Stajenka

Forkate

Ja też szykuję się na nowy kask, bo mój ecco szczerze mówiąc mi się znudził i wyglądam w nim jak grzyb.
Z racji posiadania wysokiego czoła i drobnej reszty twarzy musiałabym mieć dość głęboki kask, żeby zniwelować efekt grzybka Mruga

Oczywiście ważne są dla mnie atesty, certyfikaty itp., ale z racji tego, że nie uprawiamy z moim koniem jeździectwa ekstremalnego ani skoków, nie musi to być kosmiczny kask z kosmicznymi zabezpieczeniami. Chciałabym, żeby był elegancki i nie świecił tym srebrnym paskiem na środku. Najlepiej czarny lub szary. Tylko mam problem, bo w okolicy nie ma zbytniego wyboru, a nie wiem czy bez przymierzania jest sens kupować kask przez internet. Ładne są te tatiniaki Wesoly

Iandula

Właśnie o to mi szło

martik

Forkate

Iandula ma rację, te kaski są poza zasięgiem mojego portfela Mruga

Chciałabym zapłacić maksymalnie 300 zł z naciskiem na maksymalnie Mruga

Zresztą, szczerze mówiąc, niezbyt mi się podobają wizualnie Jezyk

Iandula

Poszumy Frankusowe

Troxele są też tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

MI to się marzy GPA titium. Masa kasa jak na lans po lesie, ale i tak będę taki mieć

kiedyś

kocia

Wataha

tak się zastanawiam... ze 2 razy upadł mi kask tak z wysokości 60 cm z szafki. Nie ma żadnych uszkodzeń czy odprysków, ale zastanawiam się czy w środku się coś nie uszkodziło, czy powinnam go wymienić na nowy? kask ma atest i nie wiem czy te atesty uwzględniają np właśnie takie upadki "z ręki"?

Faenza

Oo to jest tak samo jak z kaskami motocyklowymi. Trochę się tym interesowaliśmy i kupiliśmy kaski, które przeszły najlepiej testy. Po każdym spotkaniu kasku z matką ziemią powinno się go wymienić ale kogo na to stać? Uszkodzeń zewnętrznych nie będzie widać ale materiał, który ma pochłonąć uderzenie w momencie prawdziwego wypadku może nie zadziałać poprawnie i nie rozłożyć energii uderzenia po całości a skumulować ją w jednym miejscu.
Po prostu trzeba uważać żeby kask nam nie upadał na ziemię a jeśli zaliczymy w nim upadek lepiej naprawdę pożałować tych 200 zł i kupić nowy. Głowa najważniejsza.
Aaa i jeśli kask pęknie przy upadku to bardzo dobrze! Nie przejmujcie się tym to znaczy, że spełnił swoje zadanie i przejął całkowicie energię nie przekładając jej na Wasze głowy.

Wataha

no właśnie teraz krucho u mnie z kasą zwłaszcza że ten kask ma ze 3 miesiące. Wiem że głowa najważniejsza i ma się ją tylko jedną. Póki co to będę w nim jeździć bo chyba lepiej jednak w kasku który upadł z ręki niż bez... teraz uczę się poprawnie galopować i mam nadzieje że upadki póki co mi nie grożą. W każdym bądź razie jak tylko będę mieć za dużo pieniędzy to go wymienię. Chociaż zauważyłam że dziewczyny które skaczą i mają często upadki nadal jeżdżą w tym samym kasku bo się nie rozleciał. Mi właśnie w sklepie mówili że jak spadnę to kask się rozleci na 3 części.

Arcywiedźma

A ja za cholerę nie wiem jak zmierzyć mój łeb. Tzn. jaki rozmiar kasku wybrać ? Głowę mam... raczej normalną

Bambini

Arcywiedźma

Dziękuję