Stajenka

hugh_h

to może ja się przyznam.. właściwie to jestem już po kursie instruktorskim, a w następny weekend czeka mnie egzamin.
kurs w szarzy ogolenie nie narzekam na sposób prowadzenia chociaż można się przyczepić do kilku rzeczy. jeśli chodzi o cz specjalistyczną to teorie i praktykę prowadziła Barbara Niemczewska, część odpowiedzialną za hodowle dr Jacek Łojek, a cz weterynaryjna była z Janusz Okońskim.
koszt prawie 2k, a podsumowanie to może zrobię jak będę miał to za sobą... zobaczymy jak pojedzie bo klasykiem to ja nie jestem

szalonaisa

Piegon, jeśli chcesz być dobrym hipoterapeutą to rób kurs tylko prowadzony przez PThip inne moze i są tańsze i szybsze, ale niestety nie mam o nich dobrego zdania, a pacjenci na hipo trafiaja sie różni. Nie jest to łatwa praca i trzeba mieć żelazny kręgosłup

A teraz coś o samym kursie, teraz szykuje sie kurs wiosenny tzn 22 marca, kosztuje 2 tys, ale to nie są jedyne wydatki zwiazane z kursem Smutny

niestety, sam kurs składa sie z 10 dniowych zjadów, na których są prowadzone zajęcia z bloków: Anatomia, rehabilitacja, kultura fizyczna, psychopedagogika, hipoterapia, hipologia. Zajęcia sa prowadzone przez specjalistów, którzy w znakomitej większości są hipoterapetami czynnymi więc wiedzą na co zwrócić szczególną uwagę. Wykłady sa męczące bo przychodzi sie na 9-tą a nieraz wychodzi sie o 20-stej i siedzi sie na bardzo niwygodnych ławeczkach, ale zeby wynagrodzic straty fizyczne zawsze do dyspozycji jest kawa i herbata. Po każdym zjeździe jest egzamin z każdego z bloków ( pytania są ogólnodostępne więc można sie dobrze przygotować ), jeżeli nie zda sie egzaminu to są dostępne dwie poprawki niestety odpłatne,a wysokość opłat zależy od tego ile osób będzie pisało tę poprawkę najwięcej chyba wychodzi 20 zł tylko tu jest mały haczyk, płaci się za każdy niezdany blok, czyli jak na przykład nie zaliczyło sie anatommi i rehabilitacji to płaci się za każde załóżmy te 20 zł, czyli w sumie 40 zł. Jeżeli zaliczy się cześc teoretyczną to trzeba odrobić 80 godzin praktyk i tu jest znowu haczyk, poniewaz większość praktyk jest płatna. PThip ma swoje wyznaczone miejsca, gdzie mozna je odbyć najczęsciej są to ośrodki patronackie, także mozna sie w nich czegoś dowiedzieć. Przez pierwszy tydzień praktyk prowadzi sie konia i obserwuje jak sa prowadzone zajęcia, w drugim tygodniu praktyk są same egzaminy "zalicza" się pacjentów, wcześniej wskazanych!! Ale nie ma się czego bać bo zaliczenia są tylko w fundacji Hipoterapia, a tam są same miłe osoby

Jeżeli sie zaliczy i teorię i praktykę, to można przystąpić do egzaminu końcowego, na którym dostaje sie katrę pacjenta i trzeba powiedziec praktycznie wyszstko co sie wie, jakie są wskzania i przeciwskazania do prowadzenia hipoterapii. Przed samym kursem odbywa sie egzamin jeździecki przed komisją na koniach hipoterapeutycznych, które są dobrze ułozone i wbrew pozorom całkiem sporo potrafią Wesoly

Egzamin jest na poziomie ujeżdzenia kl L, do którego dochodzi przejazd przez cavaletti i elementy woltyzerki takie jak młynek, rybka czy flaga. Ja jestem bardzo zadowolona z tego kursu

martik

Luna

Wszystkie informacjie dotyczące kursu znajdują się TU.
[link widoczny dla zalogowanych]

PIEGON

Dziekuje bardzo szalonaisa:) Właśnie tego mi było trzeba:)

frania

Jestem "świeżo" po kursie w Lewadzie, zrobiłam we wrześniu 2006 roku i jestem zadowolona. Było naprawdę super, i poziom dość wysoki, przynajmniej jeśli chodzi o jazdy (3 osoby oblał Sałacki na egzaminie z ujeżdżenia). Wykładowcy, z małymi wyjątkami, są super, miejsce też, instruktorzy w porządku, konie mogłyby być lepsze, ale nie są złe, idzie spokojnie i przyjemnie pojeździć (żadnych świrów itp.), wiele się nauczyłam i wszystkim polecam. Koszt wynosił ok. 2200, a wymogi wstępne takie jak wszędzie. W moim regionie są kursy także w Zbrosławicach, ale jakoś mnie nie przekonuje mnie ten ośrodek, pomimo, że mam tam wiele zaprzyjaźnionych osób. Najbliższy kurs w Zakrzowie w marcu i kończy się brązową odznaką. A tą też robiłam w Lewadzie, więc polecam.
Problemy są narazie z wysępieniem legitymacji instruktorskich, ale teraz wystawia je COS, więc sprawa ponoć ruszyła z miejsca. Ja narazie swojej nie dostałam!

osm

Hihi - COS i legitymacje! Ja na swoją czekam od 2005. Nawet był program UWAGA! o legitymacjach, a minister sportu uciekał przed dziennikarzami.
Dzwoniłem do COSu i się okazało, że nikogo z mojego kursu nie ma w bazie. Potem do PZJ, a oni zwlają winę na ministerstwo i COS. PZJ mi wydał karteczkę-zaświadczenie o ukończeniu kursu i powiesił na swojej stronie w bazie instruktorów.
Nie jestem pewien, czy gdybym chciał pracować jako instruktor, to czy pracodawca honorowałby takie zaświadczenie. A na legitymację chyba poczekam kolejne lata.

frania

Oglądałam ten program, ładne rzeczy w Państwie Polskim się dzieją!!! Ale trzeba być dobrej myśli, bo inaczej d.... sciana

martik

Słuchajcie! Stał się cud haha

Dzisiaj tak od niechcenia zadzwoniłam do TKKFu, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie mają już dla mnie legitymacji (kurs skończyłam 28.05.06)... Nie wierzyłam, że mają, bo w sumie jeszcze przecież rok nie minął Mruga

Tymczasem... Legitymacje są już do odbioru jupi

Hehe

Mogę "legalnie" uczyć Jezyk

Iburg

Ale szybko, masz racje do maja to jeszcze kawal czasu, ale sie pospieszyli.

szalonaisa

Pigeon nie ma za co Wesoly

Polecam sie na przyszłość Wesoly

majak · Wysłany: Nie 10:15, 04 Mar 2007 Temat postu:

Właśnie wczoraj odebraliśmy nasze legotymacje instruktorskie Wesoly

Nareszcie!

frania · Wysłany: Pon 19:38, 05 Mar 2007 Temat postu:

Ale z was szczęściarze!!!! Ciekawe kiedy moja do mnie dotrze?

martik · Wysłany: Pią 9:07, 09 Mar 2007 Temat postu:

Franiu, a dzwoniłaś do ośrodka, w którym robiłaś kurs? Bo widzisz, mam wrażenie, że niektóre z nich same nie wysyłają legitymacji, tylko trzeba się o nie upomnieć. Może warto się do nich odezwać? A nóż Twoja legitka czeka już na Ciebie?