Stajenka

rudzinka1 · Wysłany: Pon 9:16, 21 Mar 2011 Temat postu:

siwa, zależy jak chcesz z tym koniem pracować. Pamiętaj, ża hak działa jak dzwignia. Jeśli chcesz dać jej odpocząć od ganaszowania itd, to polecam BB. Moje wszystkie konie takie dostały i jestem bardzo zadowolona. Jeździmy na tym w tereny, nawet skaczemy. Raz na jakiś czas na Elkę zakładam wędzidło na lonżę i jakiś patent obniżający bo ona lubi z łbem w chmurach chodzić. U mnie Elka i Siwa miały przygody z niewprawną ręką jeźdzca- Elka z za mocną i sztywną, Siwa z uwieszaniem się na wodzy. Na bezwędzidłowym chodzą jak laleczki pod dziećmi. Siwy jako jedyny złych przygód nie miał, ale dostał BB na wszelki wypadek pod dzieci, by mi go nie zaszarpały w pysiu. Można na tym wykonać naprawdę kawał dobrej roboty, zebrać na upartego też, ale nie to jest założeniem mojej pracy z nimi.

siwa · Wysłany: Pon 14:26, 21 Mar 2011 Temat postu:

a BB to co? ups

wlasnie zapomniałam dodać moja siwa też uwielbia głowe w chmurach..

edit.: aha czyli BB to oglowie bęzwedzidłowe? dobrze rozumiem?

Ra · Wysłany: Pon 14:31, 21 Mar 2011 Temat postu:

ja bym próbowała cienkie wędzidło podwójnie łamane, skośnik i na jazdach dużo ćwiczeń rozluźniających- ogólnie dobra robota, plus os czasu do czasu bezwędzidłowe właśnie np. BB

majak · Wysłany: Pon 14:45, 21 Mar 2011 Temat postu:

Konie z ruchliwymi pyskami raczej tak mają całe życie Wesoly

Janneke coś pisałą, że jedna z jej czarnych też ciągle memła wędzidło.
Czy na wyciąganie wodzy jakos reagujesz? Czy dajesz jej te wodze? co się dzieje jak nie dasz?
Z wędzidłąmi można kombinować, moim zdaniem mozna spróbować z pełnym, ja za skośnikiem nie jestem jak już to za hanowerem, żeby koń jednak miał możliwośc ruszania pyskiem. Może wędzidło jest za grube albo przeszkadza jej ruchliwosć wędzidła?
Sprawdzanie daneg owędzidła powinno trwać około tygodnia, machanie głową na takie rzeczy czasem ustępuje dopiero po takim czasie wiec trudno rozeznać po 2-3 sesjach.

siwa · Wysłany: Pon 14:53, 21 Mar 2011 Temat postu:

też myślałam o za grubej tej oliwce. Mam w domu powdójnie łamane, to tak jak Majak radzisz spróbuję tydzień około go wytestować. Na wyszarpywanie wodzy jestem już bezradna.. a najczęściej robi to na początku jak staram się zebrać wodze i na końcowym stępie kończącym jazde.. czyli to chyba jest już jakiś znak? co robię? odpuszczam, bo gdy próbowałam ją "szarpnąć" to jeszcze bardziej się wkurzała. pomocy

majak · Wysłany: Pon 15:20, 21 Mar 2011 Temat postu:

Czyli przyzwoliłaś, że można wyszarpać.
Nie chodzi o ciągnięcie czy szarpanie a przytrzymanie, stabilną ręką aby przełożyć wyciąganie z siodła na usadzanie głębiej dosiadem. Nie można pozwalać na wyciąganie wodzy - to raczej objaw niesubordynacji - "koniec jazdy to już mi oddaj te wodze" albo "nie chcę pracować / boli" itp.
A jazda na wypinaczach w czasie jazdy? Jak reaguje? Może ten objaw przy zbieraniu wodzy jest wynikiem jej strachu o pysk, na niestabilną rękę....może stare wspomnienia. Ale to trzeba delikatnie ale stanowczo korygować bo koń jest jednak silny i mimo wrażliwego pyska potrafi nim wyciągnąć człowieka z siodła jeśli sie nie panuje nad tym.

Przy takich szarpiących koniach dobre jest polonżowanie kilka sesji na pessoa - idealna sprawa na oduczanie takich rzeczy. Dużo przejśc między chodami idealnie dozwyczaja konie od machania pyskiem i szarpania.

siwa · Wysłany: Pon 17:41, 21 Mar 2011 Temat postu:

Powiem tak, odkąd pamiętam siwa wyszarpywała wodze. Robiła tak wcześniej nawet jak jej jeszcze nie znałam. Więc jak zaczynałam na niej jeździć to był nasz koszmar. Przytrzymuje wodze, to ona jeszcze bardziej zaczyna się szarpać. Raz mi ktoś doradził jak ona cię szarpnie to ty też ją raz szarpnij

nie chce aby wyciągała wodze..
nie próbowałam nigdy jazdy na wypinaczach na niej, bałam się że to ją znowu będzie denerwowało - dodam że klacz ma 14lat.

a patent pessoa widziałam jedynie na obrazku. Słyszałam że dobre, ale jakoś boję się tego że coś namieszam. mlotek

majak · Wysłany: Pon 17:49, 21 Mar 2011 Temat postu:

No z pessoa lepiej aby zajłą ię ktos kto to robi Wesoly

Być może klacz nauczyłą sie wyszarpywać wodze w szkółce czy gdzie tam była i to jest jej sposób, że wymiga sie od pracy, od nacisku i dadzą jej spokój.
Szarpanie nic nie da.
Z wypinaczami moze by i pomogło ale to też trzebaby z głową i umiarem.
A jak wyrywa - posłać ją bardziej do przodu ,zając jakimiś ćwiczeniami?

siwa · Wysłany: Pon 18:06, 21 Mar 2011 Temat postu:

więc przypinam podwójnie łamane i spróbuję pojeździć w tym wędzidle około tygodnia.. i duuuuużo rozluźniających ćwiczeń Wesoly

zobaczymy.
Dziękuje za rady

Omega · Wysłany: Pon 19:57, 21 Mar 2011 Temat postu:

Siwa, na szarpnięcia kobyły zdecydowanie nie wolno odpowiedzieć szarpnięciem, ale, tak jak mówi majak, przytrzymaniem wodzy. Skoro wiesz, że robi to na początku jazdy, to bądź przygotowana. Przytrzymaj wodzami, daj lekko łydki i spokojnie jedź dalej.
Jeśli chodzi o końcowy stęp, to ja jeżdżę na rzuconej wodzy, bo to jest koniec pracy. Nie wymagam już nic od konia, ma tylko stępować na luzie.

Wataha · Wysłany: Pon 21:01, 21 Mar 2011 Temat postu:

jak rozruszać leniwą kobyłkę? chodzi mi o stęp, ona nie stępuje tylko się snuje... inne konie żwawo stępują i zawsze mnie wyprzedzają Smutny

Boubi · Wysłany: Pon 23:11, 21 Mar 2011 Temat postu:

majak · Wysłany: Pon 23:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

BB o Bitless Bridle - tak, ogłowie bezwędzidłowe Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

rudzinka1 · Wysłany: Wto 9:04, 22 Mar 2011 Temat postu:

Misiola · Wysłany: Wto 10:52, 22 Mar 2011 Temat postu:

Wataha ja też mam włóczącego nogami konia i zazdroszczę właścicielowi stajni, który ma takie sprężynki, które tak pięknie nogi dźwigają i idą żywym, luźnym stępem.
Rada jest prosta. Od początku jak wsiadasz cały czas pilnujesz tempa stępa za pomogą łydek i dosiadem. Niby nic trudnego, jak dla mnie wkurzające czasem, ale należy tego pilnować. Przyznaję, że bacikiem sobię pomogę z raz, tak na pobudkę, bo niekiedy przesadza... Ćwicz, ćwicz Mruga