Stajenka

Luna

Luzakując Tomkowi Ch. wiele sie nasłuchałam o jego przesądach (od znajomej).
Np: czyszczenie butów przed zawodami(osobiście nie czyściłabym w życiu, ma ręce niech czyści). Nie dawał swoich oficerek nikomu dotknąć, bo twierdził, że to przynosi pecha i spadnie z konia podczas zawodów. Ponoć dziewczyna, która mu przede mną luzakowała, wyczyściła jego oficerki i podczas zawodów spadł.

O jakich wy przesądach słyszeliści i jakie znacie?
Tak mnie coś naszło Angel

Paskuda

Klacz przed porodem nie powinna mieć nic zaplecionego, ani grzywy ani ogona - bo to podobno przynosi komplikacje. Kucynce dzieci zaplotły warkoczyki i źrebaczek niestety nie przeżył. Wierzyć niue wierzyć na wszelki wypadek wolę sprawdzić czy nic się nie zaplotło. Angel

.

Dekster

Jeździć w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia,bo inaczej koń nie bedzie zdrowy,dostanie ochwatu itd,choć z druiej strony jak sie cały tydzień wybyczy a potem pójdzie pod siodło to rzeczywiściemoze byc nieciekawie:)

majak

1) nie zaplatać konia na noc, przed zawodami np. koreczki bo w nocy przyjdą złe duchy (nie pamiętam nazwy), wplotą się w te plecionki i koniowi spać ne dadzą, będą go męczyły - coś jak nietoperze czy jakoś tak.
Dowiedziałam się o tym plotąc konia wieczorem w przeddzień zawodów, sąsiad wpadł i namawiał by na noc tego nie robić.

2) jeśli koń ma kołtun na grzywie - absolutnie nie rozplatac bo to strzygi uplotły i jak się koniowi toto rozczesze, rozplecie to następnym razem jak przyjdą strzygi to koniowi łeb ukręcą. Na wsiach często konie chodzą z takim sznurem dłuższym od całosci grzywy.

Misiola

A wiesz, że zawsze miałam wrażenie, że przez te koreczki gorzej mi na zawodach idzie... hahaha, a nie wiedziałam o tym Jezyk

Paskuda

Absolutnie miotłą nie można konia uderzyć, dotknąć - bo pod miotłą diabeł siedzi i jak kopytnego poczuje to na niego przeskoczy; albo koń będzie wcieleniem diabła albo się rozchoruje.

martik

Nowonarodzonemu źrebakowi należy przy boksie zawiązać czerwoną kokardkę, która ma za zadanie chronić malucha i odstraszać od niego licho Wesoly

Dekster

Z tymi kokardkami to nie tylko po narodzeniu.Gdy koń idzie w nowe miejsce (zwłaszcza młody) to też powinno mu sie przywiązać kokardkę.
Odwiedziłam ostatnio klaczusie,która sprzedaliśmy gdy miała ok 1.5 roku,teraz ma ze 3 a dalej lata z kokardką.

majak

Hmmm z tym to jest chyba ogólnie przez całe życie konia - spotyka się przecież u chłopó, u rolników czy niektóych hodowcow, że ich konie całe życie latają z czerwonymi chwostami przy kantarze, przy uprzęzy...itp. Stąd te ozdoby przy uprzężach właśnie.
To ma chronić przed "złymi oczami", przed zazdroscią innych ludzi, że jak ktoś pochwali "jaki ładny koń" to żeby temu chwalonemu koniowi się zaraz krzywda jaka niestała, żeby nie zachorował, żeby jakiegoś uroku nie złapał.

Dekster

MOjego tam nikt nie pochwali to nie mam sie czego obawiać:p
Są u koni zaprzegowych właśnie takie czerwone frędzle(pompony?)

Poszumy Frankusowe

Ja słyszałam inna wersję pochodzenia pomponów, przy uprzeżach. Czerwony podobno oznaczał, że koń gryzie, inny kolor, że kopie itd.

Podobno jak sie sprzeda swojego pierszego źrebaka, to przyniesie to pecha stajni.
Dlatego MÓJ nie moze sprzedać kobyły(która jest najwiekszą ofiarą w stajni, jest wredna i w ogóle) bo jego matka jest przesądna

martik

A ja w sprawie czerwonego...
Podobno na pierwsze zawody skokowe nie powinno się zakładać czerwonego czapraka. Trąba murowana uuu

majak

Czerwony - kopie, zielony - gryzie. (albo odwrotnie ale te kolory)
Choć u nas to chyba już baaardzo rzadko widoczne.
Teraz jest model - na ogonie czerwony - kopie, na grzywie czerwony - gryzie.

Dekster

Według chłopów,każdy koń to morderca a wszystkie ogiery mają nasrane w łebie.JAk mi ktoś tak mówi to od razu odsyłam oglądnąc Milesa albo Joya w Żukowicach,jakie to sa miśki kochane.

Paskuda

Podkowa zawsze musi być zawieszona otwartym do góry, żeby szczęście z niej nie uciekało.

Jeśli chodzi o chłopów u nas jest taka tradycja, że wchodząc do czyjeś stajni mówi się "Szczęść Panie Boże" - strasznie mi sie to podoba Angel