Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cos do poogladania: konie i rycerze
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:37, 17 Lut 2007    Temat postu: Cos do poogladania: konie i rycerze

Oto pare fotek z zamku-muzeum w Warwick:

Sam zamek - widok z najwyzszej wiezy:


Siodlo krolowej Elzbiety - niestety mocno zniszczone:


Kon i rycerz w pelnej zbroi - tak to kiedys wygladalo:


A tu wersja lzejsza, podrozna:


I na koniec ciekawostka: zbroja dziecieca (ksiazeca), tak na oko na niewyrosnietego siedmiolatka:



To byly czasy... Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 14:16, 17 Lut 2007    Temat postu:

Kurcze ale sie te konie nadźwigały. Nie dość że własną blache to jeszcze przypuszczam korpuletnego jeźdźca i jego blache. Bo nie sadze ęzby jeździec był drobniutki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:38, 17 Lut 2007    Temat postu:

Sredniowieczni ludzie wcale nie byli gigantami, byli nizsi od wspolczesnych. Natomiast zbroja ponoc wazyla 60 i wiecej kilo. W tym kontekscie latwo zrozumiec, dlaczego rycerze jezdzili zwykle tylko stepem i - tylko jak naprawde bylo trzeba - galopem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:47, 17 Lut 2007    Temat postu:

O ile mnie pamięć nie myli, rycerze używali do jazdy konie zimnokrwiste i pogrubiane. W tamtych czasach koń nosił więc sporo na sobie ale miał krzepę by to udźwignąć, bo nie jeździło się przecież w bój na suchym, drobnym koniu pełnej albo szlachetnej krwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 15:09, 17 Lut 2007    Temat postu:

No w końcu to było jak czołgi.
A rycerze może i ne byli słusznego wzrostu, ale lekkie chucherka to tez nie były, do tego te 60 kg. blachy + siodło + końska blacha to jednak było co dźwigac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mozambik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:23, 19 Lut 2007    Temat postu:

martik napisał:
O ile mnie pamięć nie myli, rycerze używali do jazdy konie zimnokrwiste i pogrubiane. W tamtych czasach koń nosił więc sporo na sobie ale miał krzepę by to udźwignąć, bo nie jeździło się przecież w bój na suchym, drobnym koniu pełnej albo szlachetnej krwi.


martik , no własnie - do transportu na długie dystanse , wielogodzinnego , do podjechania na miejsce bitwy rycezr uzywał silnego , poteznego konia , nazwijmy go transportowego , wytrzymałego , silnego i spokojnego bardzo

ale w samej bitwie takei dostojny, powolny grubasek długo by nie przeżyl , dlatego do samej walki rycerz przesiadął sie na konia bojowego , a były to na ogól mieszanki gorących ras wschodnich ( duzy dolew araba) z mocnymi ale odwaznym rasami zachodnimi ( francuskimi, pruskimi, hiszpanskimi, fryzyjskimi ) . Takiego konia nazywano , bachmatem czy rumakiem . To nie nazwa rasy tylko typu wierzchowego : musiałby mocny , silny, stabilny pod duzym obciązeniem a jednoczesnie odwazny, szybki, zwinny , a nawet agresywny ( konie bojowe uczone były np. kąsania, kopania czy wierzgania na rozkaz). Pracował pod jedzcem tylko w czasie walki , lub ewentulanie parad, przemarszów tryumfalnych itp poza bitwą był prowadzony w orszaku luzem .
OPrócz niz rycerz w orszaku uzywano podjezdków, koni jucznych, taborowych itp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:51, 19 Lut 2007    Temat postu:

A widzisz, to nie wiedziałam. Uzasadnienie jak najbardziej racjonalne Wesoly Chciałabym zobaczyć jakieś zdjęcia/obrazy takich koni. Czy to była jakaś konkretna rasa, czy właśnie takie mieszanki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mozambik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:53, 19 Lut 2007    Temat postu:

no z fotką konia sredniowiecznego moze byc problem , ( he he he ) , choc w XIX istniała jeszcze ponoc rasa , zwana GReat Horse , która kubke w kubek przypominała konia bojowego.

Inncyche obrazków zaraz poszukam .
Są :

Sobieski na swoim dzianecie
[link widoczny dla zalogowanych]

no i taka caluśka strona [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:06, 19 Lut 2007    Temat postu:

No ta druga stronka to faktycznie skarbnica! :D
Sobieski na koniu wygląda dziwacznie. Strasznie długie nogi ma Mruga Czy mi się tylko wydaje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mozambik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:08, 19 Lut 2007    Temat postu:

fakt, portrety konne malowano tak zeby zadowolic monarche a nie zeby trzymac sie realiów , Wesoly)))))))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 15:10, 19 Lut 2007    Temat postu:

Oj, czasem nawet nie byli podobni, zwłaszcza portreciki kobiet ktore mialy byc poslubione, i przyszy oblubieniec chciał wiedziec jak oblubienica wygląda.
A czesto na slubie mocno zdziwiony musiał byc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:12, 19 Lut 2007    Temat postu:

Ty, Mozambik, a Ty się koniem w historii tak z ciekawości interesujesz, czy może jakieś naukowe podstawy Tobą powodują? ;> (np. doktorat w dziedzinie użytkowania konia na przestrzeni wieków Jezyk)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:59, 19 Lut 2007    Temat postu:

Mozambik napisał:

no i taka caluśka strona [link widoczny dla zalogowanych]


A gdzie ta strona była jak ja miałam robić pracę maturalną na temat "koń i jeździectwo w literaturze i sztuce"???? siekiera
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mozambik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:01, 20 Lut 2007    Temat postu:

martik napisał:
Ty, Mozambik, a Ty się koniem w historii tak z ciekawości interesujesz, czy może jakieś naukowe podstawy Tobą powodują? ;> (np. doktorat w dziedzinie użytkowania konia na przestrzeni wieków Jezyk)


a gdzieeee tam , chciałabym doktorat pisać z tak miłego i sympatycznego tematu , sam miód ! Angel
bo magisterkę pisałam z duża ilością nazw związków chemicznych i zdjęc flaków zwierzęcych uuu

tak przy okazji trafiłam kiedys na jedną stronke w necie, potem na drugą, potem zaczełam sie przyglądac filmom historycznym , tu kogos podpytam , tu mi coś w rękę wpadnie , jakas reprodukcja, jakies opracoanie naukowe i temat mnei zaciekawił . Najelpsze w tym temacie jest dokłądne przeczytanei Sienkewicza , ze zwróceneim uwagi na opisy poszcególnych jazd czy chorągwi.
ale w tym temacie to pełna amatorszczyzna jestem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 6:25, 23 Lut 2007    Temat postu:

Skoro już mowa o ciężkich koniach... Mruga

Wprawdzie prezentowane poniżej to konie wyhodowane w czasach już "postrycerskich", ale nadawałyby się dla ciężkozbrojnego. Mowa oczywiście o koniach rasy...



Shire !

Kilka dni temu miałem okazję odwiedzić dwa miejsca znane z hodowli tej rasy. Jedno, bardzo znane, Shire Horse Farm koło Scarborough, niestety było zamknięte, aczkolwiek to, co zobaczyłem pod nieobecność kogokolwiek z miejscowych, nie zachwycało (stajnia raczej zaniedbana). Konie pasły sie na baaardzo odległej górce i nie dane mi było się do nich zbliżyć. Nie poddałem się jednak bez walki - znalazłem wzamian takie oto miejsce: [link widoczny dla zalogowanych], a w nim moje ulubione konie:



To, co widzicie na powyższych zdjęciach to są dwa bliźniaczo podobne do siebie wałachy. W stajni natomiast przebywało kilka klaczy:



Ze zdjęcia wcale nie wygląda, żeby to był shire, nieprawdaż ? Mruga Zauważcie też, że koń stoi zamknięty tylko i wyłącznie czymś w rodzaju barierki z grubej, acz nadgryzionej zębem czasu i konia deski. To świadczy o tym, że konie są w codziennym obejściu mało żywiołowe. Generelnie konie są wybitnie spokojne, dają się drapać, głaskać i żadne ze zwierząt mając pierwszy kontakt z nieznaną im osobą nawet pół ucha po sobie nie położyło !

Poznałem Walta, jednego z właścicieli koni, miałem też okazję zamienić z nim parę słów nt. wszystkiego, co z hodowlą shire'ów związane. Potwierdził przede wszystkim, że konie te są wyjątkowo łagodne i nie sprawiają jakichkolwiek kłopotów w codziennym obchodzeniu się z nimi. Ponieważ konie chowane są głównie na potrzeby rozrodu (a w efekcie są eksportowane m.in. do USA) oraz pokazów (w ręku i w zaprzęgu), tzn. na co dzień rzadko pracują, więc podstawową paszą jest trawa łąkowa (patrzcie: zdjęcie zrobione w samym środku lutego Wesoly) oraz miejscowe siano - ciekawostka: zawsze drobno cięte na krótką sieczkę. Konie dostają też paszę treściwą - jest to 2 razy dziennie ok. 0,5 litra gniecionego owsa, wymieszanego z ok. 1,5 litra otrąb i zalanego zwykłą wodą.

Stajnia ma, a jakże, boksy o powierchni dostosowanej do rozmiaru koni. Na moje oko każdy z boksów miał ok. 30 (słownie: trzydziestu) metrów kwadratowych powierzchni...



Boksy ścielone są kupowanymi, paczkowanymi, odpylonymi trocinami i jak sądzę kosztują Walta majątek. Natomiast Walt na kowala nie wydaje ani pensa - i to nie dlatego, że nie dba o kopyta swoich zwierząt. Po prostu kuje konie sam, a kuje dlatego, że... musi. Powiedział mi, że każdy z okolicznych podkuwaczy odmawia kucia shire'ów. Nie dlatego, że konie sprawiają problemy, lecz po prostu dlatego, że zrobienie kopyta shire'a (wielkości małego talerza) trwa 3 razy dłużej niż zrobienie kopyta konia klasycznego i żadnemu z nich po prostu się nie chce. Walt nie miał więc wyjścia i zrobił sobie przydomową kużnię - z paleniskiem, dmuchawą itd:



Wracając do koni: poruszają się majestatycznie i z pewną gracją, której nie mają nasze rodzime pociąguski. Są też ciekawskie - miałem trochę kłopotów ze zrobieniem im zdjęć, bo pchały mi się ciągle z ryjkami do aparatu. Trzeba też powiedzieć, że konie, choć duże, nie robią aż takiego "kolosalnego" wrażenia, jak te pokazywane na "modelowych" zdjeciach, do których wybiera się zwierzęta wyjątkowo wysokie i stawia obok nich człowieka dość niewybujałego wzrostu. Są jednak przesympatyczne pod każdym względem !



Walt sprzedając swoje konie zajmuje się też ich transportem do różnych krajów świata, w tym: do USA, czy RPA. Do przewozów po Europie ma wielką ciężarówę, przy dalszych odległościach w grę wchodzi oczywiście transport lotniczy. Sprowadzenie konia do Polski kosztowałoby wg wstępnych i niezobowiązujących kalkulacji tak pod 600 funtów. I jeszcze kwestii przyziemnych ciąg dalszy: jakby ktoś z Was chciałby sobie zafundować shire'a, to niech gra w totka. Roczny "przeciętny" źrebak, klaczka, kosztuje 2-3 tysiące funtów, koń 4-5 letni - ok. 4-5 tysięcy. Koń reprezentacyjny (a najbardziej ceni się kare z białymi odmianami na głowie i białymi nogami) może być "na dzień dobry" dwa razy droższy.

P.S. Tak dla uzupełnienia - Walt ma też konie rasy Clydesdale:





Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Pią 22:53, 23 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin