Stajenka

Forkate

Martik, lepiej żeby Fort nic tu nie skrobał, bo on pewnie wolał wieść życie pochłaniacza trawowego padokowego... Ale wiadomo, że dla jego zdrowia w jego wieku lepiej, żeby się jednak ruszał, a jak już się rusza, to niech to będzie z głową Wesoly

domi

Ehhh dobrze się ma Forciszek przy Tobie... ale w końcu zasłużył sobie na to Wesoly

Forkaciku, mam zaledwie kilka zdjęć z naszych wspólnych czasów, ale wspomnień mam meeega dużo... chyba założę własny wątek związany z Fortkiem i resztą Stodolaków, bo jak się rozpiszę tutaj, to zaśmiecę Ci tylko wątek Mruga

jak tylko wykorzystam mojego "nadwornego fotografa" do zrobienia zdjęć- zdjęć to wrzucę tu i opowiem naszą krótką, ale jakże cuuuudowną historię Mruga

a jak na razie pisz jak idą przygotowania do zawodów? ujeżdżenie, to MOJA PAAASJA Wesoly

Forkate

Opowiadaj opowiadaj, w swoim wątku jak najbardziej Wesoly

Tylko go załóż Mruga

O przygotowaniach pisuję tu na bieżąco, Boubi też, następna relacja w czwartek.
W ramach przygotowań również byłam dzisiaj w terenie, na razie pół godzinki. Wszyscy żyją, Niuniek się troszkę stresował ale był grzeczny, a Pitunio pozostawiony w stajni z kozami i siankiem nie rozniósł ani stajni, ani siebie nie uszkodził. Jak wróciłam to był suchutki i ucieszony, że jesteśmy Mruga

Tak więc przewidywania właścicielki Pitunia o rozwaleniu stajni nie sprawdziły się i wątpię, żeby tak było, szczególnie że tak ładnie zniosły rozłąkę po długiej przerwie (dłuuugo nie jeździłam w tereny...). Będę jeszcze praktykować spacery w ręku z Fortem, żeby go nie "męczyć" tylko z siodła.
Wczoraj champion miał wolne, bo poniedziałki to takie dni zerowej aktywności dla mnie, więc i konio będzie w poniedziałki odpoczywał, od pracy i ode mnie - tylko padok Wesoly

Iandula

Forkacik

mam nadzieję, że z każdego treningu nam coś ze zdjęć kapnie Mruga

Forkate

Jestem

martik

Co sie stalo???

Forkate

Nic nowego, jestem dupa nie jeździec, i nie chodzi tu o jakieś wielkie umiejętności, ale o podejście...Coś jest nie tak, to ja już załamka i czarne wizje, że się nawet na tę L-kę nie nadaję Kwadratowy

Oczywiście jak jest Boubi to jest zupełnie inaczej i takie rzeczy mnie nie zniechęcają. Chyba jeszcze jestem nieco pogubiona w tej całej jeździe, mam nadzieję, że się niedługo ogarnę...

kocia

Macie bat pod ręką? Forkate zaczyna bredzić... Jezyk

Boubi

martik

Kate, bo Ty masz za malo wiary w siebie, w swoje umiejetnosci oraz... w swojego konia! A jak masz dobrze przygotowanego konia, to juz polowa sukcesu w kieszeni!

Wiec zdaj sie na swojego kochanego partnera (konia, gdyby ktos nie wiedzial

), dodaj od siebie maksimum wysilku i na pewno osiagniecie sukces. A przypominam, ze sukcesem wcale nie musi byc zajecie miejsca na podium. Sukcesem moze byc wszystko to, co zalozysz sobie osiagnac i co osiagniesz- takze to, ze dacie rade pojechac skoncentrowani mimo braku obecnosci Pitunia w poblizu

Bedzie dobrze babo- bez takich zalamek plis!

Forkate

Zaraz batem...Kocia, brutalu Jezyk

Ja mam trochę obawy, że F jest już na tyle dojrzały i ma wyrobione swoje nawyki, że niewiele da się zmienić...Np. od lat jest problem po przejściu z galopu do kłusa, jak sie już rozkula, to jest "nieopanowywalny", w sensie leciii i nie potrafię za chiny kontrolować tempa. Ma to od zawsze i wątpię, że da się to "wyplenić", a działania pozostają chyba tylko "doraźne". Jest czasem tak nakręcony po tym galopie, że w stępie są próby podkłusowywania, nawet na długiej wodzy i jak już jest luźno. To wszystko jest w jego głowie, bo robi tak czy ma już lekką kondycję (jak teraz), czy jak jej nie ma (jak był "nierozruszany") czyli ma mniej siły. A może to wynika jednak z jeszcze małego wytrenowania jego ciałka? A może musi się jednak wybiegać?
W ogóle jak sobie uświadomię, jaki ze mnie ciańki Bolek, to mnie załamka bierze, poważnie Smutny

Iandula

Nieeeee, no dupę przetrzepać jej trzeba musowo cwaniaczek

mogę się zobligować niegrzeczny

a znasz takie powiedzenie, że od razu Krakowa...., a nie wiesz, że w jeździectwie to czasami dwa kroki do przodu, a trzy do tyłu

no!

martik

To co ja mam powiedziec? Rolling Eyes

Z 7-letnim koniem, ktory dopiero 3 lata chodzi pod siodlem... Ech...
Kate, slusznie zauwazylas, ze to jego podklusowywanie moze wynikac z braku wygimnastykowania. Jak ja wymagam od Cury aktywnego stepa do przodu, to tez czasami zdarza jej sie podklusowac- wowczas zatrzymuje i przechodze znow do stepa. I tak trzeba robic + miec w kieszeni cierpliwosc.
Masz teraz przy swoim boku Boubi, ona na pewno oceni Forciaka i podpowie jak do niego dotrzec. A jesli chodzi o przyzwyczajenia i zmiane zdania, to Forciak nie krowa, zeby zdania nie zmienial

Wszystko da sie zrobic, potrzeba tylko odpowiednio duzo czasu. A Wam sie przeciez nigdzie nie spieszy! No nie?

kocia

Forkate

Chyba zapodam sobie melisę przed każdą jazdą Mruga

Nie no żart, wszystkie macie absolutną rację, ja o tym wiem, tylko na razie ciężko mi nad tym wszystkim panować...Ale będzie dobrze, przecież jest B. Wesoly

Boubi, będę zwarta i gotowa, a wcześniej sobie pranie mózgu zrobię Mruga