Stajenka

Boubi

Przeclawku,
Jak ja Ci dziekuje za takie slodkie sny! Smutny

Mnie tez sie marzy, zeby znow wsiasc na kobylke i zeby bylo jak dawniej.
Ale niestety juz nic nie jest jak dawniej. zalamany

Zabawa w wielomiesiecznych pielegniarzy dopiero sie zaczela. Dzieki Dorothy - Melka ma zapewnione wizyty dwa razy dziennie, ale przyjda studia i zacznie sie rok akademicki i trzeba bedzie samemu rekonwalescentke obsluzyc.
Dzis cd. zabawy w koszta - zamowilam "Cortavet" - bagatelka "w promocji" 300 stowy. Jak jeszcze zdecyduje sie na te pasze dla rekonwalescentow - to bedzie jeszcze weselej. No i przeciez za 3 tyg, znow wet, znow USG, znow jakis zastrzyk itd, itp - az do skutku.
Melke w tej chwili i tak musi obslugiwac dwoje ludkow, bo jedna osoba nie jest w stanie opanowac koniska i np sprawic, zeby kobyla spokojnie stala na myjce i jednoczesnie kucac ze szlauchem. To samo zaczyna sie ze slawetnymi spacerkami, ktore maja byc przeciez spokojne, w reku, w stepie tylko i zeby sie bron Boze kobyla nie rozszalala. No wiec - w kierunku "od stajni" - mamy protest totalny i kompletne "stoj" jak u oslicy tak, ze jedna osoba musi Ksiezniczke motywowac od tylu - zato kierunek - "do stajni" - jedna prowadzi, a druga hamuje. Wierzcie mi w pojedynke nie da rady.

Na szczescie jezdzimy do Kornic razem z Filipem, a Dorothy tez bierze kogos z Rodziny do obstawy.
Czujecie tego bluesa - jeszcze przez 6 miesiecy! przerazony

Dekster

Siwy jak był podbity to tez dostawał "pier**olca"jak to mój dawny kowal mawiał.Po wyjściu z boksu nic tylko targanie mną po całym podwórku.
Brałam go na cieniutkie wędzidło,rękawiczki na łapy,lonże i bat i szybko zrozumiał,że nos wychylony przed prowadzącego to nos obity Mruga

blueberry

Jak ja to dobrze znam! Ale na szczęście u mnie już po sprawie i kulamy się jak przed kontuzją...
Boubi, jak już mówiłam dasz radę! To jeszcze tylko 6 miesięcy. A jak masz chwile zwątpienia to wpadaj do mnie na dobre słowo-założymy stowarzyszenie miłośników hialuronu

Jeszcze pyt, czy wet nie zalecał ci jakiegoś specjalnego kucia? Bo mój rudolf był specjalnie kuty żeby odciążyć to naderwane ścięgno. Ostatnio był u nas inny weterynarz i równiez potwierdził słuszność podjęcia decyzji o kuciu. Wesoly

Boubi

No tak, naturalnie, jeszcze zapomnialam o kowalu - skleroza stara do bani

Ma byc na przod kuta podkowami owalnymi na okraglo, a na tyl chyba ja w ogole rozkuje, bo juz widze te slizgawke jak drozki przymarzna. Mruga

pumcia

Desta dostawała Cortaflex. To też jest z kwasem hialurynowym:
"Cortaflex HA
Jest wzmocniony podwójną dawką kwasu hialuronowego , dlatego możemy go stosować u koni ze zmianami chorobowymi aparatu ruchu. Dostępny jest pod postacią płynu w opakowaniu 946 ml(zapas wystarczy na 2 miesiąc), pod postacią proszku w opakowaniu 450 g (zapas wystarczy na 2 miesiąc) oraz pod postacią pasty 3x10 ml(zapas wystarczy na 3 dni).

CORTAFLEX HA polecany jest dla koni sportowych oraz u koni po przebytych urazach aparatu ruchu. Bardzo dobre efekty uzyskuje się podając Cortaflex HA u koni uprawiających sport wyczynowy , podawany przed zawodami zwiększa elastyczność ruchu a także zabezpiecza przed urazami dając efekt płynniejszej ruchomości u konia. Można go stosować codziennie lub jako „rozrusznik” przed rozpoczęciem podawania Cortaflexu powder"

Więcej tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

blueberry

Rudy na tył nie był kuty (nigdy z resztą) a przód miał kuty na podwyższone piętki(choć wiem jak Strasser te podwyższone piętki piętnuje przy ochwacie jak i przy ogólnym bytowaniu kopyt-ale już kilku wetów było zgodnych właśnie co do takiej formy kucia przy takim rodzaju kontuzji Wesoly

)

Boubi

Blueberry,
Wiesz, Melka jakis czas temu - jeszcze bez zadnej kontuzji, tak w zasadzie bez specjalnej przyczyny byla kuta z podwyzszonymi pietkami. Chodzilo o odciazenie wlasnie sciegien zginaczy w przednich nogach. Chyba sam kowal wymyslil takie kucie. Niestety po jakims czasie - owszem ze sciegnami nie bylo problemow, ale zaczely jej siadac wysilkowo nadgarstki - czyli stawy powyzej, ktore inkasowaly caly wysilek. Objawialo to sie jakby drzeniem nadgarstkow po wysilku, no i jak pietki narastaly to kat bardzo sie zwiekszal, kobyla chodzila jak na obcasach. Odstapilismy wiec od takiego kucia i kulismy ja "normalnie" - bez zadnych cudow. No, a teraz wet zalecil podkowy okragle, ale zato byl przeciwny podwyzszaniu pietki. Prosil o zachowanie obecnego kata kopyt. Na razie nie za bardzo wiem czy moj kowal (facet z Czech) w ogole bedzie mial takie okragle podkowy? Musze mu na dniach wytlumaczyc na co ma byc przygotowany. Ciekawa jestem, czy mozna gdzies kupic okragle podkowy? Czy tez wystepuja jedynie jako "samodielka"?

weteran · Dołączył: 02 Maj 2006 Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów

Boubi,"rzuć oczkiem" na priw,mam coś dla Ciebie. Dziękuję.

Ada

Oczywiście że są takie podkowy, koń znajomej był kuty na okrągło bo było podejrzenie trzeszczek, na szczęscie diagnoza nie sprawdziła się. Najgorzej jest w zimę, bo w takich podkowach na grudzie koń praktycznie nie może chodzić, oby było dużo śniegu bo wtedy jakoś jeszcze da radę.

blueberry

ja uważam. że to zależy od miejsca naderwania-koń znajomej miał kontuzję podobną do mojego i miał taki sam rodzaj podków. Wesoly

Boubi

Choc to teraz nasz chleb powszedni - wypada dodac kilka aktualnych fotek.
Dlaczego teraz w teren ida kolo mnie, a nie siedza na mnie?[link widoczny dla zalogowanych]
Czesto wlaczam "stopy", czyz mozna przepuscic taka trawe!?
[link widoczny dla zalogowanych]
W przeciwienstwie do wlascicieli - nie jestem znow az tak nieszczesliwa, zeby tylko wiecej tej swiezej zielonki dali pojesc!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
No i mam nowego kolege - troche "kurdupelek", ale mily gosc.
[link widoczny dla zalogowanych]
A to moj nowy kumpel "Hrabik" - powiedzial mi na ucho, ze woli skakac niz wyczyniac jakies wygibasy na czworoboku.
[link widoczny dla zalogowanych]

Boubi

"Opowiem Wam jak to dalej ze mna bedzie w nastepnej relacji. Podobno znow ma do mnie przyjechac wet. Mily gosc i nic mnie nie boli, wiec nie mam sie czego bac. Ciekawe czy wydluzy mi moje codzienne spacerki?"
Melka

bastylia99.

Swietna fotorelacja Wesoly

Melka wracaj do zdrówka (a teakie spacerki są milutkie)

Bastylia

janetka

Meluś - duzo zdrówka !! Wesoly

weteran · Dołączył: 02 Maj 2006 Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów

Dzięki Boubi za tę fotorelację. Uspokoiłaś mnie(ja jeszcze jestem "cieniutki" i siedzę w domu,tylko kiedy szefowa gdzieś się zawieruszy to choć na chwilę się urywam)tymi zdjęciami i zazdroszczę Melodii tych spacerków,pomimo cierpienia jej i Waszego.Biorąc pod uwagę Twoją wiedzę i zaangażowanie,Melka szybko zregeneruje ścięgno i po kontuzji szybciej niż to zwykle bywa nie będzie śladu. Wtedy odbijesz sobie te niedogodności i razem z Melką opanujecie wiatr i przestrzeń.