Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wodza balansowa / cordeo / FreeJump
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:49, 02 Cze 2010    Temat postu:

Ja moje dzieci uczę jeździć tylko na lince dopóki nie nauczą się utrzymywać równowagi, moje sprytne zwierze nauczyło się reagować na nacisk linki tzn. jeśli jest przyciągana zwalnia, jeśli przekłada się linę np. na lewo tak że po prawej stronie lina dociska do szyi koń skręca w lewo. Jest to bardzo przydatne. Paskuda jeśli linka jest wystarczająco długa to ręka jest właściwie na poprawnej wysokości czyli na takiej jakby trzymało się wodzę. Do ćwiczeń o których napisałam koń musi nauczyć się odchodzić od nacisku, najpierw z ziemi powodować na różne partie ciała, ja stosuje przy pracy z ziemi parę podstawowych ćwiczeń takich jak ustępowanie od nacisku za popręgiem koń obraca się zadem, ustępowanie od nacisku równocześnie pchając palcami za popręgiem i na szyi - chody boczne. ustępowanie od nacisku na klatce piersiowej - cofanie, itp.
Hmm patent FreeJump też wygląda ciekawie Wesoly Na to wygląda że z linką można robić wszystko Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:05, 02 Cze 2010    Temat postu:

Ja zawsze podczas pierwszych jazd na koniu pozwalam trzymać się za pasek od wytoka, jak pisze Paskuda. Czasem jak nie ma wytoka, zakładałam puślisko na szyję. Jak chcę kogoś jeżdżącego "doszkolić" na lonży, też tego używam. Kiedy wsiadam na młode konie, zawsze zakładam coś, czego możnaby się wrazie czego przytrzymać, nie łapiąc za wodze. Także dla mnie to po porostu nowe-lepsze rozwiązanie starego patentu Mruga

Ale ogólnie rolę takiej wodzy balansowej (kiedy nie ma wytoka, puśliska, czy uwiązu) może też pełnić przecież grzywa. Chyba każdy z nas nie raz się za nią trzymał Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:07, 02 Cze 2010    Temat postu:

Czekajcie, czekajcie- co innego pomoc w balansowaniu a co innego oduczenie sie cofania reki. Chyba, ze ja zle zrozumialam k_cian.
Ja bym chciala to zastosowac po to, zeby oduczyc sie wstecznego dzialania. Do balansowania poki co jest mi to niepotrzebne- no chyba, ze zaczne znow sie bawic w hopki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:20, 02 Cze 2010    Temat postu:

martik napisał:
co innego pomoc w balansowaniu a co innego oduczenie sie cofania reki.


Oczywiście! My tylko z ansc poruszyłyśmy temat uczenia równowagi u początkujących (odbiegłyśmy od tematu cofania ręki ) Przecież nikt nie uważa, że Beerbaum się tego trzymał dla złapania równowagi wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:22, 02 Cze 2010    Temat postu:

Ja może od strony technicznej trochę powiem o konstrukcji freejump (których pochodnych tworów jest całkiem sporo) .

Jest to napierśnik - od lewej do prawej strony siodła, przez samą klatkę piersiową. W pewnym miejscu - co widać na zdjęciu - odbiegają dwie bardzo słabo rozciągliwe gumy zakończone niewielkim uchwytem, wkładanym pomiędzy palce. Jest niewielki i tak wyprofilowany że na prawdę nie czuć go w dłoni i nie przeszkadza w operowaniu ręką. W związku z tym, iż każda ręka połączona jest niezależnie od drugiej z częścią napierśnika :
1) nie ma możliwości przeciągnięcia jednej ręki bardziej do siebie co przy cordeo czy luźno przełożonym uwiązie może mieć miejsce
2) każda ręka ma możliwość poruszania się bez skrępowania w przód i na boki nie będąc ograniczoną przez drugą dłoń.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Beebrbaum to twarz FreeJumpa mająca go reklamować, więc nie ma prawa źle się na jego temat wyrazić i musi z nim jeździć jeśli chce zarobić. Cokolwiek by nie sądził o patencie, to ze swoimi umiejętnościami nie robi mu to podejrzewam ŻADNEJ różnicy czy jeździ z nim czy bez.. natomiast ów patent może ułatwić koniom naukę skoków przez jeźdźca niedoświadczonego i oszczędzić ich pyski.
Prawda jest taka, że nie zastąpi on pracy nad sobą i na niczyim miejscu bym nie przesadzała z używaniem tego tworu.

Samemu stworzyć nie jest trudno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:46, 02 Cze 2010    Temat postu:

Niekoniecznie nawet dla takiego jeźdzca jak LB taki FreeJump jest bez znaczenia, bo są konie które tak mocno katapultują na skokach przy okazji idąc mocno do przodu, że dzięki FJ można w miarę naturalnie oddawać rękę i nie tracić równowagi.
Z oryginalnego opisu producenta FJ:
"Freejump helps solve the many problems encountered with difficult, stressed or sensitive horses, as well as those that are too forward-going, have balance problems or sensitive mouths."
Czyli FJ pomaga rozwiązać wiele problemów jakie napotyka się z trudnymi, napierającymi lub delikatnymi końmi, jak również z tymi zbyt mocno idącymi do przodu, mającymi problem z równowagą lub z delikatnymi pyskami.


Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Śro 14:48, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:54, 02 Cze 2010    Temat postu:

Ada nie całkiem się zgodzę - jeśli koń jest pędzący i wybijający w skoku i nie nadążysz za koniem, tzn że zostałaś z tyłu. Szarpnęłabyś i przed tym freejump uchroni (chociaż może poddusi?jak człowiek całą masą uwiesi się w skoku). Natomiast jeśli oddajesz rękę to tak czy inaczej ją oddasz - w jaki sposób to już raczej nie od freejumpa zależy, chyba że uchroni przez podniesieniem za mocno, obniżeniem zbyt mocno lub caaaałkiem całkiem założenia na uszy Mruga Sama pomyśl jak się to to zachowa w różnych sytuacjach. Nie pomaga oddać ręki, pomaga wytyczyć granicę maksymalnego cofnięcia ręki na jakie możesz sobie pozwolić. I tyle. Co z tym dalej robisz Twoja wola.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 02 Cze 2010    Temat postu:

K_cian doprowadzając konia mocno idącego do przeszkody nie masz tylko parcia, taki koń wykonuje mnóstwo dodatkowych ruchów, czasem susów które często wybijają z równowagi jeźdźca. Chodzi mi o to że koń nagle wyrywa, później się trochę wycofuje i to jest wtedy najtrudniejsze żeby nie stracić równowagi swojej ręki. Mając w ręku FJ minimalizujesz zakres tych bezwładnych, narzuconych przez konia ruchów i dzięki temu dużo spokojniej dojeżdżaszdo przeszkody.
Koń katapultujący na skoku to też problem, bo z jednej strony musisz oddać wodze ale nie mozesz się z tymi wodzami rzucić, następnie w ułamku sekundy musisz wrócić do postawy zbierającej po przeszkodzie, zastosowane gumy działają jak bungee dla ręki jednak w istotny sposób stabilizują oddawanie wodzy. Masz niejako prowadnicę dla ręki, obrazowo skaczesz ręka idzie za pyskiem, dzięki zastosowaniu bungee, a jeśli jeszcze masz mało oddania to dodatkowo otwierasz dłoń i powrót.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:08, 02 Cze 2010    Temat postu:

No fakt patrząc na zdjęcie i wyobrażając sobie na ile ta guma się rozciągnie czyli prawie wcale, przy oddaniu skoku ręka jest unieruchomiona, nie pójdzie ani do tyłu ani do przodu, jeśli zakładać że przez cały czas trzeba się tego trzymać to jak podążyć z ręką podczas skoku? Chyba że się tego chwytać trzeba tylko wówczas kiedy jest tak potrzeba czyli przy zbytnim wyrzuceniu z siodła, lub pozostanie z tyłu podczas skoku czy odskoku, co właściwie daje ten sam efekt. No wygląda profesjonalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:30, 02 Cze 2010    Temat postu:

Analizując temat stwierdzam, że na mojego konia taki FJ byłby przydatny, bo po pierwsze czasem nie potrafię "wysiedzieć" wyższych skoków bo mnie koń katapultuje chociaż to raczej powód mojej radości, że kobyła w końcu zaczęła tak baskilowa, z czym kiedyś nie było najlepiej. Wydaje mi się że dzięki FJ dużo szybciej bym się "zbierała" pomiędzy przeszkodami, co jest moją najsłabszą obecnie sprawą.
Ponadto FJ pomógłby mi w opanowaniu własnego ciała a w zasadzie ręki kiedy Grani próbuje przyspieszać i włącza jej się turbo kłus. Problemem dla mnie jest nie tylko to że koń przyspiesza, ale w obrębie tego pędzenia są momenty (które tylko ja jako jeździec czuję) takich minimalnych wycofywań które wybijają mnie z rytmu. Mając konia po pyskowych problemach staram się jak najmniej działać wodzą, natomiast szkolę konia aby wszystkie sygnały były przekazywane z mojego dosiadu.
Jednakże te minimalne przyhamowywania często wybijają mnie z rytmu i wtedy nie potrafię płynnie usiąść i dać sygnał z krzyża, bo muszę szybko łapać równowagę. Czasem sobie myślę że mając oparcie w ręce na FJ mogłabym się skupić tylko na dosiadzie i takie minimalne zmiany rytmu nie miałyby już dla mnie większego znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:58, 03 Cze 2010    Temat postu:

Dla mnie to następny gadżet/moda nowej generacji, bo dla jeźdźców dużego gabarytu zupełnie nie przydatny, ze względu na doświadczenie, gdzie w swojej karierze jeździli na tylu różnych koniach, że rzadko są zaskakiwani, więc radzą sobie bez
dla początkujących, bądź skoczków-amatorów zbędny, duży wydatek, bo wytok (tu się będę upierać) spełnia to samo zadanie
już w prosty sposób uzasadniam, nasz balans ciałem ma być niezależny od ręki, nawet jeśli koń przyspiesza, zwalnia, wytrąca z równowagi, to moim zdanie najpierw należałoby wrócić do pozyskania tejże równowagi, na takim "nierównym " koniu (np. skoki bez wodzy w linii skoków-wyskoków)
jeśli opanujemy balans ciałem na odpowiednim poziomie, to nie wpłynie on na rękę, bo będziemy czuli konia i odpowiednio umieli zadziałać np łydką, czy krzyżem
jeśli czujemy, albo czasami zdarza się , że źle działamy ręką, to wykorzystajmy wytok, pracujmy nad jej elastycznością w każdy inny możliwy sposób, a nie naprawiajmy braku balansu patentem, żeby ręka była ok, bo sory , ale to mi przyszło do głowy


Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Czw 10:48, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ra



Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 10:23, 03 Cze 2010    Temat postu:

Zawsze mi się wydawało, że cordeo nie jest pomocą dla ręki tylko rodzajem "kiełzna"
i nie stosuje się go w połączeniu z niczym innym- żadnym kiełznem, koń ma głowę wolną (tak jak Iandula napisała- p.Morsztyn na tym pokazy robi, często westowcy).

Inaczej niż wodza balansowa czy freejump, które są właśnie pomocami dla ręki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:47, 03 Cze 2010    Temat postu:

Właśnie doczytałam, masz rację
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:56, 03 Cze 2010    Temat postu:

A moim zdaniem nie robi to różnicy zbyt wielkiej czy jest pętla na szyi(z czegokolwiek) czy przełożona linka czy może do napierśnika doczepione dwa sznureczki do trzymania.
Czym to wszystko w działaniu się różni? Pytanie jedynie jak tego używasz, bo każdo jedno działa naciskiem na szyje kiedy ciągniesz. A jak to nazwiesz Twoja wola. Mowa o jednym i tym samym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:11, 03 Cze 2010    Temat postu:

k_cian, wrzuć pls jeśli masz jakiegos linka, albo stronkę, gdzie można szerzej o tym poczytać, bo to co znalazłam dziś rano nie do końca chyba zrozumiałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin