Stajenka

dakron

Ktoś tak

świat jest mały Mruga

martik

Zauważył, zauważył Wesoly

Może teraz parę słów o samych zawodach... Przede wszystkim, chciałam powiedzieć, że była to jedna z lepszych imprez jeździeckich, na jakiej kiedykolwiek byłam. A odwiedzałam przecież regularnie i Computerland i CSIO i CSIW.
Toyota Hilux to impreza zorganizowana na bardzo wysokim poziomie. Mocną stroną tego wydarzenia jest zdecydowanie dobra organizacja. Byłam zachwycona sprawnością, z jaką działają organizatorzy. Jeśli następowało jakiekolwiek spóźnienie, od razu je niwelowano. W efekcie publiczność nie musiała spędzać nie wiadomo ile czasu czekając na kolejne konkursy.
Na imprezie było bardzo dobre nagłośnienie. Wiadomo było kto jedzie, na jakim koniu, o której godzinie jest następny konkurs, itd. To naprawdę bardzo ważne dla widzów.
Przy wodzie ustawiono wielki telebim, który ułatwiał oglądanie przeszkód, do których trudno było dotrzeć.
Wszystkie kluczowe miejsca były oznaczone tablicami informacyjnymi i nie było problemu z trafieniem na rozprężalnię czy do poszczególnych przeszkód. Nie mogliśmy tylko na początku znaleźć toalet uuu

Takie zawody to świetne miejsce do towarzyskich spotkań oraz do rodzinnych wypadów. Było sporo osób, które przyjechało tu z kocami i rozłożyli się na trawie, robiąc sobie niejako piknik. Bardzo fajnie to wyglądało. I wiecie co, spotkałam na zawodów wielu Czechów, co jakoś pozytywnie mnie nastroiło Wesoly

Tor krossu w Strzegomiu był naprawdę dobrze przygotowany. O jakości przeszkód powinny wypowiedzieć się nasze Stajenkowe Konserwy ale patrząc moim okiem lajkonika, widziałam świetne podłoże, bezpieczne przeszkody i przemyślane konstrukcje. Wszystkie przeszkody były dobrze oznakowane... I budziły respekt Mruga

Przy niektórych zatrzymywaliśmy się i Lechita tłumaczył jak to to się skacze Jezyk

O niektórych mówiliśmy, że nawet na piechotę, bez konia byśmy do nich nie podeszli Mruga

Bardzo się cieszę, że miałam okazję być na takiej imprezie. Planuję już przyjazd za rok i trzymam kciuki aby za dwa lata Strzegom był miejscem, które gościć będzie finalistów Pucharu Świata w WKKW jupi

PS. Miałam przyjemność poznać Łukasza Kaźmierczaka

który jest niesamowicie uprzejmym i miłym chłopakiem, co w połączeniu ze skromnością, jaką reprezentuje i urodą, którą posiada, uplasowało go na równi z Krzysiem Ludwiczakiem w moim prywatnym rankingu gwizdze

Ech, dziewczyny... Mówię Wam uuu

Mozambik · Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów

przyłaczam sie do wszytkich pochwał martik co do organizacji imprezy !!!

szczególeni nagłosnienie byłoi idealne , stałam przy najgłośniej krzyczącym głośniku , he he Wesoly

))))))))

moja refleksja co do podłoża - w przerwie między konkursami przeszłam sie drogą pod laskiem w kierunku przeszkód stojacych na tym nieduzym wzniesieniu, no i szłam sobie normalnei na nogach i w pewnym momenecie zainteresowałam sie po czym idę?.
Nie wiem czy to efekt padajacego w nocy deszczu , czy specjlanego przygotowania toru ale byłam zachwycona - podłoże lekko twarde a przy tym elastycznei lekko spręzynujące. Idelane np do biegania. Az załowałam ze nie moge sie po tym czyms przejechać koniem , zeby sprawdzić czy jemu tak samo by sie podobało jak mnie. Ale cos mi sie widzi ze byłby zachwycony.

PS. a czy Lechita to KiWista ? ( to ponoc skrótod WKKWista ) . Bo obejrzenie z bliska przeszkód w towarzystwie człowieka który wie jak do teg podejsśc musiało byc bardzo pouczające.

martik

Zgadza się, to bardzo pouczające. Miałam szczęście oglądać zawody z OSMem i Lechitą i dzięki Panom wiele się dowiedziałam i nauczyłam.
A najbardziej pouczające było niedzielne przejście całego gwiazdkowego crossu z Lechitą Wesoly

Dostałam wiele cennych wskazówek, tak, że poczułam się jakbym sama mogła taki gwiazdkowy cross przejechać uuu

Wspaniałe to doświadczenie!

Iburg

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Omega

Muszę przyznać, że organizacja była świetna. Od takich drobiazgów, jak parking i jego obsługa, programy zawodów, miłych ochroniarzy, poprzez nagłośnienie, dobry komentarz, czy telebim, który bardzo pomagał w śledzieniu tego, co się działo. Dla widzów, zwłaszcza wkkw to naprawdę duża pomoc, jeśli można skupić się na tym, co najistotniejsze, czyli samych przejazdach. A było co oglądać.
Mnie najbardziej zawsze fascynowała niesamowita równowaga jeźdźców przy skokach. Skacze taki np. Juan Carlos na wskok wyskok do wody, potem ogromny stół, czy jakieś wąziutkie, a szerokie przeszkody i wygląda jakby uprawiał lekki galopik po płaskim. No po prostu nic po nim nie widać. I tak większość zawodników. I choć przeszkody były z mojego punktu widzenia ogromne i bardzo trudne (zwłaszcze w ***, ale nie tylko), to ci doświadczeni zawodnicy sprawiali, że wydawały sie nieco mniej przerażające.
Taka niesławna przeszkoda nr 3 (to tu jęczałysmy z Boubi). Najpierw niezbyt duże pudło, a potem po lekkim skosie wysoka stacjonata i przed nią rów (może nie bardzo szeroki, ale za to głęboki). Pierwszy zawodnik, którego tu oglądaliśmy mocno się po tej stacjonacie przejechał, drugi prawie wylądował w rowie, a kolejna jechała Holenderka na Marengo i nie sprawiło jej to większych problemów. Podobnie jak następnemu zawodnikowi. Kiedy się ogląda tych najlepszych, to jakoś te przeszkody robią przyjaźniejsze wrażenie. Od podejścia "skakanie tej przeszkody jest tylko dla samobójców" do "być może, niektórzy, w pewnych warunkach, mogą to przeżyć, a nawet całkiem nieźle sobie poradzić".
Ogólnie bardzo się cieszę, że dojechałam do Strzegomia (w sumie to nie tak daleko, ledwo 2 godz. Wesoly

). Dobrze było na żywo przejść się po krosie, z bliska obejrzeć przeszkody, a potem zobaczyć, jak sobie z nimi radzą konie i jeźdźcy. Zwłaszcza, jeśli się to robi w towarzystwie wkkwisty albo dwóch Mruga

, którzy zapewniają kompetentny komentarz.

Iburg

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Iburg

Jakoś cisza z dalszymi fotkami. To może ja wstawie link ze zdjęciami , oczywiscie nie moje, ale moment uchwycony niesamowity. Ja niestety z moim aparatem nigdy czegoś takiego nie zrobie. Do takich zdjęć to jednak trzeba mieć sprzęt.
Ale warto zobaczyc
[link widoczny dla zalogowanych]

Poszumy Frankusowe

Ale ten biedak na pierwszych zdjęciach wygrzmocił przerazony

Ale najbardziej podoba mi się akcja doniczki

Boubi

A propos tych zdjec upadkowych Rajnerta na forum Volty rozgorzala cala dyskusja. Mozecie sobie poczytac w komentarzach.
A swoja droga zdjecia niesamowite. Facet sie pozbieral i podobno jeszcze tego samego dnia wystartowal chyba na innym koniu.