Stajenka

martik

A do tego czasu zarządzimy masową utylizację zwierzątek, których właściciele się nie nadają na bycie opiekunami?

osm

No cóż, a czy pieski głupich właścicieli mają zagryzać niemowlaki, atakować dzieci i dorosłych? Czy trzeba czekać na tragedię, aby "utylizować"?

dakron

Oj bo tak na prawdę to do wszystkiego trzeba dorosnąć , wychowałam się w domu z kotami , ale ciągle marzyłam o psie
W wieku 8 lat dostałam owczarka niemieckiego i było super potem był sznaucer średni i kolejny owczarek , teraz mam tylko kota i chciałabym na tym poprzestać. Pies to w moim odczuciu ze duże obciążenie czasowe , opieka nad nim i sprzątnie po nim to główne argumenty na nie
Jeśli jednak zamieszkam znowu w domu z ogrodem to poważnie zastanowię się nad psem , ale tylko takim który będzie mieszkał na dworze w budzie.
Wielkie pasje z czasem bledną , człowiek się starzeje , nabiera dystansu , chce czegoś więcej od życia dla siebie. Kiedyś byłam koniarą z krwi i kości , wiele godzin w tygodniu poświęcałam jeździectwu , miałam własne konie, a stanowczo mówię na tym etapie życia
- żadnych koni
Potencjalny posiadacz zwierzaka powinien zapoznać się z odpowiednią literatura przed kupnem a nie po i mieć świadomość że zwierzak może dożyć górnej granicy wieku podawanej w literaturze
Kot czy pies pewnie 15 lat koń jeszcze dłużej , oczywiście zdarzają się wypadki czy choroby itp. ale nie można ich zakładać z góry
Uważam że odpowiedzialność za posiadane zwierzęta zanika z biegiem czasu w naszym społeczeństwie , jest coraz gorzej i to bardzo niepokojące zjawisko

nongie

osm

No to chyba proste - wychodzenie z nim na siku i kupę Wesoly

Piesek sobie może biegać swobodnie po terenie i zanieczyszczać, gdzie chce. Ale co jakiś czas trzeba odminować. Inna sprawa to brak kłaków w mieszkaniu, mniej piachu i błota wnoszonego do domu przez psa. No i nie puszcza bąków prosto w nos

dakron

Nic dodać nic ująć uuu

.... jeszcze dochodzi spokój ducha że jeśli zostanę dłużej poza domem to zwierzak nie męczy się sam tylko gania za kumplami wzdłuż płotu siekiera

martik

Od kilku dni Fox wychodzi na zewnątrz w trybie normalnym. Problem załatwiania potrzeb poza kuwetą niestety pozostał Smutny

Zaczęłam baczniej obserwować co jeszcze może Foxa drażnić i mu przeszkadzać i nic złego nie zauważyłam. No ale wiadomo, ja patrzę okiem człowieka na jego kocie sprawy- niektórych problemów mogę po prostu nie zauważać...
Akcję powrotu Foxa do załatwiania się w kuwecie zaczęłam od dokładnego wymycia rzeczonych kuwet. Postanowiłam, że zrobię mojego kotka w konika i postawię mu w miejscu, w którym ma kuwetę, dwie sztuki- ustawione w miejscach, gdzie zdarza mu się siknąć albo strzelić kupkę.
No i odpukać, póki co działa... Fox korzysta raz z jednej, raz z drugiej. Nie załatwia się na podłogę, co jest dużym udogodnieniem, bo nie trzeba ciągle latać z wiadrem i mopem.
Utrudnieniem jest podwojenie pracy przy nieczystościach ale wolę to, niż sprzątać codziennie podłogę.
I teraz tak się zastanawiam... Jak długo stosować te dwie kuwety? Jak potem powrócić do jednej? Czego mogę nie zauważać, że Fox daje mi takie znaki? Może macie jakieś pomysły? please

Monika78

Nie wiem jak daleko od siebie są te kuwety, ale może stopniowo zbliżaj je do siebie. Jak już będą bardzo blisko, to pozostaw jedną?

martik

Ooo, dobry pomysł Wesoly

Dzięki, tak zrobię, w przyszłym tygodniu. Oby się udało modli

Iburg

a ja jeszcze chciałam zapytac czy on do obydwu kuwet robi to samo. Bo sa koty co do jednej robią siooo a do drugiej kupke.

Iburg

I jeszcze jedna sprawa moje koty nie lubia załatwiac sie jak w kuewcie jeszcze sos jest. Dlatego staram się sprzątac kuwete jak tylko słysze że zakopuja lub widze że tam poszły. Tak żeby kuwety zawsze były czyste. przy 4 kotach mam 3 kuwety, stoja na schodach jedna nad druga. Zauważyłam że jest kupka to tak kopia jakby chcialy przebic sie do fundamentów przy siu tak nie kopia.

dakron

A ja mam takie wnioski po latach posiadania kota , najgorzej jak upatrzy sobie jakieś miejsce
Bardzo pilnuję wprowadzając nowego kociego domownika aby trafił do kuwety za pierwszym razem, aby nie mieć problemów w przyszłości.
Na Twoim miejscu Martuś dla świętego spokoju zostawiłabym obie kuwety, w końcu łatwiej posprzątać koci piasek niż spotkać capiący koszmarek w dniu wizyty... teściowej Mruga