Stajenka

guli · Gość

No własnie
Kuc ciągle cofa się jak podchodzę do niego.
Jak zatrzymam się przed nim - stoi.Każdy krok w jego kierunku-cofa.
Podchodzę z boku- ustepuje albo cofa, kładę ręke na grzbiecie cofa.
Jednoczesnie, nawet bez uwiązu jak zawołam ręką podchodzi, na uwiązie podchodzi .
Jak zaczęłam przyjeżdżac wiosną nie cofał się przed mną.
Moi drodzy- wysilcie głowy i spróbujcie znależc sposób,żeby nie cofał się, bo nic nie mogę z nim robic please

Nigdy go nie uderzyłam- to tak gwoli wyjaśnienia, nikt też nim wcześniej nie zajmował się

Appi

Kuc obral cie za swojego Alfa,schodzenie ci z drogi jest objawem respektu jakim cie dazy,mozesz byc z siebie dumna!.Jezel przychodzi jak go wolasz to nie widze problemu,sytuacja o wiele zdrowsza od przeciwnej,gdy kon nie trzyma wogole dystansu do czlowieka,depcze mu po pietach,szturcha glowa,pociera sobie czolko..No chyba,ze masz generalny problem ze zlapaniem go i czyszczeniem,ale z tego co zrozumialam to podchodzi do ciebie jak go o to poprosisz?

guli · Gość

Ja go w ogóle nie muszę łapac .To z boku pewnie dziwnie wygląda, ale on jest jak pies- tak sie zachowuje.Reaguje na głos, skinienie ręką- żadnych problemów z nózkami, mogę mu otworzyc pysk- najmniejszego wahania jak zakładam kantar, czy zapinam uwiąz.
Problem jest z cofaniem jak na niego wsiadam- już jak stanę na stopniu to cofa sie <eh?> jak wsiadam to tez cofa- dlatego wolałabym te relacje zmienic na bardziej partnerskie.
W niedzielę było błoto. breja z rozpuszczjacego sie lodu, więc wzięłam konia na uwiąz i chodzilismy po terenie fabryki- kuc szedł obok luzem zupełnie, nie odbiegał.
Jak ustawiłam konia na lonzy, to natychmiast kuc stanął obok konia- musiałam go odgonic, bo przeszkadzał.

Hoss Cartwright · Gość

guli · Gość

To chyba zostanę przy obecnych relacjach cisza