Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WIELKI APEL O POMOC!!!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:49, 16 Cze 2006    Temat postu: WIELKI APEL O POMOC!!!!

pisalam wczesnie i pisze raz jeszcze.
popytajcie znajomych. nie wiem co robic!!!

ZWRACAM SIE DO WSZYSTKICH LUDZI O DOBRYM SERCU O POMOC W ZNALEZIENIU DOMU DLA MOJEGO KOCIAKA.
Jestesmy 4 osobowa rodzina. Mam 28 lat mój maz Szymon 34. Mamy dwoje dzieci Kacper 5 lat, Hania 2,7 l.
Kot Benji jest ze mna od momentu gdy stracilam swoja Mame. Jej smierc przezylam tragicznie. Zostalam sama z dnia na dzien. Trudno było mi zaakceptowac te sytuacje wiec była naprawde ciezko samej sobie wytlumaczyc dlaczego tak się stalo. Za sprawa mojej kolezanki stalo się tak ze Benek wyladowal u mnie. Nagle moje zycie nabralo barw i sensu zycia bo mialam dla kogo wracac do domu, kim się zajmowac, komu przygotowywac posilki dzieki czemu sama tez zaczelam cokolwiek jesc.
Przelalam na niego wszystkie uczucia które we mnie wymarly wraz z odejsciem mamy...
Benek jest dla mnie kims wyjatkowym.
Zostal zabrany ze stodoly od kur i krów, od swojej kociej rodziny która miala isc rano do utopienia. Do dzis nie rozumiem sytuacji i wytlumaczyc sobie jego zachowania jak tylko przekroczyl prog mojego mieszkania.
Był pozny pazdziernikowy wieczor.
Benek nie wiedzial co to czlowiek. Po przywitaniu się i nakarmieniu nadeszla pora na spanie. Zrobilam mu poslanie na krzesle z miekkich recznikow, polozylam go tam i owinelam. Poczym sama podreptalam do lozka i jak zwykle co wieczor był ryk w poduszke i tysiace pytan, dlaczego zostalam sama i dlaczego Bog tak chcial i dlaczego dlaczego dlaczego... te odwieczne pytania. Nagle poczulam jak cos wskoczylo na moje koldre po czym wtulilo się w moja szyje. I wlasnie to jest dla mnie do dzis nie zrozumiale. Mala zaledwie 2 m-czna kuleczka bialo � czarna która nie wiedziala co to czlowiek nagle wskakuje do mojego lozka i lize mnie po policzku zlizujac moje gorzkie lzy!!!
Od tego momentu miedzy nami nawiazalo się silne uczucie.
Trwa to do dzis choc minelelo 8 lat...
Benek ma 8 lat.skonczy we wrzesniu
Jest zdrowym kotem � przynajmniej nie wykazuje zadnych objawow niepokojacych.
Nie bylam z nim jeszcze u weterynarza poza pierwszymi wizytami na poczatku jak go wzielam do siebie.
Był bardzo zapuszczony, koci katar, pchly, swierzb, robaki, itp.
Leczenie zajelo mi 4 miesiace. Wydalam majatek ale pani weterynarz była tak uprzejma i wszystko rozlozyla mi na raty, bo nie mialam wiele na swoje utrzymanie i jakos się udalo.

Lecz z kazdym dniem sytuacja benka w naszej rodzinie zostaje pod wielkim znakiem zapytania.
Co dalej... ja już nie wiem.

Gdy urodzil się Kacper, nie było wiekszych problemow je�li chodzi o objawy alergii. Oczywi�cie kacper jest alergikiem. Miał alergie pokarmowa objawiajaca się wysypka która drapal az do krwi robiac sobie rany. Ale po eliminacji produktow uczulajacych (kakao, ryba, mleko, miod, czekolada) objawy ustepowaly i jak podaja w ksiazkach alergia ta zniknela tuz po 3 urodzinach. Nie na dlugo.
Bylam teraz u kontroli i ponowiono mu testy i okazalo się ze alergia nie ustala lecz zamienila się w ziewna i na 16 alergenow nalozonych na rece 14 było aktywnych. Glownie zboza trawy, pierze, grzyby, plesnie, pylki itd. Kaszle już od wrzesnia i kaszle nadal. Dostal leki ale nie pomagaja w ogole.Jest to loratadyna (wczesniej bral Clemastin, claritine, zyrtec i nic. Zadych efektow)
Natomiast coreczka jak się urodzila już majac 1,5 miesiaca zachorowala na zapalenie oskrzeli i choruje często w tej chwili dolegliwosci katarowo- kaszlowe ma regularnie przez caly rok co miesiac może co 1,5 miesiaca.
Jest to najpierw wodnisty katar który po ok. 4-5 dniach zamienia się w ropny gdyz dochodzi do nadkazenia blony sluzowej nosa i taki jest efekt. Nikt z lekarzy nie wpadl na to ze może to być alergia i co chwila antybiotyk antybiotyk i antybiotyk.
Raz doszlo nawet z zapalenia osrzeli do zapalenia prawego pluca pomimo zastrzykow które przyjmowala. Od tego czasu �miala wtedy roczek- doszedl jej duszacy kaszel i do dzis miewa co 1,5 miesiaca czy to lato czy to zima duszace kaszle. Rok temu jak miala 2 latka nie cale miala testy i wyszlo jej zboza, trawy i kot. W tej chwili miala powtorke nie wyszlo nic.
Kaszle u niej jest naprawde okropny. Kaszle jak stary gruzlik. Z odruchem wymiotnym. Strasznie sucho po kilku dniach mokro i tak w kolko. Alergolog wydala jej Pulmicort w postaci inhalacji (kupilam inhalator) ale jej to nie pomaga. Dostawala tez Berodual, I wszelkie syropy antyalergiczne i nic!. Nawet dawalam jej thicodin na wstrzymanie kaszlu i tez nic.Przyznalam się lekarzowi ze dawalam jej nawet pol tabletki ale ona na nic nie reaguje.
Dziwi mnie postawa lekarza, bo teraz po tych testach jak nic nie wyszlo wydalo jej się ze dziecko nie ma laergi? Jak ma tak ewidentne objawy!
Do tego doszlo zapalenie kratni co 3 miesiace.
Nie wiem już co ja uczula. Ja sadze ze to kot przynajmniej tak mi się wydaje. Siersci w domu jest mnostwo i jest wszedzie. Nawet w mojej komorce pod obudowa! Na jedzeniu, w pralce, po prostu wszedzie.
Kot ma bardzo duzo siersci. Jest czysty i dba bardzo o higiene i często się lize. Nie pomaga czesanie a w kapieli się drze przeokronie i gryzie

Żeby od czegos zaczac chcialam zaczac od kota.
Chcialabym sprawdzic czy to być może kot uczula. Nie wiem
Ja od kilkunastu lat chodze tez z zatkanym nosem i ratuje się kroplami wszelakimi które zazywam 5x dziennie żeby się nie udusic tak puchnie mi sluzowka, ale dla mnie najwazniejsze sa dzieci.

Dlatego chcialabym prosić o pomoc w znalezieniu jakiegos domu- być może tymczasowego na jakies pol roku żeby zaobserwowac co będzie się dzialo z dziecmi.
Jest mi o tyle ciezko bo mialam jedna okazje żeby kota oddac ale nie mialam serca tego zrobic ale ja już nie mam sily na te leczenia i zgadywanki dlaczego tak kaszla i maja katary.
Zdaje sobie sprawe ze kociej siersci nie pozbede się z domu tak szybko ale na pewno objawy alergii je�li to uczula kot będš znacznie mniejsze.

Jestem napietnowana przez najblizszych i otoczenie ze kot mi wazniejszy niz dzieci, ale wystrczy zrozumiec mnie zeby sie z tym nie zgodzic.
jak juz wspomnialam kota wzielam pod swoj dach gdy zostalam z dnia na dzien kompletnie sama i zalamana po smierci mojej mamy... to dla niego wracalam ze szkoly, pracy, w ogole wracalam bo mialam znowu do kogo.to on sluchal moich zalow i na niego kapały moje lzy....wiec co mam teraz zrobic? po 8 latach gdy nie może ze mna zostac, otworzyc drzwi i powiedziec spadaj kotku? fajnie bylo?
chce mu znalezc spokojny dom i dobrych ludzi ktorzy sie nim zaopiekuja i dadza duzo pieszczot. moze to mu zrekompensuje nasza rozlake.

Może teraz troszke o kotku.
Jest to typowo domowy kot, jest wykastrowany, nigdy nie byl na dworze wiec z racji tego musi miec dom typowo zamkniety bez mozliwosci wyjscia na balkon bo zwieje - mialam juz 2 akcje.
Zywi sie jedzieniem z puszek i suchym pokarmem.
zalatwia sie do kuwety.
jest strasznym pieszczochem. Spi w nocy ze mna w lozku kladac sie zazwyczaj na nogach. Je�li tylko zobaczy ze ide na gore wieczorem spac a on spi na kanapie na dole (mam mieszkanie 2 poziomowe), zaraz przybiega za mna i się już tuli.
Jest po prostu kochany.
Przez te lata �nabroil� mi tylko tyle ze drapie w kanape, pomimo drapaka zamontowanego, ale taki jego urok.
Nigdy nie siedzial na firance, choince itp.

Nie jestem bestia i nie bede zdrowego kota usypiac skoro przed nim druga polowa zycia, zreszta nikt tego chyba by nie zrobil.


prosze jesli wiecie o kims kto chcialby przygarnac kota, prosze sie ze mna skontaktowac.
wierze ze sie uda, choc mialam kila przykrych dowiadczen bo wiekszosc ludzi nie chce mojego kota bo jest za stary...

Dostalam już wiele cennych rad w kiedynku leczenia itp. Ale uwierzcie mi ze nie stac nas na to.
Mój maz jak ma kupic puszke dla kota to go trzepie i jeszcze jakby miał wydawac pieniadze których nie ma na leczenie gdyby był 100% dowod na to ze sa uczulone dzieci na kota to chyba.. az się boje myslec. Jest strasznie wrogo nastawiony do niego.
Kot to czuje bo ucieka od niego jak się tylko maja mianc w domu.

podaje nr kontaktowy do mnie:
Joanna
660 29 49 63 cala dobe
gg 2306371 _jesli nie odpisze to prosze napisac jeszcze raz bo czesto nie dochodza do mnie wiadomosci (jak jestem w sieci to jestem dostepna)
meil: [link widoczny dla zalogowanych]

Z gory bardzo serdeczie dziekuje wszystkim zainteresowanym tematem i pomoca w jego rozwiazaniu.
POZDRAWIAM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 23:09, 16 Cze 2006    Temat postu:

Witaj Joasiu.
Mam nadzieję ze znajdziesz kogoś odpowiedniego dla Benka, nie wiem czy u nas bo jesteśmy małym forum i dość mocno już zakoconym, probowałas na kocich?
Mysle ze zdjecie Benka też by się przydało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 8:42, 17 Cze 2006    Temat postu:

Chyba czytałam Twoja prosbe juz na kocim forum.Niestety ja nie moge pomóc jestem maksymalnie zakocona. Ale wierze że znajdzie dom. Żyuczę mu żeby szybko znalazł dobry dom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:24, 18 Cze 2006    Temat postu:

Kazdy ma nadzieje...
a czas leci...

tu jest zdjecie benka

pozdr.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:26, 18 Cze 2006    Temat postu:

joanna27 napisał:
Kazdy ma nadzieje...
a czas leci...


Ja też mam nadzieję, że mu się uda.

I mam też nadzieję, że Twoje powyższe słowa to wyraz goryczy z powodu nieudanych prób znalezienia mu domu, a nie próba zagrania na naszych uczuciach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pon 23:56, 19 Cze 2006    Temat postu:

Próbowałaś na [link widoczny dla zalogowanych] już?

Napisz skąd jesteś? Ja z pomiędzy Szczecina i Gorzowa. Mam możliwość wziąć kota na dom tymczasowy, ale warunki są takie: 7 kotów, wychodzące, psy, konie, inne zwierzęta. Obawiam się, że ośmioletni domowy kot by sobie nie poradził...

Szukaj mu dobrego domu. To Twój przyjaciel. Nie poddawaj się. Mogę tylko sobie wyobrazić, jak Ci ciężko w tej sytuacji... eh...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin