Stajenka

dakron · Wysłany: Wto 15:45, 14 Mar 2006 Temat postu:

Nic co końskie nie jest Wam obce

Hoss oczekuję obszernej relacji z ablucji

Hoss Cartwright · Gość

ten_veroniq · Wysłany: Śro 0:48, 15 Mar 2006 Temat postu:

Ja uszu nie czyszczę, bo nie widzę takiej potrzeby, a nozdrza oczyszczam latem, gdy zbryla się kurz i jest tak blee.
A prącie i puzdro... no wiadomo uuu

Ważne, żeby woda była ciepła, bo inaczej "wszystko" się schowa, a koń może się zniechęcić. A przyzwyczajać trzeba delikatnie, z wyczuciem, bez ciągnięcia i trzymania na siłę.

varsica · Dołączył: 17 Lut 2006 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Co do higieny narządów męskiej części koniowatych, to jest o tym artykuł w Świecie Koni z listopada 2005.

Ja tam dbam o higienę zarówno u klaczek jak i u ogierków czy wałaszków. Nozdrza jeśli trzeba też wycieram gąbką. Co do uszu to nie każdy koń to lubi i dopóki nie daje sygnałów, że coś może być nie tak to nie czyszczę wewnątrz.

HUG0 · Wysłany: Nie 9:58, 19 Mar 2006 Temat postu:

<noo>

nongie · Wysłany: Nie 10:03, 19 Mar 2006 Temat postu:

OT
Hugo, a Ty nie na zawodach? Wesoly

OT

Dekster · Wysłany: Nie 18:19, 19 Mar 2006 Temat postu:

Ja sie tak zastanawiam.
Jedni mówią,żeby czyścić a inni,że nie.
Ja osobiście jestem za,choć nie robie tego co tydzień.
średnio co 2 miesiące.
Klacze maja ten "naturalny smar",którego nie powinno sie
ciągle wymywać.
Należy to robić ale co za dużo to moim zdaniem też nie zdrowo.
Mysie dziury pod ogonem -częsciej

HUG0 · Wysłany: Nie 18:56, 19 Mar 2006 Temat postu:

dakron · Wysłany: Nie 20:00, 19 Mar 2006 Temat postu:

a ja dotarłam i miałam zaszczyt poznać nasze wielce interesujace koleżanki i nie mniej interesujących kolegów

ale i zawody niczego sobie .. niektórzy spali na ujeżdżeniu za inni irytowali się na skokach
hmm szefostwo wraca dziś z Wawy więc na pewno napisze obszerną relację ... czas zmienic wątek na własciwy....
az mi wstyd że nie zabieram się za to puzdro Dakrona.... może Ihah TO ZROBI ... ja nie mam odwagi Jezyk

... Bracie ratuj

martik · Wysłany: Wto 0:07, 28 Mar 2006 Temat postu:

Jakie mogą być efekty czytania Stajenki? Jezyk

Po przeczytaniu informacji na temat mycia tego i owego u koni płci męskiej, postanowiłam wziąć się za Beginowy interes cisza

Do tej pory łaził z takim na wpół wywalonym a teraz, kiedy przyszło do mycia schował podwozie i miałam nie lada problem, żeby się dostać tam, gdzie trzeba.
No i w celu zachęcenia pana do pokazania tego, co mu jeszcze w całości pozostało, moja koleżanka musiała go głaskać po nodze sciana

Po jakiś 5 minutach Begin łaskawie uchylił rąbka tajemnicy, na co ja jednym szybkim susem doskoczyłam do niego z gąbką. No i szornęłam co nie co...

Mam więc spokój na kolejne parę tygodni a może i miesięcy...

Paskuda

martik

Nie powiem, bo siem wstydzem :smt053
A na poważnie, w niedzielę chłopak zademonstrował mi ile jeszcze (sprzętu) nie udało mi się umyć!!!
I teraz nie wiem co zrobić Jezyk

Koczować z tym wiadrem i mydłem przy nim, czy ustawić przy myjce jakąś siwą klacz (siwe Begin kocha miłością wielką, zawsze chce je kryć

)...?

dakron

ależ Ty odważna jesteś dziewczyno !!!!

szacuneczek za odwagę

martik

Dziękuję ale naprawdę to nic takiego Mruga

Szacuneczek to sobie można wyrobić podczas przeganiania kunika... W niedzielę, zaciągnęłam Lechitę na pokaz Martik Robertsa, żeby pokazać co potrafię zrobić z kuniem. No i Begin był tego dnia... hm... lekko nadpobudliwy? Tak mnie zaczął straszyć tylnimi nóżkami, że w pewnym momencie Pan Trener aż na niego krzyknął cisza

Hłe hłe

A my się tylko tak bawiliśmy... Jezyk

Iburg