Stajenka

dakron

Byłam dziś na Halowym Pucharze Polski w skokach przez przeszkody ,obejrzałam konkurs juniorów na wysokości 130 cm, poziom przejazdów przyzwoity , oczywiście oddania ręki w skoku nie zobaczyłam , ale powiedzmy że się czepiam i może się już nie znam , no nieważne
Chciałam zapoznać Was z kodeksem , bo mimo wszystko wydaje mi się że nie do końca jest on znany przez jeźdźców i amatorów jeździectwa

Kodeks postępowania z koniem:

- We wszystkich sportach jeździeckich koń musi być traktowany jako najpoważniejszy.
- Dobro konia powinno być przedkładane ponad żądania hodowców, trenerów, jeźdźców, właścicieli , handlarzy, organizatorów, czy osób oficjalnych.
- Każda pomoc i leczenie weterynaryjne musi uwzględniać przede wszystkim zdrowie i dobro konia.
- Zawsze powinny być zapewnione najwyższe standardy w dziedzinie żywienia, zdrowia, higieny i bezpieczeństwa.
- W czasie transportu musi być zabezpieczona w odpowiedni sposób wentylacja, karmienie, pojenie i zachowanie zdrowych warunków.
- Należy położyć nacisk na rozwój edukacji w odniesieniu do treningu, sportów jeździeckich, a także w zakresie naukowych studiów nad zdrowiem konia.
- W interesie konia, kondycja fizyczna i umiejętności jeźdźca muszą być uważane za zasadnicze.
- Wszystkie metody treningu muszą uwzględniać fakt, że koń jest żywą istotą, nie mogą być stosowane żadne metody treningu, które są uznane przez FEI za nadużycie.
- Federacje Narodowe powinny kontrolować czy wysokie osoby podlegające ich jurysdykcji dbają o dobro konia
- Narodowe i międzynarodowe przepisy i regulaminy sporów jeździeckich, które mówią o dobru i zdrowiu konia powinny być stosowane nie tylko na krajowych i międzynarodowych zawodach, ale i w codziennym treningu. Regulaminy i zasady przeprowadzania zawodów powinny być nieustannie redefiniowane w celu uwzględniania dobra konia.

Zatwierdzone przez Polski Związek Jeździecki dnia 2.02.2003r

Co mnie skłoniło do założenia tego wątku ?
Zachowanie jednego z jeźdźców , skandaliczne zachowanie po odmowie skoku , kopanie , szarpanie za pysk , okładanie palcatem , dziki galop, ostry stop i znowu spuszczenie manta , trwało to dość długo i ..... na cała publiczność byłam jedyną osobą która puściła głośne
„ uuuuuuuuuuuuuuuu” jeździec zamarł , moje dziecko dało mi kuksańca w bok , ludzie zaczęli się oglądać , sędziowie ogłosili dyskwalifikacje i kazali stawić się zawodnikowi po odprowadzeniu konia do loży sędziowskiej
Pytanie brzmi :
-Dlaczego tylko ja ?
To były poważne zawody sami wiecie że na zwykłych jest to całkiem normalny obrazek
Rzadko publiczność reaguje na takie atrakcje , a przecież gdybyśmy stanowczo reagowali , jeden z drugim może dwa razy by się zastanowił , czy chce być narażony na wygwizdanie przez publiczność

guli · Gość

No własnie- dlaczego nie reaguja przede wszystkim sędziowie, bo przede wszystkim oni mają największy wpływ na zachowanie jeźdźców- dyskwalifikacja.
Wygląda na to, że istnieje przyzwolenie sędziów na takie zachowania no i niestety publiczności także- chyba oglądający raczej są związani z jeździectwem

kwiatkonie

W tym roku zawaliłem sezon i nie byłem bna żadnych zawodach, ale mój biedny i słabowity jeździecko region Podkarpacki wydaje się być chlubnym wyjątkiem, bo od wielu lat każde nadużycie bata było piętnowane zarówno przez sędziów jak i publiczność ( nie mówię tu o pojedyńczym klepnięciu, ale o nawet już dwukrotnym naraz użyciu bata ).

guli · Gość

Jest tu jeszcze jeden problem- nie wiem, czy nie najważniejszy
Czyli odpowiedzialnośc trenerów/ instruktorów/ za wyszkolenie zawodników.
Przecież ktoś wysyłam młodzież na zawody, ktos przygotowuje.
Sprawa techniki skoku, w tym oddania wodzy jest raczej sprawą fundamentalną.zachowanie wobec konia też.
To jak wygląda to przygotowanie ?
Rozumiem, że ogromną role gra psychika zawodnika, stres, drewniane ręce, ale przeciez zdobywa się doświadczenie na konkursach mniejszej rangi, "wewnętrznych".
Nie ma selekcji zawodników , przed typowaniem ich do powazniejszych imprez?
A poza tym,ktoś, kto ma słabą psychikę, nie osiągnie przeciez żadnych rezultatów w sporcie.
Bo najwazniejsza jest głowa, a potem cała reszta.
Moze osm coś powie na ten temat.Przeciez przygotowuje młodzież do zawodów- nie?

Iburg

Nie wiem jak w innych Klubach ale u nas zawsze zwracano uwagę aby nie obchodzic sie brutalnie z koniem. Na zawodach u nas zazwyczaj jestem w budce sędziowskiej, i moge stwierdzic że sędziowie bardzo reaguja na brutalne traktowanie konia. Zawsze jest taki zawodnik wzywany i upominany. Jeżeli jest to młody zawodnik to jest pouczony a jeżeli doświadczony to jest karany. Zawsze na rozpreżalni jest sędzie który tez tego pilnuje. Ale zgodze sie że wielu zawodników zbyt brutalnie obchodi sie z końmi. Nie wiem sama zastanawiam sie gdzie mlodzież uczy sie takiego obchodzenia z końmi. Może mlodzi od starszych zawodników, może jest to tak silna rywalizacja i chęć wygrania że na nic nie zwraca sie uwagi. A może kary powinny byc większe. Przecież młodzież przychodzi aby uczyć sie jeździc bo kochaja konie i co potem sie robi że staja sie brutalni, nie sądze żeby byli tacy od początku.
Wiem że u nas sędziowie reaguja na brutalność. Tylko że kary są za niskie. Powinny być zawieszani na dłuższy czas. Ale tego chyba nie moga robic.
Pisałaś że tylko Ty zareagowałaś ale jednak sędziowie tez bo wezwali zawodnika.

dakron

Ale mi chodziło głównie o publiczność , jej brak reakcji , i jak to potraktować , jako taktowne przymykanie oczu , czy znieczulicę

Iburg

Jeżeli chodzi o publiczność, to większość jest znajomymi zawodników lub zawodnikami i wszyscy sie znaja więc jak mogą reagować przeciwko. Wszyscy widza wiedza ale nikt sie nie wychyli. A młodzi to widza i naśladuja starszych kolegow. A trenerzy może jedni nie wiedza inni tez nie chca widzieć., a inni sa zależni od rożnych czynników. Zgadzam sie że jest to chore. W każdych propozycjach na zawody dołączony jest zalącznik o "dobru konia" ale widac nikt tego nie bierze serio. Ważne sa wyniki za wszelka cene. A jaka młodziez wychowamy taka bedziemy mieli, oni nasladuja starszych.

martik

dakron

nie umiem gwizdac , bo gdybym umiała to bym smarkacza wygwizdała

Tomek_J

Ech, a ja do dziś pamiętam szczeniarę brutalnie traktującą powierzonego jej "Czerska" Jagny Marczułajtis na zawodach w Będzinie... Szkoda gadać.

kocia

dakron

poznałam jednego zawodnika sadyste osobiście , zrąbałam go dwa razy tak jak nikogo wczesniej na świecie , ponizyłam publicznie i ..... chciał mi podac rękę na pożegnanie ..... facet totalnie bez .... szkoda słów
Jeśli to zbyt ostra wypowiedz na forum to prosze ją skasować