Stajenka

Forkate

Mi by było wstyd.
Chociaż ja bym do tego nie dopuściła.
A kobyłka faktycznie śliczna.

Nowoczesny "hodowca koni" sciana

już się nie odzywam.

hugh_h

pociągusy na ogół zajerzdża się tak że chodzą z matka nieciągnąc ciężaru i tu jest ok, mnie jedynie zastanawia to ze sama też

Atestka śl. · Dołączył: 11 Maj 2007 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

narazie jeden raz była sama w zaprzęgu i szła tylko i kawaleczek nie martwcie się ja wiem co robię

Paskuda

Atestka śl. · Dołączył: 11 Maj 2007 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Mój dziadek powiedział że może chodzic a wiedzcie ze on już w swoim zyciu przeżył dużo koni, źrebaków
mi też jest żal klaczki ale co mam zrobic
nie martwcie się ona cały czas chodzi z matką a ona ja ratuje i ciagnie chociaż Malina bardzo dobrze ciagnie w przyszlości bvedzie bardzo dobra do zaprzęgu!!

Paskuda

Zapytaj się dziadka czy czasami takim młodym źróbkom nie przepinana się wagi,

hugh_h

młodych koni sie nie przypina do orczycy, chyba ze chodzi ci o przyprzążkę

Dekster

Oj są tacy co przypinają.
Ateśko,pisałaś,że Twoje konie,więc to chyba Ty masz tu najwięcej do powiedzenia.A dziadkowi możesz wytłumaszczyć,że tak się nie robi.
Ja mojemu bym szybko takie pomysły z głowy wybiła.
Ale nie czepiajmy się znowu,napisała,że raz.Za ten RAZ nic się koniowi nie stało,może był "w ramach testowania" zaprzągnięty,co nie znaczy,że ciągał niewiadomo co i ile.
A tak swoją drogą,gdybym taki opis przeczytała to raczej koniem bym się nie zainteresowała.

Paskuda

Hug_h na zaprząganiu się nie znam ale wiem, że młodym jakoś przepina (a nie przypina) się wagę, przepięcie wagi powoduje to że to ten starszy koń ciągnie cały zaprzęg, a młody mimo tego że jest "niby" zaprzągniety normalnie ciągnąć wcale nie musi, musi jedynie iść tam gdzie go ten doświadczony prowadzi, przez to przyzwyczaja się do pracy w zaprzęgu i różnych niespodziewanych sytuacji.
Zanim konia zaprzągnie się do wozu/bryczki najlepiej przyzwyczaić go do ciągniecia opony, koń uczy się reagować na sygnały, coś za sobą czuje, a opona krzywdy mu nie zrobi.

hugh_h

wszystko sie zgadza paskudo, tylko nie sądzę żeby osoba ze "starej szkoły" chciało się bawić z oponą jak można nauczyć chodzić przy drugim koniu z niewielkim obciążeniem, zwłaszcza jeśli chodzi o PKZ które nie są zbyt temperamentne Mruga

jak chcecie to narysuje o co chodzi z tymi przepięciami orczyków

Paskuda

narysuj moze się przyda; z chęcią zobaczę.

Bo ja szczerze powiedziawszy mimo możliwości nauki powożenia jakoś do tego ani chęci ani żyłki nie mam

Iburg

Też słyszalam i nawet widzialam dawno na wsi przepinanie orczykód dla młodych koni. Wtedy nie sprecjalnie zwracalam na to uwagę, ale wiem że młody uczy się choczić przy matce ale nie ciągnie bo to ona wykonuje pracę. Dawniej na wsiach w ten sposób uczono młode konie. Pamietam że do młyna przyjeżdżały furmanki nawet z odległych wiosek gdzie źrebaki luzem biegały przy matkach ( ale fakt ruch samochodowy był żaden, a drogi gruntowe) a jak były większe takie 1 roczne to były wiązane na kantarkach przy natce z boku od zewnętrznej strony drogi. A takie 1,5 roczne szły w uprzęży z przepietą wagą ( orczykiem).

Ale możesz pokazać dla innych jak to wygląda bo nie każdy wie, a ja nie potrafie rysowac.

hugh_h

rysunki może nie maja dużej wartości estetycznej i wybaczcie mi wygląd konia ale chyba gdzie jest jego przód a tył można wywnioskować.
poniżej jest takzwana przyprzążka, młody koń (po prawej) idzie jakby z boku i w zasadzie nie ciągnie, obciążenie jakie ma jest znikome.

a tutaj jest standardowe zapięcie koni do orczyków oraz do orczycy,

dla młodych koni, czy ogólnie koni przyuczanych NIE należy tego stosować a to dlatego że w momencie gdy doświadczony koń rusza powoduje to szarpnięcie do tyłu tego drugiego, a gdy konie nie idą równo to będą się bujać - przeciągać jeden drugiego co raczej młodemu się nie spodoba.

Paskuda

drugie zdjęcie mi się nie otwiera.
A konie wyszły Ci świetnie szczególnie ogony