Stajenka

martik · Wysłany: Śro 10:02, 11 Mar 2009 Temat postu:

Bandola, jak tam kobyly? Pokaz foteczki, moze cos sie doradzi...

bandola_1 · Wysłany: Śro 11:50, 11 Mar 2009 Temat postu:

pogoda!!! Jaj ostatnio była w miare to kobyla nie zwieszala lba. Moze dzisiaj sprobuje ją ze wszystkich stron obfocic Kwadratowy

bandola_1 · Wysłany: Śro 15:09, 11 Mar 2009 Temat postu:

znowu leje sciana

bandola_1 · Wysłany: Sob 16:40, 14 Mar 2009 Temat postu:

Martik, wrzuciłam zdjęcia.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Może tyle wystarczy.

Dekster · Wysłany: Sob 19:09, 14 Mar 2009 Temat postu:

Wygląda na taką ....zmuloną.
Bandolo czy to siodło aby na pewno nie leży zbyt z przodu?Mimo,że podogonie to i tak mam wrażenie,że zbyt z przodu jest.

bandola_1 · Wysłany: Sob 21:35, 14 Mar 2009 Temat postu:

Przymulona?
Niech Cię nie zwiedzie, ona ma nadmiar energii a siodła wszystkie jakie mam zjeżdżają jej do przodu, ma chyba taką dziwną budowę. Ale największym problemem jest szarpanie łbem i przy próbie kłusowania robi "baranki".
Co do siodła, spróbuję może jutro założyć jej siodło western.
Zobaczymy jutro.

Bo tracę cierpliwość.

martik · Wysłany: Nie 19:32, 15 Mar 2009 Temat postu:

Bandola, przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam ale od trzech dni ledwo zyje z powodu cholernej grypy wsciekly

Dzieki za fotki, widac to co trzeba.
Jesli chodzi o rozmiar wedzidla, to powinno byc ok. Nie wystaje za mocno ani nie jest za mocno schowane.
Co do samej tranzelki- oglowia, to tez jest ok. Dwie rady- sprobuj ale wcale nie musi oznaczac to, ze bedzie lepiej:
- sprobuj podciagnac wedzidlo o jedna dziurke,
- sprobuj obnizyc nachrapnik o jedna dziurke i troszke mocniej zapiac.
To powinno ulozyc wedzidlo lepiej i jesli dotad przeszkadzalo, draznilo kobylke, to nie powinno juz tego robic.
Jesli zauwazysz, ze nie ma poprawy, to wroc do poprzednich ustawien.
A teraz kwestia opuszczania glowy. Na zdjeciach kobyla wyglada normalnie i bardzo dobrze, ze wyciaga sobie glowe do przodu i w dol. Ale tylko wtedy kiedy ja kontrolujesz. Jesli robi tak, jak to opisalas w ostatnim poscie, to zwyczajnie cwaniakuje- no i do tego baranki. Nie chce jej sie sluchac Ciebie z grzbietu, wiec sie stawia. I w takich przypadkach, kiedy chce wyciagnac wodze z reki i obnizyc glowe, zeby strzelic z zadu- absolutnie nie mozesz jej na to pozwolic. A jak? Od razu mocniejsza lydka, wyjechanie do przodu i szybsze tempo. Nie ma opcji, ze ona sobie opuszcza glowe, zeby Ci robic baranki.
Jesli przy probie zaklusowania szarpie glowa, to przytrzymaj mocniej, dodaj wiecej pomocy i zdecydowanie do przodu. Jak sobie nie radzisz z siodla, to popros kogos z ziemi, zeby Cie wspomogl- moze byc z lonza albo bez (ale z batem do lonzowania). Po kilku takich popedzeniach powinna zrozumiec, ze to jednak Ty jestes szefem, bo teraz to ona ewidentnie sprawdza swoja pozycje.
Co do siodla, to faktycznie leci do przodu i to tez moze byc powod jej niezadowolenia. Poprosze Majke zeby spojrzala na fotki i sie wypowiedziala. Ja ze swojej strony moge jedynie polecic grube siodlanie z przodu, czyli uzycie jakiejs dobrej podkladki-kocyka. Czasami to sie sprawdza na konie bez klebu.
A jak kupowalas siodlo dla niej, to ktos Ci pomagal? Mierzyliscie rozne opcje?

bandola_1 · Wysłany: Nie 21:19, 15 Mar 2009 Temat postu:

dzieki z rade . Jesli chodzi o konia to mimo , ze jest to hucul to jest wyklebiona , najbardziej ze wszystkich moich koni, a tylko z niej siodlo zjezdza do przodu . Bez podogonia to w ogóle przy barankach siedzę na szyji. Dzisiaj wsadzilismy siodlo western. Bylo lepiej , ale nie wiem czy przez siodlo czy przez to , ze moj chlop na niej siedzal , no to wiadomo, on sobie nie pozwoli.Zastanawiam się , czy to nie wina siodla , bo tak jak wspomnialam jest ona wyklebiona , a siodlo kupowalam bez mierzenia i zasugerowałam sie tym ci mowil sorzedawce , ze to siodlo dla hucula najlepsze. Troche sie martwie bo to kobyla mojej starszej corci ,a ona nie radzi sobie dobrze z koniem . Raz spadla i nie chciala wsiasc przez 3 miesiace . martik co radzisz , bo jesli się uda ja wyprostowac to jesli corka wsiadzie to może sie zaczac od nowa.? pomocy

Mam siodlo na wyklębionego konia , ale bez możliwosci zalozenia podogonia czyli znowu jestem w czarnej d...e. Na zdjeciach kobyla nosi leb nisko , ale tak w realu to ona nosi jeszcze nizęj , prawie dotyka ziemi do bani

majak · Wysłany: Nie 21:27, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ja niestety po tych zdjęciach nie bardzo jestem w stanie powiedzieć cokolwiek na temat siodła Wesoly

Wiem tyle, że na hucułach cięzko czasem coś dobrać bo właśnie siodło jeździ. Zazwyczaj siodło tak robi z powodu zbyt szerokiego rozstawu ławek ,no chyba, że w przeciwną stronę ale nie zauważyłam tego.
Jak dla mnie po zdjeciach wędzidło jest za bardzo w kącikach, zbyt krókie, chyba, że takie fotki akurat. Nic nie wystaje poza kaciki, ja bym dała ciut większe no ale moze zdjecie przekłamuje i nie widzę.
Radzę zajzeć na wątek o ogłowiu, Teodor tam pytał o to samo i są zdjecia Wesoly

bandola_1 · Wysłany: Nie 22:03, 15 Mar 2009 Temat postu:

oglądałam ten watek o oglowiu ( bardzo ciekawe) i myślę , ze zdjęcia tego nie oddają , ale porownalam oglowie z tym co w watku i chyba jest ok. Ta moja kobyła bez siodla lepiej sie sprawuje . Moze to faktycznie wina siodla . muszę to poobserwowac . Teraz pogoda coraz lepsza to bedzie wiecej możliwosci i czasu Kwadratowy

martik · Wysłany: Nie 22:37, 15 Mar 2009 Temat postu:

Jeszcze raz sie przyjrzalam zdjeciom i nie widze, zeby wedzidlo bylo za male... Rozmiar wieksze pewnie by nie zaszkodzilo ale to tez jest okay- przynajmniej mnie sie tak wydaje... No chyba, ze choroba mi na oko sie rzucila

Zawsze mozesz sprobowac wieksze- jesli efekt bedzie pozytywny, to tylko trzeba sie cieszyc Wesoly

A teraz co do kobyly. Nie ma wyjscia, tylko trzeba sie porzadnie za nia zabrac. Praca, praca, przede wszystkim praca i glupoty jej zaraz z glowy wyparuja. Jesli ona respektuje najbardziej meza, to niestety musi on na nia regularnie wsiadac i "prostowac". Nie mam pojecia jak jezdzisz Ty, czy Twoja corka ale jesli tylko pozwolicie jej na takie wyglupy, to posunie sie dalej i dopiero beda problemy. Jesli nie czujesz sie pewnie z siodla, powinnas zaczynac jazdy na niej od lonzy- ustalenia hierarchii z ziemi. Kon powinien na lonzy isc swobodnie w 3 chodach, powinna plynnie przechodzic w gore i w dol a takze zatrzymywac sie i zmieniac tempo. Jesli osiagniesz to z ziemi, to tez powinnas osiagnac to z siodla.
Pilnuj sie aby na jezdzie nie dac sie prowadzic, zeby to kon podazal za Toba a nie Ty za koniem. Przy kazdej probie brykniecia mocna lydka i do przodu i do roboty- im bardziej konia zajmiesz robota, tym mniej bedzie kombinowal.
Sprobuj tez przemyslec swoja jazde, zeby nie byla dla kobyly nudna czy monotonna- przeciez chodzi o obustronny fun

Jesli jest taka potrzeba, to Twoj maz powinien wsiadac raz albo dwa razy w tygodniu aby konia poprostowac i przywolac do porzadku a w pozostale dni moze jezdzic corka i Ty, choc radzilabym, zebyscie najpierw pobawily sie z nia z ziemi.
Zajrzyj prosze tez do Corralu- tam jest wiele na temat naturalnego wychowania koni. Na pewno podane tam rady przydadza Ci sie.
Powodzenia, jakby co, to pytaj smialo

Pomozecie? Pomozemy

bandola_1 · Wysłany: Pon 19:02, 16 Mar 2009 Temat postu:

<foch> znowu leje! wsciekly

Omega · Wysłany: Czw 11:26, 19 Mar 2009 Temat postu:

Bandola, mam nadzieję, że nie pokręciły mi się konie i objawy - Nerpa jest po wyźrebieniu, strzela baranki przy zakłusowaniu, a Waza trzepie łbem? I na zdjęciu jest Waza?
Po kolei - jeśli siodło ci zjeżdża, a kobyła chodzi lepiej bez siodła, to jest duże prawdopodobieństwo, że siodło jest niedopasowane i gdzieś ją gniecie. Nie ma wtedy sensu jej i siebie męczyć, tylko trzeba próbować lepiej jej siodło dopasować. Jeśli masz możliwość, to spróbuj innych siodeł, albo przynajmniej jakichś kocy czy podkładek, aż znajdziesz taką kombinację, z którą chodzi najlepiej.
Po wyżrebieniu kobyła na pewno straciła kondycję, więc zwyczajnie trzeba powolutku doprowadzić ją do poprzedniego stanu, choć rozumiem, że przy obecnej pogodzie potrwa to nieco dłużej, bo i mokro i ślisko.
Jeśli kobyła trzepie łbem, a ma zaczerwienione dziąsła, to zapewne ją to boli czy uraża i albo trzeba odczekać, jeśli to tylko jakieś skaleczenie czy drobny obrzęk albo wezwać weterynarza, żeby jej obejrzał zęby czy wszystko w porządku.
Jednym słowem spokojnie, trochę cierpliwości, trochę ciepłej pogody i wszystko się ułoży.

bandola_1 · Wysłany: Czw 12:53, 19 Mar 2009 Temat postu:

wczoraj jezdzilam na Wazie bez siodla i tez zwiesza łeb , a jakby ją lonżowac z wypinaczami ?

martik · Wysłany: Czw 15:08, 19 Mar 2009 Temat postu:

Bandola, prosze o odpowiedz: dlaczego sie stosuje wypinacze na lonzy? Do czego one sluza?

Prosze poszukac, poszperac i przyjsc tu z gotowa odpowiedzia Jezyk

Tymczasem napisze tyle: zadne kombinowanie, zapinanie nic tu nie pomoze, jesli kon nie bedzie pojechany do przodu. Ludzie zalamuja rece, ze ich konie chodza z glowa w chmurach a Ty sie nartwisz, bo Twoj kon z punktu ma dobre ustawienie?

Moja propozycja- nie do odrzucenia

Prosze zrobic jeszcze foteczki w trzech chodach pokazujace co masz na mysli mowiac zwieszenie lba, bo na tych fotach, ktore wstawilas ostatnio w stepie to ona idzie zupelnie normalnie. Dlatego dalam Ci tylko rade na wypadek tego, jak by chciala wyrywac wodze i brykac Mruga