Stajenka

Monika78

Ostatnio odwiedziłam jedną ze stajni warszawskich - małe skromne miejsce, gdzie jest kilka koni pod siodło. Byłam tam już na wiosnę z Lechitą i pamiętam, że koń na którym wtedy się uczyłam był dość chudy, ale mocno zainteresowanym otaczającym go światem. Tym razem trafiłam tam z koleżanką. Na początku ucieszyłam się, że konie nie są już takie chude - wyglądały wręcz jak pączuszki (były lekko grube), ale wydawały się dziwnie "przymulone". Na początku jeden z koni przywiązany do płotu stał 40 minut i nie wykazywał żadnego zainteresowania światem zewnętrznym, drugi koń zachowywał się podobnie. Na jeździe konie niby szły, ale bardziej przypominały jakieś maszyny niż żywe istoty - wyglądały tak jakby było w nich brak chęci życia, albo były na dużych dawkach środków uspokajających.
I tak się zastanawiam - dlaczego tak mogło być? Zwierzęta podobno wychodzą na padoki, mało pracują, są zadbane (to było widać), jazda była 2 dni temu więc nie było gorąco. Co mogło spowodować taką ich formę? Wydaje mi się to tym bardziej dziwne, że te zachowanie był wspólne dla wszystkich koni z tej stajni.

martik

To, co opisałaś Monika to typowe objawy przemęczenia u koni. Piszesz: "zwierzęta podobno..." a rzeczywistość pokazuje dokładnie coś innego- zachowują się jak konie, które pracują ponad miarę, w upałach, bez chwili wytchnienia. Dziwna sprawa mysl

Chociaż na tzw. chęć do życia wpływają też inne warunki: pytanie, czy te konie pracują jedynie na padoku, czy wychodzą też w tereny? Może są znudzone ciągłym kręceniem się wkoło?
Poza tym, napisałaś o tym, że przytyły. Może zrobiły się z nich miśki? Może trudniej jest im się ruszać z sadełkiem? Nie wiem jak utyły ale jest wielce prawdopodobne, że to też wpływa na ich zachowanie.
Zastanowiłam się po co ktokolwiek miałby dać im środki uspokajające... Jedyny powód, jaki widzę, to pozyskanie większej ilości przygodnych klientów. Takich, co to chcą sobie idąc na spacer, czy zwiedzając okolicę, po prostu wsiąść na konia i podreptać wokół. Ale czy to jest taka stajnia? Czy bywa tam dużo turystów? Metody na środki uspokajające stosuje się w górach i nad morzem, żeby nie mieć czarnych statystyk upadkowych.

Iburg

a może to nie sa te same konie kt ore były wcześniej. Może tych chudych juz nie ma a te grube dojda to takiej formy jak te pierwsze

Monika78

Jednego konia na 100% pamiętam z jazd z Lechitą z maja - on ze zwierza bardzo chudego, któremu można było policzyć żebra zmienił się w konia dobrze wyglądającego (ale do spaślaka jeszcze mu sporo brakuje). Stajnia jest mało znana, na uboczu, klientów było tam dość mało, na turystów praktycznie nie mają szans - z koleżanką jeździła jeszcze tylko jedna osoba. Na drugą jazdę te dwa konie wróciły do boksu, a reszta poszła na spacer w teren - motyw przemęczenia lub znuszenia wydaje mi sie mało prawdopodobny. Zresztą na jeździe konie nie poruszały się jakoś ospale - poprawnie reagowały na pomoce, nie były specjalnie mokre po pracy w galopie - ogólnie wszystko byłoby ok gdyby nie ta apatia...
Po raz pierwszy w życiu widziałam konie w takim stanie i starsznie mnie nurtuje co to moze być... może karmią je czymś dziwnym i dlatego nie są chude ale bez chęci do życia? A może po prostu odczuwały ciągle brak formy po ostatnich silnych upałach?

nongie

Moze po prostu zapytajcie, jak to się dzieje ze malo pracujące konie są tak apatyczne?

Monika78

Ja zapewne więcej tam nie wrócę, nie wiem czy koleżanka się skusi na kolejne jazdy, bo stajnia taka koło średniej rekreacyjnej - nic specjalnego. A pojechać tam tylko po to żeby zadać pytanie mi się nie chce (trochę za daleko). Na miejscu myślałam, ze to tylko ja mam takie dziwne wrażenie (więc nie wyskakiwałam z głupim pytaniem), a po powrocie okazało sie, że wszyscy tak samo odebraliśmy tamtejsze konie