Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spis (końskich) wypadków - ku przestrodze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Sob 20:35, 14 Lis 2009    Temat postu:

Levemi, foty proszę :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Sob 20:49, 14 Lis 2009    Temat postu:

Ja kiedyś chciałam oddać gryzącemu ogierowi.
Tak mnie pokarało,że walnęłam łokciem w metalową drabinę.
Oj lała się krew....a jak się na pogotowiu śmiali :D
-Co się Pani stało?
-Chciałam ukarać konia
-i co spadła pani z łóżka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levemi



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Sob 20:58, 14 Lis 2009    Temat postu:

ha! dokumentacja już zrobiona, ale nie mam jak zdjęć zrzucić, więc cierpliwości moi mili Wesoly
i tak w związku z tym zaczynam się zastanawiać, gdzie ja znajdę faceta, który pokocha mnie wraz z moimi licznymi bliznami jupi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:59, 14 Lis 2009    Temat postu:

Słyszałam kiedys taka opowieść, że pewna pani w dniu swojego ślubu pojechała do stajni pożegnać się z rumakiem, gdyż po ślubie zaraz przeprowadzała się do innego miasta do męża, no i rumak na którym od paru lat trenowała w dniu jej ślubu ugryzł ją w policzek... Podobno ślad był straszny....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Watrusia



Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:37, 16 Lis 2009    Temat postu:

Ja jeszcze z tematu przywiązywania koni sciana 10 lat temu na samym poczatku czyli w pierwszym pensjonacie (nie tyle pensjonat co przydomowa stajnia) gdzie trzymałam swoja kobyłę. Nie było tam zewnętrznej myjki ani koniowiązu. Ze stajni od razu wychodziło się na padok, zaraz przy stajni stała solidna konstrukcja czyli stolik z ławkami i z daszkiem, to wszystko było z soba połączone i obmurowane tak na wysokośc 40 cm. Do tego mozna było sobie uwiązać konia i czyścić na powietrzu i było ok do czsu. Do tej pory nie wiem co moją wystraszyło odsadziła się i wytargała to całe ustrojstwo i ganiała z tym po padoku przerazony , odczepić nie mogłam bo uwiąz miał zwykły karabińczyk(ciekawe że nie trzasnął ). po kilku minutach szaleństwa zmęczyła sie i staneła, na szczęście obyło sie bez urazów. Najadłam sie strachu i od tej pory uważam gdzie ją przywiązuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:46, 16 Lis 2009    Temat postu:

Oj tak, moja koleżanka też kiedyś konia przywiązała do drąga zamykającego bramę (!!!) Parę aut na parkingu, na który pognał rumak ucierpiało, na szczęście koń tylko się strachu najadł....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Childofblood



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:38, 29 Gru 2009    Temat postu:

Slonce napisał:
Oj tak, moja koleżanka też kiedyś konia przywiązała do drąga zamykającego bramę (!!!) Parę aut na parkingu, na który pognał rumak ucierpiało, na szczęście koń tylko się strachu najadł....


Oj ja miałam gorsze zdarzenie w stajni...
Konie uciekły z łąki, a brama wjazdowa do ośrodka była otwarta bo ktoś nie zamknął... konie wypadło cwałem przez brame i jeden wpadł na samochód... Miał poharataną tętnice...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sweetrose



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:03, 02 Sty 2010    Temat postu:

Ysz co do wypadkow konskich ja widzialam pzypadek pieknego arabka ktory uciekl z karuzeli w ktorej stepowal. Chciał udac sie do innych koni przeskakujac przez ogrodzenie ktore nie bylo w dobrym stanie i wystawaly z niego druty . Raz ze kon został popieszczony prądem a dwa poharatany drutem po przednich konczynach i szyi. Naszczescie skonczylo sie na niewielkich ranach nie zagrazajacych konskiemu zdrowiu, a na płocie sierść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:08, 03 Sty 2010    Temat postu:

Kiedys w stadninie, w której pracowałam roczna arabka wsadziła nogę w skrawek rury wodociągowej czy jakiejś takiej z bardzo grubego plastyku. Rura pasowała na pęcinę jak bransoletka Mruga Biedaczka musiała w końcu dostać demosedan a my cieliśmy to boschem skrawki rur na padokou zostawili pracownicy wodociągów, coś tam naprawiali i zapomnieli po sobie posprzątać a nam przez myśl nie przeszło by to sprawdzić... Obeszło sie bez najmniejszego zadrapania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:55, 03 Sty 2010    Temat postu:

Wczoraj przyjechalam do stajni, wyprowadzilam Cure do czyszczenia a tymczasem na hali pewna pani skonczyla swoja jazde i wsadzila na siodlo (zdaje sie) corke, po czym zaczela ja oprowadzac na tym samym koniu, trzymajac za wodze i idac obok.
Dziecko sie usmiechalo, wszyscy zadowoleni, polderka treningowa zalozona juz na zad konia i zapieta na nogach dziecka (lat ok. 7, BEZ KASKU)... Usmiechnelam sie do dziecka i do pani i odwrocilam sie do Cury aby ja zaczac czyscic... Nie minela minuta a ja slysze przeogromny krzyk dziecka, wlasciwie to wrzask- odwracam sie i widze konia ponoszacego dziecko po dlugiej scianie hali. Dziecko bez wodzy, ktore wisza koniowi na szyi, bez strzemion, bo za dlugie (po mamie), trzyma sie raczkami przedniego leku i przerazliwie krzyczy ze strachu a kon gna bez opamietania w takim galopie, ze pewnie ja bym miala problemy aby zatrzymac.
Patrze na to wszystko i odruchowo zaczynam wolac do konia: PRRRRR, co by sie opamietal i zwolnil ale kon juz wchodzi w zakret a dziecko lada sekunda poleci sila odsrodkowa (czy jaka tam) z siodla... Oczami wyobrazni widze jak dziecko leci gola glowa na bande albo kon kopie je w locie Smutny
Spadla, tak jak sie spodziewalam na zakrecie- choc kon ani nawet nie bryknal- ciezko by mu bylo w takim pedzie. Na szczescie spadla miekko, bez zadnych urazow, bez obrazen.
Kon przebiegl jeszcze jakis dystans po czym sie zatrzymal.
Dziecko zanosilo sie od placzu.
Szczescie, ze nic sie nie stalo.
I kto tu jest winny? Moim zdaniem pani jezdziec, ktora wsadzila dziecko na wystanego konia, bez zadnej ochrony na glowie i nadal nie wiem jak to zrobila ale umozliwila koniowi wyrwanie sie i dziki rajd po hali
Po prostu brak slow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:21, 04 Sty 2010    Temat postu:

OŻESZSZSZ...Do Częstochowy na kolanach! Moja córa tylko odpadła od uskakujacej klaczy ( był wiatr i brzęknął metal w przeszkodze) super spokojna opanowana klacz- moja była, tylko zrobiła sarni uskok w bok, zero gnania, rozpędu ,zwyczajnie ze stępa.. a młoda odpadła, zawinęło ją aż pod pierś konia, jeszcze chwilę wisiała, klacz stanęła jak cielak i patrzyła co to leży koło niej? I co ?Córka miała kask, i co? tak beznadziejnie pęknięta ręka w stawie łokciowym,że minął ponad rok ,a ona tej ręki już nie wyprostuje ani nie zegnie do końca:( tylko taki sobie koński unik w bok

Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Pon 9:21, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:07, 05 Sty 2010    Temat postu:

przprowadzaliśąmy kiedyś konie na pastwisko za rzeką( czyli przez rzekę) Ja nie chcąc moczyć nóg, wsiadłam na najspokojniejszą klacz, miała tylko kantar na głowie , mąż prowadził dwie inne na uwiązie i idziemy . Nagle konie się spłoszyły ( kopka siana przykryta folią , którą poruszył wiatr)Wszystkie konie poooooszły Ja spadłam przed rzeką a mężowi zaplątała się ręka w uwiązie i jedna z klaczy wlekła go po rzece . Widział kopyta innych koni przeskakujących przez niego. Skończyło sie na otarciu i strachu , ale teraz wiem , że nawet najspokojniejszy koń może sie czegoś wystraszyć, więc co pisze martik to niech będzie przestrogą , bo zwłąszcza przy dzieciach musi być zdwojona czujnosć wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bull-gang



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:35, 05 Sty 2010    Temat postu:

boze coz to za horrorowaty temat. straszne te opowiesci. ale fakt faktem ze niektore wypadki to ludzka glupota, inne nieograniczone zaufanie do zwierzecia , jeszcze inne zwykle nieszczescia wypadkowe,
wazne zeby powyciagac wnioski :_)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 05 Sty 2010    Temat postu:

Oj, przestanę wsadzać synka na konie. Do tej pory często oprowadzałam go po jeździe na grzbiecie spokojnych klaczy. Czasem też brałam go przed siebie i jeździliśmy kłusem. Zawsze miał toczek na głowie... Ale chyba poczekam jeszcze chociaż ze dwa lata. Macie rację- w takich sytuacjach winę ponosi nikt inny jak matka bez wyobraźni. Nie wybaczyłabym sobie jakby mu się coś stało przez moją głupotę!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 7:53, 06 Sty 2010    Temat postu:

A ja myślę, że w samych oprowadzankach nie ma nic złego (jakby nie było proceder stary chyba jak sama jazda konna), wydaje mi się, że nawet lepiej oprowadzać własne dziecko na własnym koniu (no chyba że mamy wyjątkowego "świra" ). Każdy koń może się spłoszyć, może uskoczyć, po to się konia trzyma za wodze, żeby w razie czego nie dopuścić do sytuacji, że koń pomyka bez kontroli z dzieciakiem na grzbiecie. Jak coś się dzieje mamy nad nim kontrolę a będąc przy dziecku możemy natychmiast ściągnąć go z konia. No pomyślmy przecież sadzamy dzieciaki i na lonżę, a jak koń ucieknie nam i z dzieckiem i z lonżą? Kwadratowy Niestety przy koniach konieczne jest myślenie Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin