Stajenka

Kopytko · Wysłany: Nie 21:45, 30 Mar 2008 Temat postu:

Czytam, tak czytam o relacji z zawodów i muszę to napisać.
Kochani jest takie przysłowie "tak krawiec kraje, jak mu materii staje" może znacie może nie, ale jak ulał pasuje do naszego klubu. Piszę "naszego" ponieważ jestem z tym klubem doś długo związana i pozwolę nazywać go "naszym" Niewiele jest w okolicy takich miejsc jak Stodoły, w których młodzi ludzie mogę przeżyć tak wspaniałą przygodę z koniem. Owszem konie mamy jak dla niektórych - takie sobie,( my je kochamy mimo wszystko) może niektóre są stare, ale każdy z nich jest przez te dzieciaki kochany i zadbany. Nawet jeśli Rascal idzie z ryjem w chmurach i co dla niektórych jest nieestetyczne, to może sam przejazd na tak trudnym koniu jakim jest Rascal można potraktować jako nowe doświadczenie dla młodego jeźdzca, obycie się z czworobokiem, itp. Wszak to regionalki to ja się pytam gdzie te dzieciaki mają zdobywać doświadczenie jak nie na regionalkach? Ja też nie jestem miłośnikiem Rascala nie raz nauczył mnie wiele pokory, ale jak dziś uświadomiła mi Iburg dzięki temu że ktoś go pokochał - to żyje.
A jeśli chodzi o podłoże w hali, mój Boze jeśli komuś nie pasuje niech poprostu nie przyjeżdża, cieszy mnie fakt iż kazdy posiadacz własnego konia ma u siebie tak dobre warunki, że nie naraża swojego konia na takie niedogodności na zawodach. Moze by też czasem trochę zrozumieć właściecieli ośrodka, że nie da sie wszystkiego zrobić na raz, ośrodek pięknieje w oczach, zmiany już są ogromne, myślę że przyjdzie czas i na podłoże w hali. Usłyszałam i wczoraj i dziś wiele miłych słów na temat i ośrodka i zawodów, są ludzie którzy bardzo chętnie u "nas" goszczą na zawodach. A ta słoneczna piękna pogoda jeszcze bardziej dodała uroku naszym poczciwym klubowym kochanym szkapkom

Boubi · Wysłany: Nie 22:17, 30 Mar 2008 Temat postu:

Kopytko,
Podzielam Twoje zdanie jesli chodzi o zaangazowanie mlodych jezdzcow, przygotowania do zawodow, proby, cwiczenia programow, pucowanie koni itp. To wszystko jest super-sprawa dla kazdego adepta sztuki jezdzieckiej. Ja tylko wroce na chwile do swojej wypowiedzi i tylko w jednej kwestii. Rascal - a pewno wiele osob z tego watku zna konika - jest byc moze swietnym nauczycielem i "koniem-profesorem" itp, itd. Ma tylko bardzo duza wade zwiazana z jego "ulomoscia". Wierz mi, czasami trudno przekonac sedziow dresazowych, ze ten kon ma "taki wlasnie step". Sama rozumiesz, ze na kazdych innych zawodach dresazowych, bylaby to - niestety - z miejsca dyskwalifikacja, lub prosba o wezwanie weterynarza.
Dobrze, ze zawody odbywaly sie w swojskim gronie, bo rozczarowanie mlodego jezdzca mogloby byc bardzo przykre. Ale to naturalnie trenerzy i organizatorzy odpowiadaja za wybor koni. Kwadratowy

Cala reszta podobala mi sie i uwazam takie doswiadczenia za niezwykle przydatne, bo rzeczywiscie, gdzie dzieci maja sie uczyc.?

Iburg · Wysłany: Nie 22:30, 30 Mar 2008 Temat postu:

Kopytko podpisuję sie pod tym co napisałaś.
Bardzo łatwo jest krytykowac, nawet nie zastanawiając sie nad sytuacją i powodami. To prawda Ośrodek pieknieje dzieki Włascicielom którzy bardzo o to dbaja. Nie da się wszystkiego zrobic od razu. Mysle że będzie czas i na podłoże a kiedy..... pewnie jak będa na to fundusze.
Cieszmy sę z tego co mamy. Wspólpraca z Właścicielami Ośodka układa się bardzo dobrze. Przynajmmniej klub sporotowy jest z tej współpracy bardzo zadowolony, bo czy właściciele to nie wiem.
Jak chodzi o konie to nie wiem czy jest drugi taki klub z tyloma starymi komi które idą i ujeżdżenie jak jest potrzeba i skoki. A nawet potrfafią startowac w WKKW. Łatwo jest krytykować, ale wg. mnie konie które chodza pod wieloma jeźdźcami skoki i ujeżdżenie i tak radzą sobie świetnie rywalizująć z końmi prywatnymi które chodza tylko jedną dyscyplinę pod jednym jeźdźcem.
Z tego co wiem jedynie Bolix ma dobre podłoże, dobrego podłoża nie ma ani w Zbroslawicach ani w Ochabach, ani w innych miejscach na naszym terenie.
Więc bądźmy zadololeni z tego co mamy że młodi mają gdzie jeździc i uczyć sę, że mogą startowac w zawodach. Wiekszości jestem przekonana nie byłoby stać na opłacenie startów, przejazdów i wszystkich związanych z tym opłat. To jeden z nielicznych reliktów który się uchował, a nie wiadomo jak długo.
Pewnie jeszcze niektórym przezkadza że startują w zawodach stare konie. Ale one dzięki temu jeszcze żyja, są w dobrej kondycji ( nawet Rascal). Bo odstawiając je na emeryturę skazuje się je na śmierć. To tak jak z ludźmi którzy cale życie pracowali..... kiedy nie mają nic do roboty szynko się kończą.
A te stare konie sa w sam raz dla młodych którzy zaczynają przygodę z końmi zawodami.
Bardzo ładnie pojechala dzisiaj Sabinka na Cykadzie ( wcale nie łatwym koniu) Wczoraj bardzo ładnie jechala Zuzia na Grandim. Wiele innych młodych tez sobe świetnie radziło na tych staruszkach.

Iandula · Wysłany: Nie 22:32, 30 Mar 2008 Temat postu:

jedno jest pewne , nowi właściciele, idą cały czas na przód: podłoże na otwartej ujeżdżalni-nowe, pokażcie mi ośrodek. gdzie zaprasza się Panią Hansen, żeby dobrała odpowiednie siodła dla koni rekreacyjnych uuu

koni jest cała plejada, dobiera sie wg umiejętności czy postury jeźdźca, a nie na zasadzie ten jeszcze nie chodził to trzeba go ruszyć
a co do wymiany podłoża na hali, to wszyscy wiemy jaki to koszt Smutny

więc przyjdzie i na to kolej Wesoly

jeśli mogę wyrazić swoją opinię, co do zawodów, to dla tych dzieciaków jest to ogromne przeżycie, a radość jaką widać po ukończonym konkursie nasuwa mi tylko jeden wniosek-warto
może zamiast krytyki jakieś konkretne sugestie na przyszłość......
Wesoly

Iburg · Wysłany: Nie 22:41, 30 Mar 2008 Temat postu:

Jak chodzi o Rascala to szedł ujeżdżenie tylko dlatego że to okręgówka i na miejscu. Nikt nie zabralby go na ujeżdżenie wyższej rangi i na wyjazd. Ale nawet na mim przejazd dla poczatkującego jeźdźca może byc nauka i przęzyciem , obyciem się z czworobokiem i zawodami. Nie jechali po to żeby wygrać ależeby czegoś cię nauczyć i nabrać doświadczenia. Zawodników jest więcej niz koni i kazdy chcialby pojechać zawody. Jak to zrobic?

Boubi · Wysłany: Nie 22:53, 30 Mar 2008 Temat postu:

Iburg,
Trzeba pamietac, ze na zawodach sa zawsze dwie strony: zawodnicy oraz ci co ich oceniaja czyli sedziowie, sekretarze oraz osoby, ktore stoja gdzies jako tzw "publicznosc" i nie zawsze sa z kregu znajomych.
Czesto tez tacy oceniaja po prostu to, co widza. To wreszcie byla impreza nie "przy drzwiach zamknietych". Rozumiem, ze trzeba bylo dzieciaczkowi przydzielic konia, ale wierz mi, tylko wielkiej wyrozumialosci akurat tego skladu sedziowskiego mozna zawdzieczac, ze "przymkneli oko" na jego step wstyd

. A i tak oceny byly nizsze, co z kolei moglo zdemotywowac tegoz dzieciaczka. Mlodociany jezdziec nie do konca musial zdawac sobie sprawe, ze jego kon za step powinien dostac 0 (jako ruch nie wykonany). Sorry, ale jesli mowimy o ujezdzeniu - to mowmy tez szczerze jak sie sprawy maja. Taryfa ulgowa - alez tak, bo taka i ona byla, ale nie z calkowicie zamknietymi oczami.

Iandula · Wysłany: Nie 22:53, 30 Mar 2008 Temat postu:

Zawodników jest więcej niz koni i kazdy chcialby pojechać zawody. Jak to zrobic?

nie chciałabym być na miejscu trenera przy podziale koni na zawody, odmówić któremuś z dzieciaków... Smutny

Boubi · Wysłany: Nie 22:56, 30 Mar 2008 Temat postu:

Iandulo,
Ja tez nie chcialabym. Smutny

Iandula · Wysłany: Nie 23:11, 30 Mar 2008 Temat postu:

Boubi , ile głów tyle zdań , a wokół same dylematy, a tak z innej beczki, to mam nadzieje, że Melcię zobaczymy na zawodach na jesieni, a może to za wcześnie? Smutny

idę do twojego wątku Mruga

Cytrynka · Wysłany: Nie 23:28, 30 Mar 2008 Temat postu:

Byłam poraz pierwszy na zawodach i jestem pod ogromnym wrażeniem... Gratuluje wszystkim zawodnikom. Klika zdjeć już wkleiłam w forum postarm się powklejać wiecej tak aby można było prawie każdego uczestnika zoabaczyć.

Ps. Co do podłoża na ujeżdzalni otwartej całkiem mięciutko wygląda nawet pomyślałam że nie było by tak źle jakbym spadła...

Cytrynka · Wysłany: Nie 23:30, 30 Mar 2008 Temat postu:

Pozwole sobie dodac że byłam tam jako widz hehehe

Kopytko · Wysłany: Nie 23:49, 30 Mar 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

nongie · Wysłany: Pon 5:41, 31 Mar 2008 Temat postu:

Piękne zdjecia!!! Sama robiłas?
Rascal i jego amazonka - urodziwa parka.
Widać nawet siwe włoski na jego głowie...
Ale najbardziej ucieszyło mnie zdjecie.... Akacji.
Pasuje jej ten ujeżdzeniowy sznyt Wesoly

A ten koń na hali obok Grandiego to Wnyk?

Moze by przesunąć ten wątek na Biegalnię, hm?

Kopytko · Wysłany: Pon 6:22, 31 Mar 2008 Temat postu:

Dzięki Noniu cieszy mnie taka pochwała zwłaszcza z Twoich ust

Zdjęć mam więcej jak tylko czas pozwoli to cosik wstawię (ale ten letni czas mnie troche pokonuje Mruga

A na zdjęciach od lewej:
Iburg-Mundek, Alaryk - Jola, Wernet- Karinka, Rascal-Klaudia, Lady- Madzia, Kajes -Roxi, Akacja-Sabi, a z hali: Grandi-Zuzia (czyli moje małe Kopytko) i Lady- Madzia.
( a przenieść można -nie mam nic przeciwko temu)

Aurela · Wysłany: Pon 7:06, 31 Mar 2008 Temat postu:

Do mnie pijecie więc odpowiem Mruga

pewnie że łatwo się krytykuje, ale ta krytyka nie jest złośliwa i powinna otwierać Wam oczy, nie można widzieć tylko samych pozytywów, jak tak Was czytam to mam wrażenie że wszystko było idealne, litości... poza tym powtórzę 3 raz PODŁOŻE JEST FATALNE i wykręcanie się, że tylko w Bolixie jest dobre mnie nie przekonuje. I ta uwaga nie godzi w Właścicieli ośrodka, a jedynie ma na celu zwrócić uwagę, że już czas zając się tą sprawą i to w pierwszej kolejności. Sory ale znam osobiście kilku jeźdźców, którzy na halę tam koniami nie wjadą...
Pisałam też, że takie nawet małe zawody są dobre, bo młodzież nabiera doświadczenia, koni szkółkowych się nie wybiera, to też rozumiem, wyraziłam tylko opinię jak mi się to widziało... podziwiam dziewczynę na Akacji, że sobie poradziła, ja bym odpuściła, ale swojemu koniowi, to świadczy tylko o tym że ja tego konia nie znam, byłam zdegustowana tak długim oczekiwaniem na przejazd, ale naprawdę gratuluję cierpliwości i osiągnięcia momentami rozluźnienia...