Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezpieczny spacer z husky
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 11:40, 31 Mar 2006    Temat postu: Bezpieczny spacer z husky

Podatność na układanie - jak to jest z husky?
Naciągam własciciela Maksa, zeby pozwolil mi go wyprowadzać na spacery (przyda się i jemu i mi - on się musi wybiegać a ja schudnąć). Ale wlasciel boi sie, ze nie dam rady Maksa utrzymać, bo mocno ciagnie.
Uczyłam kiedyś psa chodzenia przy nodze, udało sie po jednym spacerze, ale tamten był jamnikiem.

Jak myslicie, dam radę?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pią 12:57, 31 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:49, 31 Mar 2006    Temat postu:

Hasiory to straszne cholery niestety... I MUSZĄ bardzo dużo biegać. Muszą pracować, to jest w ich naturze. Jeśli mają za mało ruchu, zwiewają. W schroniskach co chwilę pokazuje się jakiś husky, którego właściciele kupili do bloku i nie dbają o odpowiednią dawkę ruchu.
Huskiego da się ułożyć, by chodził przy nodze. Przez jakiś czas. Potem musi pobiegać. A potem znów może wracać do chodzenia przy nodze i znów biegać. Przy znacznie większej ilości biegu niż chodzenia przy nodze.
Nong, mówię otwarcie, możesz mieć problemy z tym psem, bo one mają taki a nie inny charakter. Ale nie są nie do okiełznania. Przy czym akurat ta rasa wymaga bardzo dużej samodyscypliny. Husky żyje w stadzie i szanuje tylko alfę, psa czołowego. Zatem, żeby go sobie podporządkować, musiałabyś zostać psem przewodnikiem.
I uważaj, żeby ten husky nie dał nogi podczas spaceru...
A tak w ogóle, to wejdź sobie np. na Dogomanię, tam jest dział dla tej rasy albo na stronę: [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych] i dowiedz się więcej Wesoly Trzymam za Was kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 11:56, 31 Mar 2006    Temat postu:

No biegać to chyba też bedziemy, jak tylko nabiorę kondycji :D
Oprócz tych spacerów pies ma do biegania ogródek wokół domu i biega ze swoim panem: pan jedzie na rowerze a pies zasuwa obok. Widziałam to kiedyś - pędzili jak pershing.
Rozumiem ze uwagę husky można na sobie skupić ale na krotko?

No coż - jeśli mi pozwolą, to sprobujemy wybrać sie na krotki spacer z asekuracją i opiszę Wam wrażenia. Nie ukrywam, ze liczę na podpowiedzi w razie trudnosci.
Zeby pisać na dogomanię to juz niestety czasowo nie wyrobię, wiec będę polegac na tutejszych psiarzach - taki mam plan Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope

PostWysłany: Pią 12:06, 31 Mar 2006    Temat postu:

Mój kuzyn ma husky`ego - wystarczy czasem niedomknięta furtka i pies znika z ogrodu ( ogrodek i podwórko mają duuuże, ale widać to mu nie wystarcza) Pod wieczor kuzyn wsiada w auto, robi objazd miastczka i zazwyczaj po kilkunastu minutach pies sie znajduje. Wystarczy wtedy otworzyć drzwi auta, zadowolony psiak wraca do domu i.....po jakimś czasie zabawa zaczyna sie od nowa. Na szczęście sąsiedzi dobrze znają uciekiniera i często przychodzi sesemesem info gdzie go aktualnie szukać.

Przypadek nr.2 - kolega ma psa tej samej rasy, ale mieszka w bloku. Wychodzi z nim codziennie na długie spacery. Psiak zachowuje się bardzo grzecznie, usypia czujność własciciela, krotkie szarpnięcie smyczą i srebrna torpeda niknie w oddali. Znajduje sie najczęściej w parku miejskim w pierwszej lepszej sadzawce, zmęczony, zadowolony i ze smyczą ciągnacą się za nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:06, 31 Mar 2006    Temat postu:

Bieganie przy rowerze to najlepsze dla tych psów rozwiązanie. Zaraz po ciągnięciu sanek albo specjalnego wózka. Zatem jeśli masz rower a pies potrafi przy nim biegać, to może spróbuj tego.
Tak, hasiory szybko się nudzą. No chyba, że biegają uuu
Na pierwszy spacer, taki z ziemi to może weź go na bardzo długą linę, jeśli będziesz się bała puścić go luzem.
Postaram się pomóc w ramach możliwości, nie ma sprawy. Doświadczenie z huskimi mam jedynie z kursu, na którym razem z Brego był Dekster, koleżka do bicia. Ciągle się oba zaczepiały... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Pią 12:25, 31 Mar 2006    Temat postu:

A ja jestem ciekawa,czy komus udało sie ułożyc jamnika, po swojej, a nie jego/ jamnika/ mysli jo
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 12:36, 31 Mar 2006    Temat postu:

No ja kiedyś chodziłam z jamnikiem sąsiadki - wspaniały psiak!
Najpierw wogole nie chcial ze mną iść - zaparł sie ze wroci natychmiast do domu.
Kiedy już go odciagnełam na pewną odległość, chciał mnie koniecznie zaprowadzić gdzieś między bloki na skwerek. Dyskutował zażarcie, hamował albo szarpał.
Zastosowałam mniej więcej tą samą metodę co u koni - krotkie dyscyplinujące szarpnięcia smyczą plus chwalenie psa kiedy chodził na luźnej.
Załapał błyskawicznie i reszta spaceru byla prawdziwą przyjemnością.
Nawet na koncu poszliśmy tam gdzie on zaproponował, ale już na luźnej smyczce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 12:39, 31 Mar 2006    Temat postu:

ihah napisał:
Przypadek nr.2 - kolega ma psa tej samej rasy, ale mieszka w bloku. Wychodzi z nim codziennie na długie spacery. Psiak zachowuje się bardzo grzecznie, usypia czujność własciciela, krotkie szarpnięcie smyczą i srebrna torpeda niknie w oddali.


O, to cenna wskazówka. Dzieki Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Pią 12:44, 31 Mar 2006    Temat postu:

nongie napisał:
No ja kiedyś chodziłam z jamnikiem sąsiadki - wspaniały psiak!
.
Nawet na koncu poszliśmy tam gdzie on zaproponował, ale już na luźnej smyczce.


To zamiast komentarza
Ale one potrafia byc grzeczne i miłe dla gości jo
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 12:47, 31 Mar 2006    Temat postu:

No ja tez nie widze powodu, zebym nie miała być grzeczna dla niego, skoro już ustaliliśmy zasady pokojowego współistnienia Mruga

Bardzo proszę wszystkich psiarzy o wskazówki n.t.: "JAK BYĆ ALFA NA SPACERZE"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 13:24, 31 Mar 2006    Temat postu:

Zasada nr. 1 Najpierw psa wybiegac żeby zmeczyc, żeby się złatwił potem szkolenie.
Zasada nr.2 jak wydasz polecenie musi wykonać obojetnie jak długo to potrwa Czasem lepiej zastanowic sie czy jest w danym momencie wykonalne zanim sie je wyda.

Wszystkie psy mozna ułożyć wymaga to tylko rożnej ilosci czasu i konsekwencji.
Zeby zmęczyć huskego to najlepszy jest rower. Tyko nie okręcać smyczy dookoła ręki ani roweru. Ma byc pewny chwyt ale mocny i w miare luźny aby w razie szarpnięcia nie wyleciec do rowu razem z rowerem.
I życzę przyjemnych spacerków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 13:27, 31 Mar 2006    Temat postu:

No własnie co do roweru to mam obawy ze sie wysypiemy - przynajmniej na początku pewniej czułabym się na własnych nogach.
Widziałam kiedyś, ze husky sa przypinane do pasków skórzanych (czyli do człowieka w pasie). A moze tak?
Aha, własciciel coś wspominał, ze Maks nie lubi bernardyna z sąsiedniego domu - poproszę jeszcze o garstkę wskazówek na wypadek spotkania z innym pieskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
p@tis



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:02, 31 Mar 2006    Temat postu:

Taki Husky przypięty do paska, to w sam raz się nadaje na wyprawę do knajpy. W razie przeholowania, dociągnie właściciela do domu

Ojej! Zrób zdjęcie Bernadkowi z Okienka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:25, 31 Mar 2006    Temat postu:

Miałam kiedyś przyjemność biegania z Huskym w szelkach przypiętym do takiego specjalnego paska - super sprawa (nie myślałam że człowiek może tak szybko biegać), choć po dłuższej chwili okazało się, że ja mam zadyszkę a pies masę sił i nie specjalnie wiedziałam jak go zatrzymać mysl
Kolega podobną przebieżkę zakończył ślizgiem na brzuchu - zahamował dopiero na jakimś wystającym pieńku - te psy na prawdę maja siłę, więc może na pierwszy spacer nie bierz go na łagodnych szeleczkach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 19:49, 31 Mar 2006    Temat postu:

No straszcie mnie dalej :D
Na pierwszy spacer biorę małżonka jako asekurację w takim razie.
Bernardek z okienka ponoc ma się nieciekawie, bo z miłej zabawki stał sie problemem. Jak się dowiem coś więcej to napiszę, bo na razie to tylko ploty - moze nieprawda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin