Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konie - naj naj naj

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 4:05, 24 Gru 2005    Temat postu: Konie - naj naj naj

Na wspominki mi się zebrało i przypomniałem sobie konia, którego uważam za najlepszego, na którym dane mi było jeździc. Był to Kobryń, na którym kiedys jezdził K. Ferenstein.
Historyjka zaczyna i kończy się w Okolu, gdzieś kolo Bornego-Sulinowa. Bylem tam na obozie jezdzieckim dla studentow poznańskiego UAM. Przywieźli podobno na emeryturę pięknego ogiera, ogromnego kasztana. To był Kobryń. Od razu zaklepałem, że chcę na niego wsiąść. OK - był do mojej dyspozycji. No to idę wyczyścić, a że jestem kurdupel, to się trochę przestraszyłem, bo głowę mial na wysokości z 2.5 metra
Pomyslałem - dobra jakoś z czyszczeniem pojdzie, ale co z założeniem ogłowia ?! Przecież do uszu nie ma szans dosięgnąć.
Wchodzę do boksu z ogłowiem, a tu konik spuszcza głowę tak, zebym mógł spokojnie załozyć. Rewelacja.
Jazda na tym koniu była po prostu czystą przyjemnością. Ujeżdżeniowo cudowny koń - wystarczyło pomyśleć o zmianie nogi i ciach - lotna co dwa takty. Niestety juz mial tak zniszczone nogi, ze skokow zadnych, ale ujezdzeniowo cudo. Sporo mnie nauczyl w ciagu tygodnia. Podobno trafil do Ferensteinow na emeryturę w końcu. Nie wiem tego.

Macie takie konie które zapadły wam w pamięć czy to z powodu swoich umiejętności czy też z innych - takie ktorych nigdy w zyciu nie zapomnicie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 4:21, 24 Gru 2005    Temat postu:

Trudno powiedzieć który , chyba po każdym kolejnym stopniu wtajemniczenia inny
Pierwszy najukochańszy , Prom z CWJ Wola , staruszek cierpliwie znosił moje wyczyny na swoim grzbiecie , pierwsze kłusy anglezowane , zagalopowania
Moje osobiste konie były trudne , wiec nie będę kłamać , pomijam je
Dalia z Kuslina – świetny koń terenowy i skokowy , łatwa i przyjemna w obsłudze, chciałam ją kupić ale niestety właściciel nie był zainteresowany Bardzo ważne są dla mnie walory użytkowe konia , jak to mówił mój znajomy „ na maści się nie jeździ” , nie uroda tylko konkretny koński charakter ma znaczenie
Najbardziej pieszczotliwy koń Ford z Iwna , misiek jakich mało , za głaskanie dałby się posiekać , podobno całkiem fajny pod siodłem ..... późno już idę spać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 16:37, 25 Gru 2005    Temat postu:

Koniem, którego na pewno nigdy nie zapomnę jest Kanon, na którym jeździłam w Owińskach. Niestety galopuje już od dawna na końskich niebieskich stepach (prawdopodobnie zmarł na atak serca).
Nie należał na pewno do spokojnych miśków, wprost przeciwnie miał swój charakterek i lubił pobrykać, ale wtedy lubiłam takie konie i jazda na miśkach wydawała mi się nudna. Był inteligentnym zwierzakiem , fajnie skakał, chętnie galopował, a poza tym ze względu na swój charakterek nie był zepsuty przez początkujących.
Mam fotkę wspomnieniową (niestety nie najlepszej jakości)


PS. Do osm - ja zaczynałam w Okolu moją przygodę z jeździectwem. Przepiękne miejsce, z dala od cywilizacji. Niestety za dużo się tam nie nauczyłam, bo konie miały akurat grypę i jeżdziliśmy co drugi dzień i to tylko stępem, ale za to połknęłam bakcyla i to bynajmniej nie grypy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Nie 21:59, 25 Gru 2005    Temat postu:

Ja najprzyjemniej wspominam Fangora ze stajni , a której zaczynałam jeździć .Miał temperament ,ojciec xx wysoki 170, cały czas do przodu i najlepiej wyszkolony z tamtych koni.Na poczatku bardzo chętnie i ładnie skakał.
Przez chyba pół roku jeździłam tylko na nim , głównie w tereny, choć był trudny do utrzymania w zastępie w galopie.
Wspaniale krył przestrzeń
Czasami wyprzedzaliśmy po kolei konie- miał ciąg do przodu
Choc najbardziej bolesny upadek to zaliczyłam z niego, mimo,ze było mnóstwo śniegu, trafiłam plecami na zmarznięta grudę ziemi. uuu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:41, 26 Gru 2005    Temat postu:

Konie naj, naj, naj zmieniały się wraz z etapami jeździeckimi, jakie przechodziłam.
Pierwsze w pełni kontrolowane galopy odbywały się na poczciwej profesorce Rusałce - typowej klaczy szkółkowej, która nie lubiła się zbytnio przemęczać. W związku z tym galopowałyśmy po małej powierzchni ujeżdżalni, skrzętnie ścinając narożniki Czułam się bezpieczna i szczęśliwa.
Potem przyszła Mina, którą ceniłam podczas wyjazdów w teren. Super kobyła, wiekowa ale ambitna i rozumna. Nigdy nie pchała się tam, gdzie mogło stać się jej coś niebezpiecznego (grzęski grunt, wąskie przejazdy), na czym oczywiście i ja korzystałam.
Od paru lat nie mam faworyta. Pozytywnie zaskakują mnie poszczególne konie, po to by na kolejnej jeździe okazało się, że coś nam nie idzie Jezyk
Parę miesięcy temu zachwyciłam się Beginem- ogierem koleżanki. Koń ujeżdżeniowo przygotowany pod elementy klasy N nosił mnie cudownie, reagując na najdrobniejszą moją myśl. Do tego super wygodne siodło. Ech, byłby ideał, gdyby nie obsługa naziemna... Sad Chyba nigdy nie można mieć wszystkiego na raz mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Pią 9:42, 13 Sty 2006    Temat postu:

Wyciągnęłam ten temat, bo mi Martik moim zdjęciem"pijackim' przypomniała.
Fantazja, na której siedzę- wspaniały kon tanczy
Posiadaczka wielu "wstążeczek", chyba głównie w skokach, w jeździe mercedes uuu
Wrażliwa, pięknie reagująca na sygnały, poruszająca się z gracją i lekkością.Przeszkody pokonuje płynnie i lekko, wspaniale amortyzuje lądowanie i oczywiście wszystko na sygnał.Jak inne galopują, to ona tez czeka na sygnał.Wspinaczka i zjazdy też z łatwościa i z wdziękiem, po ścianach wąwozu - czemu nie.Wyjechac z zastępu i jechać inną drogą-żadna sprawa.Kłus wysiadywany na niej- to bajka
Och ,jak ja lubię na niej jeździć
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:36, 14 Maj 2007    Temat postu:

Podbijam, bo jestem ciekawa co nowi Stajenkowicze napiszą Wesoly A także co napiszą ci starzy, którzy się jeszcze nie wypowiedzieli Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:51, 14 Maj 2007    Temat postu:

Naj, naj?
Kilka mi się trafiło, choć po pierwszym zawodze miłosnym sama sobie zabroniłam wzdychać do jednego konia wstyd
Awaria - mój pierwszy koń, pierwsze tereny, pierwsze skoki i galopy. I to rżenie już z daleka gdy przychodziłam do stajni.... (nieważne, że to ten chleb i marchewki. Tylko na moje tak rżała)
Imasz - moja końska miłość do grobowej deski. Wiekszość z Was zna tą historię więc się nie będę powtarzać.
Capilar - koń, który zawładnął całym moim sercem, nawet sama nie wiem kiedy tego dokonał. Jedyny koń, z którym łączyła mnie tak silna więź oparta na wzajemnym zaufaniu (btw wypracowana właśnie z ziemi). Byliśmy idealną parą, obsługa jak i jazda były właśnie takie jak oczekiwałam od swojego konia. Niestety ja musiałam zmienić stajnię, on wylądował w Holandii....

Tyle z koni, które złapały mnie za serce. A najlepszy koń jakiego znam, idealny? Siwy Cantanis. Nie chodzi a pływa nad ziemią, nie skacze a lata. Do tego charakter i to piękne ciałko mrr... Koń marzenie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:36, 14 Maj 2007    Temat postu:

Najpierw był Biszkopt- na nim miałam pierwsze jazdy... Był to bodajże srokaty wałaszek(może wtedy jeszcze ogier,nie pamiętam). Był przeuroczy, jako mała dziewczynka kochałam być obok niego... Czasem pokazał "kopytka" Mruga Tylko nie wiem dlaczego, wszystkim innym oprócz mnie Wesoly Ja jeździłam na nim spokojnie, tak samo było z czyszczeniem... Inni z niego spadali bo brykał, a przy czyszczeniu był czasem niegrzeczny Wesoly Miałam szczescie, czy moze powstała między nami jakaś więź? nie mam pojęcia...

Kiedy już dobrze jeździłam kłusem do stajni przywieziono nową kobyłkę. Nazywała się Rita. Ojj w niej to się zakochałam po uszy! Była to (o ile dobrze pamiętam) gniada piękność... Strasznie kochana i w ogóle. Dostawałam ją zawsze na jazdy, co dla mnie było ogromnym wyróżnieniem Wesoly Raz sprzedała mi kopa, miałam wsiąść na nią na oklep no i traaach-kopytem dostałam w brzuch i odleciałam kilka metrów dalej Wesoly Ale otrzepałam się i wsiadałam od nowa Mruga

Był również w stajni koń o imieniu Grand(lub Grant,pisowni nie pamiętam) był wtedy rocznym lub 2-letnim gniadoszkiem. Cudny był... Z tego co mi wiadomo miał raka kopyta. Pamiętam ile to razy byłam obok niego i płakałam...Żal mi było go strasznie...

Później była Da Nova(mama Devonki i Dafi), śliczna kobyłka, kochana i w ogóle... Tęsknię za nią bardzo Smutny

No i obecnie od długiegoooo czasu Devonka i Dafi to moje słoneczka Wesoly

Co do tych trzech koni, o których pisałam na początku, to jest mi przykro z tego powodu, że nie wiem co u nich... A chciałabym mieć przynajmniej wiedzę, jak im sie zyje Wesoly Czy tez zobaczyc zdjęcia. Jedynie dowiedziałam się, że jakiś czas temu Biszkopt był jeszcze w Bukowie, ale teraz co się z nim dzieje-pustka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kassia



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:14, 15 Maj 2007    Temat postu:

Ahhh ale mi teraz poprzypomniałaś...
Biszkop oj ten to był szaszek :p Jeździłam na nik każdy dzień. Ale kochany i przeuroczy. Był srokaty i wydaje mi się że był ogierem niewiem Smutny

Grand boze... jak ja za nim tęsknie. Mój pierwszy koń którym się opiekowałam. Miał 1,5 lat jak go dostałam pod opieke często przechodził badania wtedy razem stałam z nim w boksie przytulona do niego. A teraz nawet niewiem czy żyje...

Później była Da sonia siostra Devonki i Dafi Mruga Ona była moja od urodzenia ahh to był źrebaczek rasy XX Wesoly Kiedyś pamiętam na padoku zraniła sobie noge aż do kości. Razem z nią w boksie czekaliśmy na weterynarza przyjechał wszyscy wyszli z stajni zostałam Ja,Właściciel i Weterynarz. Ahhh uparłam się i czekałam aż zabieg się zakończy i troszke sie podszkoliłam podawając narzędzia weterynarzowi Mruga

Później w nastepnej stajni była GENEVA ohh moja najukochańsza klaczka. Teraz stoi w Pszczynie niestety nie na sprzedaż Smutny To nią opiekowałam się od poczętku bycia w tej stajni. Zaczełam z nią prace na ląży i jako pierwsza założyłam jej siodła na grzbiet oraz na nią siadłam. Teraz ma 3lata.

Gerda tylko na niej była najpiękniejsze tereny, tak miekko galopowała na niej zaliczyłam swoje pierwsze galopy w lesie oraz skoki przez drzewa. Jej chody były tak strasznie miękkie że czułam się jakby lekko się kołysząc teraz ma 9lat i też nie na sprzedaż.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 9:30, 16 Maj 2007    Temat postu:

Postaram się streszczać ale i tak będzie długo Mruga

Pierwsza końska miłość Dynamit - jak zaczęłam jeździć w Stodołach to niestety już chorował, mogłam się nim opiekować i czasami postępować; zakładanie derki, wcierki i inne zabiegi
Potem był Rewizor - leniwy kasztanek z często obtartym kłębem - pozwolił mi opanować jazdę na oklep prawie do perfekcji - tereny, skoki bez siodła po pewnym czasie nie sprawiały problemu;
Milton - leniwy kasztanek Wesoly ; kiedy zobaczyłam jak w terenie kilka razy z rzędu z uporem maniaka pozbywa się z grzbietu jeźdźca (na dodatek najczęściej robił takie numery dziewczynom) stwierdziłam, że w życiu nigdy na niego nie siądę - i jak to bywa jeździłam na nim parę cudownych lat.
W końcu postanowiłam mieć własnego konia, jeździć sobie spacerkiem do lasu i dać sobie spokój ze skokami, startami itd.
Najpierw była Czanda pospolicie zwana Kaliną - skarogniada kobyłka, która nieoczekiwanie dała mi źrebaczka;Ale MM zaczął mącić mi w głowie, że jak to mieć konia i nie skakać to lepiej go sprzedać i w domu siedzieć przerazony
No więc swoim jeździłam u Mariana skakałam i tak nie wiadomo kiedy znowu zaczął podobać mi się sport.
Tutaj były 2 koniki, które sporo mnie nauczyły Eden i Gracja.
Wszyscy zachwycali się jeszcze Panamą - mała skoczną kasztanką, fakt była super ale na jazdę na niej nie dąłam się nigdy namówić.
Potem Czardasz syn Czandy i Czecha 2,5 letni gniady ogierek, którego w końcu mogłam uczyć wszystkiego od początku. Uczeń był zdolny nauczyciel trochę mniej - tak jak sobie przypomnę początki z zakładaniem kantara czy tranzli pół godziny nie moje, potem prawie pół roku zanim mógł to zrobić ktoś inny niż ja.
Kolejny koń to Mos - kasztanek też parę latek razem; koń z niesamowitą energią a do tego opanowany;
I aktualnie 3 Gracje Elena - największa końska uparciucha jaką w życiu spotkałam, przy tym grzeczna i ułożona pieszczocha.
Kuźnia - która przywraca mi wiarę w pracę włożoną w konie,
Batuta - najlepszy kontroler w wyłapywaniu ludzkich błędów i omyłek,

No i w międzyczasie kilkanaście innych koni, których spotkanie też mi bardzo dużo dało:
Muran, Giewont, Sandra, Emir, Borek-Borek, Mirkop, Blendii, Bastek, Kuźnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 11:57, 16 Maj 2007    Temat postu:

A masz zdjęcie Giewnonta , zawsze mi sie bardzo podobał. NIe ma co łapał za oko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 12:15, 16 Maj 2007    Temat postu:

Mam, ale niestety na zdjęciach tak ładnie nie wychodził.

Tutaj za to mordka Mosia


i jak sobie skacze z Marinem

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 12:46, 16 Maj 2007    Temat postu:

no mój naj naj to Przecław był.. Ach miałam z nim wiele przebojów, m.in. złamany nos, 4 razy zwichnięte kolano... ale i tak to była moja miłość. A ta pierwsza pierwsza to Kornik był :D Potem chwilowo w Iburgu... potem w Gebusiu n i teraz pozostała Biografia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucynka



Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze stajni:)

PostWysłany: Pią 16:30, 18 Maj 2007    Temat postu:

Ja najlepiej wspominam Ceramika, na którym nauczyłam się jeździć. Potem w rankingu mam Lucysię, a teraz zakochałam się w Odysei:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin