Stajenka

kocia

Ok, stworzyłam listę wszystkich nazwy roślin szkodliwych/trujących, które pojawiły się w tym wątku. Zaczęłam ją tworzyć jeszcze przed deklaracją Florianki, także przepraszam, bo teraz wyszło, że się wtrącam

Ujęłam wszystkie rośliny, bo uważam, że nie dla wszystkich wszystko jest takie oczywiste. Nie każdy jest w równym stopniu obeznany z roślinami. Poza tym często zapomina się o tym, co oczywiste Wesoly

W miarę potrzeby lista będzie uzupełniana. Dzięki Florianko za cenne uwagi na temat tych roślin z własnego podwórka, że tak powiem Wesoly

Florianka

Wybrałam te rośliny, które w popularnych opracowaniach nie są wymieniane wśród najpoważniej inwazyjnych dla zdrowia koni, a ich obecność na pastwiskach lub w ich pobliżu, może się zakończyć poważnymi konsekwencjami dla zdrowia koni.

Kociu, jeśli uznasz,że wystarczy tyle informacji, to dołącz proszę do listy.
Rośliny, przy których nie podałam symptomów (lnica,rzodkiew świerzepa) zapewne są szkodliwe, nie wiadomo tylko, jak oddziałują na organizm konia. niepewny

Większość informacji pochodzi ze strony [link widoczny dla zalogowanych] oraz ze strony MODR W-wa, a także mojej botanicznej literatury Wesoly

Rośliny wymienione przez Floriankę, których szczegółowy opis znajduje się w pierwszym poscie na początku wątku:
blekot pospolity, kalina koralowa, gwiazdnica trawiasta, goryczka trojeściowa, kąkol polny, kłosówka wełnista, komosa biała, kopytnik pospolity, lnica pospolita, przytulia czepna, rdest, rzodkiew świrzepa, stulicha psia, szelężnik większy, wilczomlecz, wyka ptasia i płotowa, życica roczna.

kawa · Gość

Iburg

Tęz nie sądzilam że tego jest tak dużo

Florianka

Ja też nie sądziłam, ale dobrze jest wiedzieć i podpatrywać jak koń jest na pastwisku. W przypadku moich, niestety ilość pastwisk i tempo rosnącej tam trawy przewyższa tempo jej zjadania, co skutkuje pojawianiem się różnych roślin, prawdopodobnie przynoszonych przez wiatr i ptaki, bo pobliskie łąki w zasadzie są uprawiane przez miejscowych rolników od lat i tam takich chwastów nie ma. Fakt,że rok rokowi nie równy i z roślin, które przedstawiłam powyżej było zaledwie 1-2, obecnie jest więcej. Te, które się da wyrywam na bieżąco z korzeniami, inne wykopuję kopaczką, a inne sierpem wykaszam, jak tylko je dopatrzę i zanim wypuszczę konie na kolejną kwaterę lub łąkę. Konie wiele z nich omijają, co nie znaczy,że nie trzeba być czujnym, Najgorsze jest skoszenie koniom trawy i podanie w boksie, bo zjadają w zasadzie wszystko. Taką formę stosuję w upały i w południe do siana dostają taką dobrze przebraną trawę.

Co do roślin szkodliwych ... najbardziej niepokoi mnie ta gwiezdnica wielkokwiatowa, której na nowym, przygotowanym pastwisku w tym roku pojawiła się cała masa. Wsiałam tylko tymotkę, rajgrs i kupkówkę, a jesienią pastwisko, na którym rósł tylko świetlik, babka lancetowata i szelężnik, dobrze zrandapowałam i na wiosnę był wysiew. Trawa rosła fajnie, a tu nagle w lipcu znalazłam gwiezdnicę. Ciężko ją wyplenić, wyrwać, bo wiję się pomiędzy innymi trawami, co czyni również rdest powojowy, ale z nim jakoś sobie radzę.
Co z tą gwiezdnicą ? Czy ktoś z Was ma może znajomego botanika, który by coś więcej o tej roślince wiedział ? Nie mogę znaleźć potwierdzenia dla informacji figurujących w serwisie naukowym Smutny

Jak się nie dowiem, to nie pozostanie mi nic innego jak wykosić łąkę, spalić, znów użyć Roudup-u i, znowu zaorać i na wiosnę od nowa wysiać trawy.
Zastanawia mnie jeszcze fakt, czy możliwe jest , by w nasionach traw, które kupiłam znajdowały się nasiona tej gwiezdnicy ( każdą trawę kupiłam osobno) ???