Stajenka

Iandula

Po jeździe w lecie jak wszyscy kąpaliśmy Przecława, młody miał za zadanie go suszyć jednocześnie pasąc, koniczyna rosła na trawniku tuż przy drodze, młody trzymał go na kantarze z uwiązem, a ten jadł i pełny luz, kiedy mnie czasami ze strachu (jechał groźny pożerający konie motor) chciał wskoczyć na ręce

albo jak chodziliśmy do zalewu, jemu wchodził bez oporu, w lesie nie uskakiwał, a jak to potrafił robić, niektóre Stajenkowiczki wiedzą, prawda Forkate Mruga

po skoku(LL), jak czuł, że młody stracił równowagę, to się potrafił zatrzymać, jakby mu się powiedzieć ej kolego gramol się i jedziemy dalej, a jak się raz odganiał od much, młody wtedy smarował kopyta, musnął go kopytem w głowę, to się zaczął trząś jak osika, nas zamurowało, młody się darł, a ten drżał, a my nie wiedzieliśmy, którego najpierw pocieszać Mruga

sorki, że się tak rozpisałam, ale mam tyle wspomnień, że mogłabym tak bez końca

a w ogóle to mam jego obecne zdjęcia jak jest u Krystyny Kocha, gdzie wygląda jak kluska Wesoly

Misiola

jesli pani Krystyna sie zgodzi to moze wstawicie i pokarzecie Przeclawka co?? Wesoly

Iandula

kocia

A ja nie polecam iplusa Wesoly

W takim razie czekamy z niecierpliwością na moment, kiedy dotrzesz do cywilizacji (normalnego neta)

kocia

szalonaisa

No jakby to napisać, w mojej wspaniałej stajni dzieciaki tez jeżdżą na folblutach i powiedziałabym, że są lepsiejsze od co poniektórych z pręgą Wesoly

Działają, a pręgowate potrafią stanąć, albo całą godzinę bimbać stępem Jezyk

Pręgowane oczywiście dostają wszyscy, którzy są za bardzo do przodu. W ciągu 15 minut następuje całkowita pacyfikacja delikwentów

Ps. Folblut jak widział dorosłego zbliżającego się do boksu, stawał się mało przyjemny, bo kłapał swoją szczęką, a że cela miał dobrego, to kilka osób miało później problemy to z ręką, to z nogą...

Paskuda

szalonaisa

Cytrynka

a ja czekam nadal na tego maila ze zdjeciami moze w tym zyciu jeszcze dostane

Iandula

Iandula

kocia

W temacie..

Mnie to zdjęcie napawa przerażeniem... Chociaż i koń, i dzieciak wydają sie wyluzowane.

Sankarita

Mnie też napawa przerażeniem. Ale mam w tym temacie nieco "konserwatywne" poglądy pt "gdzie konie, tam zero małych dzieci" i odwrotnie.

kocia

No i jeszcze ta asflatówka...

fuzja

A my mamy radość ,że udaje nam wyrobić właściwe odruchy i zaufanie w takim stopniu na klaczy jeżdżonej od ok 2 m-cy, że pohamujemy w niej instynkt podążania za stadem/ogonem w terenie, bo gdzież tak można konia nauczyć pewności, równowagi,kondycji i sprawdzić zaufanie jak nie w terenie ?