Stajenka

KAJKO

DZiekuje za zamieszczenie zdjęcia mojego ukochanego Kajesa teraz wszyscy mogą zobaczyć jaki jest śliczny,no i jaka piękność przy nim stoi, hahahah
Co do siego konika to prawie dorównuje ideałowi mojego wyobrażenia, ale napewno ten konik dla kogoś jest też super ideałem.

Dekster

ale siwe tez jest piekne.... Wesoly

Dekster

[link widoczny dla zalogowanych]

w zimie zmieniamy maść...=))

ihah

ewik

ciemno siwe też

nongie

Ewik - wspaniałe zdjecie. Essi wygląda jak posąg końskiej boginii Wesoly

ewik

hihi- a gdybym zamieściła aktualne zdjecie- nic nie zostało z tej młodej bogini- teraz jest włochata pani z brzuszkiem

Tomek_J

martik

Odkąd zobaczyłam Brego, on stał się moim koniem idealnym

Taki widok:

często mi się śnił, marzyłam, żeby mieć takiego przyjaciela.
Odważny, chętny do współpracy... Koń, na którym można polegać. Po prostu: BREGO Angel

galba

mam takie wielkie szczęście,że udało mi się spotkać i kupić wymarzonego konia. w jego przypadku chodzi głównie o charakter, wygląd właściwie nie grał większej roli przy podejmowaniu decyzji (jest piękny Mruga

).

dakron

Ciągle marzę o złotym kasztanie z łysiną i białymi skarpetami ....ech.... oczywiście 175 pod siodłem

szczota · Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów Skąd: daleko :P

Ja marzyłam o wielkim izabelowatym ogierze, skaczącym pod niebiosa. A skończyło się na gniadej kobyle, 160 cm, uparta, złośliwa, niewymiarowa. Ale dla mnie najlepsza przyjaciółka na świecie Wesoly

nie oddam, NIGDY !! Wesoly

Moja kochana Gnida

hugh_h

mój koń idealny?....brakuje mu tylko dobrego wzroku ale i tak jest idealny

ten_veroniq

Ja się od dzieciństwa najeździłem na ogierach w SO i moim marzeniem był wielki (bo i ja jestem wysoki) kary doskonale ujeżdżony ogier, taki co tylko mnie bedzie słuchał i uznawał za pana. Najlepiej bojowy, jak z ksiażki. Ha ha ha. Trzeba było siedzieć w SO, bo jak tylko rodzice spuścili mnie ze smyczy, zaplątałem się "przypadkiem" do hodowli koni na mięso i trzy dni później zostałem dumnym właścicielem niedużej, bułanej, zimnokrwistej klaczy.

Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa - słuchała tylko mnie. Czasami. A tak na codzień ponosiła stępem (bosz, co za wstyd), robiła ze mną co chciała, masakrowała w terenie, deptała po nogach i przypierała do ścian. I co? Świata poza nią nie widziałem. Odeszła bardzo wcześnie - skręt jelit, zostawiając po sobie tylko źrebicę (zwaną pieszczotliwie Czołgiem, obecnie bydle 5-cio letnie). A mnie pozostał ogromny sentyment do koni zimnokrwistych, faza na fryza i zamiłowanie do karej maści.

Obecnie w moim stadzie jest kara, zimnokrwista klacz, którą z daleka można pomylić z przyciężkawym fryzem. Niedobra i charakterna, strasznie zniechęcona przez ludzi do jakiejkolwiek (współ)pracy, ale gdy w końcu przekonała się do mnie - po wielu miesiącach - pokazała, jaka potrafi być ambitna i odważna. Natomiast bułany kucyk rekompensuje zapotrzebowanie na maść, a hucułek - na płeć (ogier... w zasadzie jeszcze ogierek).

Mam 3w1, a do tego resztę stada, w którym każdy koń ma jakiś talent (tylko nie wszystkie go jeszcze ujawniły, he he) i jest na swój sposób wyjątkowy - mogę śmiało powiedzieć, że szczęściarz ze mnie. Tylko kurde żeby któryś z nich (poza kontuzjowaną Siweczką - siwków generalnie nie lubię... ale moją siweczkę uwielbiam) lubił skakać. Bo ja lubię skakać, ale bez konia to podobno głupio wygląda uuu

Z marzeń na przyszłość: gniada klacz z gwiazdką, 168-170 cm. w kłębie, niepłochliwa, miękko nosząca, z wielkim sercem do skoków. Może nawet jakieś zawody bym pojechał... kiedyś, eh.

Kara:

Czołg:

Siwka:

Kucyk:

Mestena

Ta Twoja kara rzeczywiscie fryzowata Wesoly

Mam wspaniale zdjecia fryzow, moze cos jeszcze wrzuce, ale musze sie dogadac z autorem zdjec.

Co do mojego konia marzen. Tak jak pisalam na mojej stronie, mialbyc to wielki, silny kon sportowy, piekny rudy, najrudziejszy Mruga

kasztan z bialymi odmianami, szeroką latarnią lub łysiną, a kasztan dlatego żeby mi do koloru wlosow pasowal heheh Mruga

Ale zawsze kochalam kare i zawsze kare mi sie trafialy. No i tak skonczylam z karym arabowatym malenstwem, ktore na dodatek od dwoch lat robi sie na lato czekoladowe:( I teraz wyglada na to ze tylko kare mi sie podobaja

A co do idealnego konia do jazdy tzn idealnie ułożonego i stabilnego, to kary fryz, na którego wszyscy mówią Buła ( a imie ma jakieś dziwne holenderskie, więc lepiej nie pisać) Mruga

No a jeśli chodzi o szaleństwa to oczywiście moja Dianka