Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rottweilerka MAILA - kawał baby ;) Domu szuka JUŻ NIE SZUKA!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 0:47, 06 Maj 2007    Temat postu: Rottweilerka MAILA - kawał baby ;) Domu szuka JUŻ NIE SZUKA!

Zadzwoniła pani. Do oddania rottweilerka. Czemu do oddania? Długie zawahanie, jąkanie się, w końcu wygodna odpowiedź "bo właściciel umarł". Od razu mówię - nie wierzę w tę wersję.



Podczas bezpośredniego wywiadu okazało się, że pies jest u pani (i jej męża) nie "od niedawna" - jak mi wmawiano - ale od... roku Dlaczego nie może zostać? Bo nie.



Warunki są, gospodarstwo, podwórze, ogród. Państwo nie są ubodzy. Pies odkarmiony. Dogaduje się z kundelkiem - rezydentem. Dlaczego więc nie może zostać? Bo... eee... (tu mniejsce na mętne wyjaśnienia).



Pani najpierw opowiada, jak to kocha psa, a później, że przecież "las blisko, można przywiązać do drzewa". Ale ona nie przywiąże, bo jest dobra i kocha psa. Ale mam go natychmiast zabrać.



Zabieram jutro po południu. Majla, bo tak się suka nazywa, ma 1.5 - 2 lata, wygląda jak rottweiler, jest solidnej budowy, ma ładny łep. Trzymana na łańcuchu oszczekała mnie, ale spuszczona - najpierw ignorowała, a później przyszła na pieszczoty.



Oto ona:















... a tu na zdjęciach "pozowanych", bo państwo bardzo się zbulwersowali, że fotografuję Mailę na łańcuchu przy budzie...































(tu widać przebarwienia sierści - nie jest czarna, jak normalny rottweiler)





Ostatnio zmieniony przez ten_veroniq dnia Wto 22:53, 15 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 9:25, 06 Maj 2007    Temat postu:

Może i lepiej jeżeli znajdzie inny dom, bo ten to ze zdjęć nie wygląda zbyt dobrze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 10:28, 06 Maj 2007    Temat postu:

Nie wygląda zbyt dobrze, ale pies sprawia wrażenie akceptowanego i zadbanego. Stąd moje zdumienie, że właściciele chcą się Maili pozbyć... Są warunki: podwórze, ogród, kawałek sadu, pomieszczenia gospodarcze, jeśli nie chcą jej w domu... Nie wiem, po prostu nie rozumiem.

Dzisiaj wieczorem zabieram ją do siebie. Popytajcie znajomych, może ktoś szuka rottweilera dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:12, 06 Maj 2007    Temat postu:

I w końcu nie zdradzili dlaczego jej nie chcą? Cholerka Smutny Ten, a może ona ma napady agresji? Nic takiego nie zauważyłaś? Wiesz, pies spokojny, miły ale przy najmniejszej konfrontacji pokazuje rogi...? Może im pokazała i się przestraszyli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 17:43, 06 Maj 2007    Temat postu:

Tego się dowiem dopiero, gdy poobserwuję ją u mnie. Jednak nie zauważyłam, żeby ci ludzie się jej bali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 1:30, 10 Maj 2007    Temat postu:

Zakochałam się... To mi się raczej nie zdaża... Już myślę z przerażeniem, że będę musiała ją oddać...































Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:27, 10 Maj 2007    Temat postu:

a ja się boję takich psów... Wolę jakieś takie mniej agresywne rasy....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 11:11, 10 Maj 2007    Temat postu:

nie ma psów agresywnych... są tylko takie ze skłonnością do agresji, ale przy odpowiednim prowadzeniu mogą być równie łagodne jak np Golden Retrivery czy Labradory. Osobiście też nie przepadam za bliskimi spotkaniami z tego rodzaju psami, bo jakoś nie do końca im wierzę, tymbardziej nierasowym. Przeraża mnie ich siła uścisku przy ugryzieniu i szczękościsk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 11:31, 10 Maj 2007    Temat postu:

W przypadku psa rasowego (z metryką) raczej wiemy czego się spodziewać - a konkretnie tego, że niezależnie od rasy (jamnik, pitbull, golden), będzie to osobnik zrównoważony i nieagresywny. Inne powinny być eliminowane z hodowli, aby "złe" geny nie zostały przekazane.

Niestety w Polsce większość psów to bezmyślnie wyprodukowane mieszańce (również w typie rasy) i mając taki owoc mnożenia osobników odbiegających od wzorca - także (a może przede wszystkim) psychicznego - na dodatek nieprawidłowo prowadzone (gdy np. w kręgach dresikus agresivus modne stały się amstaffy, każdy chciał mieć agresywniejszego, niż koledzy, żeby zaimponować - i właśnie takie psy między sobą krzyżowano)... no więc w związku z tym wszystkim straciłam wątek wstyd ale ogólnie chodzi mi o to, żebyście byli ludźmi rozsądnymi, nie rozmnażali psów i suk niehodowlanych, propagowali sterylizację / kastrację w swoim otoczeniu i nie kupowali psów w typie rasy od pseudo-hodowców. uff... Mruga

A wracając do Mayli. Rottweilery to z natury miśki i Mayla na szczęście taka właśnie jest. Budzi respekt wyglądem, ale jak na razie nie daje powodów do niepokoju, jeśli chodzi o psychikę.

fetyszystka napisał:
Przeraża mnie ich siła uścisku przy ugryzieniu i szczękościsk.

U terrierów typu bull nacisk szczęk to około 120 kg.
Nie mylić szczękościsku z tzw. silnościskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Sob 19:12, 12 Maj 2007    Temat postu:

Mayla zostaje na razie u mnie.

Została zaszczepiona przeciwko wściekliźnie i zaczipowana.
Sterylizacja umówiona na 29 maja.

Na początku wcale nie chciała biegać, bała się oddalić na kilka kroków. Teraz wyraźnie jej się spodobało, na spacerach dostaje głupawy. Nie umie się bawić z psami, zaczepki odbiera jako atak i wycofuje się z podkulonym ogonem (jakim ogonem? Mruga ). Chociaż dzisiaj pierwszy raz ścigała się z Gizmem i jego gwałtowność już nie robiła na niej takiego wrażenia, jak na początku. Do czasu, aż uszczypnął Maylę w szyję. Wtedy uciekła i schowała się... za moimi nogami.

W samochodzie stoi (siedzi) między fotelami, z głową na moim kolanie. Co chwilę unosi wzrok, patrzy w oczy. Jak wysiadam z auta - natychmiast hop na moje siedzenie. Jak się znudzi, to idzie na pakę poleżeć z Żabą i Brunem. Na razie jest zupełnie bezkonfliktowa. Boi się, gdy któryś pies warknie (nawet nie na nią), od razu rusza w drugą stronę.

Gdy chciałam jej rzucić patyk, okazało się, że panicznie boi się takich rzeczy. Uciekła i kilka minut nie mogłam jej skusić, żeby podeszła z powrotem. Gdy raz oddaliła się, mimo przywoływania, a ja skarciłam ją głosem DOCZOŁGAŁA się do mnie, przewróciła na grzbiet i zamknęła oczy, zaciskając mocno powieki. Boże, co trzeba zrobić psu, żeby później tak się zachowywał...

Umie chodzić w kagańcu (albo właśnie się nauczyła). Na smyczy ciągnie, ale nie przesadnie. W domu i samochodzie bez problemu zachowuje czystość. Nie lubi zostawać sama, na początku piszczała i szczekała, ale powli się przyzwyczaja, że ja zawsze wracam i nie trzeba się aż tak stresować.

Czy ja już wspominałam, że to pies - ideał? Mruga

Na razie zostanie u mnie. Zobaczymy, czy jej poprawne zachowanie w stosunku do Tangi i kotów nie zmieni się po okresie adaptacyjnym. Jeżeli nie... no cóż, chyba będę mieć trzecie dziecko...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin