Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

LONŻOWANIE KONIA - po co ;p
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 27 Sie 2010    Temat postu:

Mnie również przez potylicę źle się kojarzy, ale tak naprawdę ile szkół, tyle pomysłów.
Najmniej inwazyjny sposób zapięcia lonży to ten na dwóch lonżach tak naprawdęMruga
Też zapinam lonżę do wędzidła i nachrapnika[do kółka hanowerskiego dokładnie] i uważam, że to fajny sposób, jeszcze jak się podpina jakiś patent. Kiedy zmienię ogłowie będę przypinać jak wcześniej - do wewnętrznego kółka wędzidła. Konia umiejącego chodzić na lonży nie trzeba za to kółko trzymać przecież.
Pallas przez potylicę nie chce, usztywnia się, wścieka się i można zapomnieć o robocie.Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:55, 29 Sie 2010    Temat postu:

Sankarita napisał:
Konia umiejącego chodzić na lonży nie trzeba za to kółko trzymać przecież.

No niby nie trzeba ale po co wtedy lonża?Jeśli chcesz coś od konia uzyskać chcąc nie chcąc zawsze masz kontakt na wędzidle a wówczas jeśli masz zapięte tylko do wewnętrznego kółka to zdaża się że to wędzidło przeciągniesz nawet gdybyś się bardzo starała, ja wtedy zapinam mostek do wędzidła i sprawa załatwiona ani kon się nie wścieka ani tobie nie zdarzy się wpadka;) Najlepszy do pracy jest lonżownik czy to z patentem czy bez, koń ustawia się na kole naturalnie można popracować różnymi sposobami czy to naturalnie czy na patentach. Ale nie każdy może sobie pozwolić na lonżownik Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:35, 29 Sie 2010    Temat postu:

Sprecyzuję sięWesoly
Mój jest niestety dziwny - wścieka się na mostek Wesoly Zapinanie lonży do wewnętrznego kółka wędzidła toleruje bez problemów.
Najlepszy sposób na przypinanie lonż(y) to przypinanie dwóch lonży Mruga, a jeśli jest jedna, to praca na patencie. Uważam, że lonża bez patentu i bez lonży, to nie lonża tylko ewentualnie nie wiem, okrążanie, coś lonżopodobnego, ale nie lonżowanie.
Z resztą, to przypinanie lonży to taka enigmatyczna sprawa: nawet wśród ludzi siedzących w jeździectwie dużo dłużej niż ja, a którzy musieli znosić moją, skromną osobę i tuzin pytań, co jeden-to inna historia zapinania lonży.
Przeciągnięcie wędzidła przez lonżę przy wewnętrznym kółku zawsze "jakieś" będzie, ale wolę to od innych sposobów zapinania lonży i świadomie to wybieram, to raz, a dwa -> przy podpięciu czegokolwiek wędzidło w jakiś sposób "stabilizuje" to wędzidło i na serio trzeba by było użyć dużej siły albo faktycznie tego konia na lonży "trzymać za pysk", by mu to wędzidło razem z patentem przeciągnąć.
Ja zbyt cienki bolek jestem na dwie lonże, może kiedyś ktoś mnie porządnie nauczy:) a na razie wybieram wewnętrzne kółko+nachrapnik, względnie, wewnętrzne kółko.
Lonżownik [albo wygrodzony kwadracik. Przy początkowych lonżach po prostu drągami, beczkami i przeszkodami "dorabiałam" sobie czwartą scianę na hali:)] to fajna rzecz i bardzo przydatna, zgadzam się. Z tym moim złotkiem to rzecz nieodzowna, przynajmniej przy początkowych lonżach np. po przerwie albo przy jakiejś lonży o "cięższym" stopniu zaawansowania, bo na otwartej przestrzeni zazwyczaj w takich momentach kombinuje, a ja za nim jeździć na butach nie zamierzam, skoro można mu po prostu zabrać taką możliwość i przekonać, że im szybciej zrobi dobrze, tym szybciej będzie miał spokój.Mruga

Ansc, na ujeżdżalni z pastucha nie szłoby lonżownika postawić? Albo u Ciebie w ogródku?Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:00, 29 Sie 2010    Temat postu:

hehehe, próbowałam ale taki lonzownik długo nie przetrwał, konie go stratowały a składać go za każdym razem to mi się nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:49, 30 Sie 2010    Temat postu:

Ansc, musiałabyś mieć chyba jakiegoś giermka, który by Ci za każdym razem ustawiał lonżownik. Jezyk Wtedy to by się nawet czasowo opłacało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:56, 30 Sie 2010    Temat postu:

Ansc, a ja chcialam dodac od siebie, ze mam lonzownik z prawdziwego zdarzenia i konia, ktory w lewo idzie ustawiony odwrotnie. I co sie dzieje? Kopie przednimi kopytami w bande lonzownika.
Dlatego potrzebna jest lonza, zeby korygowac, zapobiegac temu kopaniu- niestety.
Co do mostku, to ja nie uzywam, bo mam wedzidlo podwojnie lamane i boje sie, ze nacisk na mostek spowoduje zlozenie sie wedzidla, co w rezultacie bedzie ranic pysk Cury.

W ubiegly piatek znalazlam przez przypadek cos, co mnie zaciekawilo:
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy ktos z Was wie jak to ustrojstow dziala? To sa dwie koncowki przypinane do wedzidla i jedna do trzymania w reku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:50, 30 Sie 2010    Temat postu:

martik, a widzisz, wracamy do dyskusji która jakiś czas temu wywołała tyle eskscytacji, kiedy sugerowałam, że nawet na lonżowniku lonża być powinna, do korekty i kontroli ustawienia. Pamiętasz? Wesoly

Jak dla mnie - z wyglądu i z opisu - jest to podwójna lonża z taśmy , część przy wędzidle z linki dla swobodniejszego poruszania się na pierścieniach pasa itd. Rozpinana na środku jak wodze. Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:05, 30 Sie 2010    Temat postu:

Tak k_cian, pamietam! Przyznaje racje, ze dla takiego problemu jak moj (mojego konia, czyli odwrotne ustawienie w okregu) lonza albo podwojna lonza jest bardzo pomocna.

A co do tego wynalazku, to mam rozumiec, ze to na jednym koncu sie rozdwaja a drugi pozostaje pojedynczy? I jak to zakladac? Od pierscieni wedzidla do pierscieni pasa do lonzowania i do jednej reki lonzujacego? A co z dlugoscia? Przeciez zewnetrzna czesc tej lonzy musi byc nieznacznie dluzsza niz wewnetrzna?
Kurcze, jakos ciezko jest mi to sobie zwizualizowac mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:38, 30 Sie 2010    Temat postu:

Martik - dobre pytanie! Widziałam taki "patent" gdzieś na sprzedaż, ale w ogóle nie widziałam tego na koniu i zastanawiam się jak to może działać. Też jakoś sobie tego nie umiem wyobrazić. Ciekawe czy to w ogóle skuteczne, bo takie kombinowanie półśrodków czasami nie wychodzi na dobre. mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:37, 30 Sie 2010    Temat postu:

Mam dziwne wrażenie, że mimo wszystko nigdzie się nie rozgałęzia. To coś jak czarna wodza z linki + taśmy tyle że dłuższa. Ja tak to rozumiem. I obie strony muszą być moim zdaniem równe a nie jedna dłuższa, druga krótsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:20, 30 Sie 2010    Temat postu:

Po przeczytaniu opisu jestem skłonna uznać, ze to po prostu podwójna lonża vel lejce do nauki m. in. chodzenia na sygnały bryczkowe Wesoly
Ot całą filozofia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:07, 31 Sie 2010    Temat postu:

Majak, a masz jakas fotke, bo ja nadal tego nie widze mur
Poszukalam w fotkach i znalazlam cos takiego:

Wyglada na to samo- czyli jeden koniec to raczka do trzymania lonzy a drugi koniec rozdziela sie na dwie linki, do obustronnego podpiecia do wedzidla.
Dlaczego mowilam o dluzszej czesci zewnetrznej, bo przeciez tam potrzeba wiecej linki niz wewnatrz, no nie? To znaczy, jesli zalozymy, ze od momentu rozdzialu na dwie linki, przekladamy je przez boczne pierscienie pasa i dopinamy do wedzidla, to droga zewnetrzenego bedzie dluzsza niz wewnetrznego, bo kon przeciez skreca sie w strone srodka lonzownika...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:54, 31 Sie 2010    Temat postu:

Jak dla mnie na tym zdjeciu nic sie nie rozdziela a są dwa końce i linki dalej zszyte z taśmą, na końcu taśma połączona w lejce.
Ot po prostu...lejce :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:43, 31 Sie 2010    Temat postu:

martik gdzie tam Ci się rozdziela cokolwiek? Widziałaś kiedyś czarną wodzę parciano/skórzano- linkową? To jest to samo tylko dłuższe.
Na koniu wygląda tak:







Masz wyraźnie na pierwszym zdjęciu białą linkę i ciemną część taśmy. Jak widzisz nigdzie nic się nie rozdziela. Masz zwykłą klasyczną podwójną lonżę, obie części równe. Tyle, że z dwóch różnych materiałów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:30, 31 Sie 2010    Temat postu:

hmm, super to jest, bo nie dyndają żadne węzły jak u mnie gdy związuję obie lonże
Ale obawiałabym się tylko tych linek mimo, że są dość grube, na koniu który dopiero się uczy na tym chodzić, czyli może zrobić coś nie oczekiwanego, może taka lina wżynać się w skórę. Mi osobiście nigdy nic takiego się nie stało ale wyobraźnie mam bujną Mruga Zastanawiam się czym połączyć obie lonże które nie są jednakowe i żeby można było je łatwo rozpiąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
Strona 20 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin