Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tina...i ja (majak)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA / Ludzie i ich zwierzęta, a może zwierzęta i ich ludzie ;)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:52, 19 Sty 2011    Temat postu:

Dziś wyjątkowo trening za jutro Mruga
Udało sie w końcu na dworzu!

Było wyjeżdżanie narożników, prawiodłowy rysunek i użycie pomocy na przekątnych, wolty. I znów - prawidłowe wyjechanie na przekątną to jest wyczyn, trzeba w odpowiedniej chwili oddać wodzę wewnętrzną aby zad pozostał za koniem a nie obok - wstęp do chodów pośrednich.
W prawo idzie nam cąłkiem dobrze, w lewo dalej jest strasznie. Bolał mnie prawy schabik, lewa ręka do ziemi, ten koń sie ze mną siłuje. Na woltach walczyła ze mną cały czas, odpusciła po jakiś ...15 woltach? :D
Nie ciągnąć lewą ręką, wciskać lewą łydkę i ciągnąć ją ku ziemi wypychając konia na prawą wodzę. Mam zakwasy łydkach....do tego porudzanie meidnicą od prawej do lewej, i zmiękczanie lewej strony pyska aby Tiną zgięła się w swoim subtelnym małym ganaszu....
Ulgowo dzis w strzemionach bo mam migdałki jak orzechy włoskie i boli mnie gardło.....
Mam problem z moją lewą stroną, nie mogę skoordynować miednicy z ramionami, łydkę mam mniej orecyzyjną, to co na prawo nie stanowi problemu na lewo juz gorzej. pzeka mnie praca nad obustronnością mojej osoby i pilnowaniem tego.
Robiłam ustępowania od łydki na luźnych wodzach z linii środkowej - pomagajac sobie bacikiem jedynie. Nauka pójścia od dosiadu.
Niestety w kłusie nam kompletnie to nie wychodzi.....
Łopatka na prawo - ok, na lewo trenerka męczyła sie z ziemi a ja z siodła, nie wiem kto był bardziej mokry....aż za tydzień trenerka wsiada jupi może będzie pogoda to pójdziemy na dwór a ja nie zapomnę aparatu..... cwaniaczek
Na koniec zatrzymania i żucie z ręki, wszystko fajnie, nawet dobrze szło, czasem nam została wewnętrzna tylna noga - ale to lepiej jak wewnętrzna bo pomoce prawidłowe są niz jak zostanie zewnętrzna - bo to znaczy, że pomoce źle dane.
Zazwyczaj trenerka bierze bacik i stuka konia w nogę by dostawił Tina też została tak nauczona (choc ja zawsze mówię aby uważała bo nie jestem w stanie przewidzieć reakcji Tiny a raczej wiem, że moze coś próbować) no i dziś miałą chyba ochotę na większą niesubordynację i odkopałą na bacika - na szczęście w bok i nie na tyle by kogos trafić, w tym momencie została szybko spacyfikowana owym bacikiem na co odpowiedziała kopniakiem z półobrotu o 180 stopni, ze mna wirującą w siodle. Kątem oka zobaczyłam odskakujacą trenerkę..... wstyd bo nagle mój koń zyskał lekkość i dynamizm

Po czym grzecznie stanęła, wytarmosiła sie ze mną w siodle.... (tu śmiech trenerki) i zaczęła zieeeewać :D

Nie wiem kto bardziej dzis był mokry, mi sie spociły nawet policzki. Ale efekt podobno jest, bardziej zgina już stawy skokowe, bardziej niesie się zadem. Pewnie wczorajsze galopy po łące dały efekt :D
W końcu coś drgnęło i zacyzna nam wychodzić.

Tak jakos nie mogę się wysłowić, duzo robimy na tych jazdach, sporo powtarzamy, więc wsyztskiego nie pisze, chyba, że zapomniałąm poprzednio. Część rzeczy piszę ogólnikowo bo ja to wiem ale jeśli cos jest niejasne to postaram się wytłumaczyć Kwadratowy albo po prostu ja nie potrafie tego ubrać jakos w słowa Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:59, 19 Sty 2011    Temat postu:

majak napisał:
odpowiedziała kopniakiem z półobrotu o 180 stopni, ze mna wirującą w siodle. Kątem oka zobaczyłam odskakujacą trenerkę..... wstyd bo nagle mój koń zyskał lekkość i dynamizm

Po czym grzecznie stanęła, wytarmosiła sie ze mną w siodle.... (tu śmiech trenerki) i zaczęła zieeeewać :D


Pękam ze śmiechu jupi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:00, 21 Sty 2011    Temat postu:

Majak, jak dla mnie niemal wszystko jasne Mruga Mam takie pytanko:
Cytat:
Robiłam ustępowania od łydki na luźnych wodzach z linii środkowej - pomagajac sobie bacikiem jedynie. Nauka pójścia od dosiadu.

Tez tego probowalam ale jest problem z przodem konia. Nie majac wodzy nie moge jej skontrolowac aby nie wila sie jak wegoz. Jak Ci sie to udaje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:59, 22 Sty 2011    Temat postu:

Moja się nie wije bynajmniej...mamy odwrotny problem. Może dajesz łydkę nie w tym miejscu co trzeba?
Może nie tak?
U nas to miało być masowanie, przesuwanie łydki do tyłu i nacisk po czym odpuszczenie i tak co krok pulsacyjnie.
prędzej nam nic nie wychodziło niż zbytnie wygięcie.
Może Martik za duzo tych wodzy stosowałaś i to było ustepowanie od...wodzy? To co mi trenerka mówiła, że dosc często obserwuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:29, 22 Sty 2011    Temat postu:

Majak, fajnie się Ciebie czyta. Wesoly Proszsz i niech mi teraz ktoś powie, że ziemniaczki to tylko do woza.Mruga
W ogóle, jestem w szoku, bo sama też miałam "zimne konie" za takie misie na wszystko się godzące, a tu wychodzi na to, że Tina potrafi pokazać pazur. Wesoly
Gratulacje takich treningów!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:17, 22 Sty 2011    Temat postu:

Nawet 4 pazury... :D
Ona nie nalezy do uległych misiów, nigdy taka nie była.
Ale też nie jest nie wiadomo jakim straszydłem, w końcu i Martik i Kocia przeżyły spotkania w 4 oczy Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:06, 23 Sty 2011    Temat postu:

fajna ta Twoja Tina Wesoly Ja też byłam przekonana, ze Tinusia to taki misiaczek co to nogę do góry ciężko podnieść Wesoly , ale zdrugiej strony jakby była taka przewidywalna i uległa to satysfakcja prawie żadna Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Delphia
Jaxa forever!!! :]


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 13:54, 23 Sty 2011    Temat postu:

majak napisał:
Nawet 4 pazury... :D
Ona nie nalezy do uległych misiów, nigdy taka nie była.
Ale też nie jest nie wiadomo jakim straszydłem, w końcu i Martik i Kocia przeżyły spotkania w 4 oczy Jezyk


tez przezylam to spotkanie, nawet mialam okazje siedziec na niej;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:22, 23 Sty 2011    Temat postu:

Ano też prawda :D i to w damskim siodle Jezyk

Zdjęcia Tiny z piątku, jakość komórkowa Wesoly
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:46, 25 Sty 2011    Temat postu:

Dziś zdarzyło mi się pierwszy raz - przy przejściu z galopu do niższego chodu - koń owszem, zatrzymał sie, a ja pognałam dalej z siodłem :D niesamowite uczucie.
Nie ma co! Trening z p. Ewą daje solidny dosiad i stalowe łydki hihi Jezyk
Znów sie ze mnie śmiali.
A popęg miałąm dociągnięty jak zawsze.
Trenerka dzis przyznałą, że Tina ma niesamowity zapas mimiki twarzowej - nie sposób nie dac jej marchewki jak zauważy, ze ją mamy a nie daj Boże innemu koniowi zaaplikowaliśmy kawałek :D Znów wydębiła ehhhh.

A ponoć to ja ją rozpiesciłam...tylko chyba w jakiś inszy sposób bo ode mnie to nawet sie nie domaga bo wie, że nie noszę smakołyków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:29, 28 Sty 2011    Temat postu:

W środę był faktyczny trening.
Już lepiej zginamy nogi, a lepiej pracuję na lewą stronę, Tina częściej daje z zadu...żeby nam nie było nudno. Mam sie nastawić, że ona tak teraz moze bo raz, że bol ja mięśnie, dwa, że te mięśnie sie wzmacniaja czyli ma czym odnosić zadek, trzy - bunt przeciw pracy jest cały czas obecny a mając na uwadze dwa pierwsze punkty - mamy wynik.
W zasadzie znó to co poprzednio, jazda na wypinaczach, zwężanie koła z kłusie, namiastka zwrotu na przodzie w stępie(takie zataczanie kół osobno przodem, osobno tyłem), zagalopowania z kłusa zebranego, kłus zebrany na woltach. Zwrotu na przodzie, zatrzymania z kłusa.
Wolty na lewo wychdozą nam już coraz lepiej, już poczułam w końcu lekkośćTiny na lewą stronę, w końu nie miałam ręki wyrywanej przez nia ze stawu Wesoly w końcu odpuszczała ganaszem.
I ogólnie na lewo w końcu szłą wygięta. Ile to można zdziaąłć samą woja swiadomoscią lewego biodra i posladka. Ja nawet jak sie poruszam to lewa strona idzie gorzej do przodu a wiec teraz muszę bardzo świadomie nią pracować. W siodle już widze efekty. Na ziemi chyba nie ejst mi t oaż tak potrezbne Jezyk

Wczoraj byłam w terenie na odstresowanie i wybieganie. Gruba chyba bolały mieśnie bo nie za bardzo chciała dłuższ wędrówkę - galop i do domu zaordynowałą....potem już nawet kłusem nie cchiałą, chyba to był efekt treningu.
Oczywiście na ostatniej prostej na łące do domu ja już zmarzłam i postanowiłam kłusem pojechać, Gruba też w sumie ale czułam że cos ona chce wieej - a jak! wywaliła mi dwa soczyste barany! Ale na szczęście ona to robi w poziomie wiec nie było problemów wysiedzieć :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:42, 29 Sty 2011    Temat postu:

Super, nie ma to jak progres treningowy! Wesoly JEszcze tylko jakichś zdjęć brakuje Mruga
Jak to - barany w poziomie? :D
Jeździcie całą jazdę na wypinaczach czy tylko na chwilę albo w konkretnym momencie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:12, 29 Sty 2011    Temat postu:

Barany w poziomie - nogi wywala w tył nie pod siebie czy do góry - nie katapultuje tek.
Wypinacze zakłądamy po stępie i kłusie pierwszym. Czasem nawet później, zależy jak ona współpracuje.
Chodzi o to aby miałą łeb w dole, jeśli cos robimy - aby sie oparła na wypinaczach bo tak jak zbiorę wodze to one sobie dyndają a tak ma jakieś oparcie - szczególnie w galopie keidy jednak ona uwala sie do przodu i ja nie jestem w stanie skrócić wodzy aż tak. Ma to nam pomóc takze w zakrętach ale tu to ja mam wtedy większy problem bo ona walczy, być moze jest to spowodowane moim do tej pory zbyt słabym kontaktem. A wypinacz to wypinacz choć gumowy (nie taki z kółkiem ale w połowie z gumy).
Wypinacze mamy nierówne -tzn lewy jest dłuższy bo inaczej Gruba mi isę nie chce zgiąć w prawo i ciągnie. A tak jest lekko. I koń pracuje Wesoly

Ze zdjeciami gorzej ,chyba będę musiałą poczekać aż ktos się napatoczy świadomie w ciągu dnia - jest to moliwe, co prawda rzadko ale muszę mieć aparat przygotowany :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:15, 31 Sty 2011    Temat postu:

Majak, ja jeszcze powroce na chwile do tych wypinaczy zakladanych podczas jazdy... Zastanawiam sie czy nie zaczac ich zakladac takze na niektore z moich jazd. Problem jaki mam u siebie, to wiele lat jezdzenia na niestalym kontakcie. Takie jezdzenie spowodowalo, ze Cura na zebranie wodzy reaguje spowolnieniem a czasami nawet zatrzymaniem. Ciezko jest mi wymusic na niej i ruch do przodu i jazde na kontakcie (puchne mowiac szczerze wstyd) i tak sobie pomyslalam, ze moze pomoc ze strony wypinaczy by mi sie przydala, bo inaczej siluje sie, zeby utrzymac kontakt, z ktorym ona walczy i do tego tempo a takze wykonac poprawnie cwiczenie. To wszystko zebrane w calosc powoduje, ze nie siedze dobrze i nie jestem rozluzniona. Czy te wypinacze nie pomoglyby mi troche?
I jeszcze jedno zastosowanie- w galopie. Cura strasznie leci na przod I moje wodze musza byc oddane niemilosiernie, zeby ona nie przechodzila do klusa Smutny Moze jesli zapne jej wypinacze, to nie bede sie musiala tak z nia silowac, zeby byla na kontakcie ale nadal w galopie. Co myslisz Majak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:29, 31 Sty 2011    Temat postu:

MArtik - jakbym czytała o sobie. Nam włąśnie po to te wypinacze są aplikowane. Mam z nimi jedizc nawet poza treningami, więc jeżdżę.
Właśnie też miałąm zawsze za długie wodze i zbyt niestabilny kontakt, zbyt mało wymagałąm.
Jeśli zdaży mi się brak działąnia rekami - zawsze te wypinacze przejmą rolę, a ja mogę po rostu popędzać tak też robimy ,wtedy ja skupiam się np. na kłusie ćwiczebnym a Tina sobie idzie na kontakcie wypinaczowym. W galopie szczególnie właśnie dla nas polecane bo ja ledwo wysiaduję a co tu mwóić o jakiejś pracy jak ten koń idzie jak na kwadratwoych kołach. Wtedy ona na wypinaczach a ja się zbieram i walczę o utrzymanie w siodle i działąm łydkami i wodzami ale dłuższymi (jeśli ktos jest stanie do zrozumieć)aby szła w ustawieniu, iestey ona jest silneijsza i mnie potrafi wodzam iwyciągnąc jak stwierdzi, ze za dużo już pracuje danej chwili wiec wypinacze ją troche ograniczają.

Martik - spróbuj, tylko nie jednorazowo a pojeżdzić. w końcu to też jest pomoc i wcale nie urąga jeździć na niej nawet instruktorom :D
Tylko ważne info - wypinacze gumowe a nie z kółkiem gumowym - koń milej przyjmie kontakt na czym takim.


Ostatnio zmieniony przez majak dnia Pon 14:30, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA / Ludzie i ich zwierzęta, a może zwierzęta i ich ludzie ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 6 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin