Stajenka

ten_veroniq · Wysłany: Czw 22:24, 23 Mar 2006 Temat postu:

Że tak głupio zapytam: przodem, czy tyłem?

Dekster · Wysłany: Czw 22:32, 23 Mar 2006 Temat postu:

ten_veroniq · Wysłany: Czw 23:14, 23 Mar 2006 Temat postu:

Tak mi się zdawało, ale wolałem się upewnić Mruga

Myślę spróbować na moim kucu.

majak · Wysłany: Czw 23:29, 23 Mar 2006 Temat postu:

Takie rzeczy tez bym spróbowała...chmmm poćwicze na garbatej, a jak dorwe fotografa to jeszcze uwiecznie.
Mysmy zsiadali przez zad siedząc twarza do ogona odbijaliśmy sie rekoma i zeskakiwaliśmy.
Jesli na brzuchu czyli twarzą do głowy to zsuwaliśmy się.

Dekster · Wysłany: Czw 23:38, 23 Mar 2006 Temat postu:

Po takich manewrach moge mu granat pod ogon podłożyć
i ani nie drgnie

ten_veroniq · Wysłany: Pią 1:56, 24 Mar 2006 Temat postu:

nongie · Wysłany: Pią 8:14, 24 Mar 2006 Temat postu:

Powiedzcie mi tylko jedno....po co się tak dziwnie zsiada?

Tomek_J · Wysłany: Pią 9:31, 24 Mar 2006 Temat postu:

Dekster · Wysłany: Nie 15:44, 26 Mar 2006 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

To specjalnie dla Tomka_J

Zsiadanie wyszło zamazane,ale mam takie coś

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

majak · Wysłany: Nie 17:21, 26 Mar 2006 Temat postu:

Zdjęcie drugie - ja tak na kabardynce jeżdżę czasami nawet kłusem - dziwne, nowe doznanie ale bardzo ciekawe.
Kobyła jest do tego przyzwyczajona inaczej bym nie smiała na żadnym w ten sposób siadać.

Tomek_J · Wysłany: Pon 7:39, 27 Mar 2006 Temat postu:

dakron · Wysłany: Pon 9:24, 27 Mar 2006 Temat postu:

Czy to nasza Pipi Pończoszanka?
kiedy patrzę na foto z dosiadem zadnim to tak sobie myśle że jeszcze 2 osoby się zmieszczą i to na luziku

Dekster · Wysłany: Śro 18:34, 29 Mar 2006 Temat postu:

Co robicie gdy wasze konie są zestresowane np czymś w terenie,
ewidentnie się boją.Zsiadacie i przeprowadzacie czy pchacie z siodła.
Czasem lepiej zsiąśc i oszczędzić niepotrzebnego stresu i sobie i koniowi
a i bezpieczniej.Mnie sie zdarzyło zsiąść dwa razy,raz przy krowie i raz przy ludziach.Czy po pewnym czasie stosowania takich praktyk zwierz nie
skojarzy,że jego strach=ewakuacja?

dakron · Wysłany: Śro 18:55, 29 Mar 2006 Temat postu:

We mnie często jest myśl o zsiadaniu w sytuacji zagrożenia , ale chyba nigdy się nie odważyłam ... kiedyś gdy było bardzo ślisko zsiedliśmy z mężem .. jednak jego koń sie rozjechał i przy łapaniu równowagi przykopał mu lekko ... wiec bądź tu mądrym