację, ale to było dobrych parę lat temu.

Tola_R · Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Jeśli chodzi o utylizacje padliny, to jest jakaś firma z siedzibą gdzieś koło Oświęcimia która dostaje dotacje z UE i wywozi padline za darmo