Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nakostniak
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Wto 17:15, 22 Maj 2007    Temat postu: Nakostniak

Czy to można wyleczyć?I jak?Operacyjnie?
Co z takimi,które nie uciskają na ścięgna,czy zostawione w spokoju nie odezwą się na starość?Czy pod nakostniakami powstaje martwica tkanki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:10, 27 Maj 2007    Temat postu:

i znowu ja się wypowiem(bo mam niesamowite szczęście do kontuzji...) a więc, mój rekonwalescent miał nakostaniaki w połowie długości między pęciną a nadgarstkiem, po wew stronie na każdej przedniej nodze.

Słów kilka o blistrowaniu.(czyli wywoływaniu miejscowego, ostrego stanu zapalnego, jako jednego ze sposobów leczenia kontuzji, w tym usuwania nakostniaków).
Jeden nakostniak "rozpłynął się" pod wpływem hialuronu wstrzykiwanego w ścięgna,a drugi jest właśnie po tradycyjnym blistrowaniu, czyli tendosanem. Weterynarz, który leczy mojego konia stosuje również szybszą metodę usuwania nakostniaków(kadmową???), która wygląda mniej więcej tak, że intruza smaruje się 3-4 razy i znika.
Jednak ta metoda(z tego co wiem)jest stosowana tylko do tych nakostniaków, które nie mają dużej styczności ze ścięgnami.

Wracając do tendosanu, to w zależności od rozmiaru szkodnika, kuracja trwa 2-3 tyg. W moim wypadku(a właściwie rudego Wesoly) blistrowanie trwało 14 dni, z czego pierwszy dzień wcieranie trwało 10 minut, pozostałe 13 dni po 2 minuty.
Preparat jest wcierany w okolicy nakostniaka ostrą szczotką, akcja musi być bardzo dynamiczna i szybka.
W czasie leczenia noga puchnie, powstaje obrzęk, który jest bardzo bolesny.
W związku z tym blistrowanie można przeprowadzać różnymi sposobami:
a) w klinice pod ciągłym nadzorem weta i dawkami środków uspokajających(np. w klinice na Służewcu-koszt około 1500 tys zł)
b)samemu w warunkach stajennych, używając dudki lub licząc na uprzejmość wierzchowca, który pomimo nasilającego się bólu będzie z nami współpracował(tak było z moim zwierzem)
Są różne opinie na temat tego, czy podczas trwania kuracji koń powinien zostawać w boksie czy chodzić na padok, według mnie o wiele lepsza jest wersja druga.
Kiedyś konie w czasie blistrowania stały w stajni uwiązane, a na szyjach miały ubrane drabinki, zapobiegające schylaniu się do chorego miejsca-według mnie to głupota)
Po skończonym blistrowaniu na miejscu wcierania powstaje rana, a potem wielki strup, który odpada wraz z sierścią, obrzęk stopniowo schodzi(można schładziać zimną wodą) a sierść powoli odrasta, która w 95% przypadków jest biała, po kuracji warto również smarować np.maścią tranową, lub propolisową, aby odżywić i uelastycznić blistrowane miejsce.
Po odrośnięciu włosów, braku bolesności i zgody weta(który oczywiście nadzoruje całą kurację, lub jeżeli ktoś ma takie szczęście i jego koń stoi blisko miejsca zamieszkania lekarza, to wtedy wet może przeprowadzać zabiegi), można powoli powracać do treningu. Wesoly

na resztę pytań mogę odpowiedzieć po 4 czerwca(tzn po najbliższych konsultacjach a weterynarzem). Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 21:35, 27 Maj 2007    Temat postu:

PO blistrowaniu nie zawsze odrasta sierść, czasem zostaje bezwłose miejsca. Takie mial u nas Irys który tez był blistrowany bardzo dawno temu, prawie na poczatku jak do nas przyszedł.

Kiedyś blistrowalo sie konie przypalając gorącym prętem w jodełkę. Sama widzialam konia tak blistrowanego. Teraz chyba tego się nie robi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:49, 27 Maj 2007    Temat postu:

nie zawsze odrastają?!?! po tendosanie?
Bo z nakostniakami to jak na razie moja pierwsza przygoda(i byle ostatnia z moim zwierzem!)
#%&(^>?{""#$^%*(* tyle mam do powiedzenia na ten temat! sciana
a właściwie tyle
i łysa noga będzie?? a niech tylko spróbują nie odrosnąć te włosy wstrętne! to ja im dopiero pokaże co to znaczy wnerwiona kobieta!!!
tylko jak to będzie na zawodach wyglądało?? Będzie Rudy-Łysa-Noga!! po prostu świetnie

a konia po blistrowaniu rozgrzanym żelastwem też widziałam, zwierzę się musiało nieźle nacierpieć,
bo co do mojego zwierza to jestem z niego bardzo dumna(po raz kolejny się w nim zakochałam), chłopak potraktował to lajtowo i stał grzecznie bez dudki i innych środków,po prostu nie chciało się wierzyć jak się na to patrzyło!
kumpela raz filmowała zabieg komórką, może uda mi się wstawić Wesoly


Ostatnio zmieniony przez blueberry dnia Nie 22:04, 27 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Nie 22:02, 27 Maj 2007    Temat postu:

Bedziesz zakładać ochraniacze , albo owijki - nie bedzie widać :D Mruga Wesoly
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:12, 27 Maj 2007    Temat postu:

na czworoboku?bo skoków po tym ścięgnie zerwanym nie widzę(choć wet mówi inaczej) ale trzeba być przecież oryginalnym Wesoly
a z resztą, pewna amazonka z Mińska obcięła ogon koniowi którego przygotowała do Bolszoj Priz(czyli GP) ponieważ przed olimpiadą w 1980 roku koń został jej odebrany(dla "bardziej doświadczonego" zawodnika) niestety jej sabotaż nic nie wskórał, bo koniowi na przejazd konkursowy doprawiono perukę,
choć my się i tak najwcześniej za jakieś 2 lata pokażemy to ja już zacznę coś kombinować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Pon 7:25, 28 Maj 2007    Temat postu:

A mozliwe są nakostaniaki na zadnich nogach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:18, 28 Maj 2007    Temat postu:

oczywiście, że są możliwe!
np. koń mojej znajomej ma nakostniaka na łopatce(na szczęście nie wrednego)
Ich powstanie może wiązać się np. z uderzeniem, a zadnie nogi są na urazy jak najbardziej narażone. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Pon 19:26, 28 Maj 2007    Temat postu:

Wet był,kazał nic nie robić,najwyżej rozgrzewać i zawijać albo tylko zawijać.
Pytam,bo gdzieś wyczytałam,że tylko na przodzie...tak to jest z netowymi
newsami.
Danke Bluberry Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:32, 30 Maj 2007    Temat postu:

a z tym rozgrzewaniem to mój wet(a właściwie rudolfa Mruga ) mówił, że broń boże nie rozgrzewać , bo rozgrzanie powoduje dodatkowy rozrost tkanki kostnej- i tak na logikę to do mnie trafia,

tzn jest jeszcze jeden sposób zwalczania nakostniaków(ich dalszego rozrostu)ale w ich początkowej fazie, tj zastrzyki w okolicy nakostaniaka z mocnym lekiem przeciwzapalnym, po aplikacji koń stoi tydzień w boksie potem tydzień sam padok, a następnie powrót do treningu, trzeba tą operację dwa razy powtarzać, bodajże w odstępie 2-3 miesięcy
mój miał obstrzykiwane (ale nie działa u wszystkich koni, np,u tych z dużym dolewem xx (lub po prostu xx) potocznie występujące nakostniaki to bukszyny, które leczy się inaczej, tak miał właśnie mój) ale bez rezultatów niestety, ale w tym samym czasie zastrzyki w intruza dostały dwa inne konie ze stajni(pamiętam, że jeden to był młp) i u nich spełniły swoje zadanie

gdy u rudego nakostniaki zaczynały rosnąć, wet kazał je nawet chłodzić, więc była i woda z węża po 10 min dziennie i glinki cłodzące
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:52, 04 Cze 2007    Temat postu:

WŁOSY NA NODZE ODRASTAJĄ!!! chyba z tej okazji imprezę zrobię!!! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tola_R



Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:55, 07 Cze 2007    Temat postu:

moja klacz ma na tylnej nodze starego nakostniaka, potraktowałam go płynem radiola na nakostaniki i moge powiedzieć że efekt był widoczny i nakostniak się zmniejszył a sierść odrosła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elwira



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 10:25, 09 Paź 2007    Temat postu:

blueberry napisał:
Słów kilka o blistrowaniu.(czyli wywoływaniu miejscowego, ostrego stanu zapalnego, jako jednego ze sposobów leczenia kontuzji, w tym usuwania nakostniaków).
Jeden nakostniak "rozpłynął się" pod wpływem hialuronu wstrzykiwanego w ścięgna,a drugi jest właśnie po tradycyjnym blistrowaniu, czyli tendosanem. Weterynarz, który leczy mojego konia stosuje również szybszą metodę usuwania nakostniaków(kadmową???), która wygląda mniej więcej tak, że intruza smaruje się 3-4 razy i znika.
Jednak ta metoda(z tego co wiem)jest stosowana tylko do tych nakostniaków, które nie mają dużej styczności ze ścięgnami.

Wracając do tendosanu, to w zależności od rozmiaru szkodnika, kuracja trwa 2-3 tyg. W moim wypadku(a właściwie rudego Wesoly) blistrowanie trwało 14 dni, z czego pierwszy dzień wcieranie trwało 10 minut, pozostałe 13 dni po 2 minuty.
Preparat jest wcierany w okolicy nakostniaka ostrą szczotką, akcja musi być bardzo dynamiczna i szybka.
W czasie leczenia noga puchnie, powstaje obrzęk, który jest bardzo bolesny.
W związku z tym blistrowanie można przeprowadzać różnymi sposobami:
a) w klinice pod ciągłym nadzorem weta i dawkami środków uspokajających(np. w klinice na Służewcu-koszt około 1500 tys zł)
b)samemu w warunkach stajennych, używając dudki lub licząc na uprzejmość wierzchowca, który pomimo nasilającego się bólu będzie z nami współpracował(tak było z moim zwierzem)
Są różne opinie na temat tego, czy podczas trwania kuracji koń powinien zostawać w boksie czy chodzić na padok, według mnie o wiele lepsza jest wersja druga.


Z zalecenia dr. Woźniaka moja klacz od wczoraj jest wcierana tendosanem (blistrowana). Nie chodzi w jej przypadku o nakostniaka, tylko o zwyrodnienie stawów i trzeszczek (pęcina). Wcieramy obie przednie nogi - stawy.
Ponieważ, jak widzę są tacy co już mają ten niemiły zabieg za sobą, mam pytanie o to jak zmniejszyć stres i ból związany z blistrowaniem?
Wczoraj stała bardzo grzecznie na kolcu, ale dziś to już na pewno tak gładko nie pójdzie.
Czy powinna chodzić w ręku stempa (padoko odpada, bo zawsze na nim bardzo dokazuje)? Lekarz powiedział, że ma stać Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:31, 09 Paź 2007    Temat postu:

mój wet jak najbardziej zalecał spacerki z koniem itd. do czego się stosowaliśmy oraz chodził na padok, co prawda w mniej rozrywkowym gronie niż zwykle.
Jeżeli chodzi o stres to trudno powiedzieć, bo mój koń podczas blistrowania stał nieprzywiązany i się nie ruszał, nie wydziwiał, nie uciekał, nie atakował "oprawców" tylko grzecznie znosił 10 minutowy zabieg, podczas którego stajnia była zamknięta(bo było dużo chętnych, żeby "popatrzeć"[żeby jeszcze było na co!]) a przy jego wykonywaniu brało udział 1-2 ludzi. Było dla mnie niezwykłym zaskoczeniem, ponieważ przed tą całą zabawą z blistrowaniem nasłuchałam się od dość dużej liczby osób "czego to konie z bólu nie robią". Z jednej strony są przecież wierzchowce mniej lub bardziej wrażliwe, ale gdy koniowi zakłada się drabinke na szyję, dutkę na wary, a wszystkiemu towarzyszy kilkuosobowy sztab trzymający i mobilizujący okrzykami+kilku ambitnych obserwatorów to trudno oczekiwać spokoju ze strony konia. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elwira



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:31, 10 Paź 2007    Temat postu:

U mnie przy wcieraniu są conajmniej 3-4 osoby. Dwie wcierają jednocześnie przednie nogi, jedna trzyma konia i jedna mierzy czas.
Kupiłam na wszelki wypadek NervControl PAVO - wiem, że jest skuteczne, więc może choć trochę ją wewnętrznie wyciszy.
Będę w czwartek w stajni to zobaczę jak się czuje.

Jak dużo obciełaś jedzenia? Ja moją przestawiłam tylko na gnieciony owies.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin