Stajenka

ten_veroniq

Nie, ja niestety o niczym nie decyduję.

Zbychu każdemu wpada w oko. Już wiele osób o niego pytało. Gdyby mnie było stać - odkupiłabym go. Jest niepowtarzalny. Nie do końca arabski, nie do końca poprawny, ale ma "to coś", czego brakuje większości koni - również tym idealnie w typie rasy i tym super poprawnym. Ma iskrę. Zdjęcia tego nie oddają. Zbyszka trzeba zobaczyć na żywo. No, może nie teraz, bo wygląda, jakby się miał oźrebić

wanilia

Eeee... Ja tam brzuszka nie widzę Wesoly

Slonce

Tak apropos arabów

to nasza stajenna ślicznotka Wesoly

2 latka kupiona na aukcji. Przyjechała z Janowa parę tygodni temu.
Nie pytajcie o rodowód bo to prywatny konik i szczerze mówiąc to nawet nie znam imienia.
Wydaje się sympatyczna i bystra, ale w obsłudze sprawia pewne problemy... Widać, że nie miała wcześniej częstego kontaktu z człowiekiem i podstawowymi zabiegami pielęgnacyjnymi, albo tylko udaje wstyd

wanilia

Niestety, niektórzy hodowcy nie umieją poradzić sobie z młodymi końmi i nauczyć ich podstawowych zaleceń. Ale z Janowa niewychowany koń?... Oni to chyba umieją wychować... A może poprostu klaczka się buntuje?

Iburg

Ten Zbychu to pomimo mankamentów pokrojowym a w sobie coś. Mam nadzieję że trafi na naprawde dobry dom.

Dakron araby jak najbardziej nadają se dla dzieci i do rekreacji i do sportu. Są wytrzymałe, bardzo inteligentne, owszem maja sporo temperamentu, ale nie sa złośliwe ( chociaż w pewnych rodach to może byc, ale wiele zależy od obsługi) wymagaja tylko spokojnej pracy.

cinka

Jaka szkoda, że nie mam ani warunków, ani pieniędzy, ani wieku, ani wystarczającej dawki umiejętności - słowem niczego żeby kupić konia. Zbyszko jest po prostu genialny. Ale rodowodu właśnie nie ma zbyt imponującego. Chociaż ten Monogramm jako dziadziuś go pewnie namalował i ruch przekazał.

wanilia

cinka

Myślę, że renoma Janowa polega na posiadaniu pieknych arabów, a nie wychowanych. Nie da rady tylu koni wychować.

Niestety nie wiem jak inne konie akurat na tym pokazie, no bo cóż... Paryż to trochę za wysokie progi jak dla mnie. ;p

Wystarczy mi jednak od kilku lat obserwacja naszych arabów na pokazach krajowych i z całą pewnością moge stwierdzić, iż pokaz to dla konia ogromny stres. W efekcie, nabuzowywany przez prezentera oraz widownię mało który koń nie zagalopowuje przynajmniej raz w czasie prezentacji. A wiele koni po prostu szaleje i cięzko je zmusić do spokojnego kłusowania. Wiele koni z natury jest bardzo nerwowych i walczą z prezenterem, a inne sa wręcz stworzone do pokazów. z pierwszego typu przypomina mi się janowska Agusta, a z drugiego wspaniały, piekny w ruchu, pięknie się prezentujący, vicechampion Pucharu Narodów w tym roku Altis z Falborka.
Oczywiście bardzo wiele lezy w gestii prezentera i osoby przygotowującej konia do pokazu. Np wszytskie konie prezentowane przez pana Kowalika (m.in konie z Falborka) zarówno w Białce jak i w Janowie zrobiły na mnie ogromne wrażenie swoją płynna prezentacją, zaufaniem do prezentera, mimo że w większości były to młode konie.
Ehh... tak myślę, że przygotowywanie konia do pokazów i prezentacja to baaardzo ciężka praca.

wanilia

Zgadzam się z tą cieżką pracą. Człowiek i koń potrzebują tyle pracy, żeby wystąpić tylko na minutę... Nie wiem jak są konie wychowane w Janowie, ale na pewno są piękne! Mruga

dakron

Miałam z bliska do czynienia z dwoma arabami, zachwycały mnie, ale ten temperament.. ja bym Nieletniej na taki żywioł nie wysłała.
Osm twierdzi że w próbie ujeżdżenia mógłby byc kłopot.. Kwadratowy

hej Pingwiny widujecie na konkursach ujeżdżenia jakieś araby?
Ja nie przypominam sobie takiego pokazu.

majak

Na obozie miałam jednego wałąszka, 16 lat (Wilnius). Bardzo miły, łagodny, spokojny arabek. W sam raz do nauki dla początkujących, idelanie chodził na lonży, nie przyspieszał, miał swoje tempo, idelany do nauki galopu.
W ujeżdzeniu to pamiętam tylko Elekta, chodził to oprócz rajdów....a tak to czasami jakieś krzyżówki.
Myślę, że z jednej strony jest to jakas nasza niechęć i uogólniona opinai co do tej rasy koni, bo przecież w innych krajach jakos te konie chodzą przeróżne rzeczy i widać da się.
Z drugiej strony opinia taka moze być słuszna - to znaczy, że konie są niezrónoważone psychicznie, temperamentne itp. poniewaz jak mawia moja koleżanka hodowczyni - te spokojne, dobrze zapowiadajce się sztuki są z powodzeniem sprzedawane za granicę a w kraju zostają "odpady", tórych nie dało by się sprzedać znawcom na zachodze, czy no nikt by ich nie wział z racji charakteru i zostają u nas. Częscowo moze ma racje - na pewno jakaś część wyszła z kraju, ale w kocu pozostaje u nas tego tyle, że cos się znajdzie.
Optowałąbym jednak za ogólną opinią nie zawsze sprawdzoną a krzywdzącą dla wielu przedstawicieli krwi arabskiej.
Popatrzeć wystarczy na ilosc konkursów arabskich pod siodłęm organizowanych w Polsce....

osm

Musisz jednak przyznać, że nawet w zawodach międzynarodowych arabów nie widać i to nie tylko ujeżdżenia, ale skoków czy WKKW. Araby zapewne świetnie się spisują w rajdach, ale z tą konkurencją nie mam do czynienia. W każdym razie nie pamiętam arabów z sukcesami w WKKW czy skokach. Opowiadanie, że na zachodzie chodzą z sukcesami trąci mi nieco opowieściami o UFO - ktoś coś widział, ale dowodów brak

No i nie mówię o konkursach dla arabów, ale o ogólnych rozgrywanych wg przepisów PZJ czy FEI.

wanilia

Osm, znasz Niniwę? Ta kasztanowata arabka, pomimo małego wzrostu (145 - 148 cm) wygrała Misrzostwa Europy Koni Arabskich:
proszę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

majak

OSM - a czemu klasy arabskie pod siodłęm nie mogą być dowodem na użytkownaie tych koni z powodzeniem? Może są robione tylko dla tej rasy bo maja tyle zgłoszeń?

Piszc na zachodzie miałąm na myśli zarówno Europę jak i USA - tam te konie owszem, mają swoje zawody ale skad mozemy wiedzieć, że z innymi końmi nie startują?
A w zaprzęgu też je pokazuja u nas? Kiedys była chyba jedna załoga a teraz?
Nie wiem na jakich zasadach startują w skokach czy ujeżdżeniu ale podejzewam, że na takich jak wszyscy.
No i nie mówię o zawodach od razu rangi meidzynarodowej, czemu od razy trzeba dawać dowody na tak wysoką rangę, nizszych nie mogą zaspokoić? Przy takim rozumowaniu to ja sie nie dziwię, że nawet L ki te konie nie chodzą.
W końcu nasze konei nie-araby też jakos nie mogą dojsć w wieskzej ilosci do poziomu wyższego niż regionalny wiec nie wyolbrzymiajmy, do klasy N taki arabek spokojnei da radę, choc widziałąm i wyzej - Elekt oraz hmmm nie pamiętam imienia - klaczka z okłądki "nauka jazdy konnej " Musellera - tej nowszej, siwa, pod Samselem bodajze. Stałą u nas w stajni, była zrobiona, ale do wyższych konkursów był problem z jej nerwowością aby swobodniue startowała.

dakron

Osobiście zaryzykowałabym szkolenie araba gdybym mogła na nim jeździć, ale przy moim wzroście to niemożliwe Mruga

Obcując z dwoma sztukami doszłam do wniosku że są inteligentniejsze od innych ras i stąd ich wyjątkowość.
Z drugiej strony brak tych koni na zawodach skokowych i ujeżdżeniowych w Wielkopolsce i lubuskim o czymś też świadczy.

Wanilko Osm pisał że brak arabów w zwykłych konkursach, a nie tych stworzonych tylko dla arabów, że w takich odnoszą sukcesy to jasne. Wesoly

Z folblutami jednak jest inaczej, niby rasa stworzona do wyścigów, jednak z powodzeniem startują w skokach i wkkw, chyba nawet w ujeżdżeniu znalazłoby sie kilka sztuk.