Stajenka

Sankarita

Bardzo mądrze powiedziane! Podpisuję się pod powyższym postem Rzepki!
To się nazywa "mądry naturals" Mruga

bull-gang

tez sie podpisze pod bardzo rzeczowym postem Rzepki.
Ja nie ukrywam ze troszke zmodyfikowalam Join up. ale tylko dlatego ze Lex jakos automatycznie po przyjezdzie do mnie zlapal zaufanie( moze podzialaly spacery., moze fakt ze jest mlody i oferowalam mu jedynie jedzenie i zabawe bez zadnej formy nacisku)
teraz jesli maly nie zwraca na mnie uagi i np odchodzi to ja biegne lekkim truchtem w druga strone i zawsze to dziala. Leci do mnie i juz w zasadzie mozemy kontynuowaac. sprawdza sie za kazdym razem i na ta chwile nie bawie sie juz w odsylanie go.
wczesniej moze gora dwa razy zastosowalam odsylanie ale mialam wrazenie ze to wlasnie to powoduje ze kon sie czuje nie dokonca pewny .

a moze ja zle to odczytuje. jeszcze w konskiej dziedzinie sama nie czuje sie komfortowo:-)

Rupcia

Rzepka zgadzam się z Tobą całkowicie, India to co zrobił Siwy świadczy o tym jakim zaufaniem obdarzył Cię ten koń i o jego przyjaznym, wręcz przyjacielskim nastawieniu do ludzi.... Ja wcale nie neguje tych metod wręcz sama się wieloma z nich posługuje przy pracy z końmi, a zwłaszcza przy rozwiązywaniu różnych końskich problemów. Wesoly