Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ja i mój koci świat.....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:50, 17 Kwi 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]Witam opowieści kolejny etap. Następna gwiazdka kotka Vanessa ( reaguje również na imię Wiola) Wesoly ma 8 latek. Córeczka Puni i Anatolka ( ups zdarzyło się). Podczas porodu drugi kociak urodził się nieżywy przeżyła Vaneska. Vanesa jest kotem niepełnosprawnym ma krzywe przednie łapki. Wyobraźcie sobie tak jak by ktoś się wiecznie skradał. Z początku było pełno obaw jak będzie funkcjonować czy da sobie rade szybko zostaliśmy wyprowadzeni z błędu mała jest bardziej sprytna i daje sobie lepiej rade niż inne koty. W związku z tym iż ma ciągle wygięty kręgosłup prowadzi leżący tryb życia. W ten sposób prawdopodobnie prostuje go sobie. Do perfekcji opanowała stanie na tylnych łapkach i wygląda jak kangurek. Po mamusi odziedziczyła złośliwy charakterek i straszny uparciuch jak sie zaweźmie nie ma szans. Jeśli w domu jest jakaś zadyma między kotami Vanesa odrazu biegnie na pomoc śmiesznie to wygląda taki mały Rambo na krzywych nóżkach. Jeśli chodzi o pasa również daje mu popalić. Lubi dziewczyna jak w domu jest porządek. Co do jedzonka bardzo wybredna dziewczyna mama nazywa ją pieskiem francuskim. Uwielbia bawić się najlepsza zabawa puszczanie zajączków lusterkiem po dywanie biega za tym i fika baranki jak koniki. Po zabawie leży w nochalem czerwonym jak burak. Bob budowniczy kocha remonty i bierze w nich czynny udział cięcie tapet, kleje, gładzie, farby po zakończonej pracy trzeba zmywać z futerka. Podczas remontów super zabawa bieganie po folii. Jak znajdę zdjęcie wkleję....

Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Czw 21:32, 17 Kwi 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 14:30, 17 Kwi 2008    Temat postu:

To jak widac masz same urwisy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:49, 17 Kwi 2008    Temat postu:

oj tak nie doszłam jeszcze do opowieści o pięciu wspaniałych to są dopiero czorty w kociej skórze ale to młodzież 2 latka i roczny kociak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Jesteśmy po wizycie u weterynarza. Punia dostała trzeci zastrzyk z obserwacji i badania guzki się nie zmniejszyły. Za tydzień kolejna wizyta i ostatnie podanie zastrzyku ( wyciąg z tarantuli). Jak to nie pomoże jestesmy umówieni na rtg ( czy nie ba przerzutów na płuca) i odrazu operacja usunięcia całej listwy mlecznej. Mam nadzieje że będzie dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 22:40, 17 Kwi 2008    Temat postu:

To trzymam kciuki zeby wszystko dobrze poszło. Najwazniejsze żeby nie było przerzutow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:17, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Witam odcinek 5 telenoweli....ja i mój koci świat.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Biedulki tak wyglądały w momencie kiedy trafiły do nas. Skóra a kości... przedstawię po kolei
Na pierwszy rzut Krakers pręguszek.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W następnej kolejności IGOR ( nazywany koko) piszczałka
[link widoczny dla zalogowanych]
Sister Krakersa i Igorka ( Zuzia)
[link widoczny dla zalogowanych]

Maluchy są rodzeństwem ich mama okociła się w naszym budynku gospodarczym. Były już zbyt duże żeby usypiać miały oczka otwarte. Od momentu kiedy zostały znalezione zaczęła się codzienna pielęgnacja ponieważ były w kiepskim stanie. Krakers miał problemy z oczkami całe pozaklejane z ropska. po rozszerzeniu powiem ze środka leciała biała wydzielina. Maluch się denerwował ponieważ chciał baraszkować ale nic nie widział. Zaczęła się terapia 4 razy dziennie przemywanie rumiankiem i kropienie świetlikiem. Długo to trwało zanim oczka sie wyleczyły ale wysiłek się opłacał. Dowód zdjęcia Krakersa widać oczka niebieściutkie. Codzienne dożywianie sprawiły że maluchy rosły jak na drożdżach z dnia na dzień coraz silniejsze i mądrzejsze po tygodniu czasu jak wchodziło się do nich z jedzeniem reagowały na nasze glosy. Z czasem zaczęły wychodzić z posłania co mamę kotkę doprowadzało do rozstroju nerwowego jak tu upilnować trzy małe rozbrykane kociamberki.
Problem pojawił się tak około 3 tygodnia po tym jak oficjalnie dowiedzieliśmy się ze maluchy są. Maluchy były na tyle silne, odważne i przede wszystkim ciekawe świata na zewnątrz że postanowiły wybrać się na wycieczkę na zewnątrz. Wydostały się na podwórko i paradowały po placu za domem. Mama kotka nie wiedziała co ma robić miauczała i biegała to za jednym to za drugim to za trzecim. Jednak jej wysiłek był na marne małe kompletnie się nie słuchały i zwiedzały podwóreczko. Na pomoc przyszła brygada tzn my pozastawialiśmy dziurkę ( budynek jest przystosowany aby kotki bezdomne w zimę mogły nocować) nic to nie dało ponieważ były tak małe i tak zwinne że za każdym razem wyszły. Takie akcje trwały kilka dni. Obserwowanie maluchów sprawiało ogromną frajdę jednak takie małe kocie narażone jest na niebezpieczeństwa które czyhają nie wspomnę o sąsiedztwie które nie pała miłością do kociaków. Ten beztroski czas jednak się szybko skończył ponieważ maluchy dosłownie z dnia na dzień pochorowały się. Pamiętam był to poniedziałek rano jak razem z siostrą pieszo niosłyśmy Krakersa do weterynarza. Podał mu pastę na robaki z godziny na godzinę stan malucha pogarszał się. Siostra nie czekając za kociaka i do weterynarii na Krzyżową ( przepraszam że podałam nazwę ulicy) tam zaczęła się walka o życie malucha "stan krytyczny". Pani doktor robiła co mogła żeby uratować malucha jednak nie dawała mu za dużych szans. Powiem że żadnych jego stan był tak ciężki. Wysiłek pani doktor i chyba chęć życia malucha sprawiły że przeżył noc która była decydująca w tym starciu. Kolejna wizyta i kolejna maluch pomalutku pomalutku powracał do zdrowia w między czasie dwa kolejne zaczęły chorować. Czysty Szpital na P..../Wesoly. Ale się udało. Dzięki pani doktor kociaczki wyzdrowiały


Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Pią 12:21, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:30, 18 Kwi 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]Do wesołej gromadki która dużo nabroiła w swoim krótkim żywocie dołączył rudzieński Rufus przybłęda również chory ( koci katar - ochydna przypadłość ). Rufusek miał braciszka niestety nie przeżył robaki. Z Rufusem nie było tak łatwo ponieważ kociak był już większy i dzikawy.
Rufus jest bardzo fotogenicznym kotem i zarazem lubi pozować do nich. Takie małe borajstwo zawsze i wszędzie ostatni dochodzi. Lubi się pieścić i to bardzo....


Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Pią 15:48, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:35, 18 Kwi 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
na chwilę obecną chłopaki Krakers i Igor wyglądają tak. Dwa dorodne kocurki które na dniach będą miały urodzinki dwa latka. Zdjecia Zuzi wkleję wieczorkiem


Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Pią 12:38, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:15, 14 Maj 2008    Temat postu:

WITAJCIE!!!! Po dłuższej przerwie come back postaram się troszkę uaktualnić zdjęcia moich pociech. Ostatnio jednak same zmartwienia z nimi. Zastanawiam się czy to tylko my mamy pecha do zwierząt czy to tak już jest. Trzech chorych Punia z guzami swoimi Krakers wyłysiał prawie od pasa do ogona i najgorsze zmartwienie nasz Rufus ta ruda piękność wysiadła wątroba. Pomalutku powracamy do normy mały wracać do zdrowia. Teraz dalszy ciąg leczenia Puni zdjęcie Rtg i chyba jednak operacja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 15:58, 14 Maj 2008    Temat postu:

To co tam sie pochorowało kociarstwo. Na wątrobę można dawać coś osłonowego, wątroba potrafi sie zregenerować.
A wyłysienie z jakiego powodu. jest już stwierdzona przyczyna?. To może być uczulenie, grzyb, na tle nerwowym. Mogą być różne przyczyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:24, 14 Maj 2008    Temat postu:

Hejka !!!! Ale jestem padnięta ale odpisze zanim mi ochota odejdzie. Łysienie tak naparwde to nie wiadomo z czego dostaje leki lekarja brała na grzyba ale nic nie uchodowała. Jedynie co pozostało to zawężenie menu Krakerska do purinki. Jesli wypadanie włosów zatrzyma się oznacza że wszystkie łąkocie puszkowe szkodziły.
Co do wątroby tak jak Iburg mówisz regeneruje się i jest szansa na wyleczenie zresztą już są efekty w zachwaniu Rufusa. W piątek kolejne pobranie krwi i sprawdzenie jak wyjdą próby. Nie lubie jak mi zwierzęta chorują jestem jeszcze bardziej chora. Cały czas podawane są leki jest kłopot z podawaniem. Może macie wypróbowany sposób sprzedawali mi już patenty ale na moje koty nie działa nic. życzę spokojnej nocki


Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Czw 6:37, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 22:35, 14 Maj 2008    Temat postu:

A to sa tabletki?. To jak nie ma innego sposobu to zawinąć na kukiełkę, między zęby drewnianną łyżkę i wrzucić do gardła. To drastyczny sposób ale najbardziej bezpieczny. Muszą być dwie osoby. Ja to przerabialam z Matldą. A ja nie da rady to do weta oni sobie poradzą. Wszystkie odrobaczam w domu a jedynie z Matylda jadę do weta.

A co słychać u Puni? Jak wyszły badania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:40, 14 Maj 2008    Temat postu:

Kilka świeżych zdjeć:
Vanessa do góry nóżkami jest lepiej
[link widoczny dla zalogowanych]

Myjki
[link widoczny dla zalogowanych]

i mister Krakers
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Czw 6:39, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:40, 15 Maj 2008    Temat postu:

A to mój piesek Bob to story o kotach ale uwierzcie mi z niego większy kociak niż moje prawdziwe kociamberki...
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:32, 05 Cze 2008    Temat postu:

hello znowu po długirej przerwie wieści Rufus powraca do zdrowia aż miło patrzeć bawi się biega z innymi kocurkami aż dom się trzęsie. Na lekach bedzie pewnie jakiś czas ale watroba si ę regeneruje. Teraz 11 czerwiec mam juz potwierdzenie od weta rtg klatki piersiowej Puni i jak nie ma przerzutów na płuca to operacja zaraz w tym samym dniu. Trzymać kciuki nie wiem kiedy zawitam znowu na stajence ale ebde bacznie notowac co i jak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin