Stajenka

Arcywiedźma

Chciałabym przedstawić Wam moje klaczki. Latem 2007 roku przywiozłam je z Bieszczad, od Witka Smoleńskiego z Serednie Małe, koło wsi Polana. Miały wtedy rok i nie potrafiły nic. Uczyłam je wszystkiego - spokojnego stania i chodzenia uwiązie, odczulałam je na dotyk, uczyłam podawania nóg do czyszczenia. Stworzyłam z nimi niesamowitą więź - mogłam przytulić spokojnie ich zadki, zasypiałam z Cisną na pastwisku, ja wtulona w jej pierś, a ona z pyszczkiem na moim uchu. Hoduję je bezstajennie, nie mają wiaty, dużo drzew na pastwisku i gęstych niskich krzewów. Są zdrowe i pełne wigoru.
Kiedy miały jakieś 2,5 roku robiłam z nimi elementy ścieżki huculskiej - uczyłam slalomu, przechodziły kłusem przez drągi, opony, wąską ścieżkę, małą kładkę. Wszystko w ręku i z umiarem.Raz Cisna przeszła z kłusa 30 cm kopertę

Teraz klaczki mają 4 lata, są zajeżdżone, narazie wiem, że chodzą na oklep w leciutkiej rekreacji, prowadzone są na nich oprowadzanki dla małych dzieci, widziałam też gdzieś zdjęcia Falenty, która samotnie chodzi tereny

Teraz zdjęcia.

Falenta (po Wermut, od Lipka)

Na zdjęciu tego tak nie widać, jest bardzo smukła jak na hucułkę, założycielka jej linii jest chyba z hodowli z Węgier. Najbardziej urodziwa, ma ładny pyszczek, bardzo dziewczęcy, wszystkich zachwyca. No i ta długa grzywka na czole.

Cisna(po Wermut od Rawka)

To moje maleństwo ukochane. Jest ciemnogniadosrokata

Tak, przez tę maleńką plamkę na kłębie, ma też odmianki na nogach. Ma najdłuższą grzywę, czasem widać pasemka. Jest też najdrobniejsza ze wszystkich.

Wola(po Wermut od Weta)

Najbardziej "hucułowata" z całej trójki. Tutaj ze swoim pierworodnym Wesoly

Wola to taki mały uparciuch.

Wszystkie klaczki są czystymi hucułkami, z dobrej hodowli tabunowej, hodowane w wychowie bezstajennym. Są zdrowe i szczęśliwe. Wszystkie mają w rodowodzie mojego ukochanego ogiera Wabigon (po Ocel od Jagódka).

majak

Ha! Znalazłam w baziekoni rodowody Twoich koni

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Iandula

Fajne te Twoje klacze, szczególnie mamuśka Wesoly

Arcywiedźma

Wiedziałam, że rodowody są

Bardzo one mi się podobają, mają świetne hucuły jako przodków

Nie wiem niestety po jakim ogierze jest Wyrwan, wiem tylko, że był ponoć gniadosrokaty i na pewno był to ogier z licencją. Maść by się zgadzała, bo Wyrwan jest srokaty, spójrzcie na białe na ogonie.

majak

Teraz jest możliwosc sprawdzania poprzez badania krwi.
Tatuś musiał być na pewno srokaty wiec poszukiwanai zawężają się

bandola_1

Piękne masz te hucułki Wesoly

Moje moze sz obejrzeć w wątku : moje 32 kopytka i reszta ogonków. Sprawdzę w paszportach czy maja wspólnych przodków. Co prawda moje pochodzą z Gładyszowa , ale może mają coś wspólnego. Wesoly

Wspominałaś , ze nie mozesz ich odzyskać. Może napisz cos wiecej, bo brzmi to bardzo tajemniczo Smutny

Arcywiedźma

Bandola - już pisałam w wątku powitalnym.
Narazie zaprzestałam szukania ojca Wyrwana, bo mam mnóstwo innych spraw na głowie - chociażby szukanie miejsca dla moich koni, kiedy już je odzyskam, ale takie właśnie miejsce też już znalazłam.

Moim marzeniem na przyszłe krycia jest ogier Gejzer (po Len, od Gejsza). To ogier moich marzeń !

Arcywiedźma

Ja wiem, że post pod postem to zbrodnia, ale nikt tu ostatnio nie zaglądał.
Pokażę Wam wyrwanka, mam jego zdjęcia

Imię: Wyrwan
Matka: Wola (po Wermut od Weta)
Ojciec: nie znam Smutny

Wiek: ur. 2 maja 2010
Maść: gniadosrokata, ojciec jest ponoć srokaty
Miejsce urodzenia: Mieszewo, zachodniopomorskie

Oto Wyrwan: (tutaj z mamą)

Tutaj Wyrwan z mamą Wolą, a obok łebek Cisnej, kolejnej mojej klaczy.

Mam gdzieś nowsze zdjęcia, ale nie mogę znaleźć.
Źrebak ma się dobrze, wszystkie 3 klacze się nim opiekują. Ma mnóstwo energii, ciągle skacze i bryka. Włazi ludziom na ręce, żeby być pogłaskanym. Cieszę się, że mam o nim tak dobre wieści, mimo wszystko okrutnie tęsknie. Chciałabym już je odzyskać.

Cisna

Falenta

Wola

bandola_1

piękny ten źrebaczek , no i te pręgi jakże cenne u hucułów. Wesoly

Czy jesteś pewna , ze on ma maść gniadosrokatą? Ja widzę tylko odmiany. Wesoly

A co klacze maja na szyjach, wygląda jak choroba skóry czy coś podobnego Smutny

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Świetny źrebak, wygląda pluszowo Wesoly

Co planujesz dalej z tymi konikami? Ścieżki huculskie? Hodowla? Aktywne koszenie trawy?

Iandula

Źrebol na konkurs foto miesiąca!
czy zobaczymy więcej zdjęć, Woli np , dla mnie jest wyjątkowa Wesoly

Amasza

Tak, Wola ma coś w sobie. Jej umaszczenie przyciąga Wesoly

i strasznie jej główka mi sie podoba Mruga

Liki

ten źrebaczek Heart

boski

rzepka

Kiedy rozwiążesz sprawy własności, na pewno warto wysłać krew źrebaczka do ustalenia ojcostwa. Kiedyś pytałam o to w Chorzelowie -po wysłaniu krwi podaje sie imiona prawdopodobnych tatusiów, a oni sprawdzają, który z nich jest tym właściwym.
Niestety, wysyłając samą krew bez podania hipotetycznego rodzica nie dadzą rady sprawdzić, kto był tym rodzicem-bo nie mają takiego programu komputerowego Smutny

Arcywiedźma

Niestety nie mam więcej zdjęć. To jest wszystko. Jak tylko je odzyskam to zrobię im maaaaaaaasę zdjęć. Wszystkie mają ładną pręgę a u Falenty i Woli widać prążki zebroidalne na nogach. Choroby skóry nie mają, na szyi są ślady po komarach i wrednych gzach.
Sprawa własności jest jasna, konie są moje, ale sprawa opieki nad nimi wygląda inaczej. Za długo by tłumaczyć.
Co planuję z konikami ? Rekreację, naukę jazdy dla dzieci, może hipoterapię, ale to jak sama się podszkolę no i zrobię instruktora. Myślałam, żeby chociaż raz pojechać z każdą z nich ścieżkę huculską, może zaprezentować je na płycie. Poza tym jest sport do którego moim zdaniem hucuły nadają się doskonale ;D