Stajenka

Faenza

((

Jedyna pociecha w tym, że malec już się nie będzie męczył i odszedł spokojnie Smutny

Boubi

Sandra,

To bardzo sluszny pomysl z numerem konta przy Twoim nicku!!!!
Ja mam go juz na stale w swoim karnecie "ipko", ale innym moze sie przydac.

Co do Bajora - no coz, nie wypowiadalam sie w temacie, bo od poczatku ten przypadek byl bardzo trudny i niezbyt dobrze rokowal. Szkoda zrebolka, ale chyba wszyscy jestesmy zdania, ze czasem skrocenie cierpien (a kon, ktory nie moze chodzic, przewraca sie - cierpi!) jest smutnym, lecz najlepszym rozwiazaniem. Smutny

ten_veroniq · 05.03.2009 - 17.09.2009 [']

05.03.2009 - 17.09.2009 [']

Amasza

czy to oznacza że .... Smutny

pewnie teraz potrafi biegać po duzych zielonych pastwiskach i nic go nie boli....

ten_veroniq

Widziałam go tylko raz, tylko raz przytuliłam jego aksamitną głowę, muskał mnie chrapami, wodził za mną wzrokiem, miał takie długie rzęsy, grzywę w którą można wpleść palce, taką wolę życia...

Dziękuję myszy, jej TZowi i Julii, za to że byli cały czas przy Bajorze, że pokazali mu, że człowiek jest dobry, pieści, głaszcze, podaje smakołyki... że nie ma dla niego znaczenia, czy z konia "coś będzie", czy nie.

Chcieliśmy tylko, żebyś wstał na nogi, malutki... tylko tyle...

Przepraszam, nie mogę pisać o konkretach, o diagnozie, o finansach. Nie mogę, wciąż mam jego słodki pyszczek przed oczami. Miał tylko 7 miesięcy, jeszcze niedawno galopował z matką... TAK MI GO SZKODA!

Dynamit

Jesteś Wielka!!!!! Przykro mi.

krystyna

Miał tylko 6 miesięcy. I parę dni.
Najsmutniejsze jest to, że pomocy trzeba było szukać aż w Warszawie.
Że malutki chory źrebak musiał przejechać tyle kilometrów. Bez matki.
Że w naszym kraju jest tylko kilka miejsc dobrze wyposażonych w sprzęt do diagnozowania i leczenia.

bandola_1

dziewczyny , na prawdę macie WIELKIE SERCA

. TO wszystko takie przykre ale i pocieszające , ze biedak już nie cierpi