Stajenka

ten_veroniq

Mam trochę zdjęć z kastracji ogiera, czy likwidowania ropnia u kota.
Nie wiem, czy w ogóle interesują Was takie rzeczy, ale jeśli tak, to mogę wstawić.

majak

Ja nie mam nic przeciwko. Tylko w tytule wątku nalezałoby zaznaczyć, że dla zainteresowanych albo zdjecia w formie linków Wesoly

Coby niektórzy nieobyci z takimi widokami nam nie posłabli bo to i upały i duchota Jezyk

Boubi

ten,
Owszem. ..., owszem... Jako ze w moim nastepnym zyciu bede pewno albo doktorem albo wetem (w obecnym - nieco minelam sie z powolaniem Mruga

) jestem dosc odporna na takie fotki - ale ciekawa zato.... Kwadratowy

Nie trawie tylko tych obrazujacych okrucienstwo w stosunku do zwierzat.... wsciekly

ten_veroniq

Tytuł zmieniłam, żeby każdy uważał Kwadratowy

no ale net chodzi tak słabo, że zdjęcia mi się nie wgrywają. Za to wchodzą na załączniki - czy mogę komuś przesłać na maila do wstawienia?

asc_end

Jestem za wstawieniem zdjęć Wesoly

Nie wgrywają? Możę spróbuj zmniejszyc i wgrać przez ImageShack ?

ten_veroniq

Ja wiem, JAK się wstawia zdjęcia. Po prostu mam tak słaby transfer, że nie wchodzą na serwer. Natomiast załączają się w mailu. Dlatego ponawiam pytanie - komu mogę wysłać na pocztę?

Teodor2424

dużo jest tych fotek??
Mogę wstawić na swój profil na photobucket i wstawić na forum.
jak coś to prześlij na [link widoczny dla zalogowanych]

Teodor2424

Wklejam fotki które otrzymałem o komentarz proszę oczywiście autora fotek Wesoly

1

2

3

4

5

Iburg

Rany ile tam było ropy. Biedny kot musiał bardzo cierpieć. Jak długo ten ropień rósł? Czy do ran został założony sączek?

p@tis · Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów

Jem właśnie śniadanie.
Tego kociaka to tak na żywca? Na takiej zwykłej ławeczce?

No i czekam na fotki z kastracji. Na stojąco, czy leżąco?

ten_veroniq

majak

Ja miałąm kota z predyspozycjami do takich czyraków.
U niego robiły się na policzkach naprzemiennie.
Za każdym razem wracał do domu z dziurą w którymś bo własnie zahaczył pazurem i rozerwał. I ten ze zdjecia jest mały przy tym co nasz kot miał. Ja tylko pamiętam to, miałąm wtedy kilka lat...
Raz sobie zerwałw domu - ilez z tego było !!!
I w zasadzie nie przeszkadzało mu to w egzystencji tyle, że brzydko wyglądał. Goiło się samo ale co chwila miał nowe jak tylko poprzednie się goiły.
Żaden na stępny kot w życiu czegos takiego juz nie miał.