Stajenka

majak

Ta przez ogrodzenie Mruga

krystyna

Wojtas te okolice, które wymieniłeś to akurat moje okolice i mam raczej stu procentową pewność, że nie znajdziesz ośrodka, który prowadziłby działalność, o którą ci chodzi. Kiedyś takim ośrodkiem była Sekcja WKKW WKS Legia, gdzie przede wszystkim byli trenerzy z prawdziwego zdarzenia i posportowe konie, które można bylo wydzierżawić powiedzmy w dwie osoby. Ale były to czasy kiedy ośrodek był dotowany (jako osrodek sportowy) przez wojsko i koszty utrzymania koni były relatywnie niższe niż w ośrodkach zmuszonych do utrzymywania się bez sponsora.
Mam nadzieję, że niektórzy jeszcze pamiętają Legię z początku lat 90. I ludzi, którzy tworzyli tamtą niezapomnianą atmosferę klubu sportowego otwartego dla wszystkich, którzy chcieli jeździć.

martik

Wojtas i jak tam poszukiwania?

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Witam,
Odkurzam wątek. Razem z koleżanką poszukujemy ośrodka/stajni gdzie można pojeździć na dobrych koniach z dobrym instruktorem. Zależy nam, żeby się czegoś więcej nauczyć. Najchętniej gdyby było to miejsce po lewej stronie Wisły w okolicach Piaseczna. Czy znacie takie miejsca? Może coś się ruszyło w tym temacie?
Pozdrawiam,

majak

Co znaczy dobre konie i co chcecie od owego instruktora?

Jazdy szkoleniowe - dosiad, podstawy, ponadpodstawy?
Czy wyzej?
Tereny?
Konie czy kuce też?

Wojtas

Dobrych wieści nie mam - większość nastawiła się na pensjonaty, nie na szkółki. Spróbujcie raczej wydzierżawić konia na spółkę, łatwiej coś takiego znaleźć. Jakieś oferty widziałem niedawno na forum Świata Koni, były m.in. z Łosia, 20 minut drogi samochodem za Piasecznem. Ewentualnie zadzwoń do Szumawy, może coś mają. A przez most Siekierkowski chyba szybciej dojeżdżam do Starej Miłosnej, niż zakorkowaną Puławską do Piaseczna, może tam warto zerknąć?

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Majak, dobre konie najchętniej konie profesorzy, super by było gdyby znały podstawy ujeżdżenia i skoków. Jazdy szkoleniowe tak, najlepiej ponadpodstawy. Podstawy raczej już znamy.
Tereny? raczej nie mamy urazy do terenów ostatnio Mruga

Bardziej jazdy maneżowe.
Konie czy kuce? Raczej konie, obie jesteśmy dość wysokie i kuce nie bardzo nam podchodzą. Chociaż przyznam, że ostatnio dosiadałam całkiem fajnego Haflingera i daliśmy radę Wesoly

Wojtas, dzięki za info, ale niestety dzierżawa nie bardzo nam się kalkuluje. W Piasecznie mieszkamy więc tak czy siak do domu jeździmy Mruga

martik

Czyli nic sie nie zmienilo od kilku lat...
Az dziw bierze, ze przy takim zapotrzebowaniu ze strony jezdzcow nadal nie ma w tej okolicy Warszawy sensownego miejsca, gdzie mozna byloby pojezdzic... Jestem prawie pewna, ze za dobrze ulozonego konia ludzie byliby w stanie nawet nieco wiecej zaplacic... Kurcze, gdybym miala swoja stajnie z pensjonatem, zorganizowalabym ze dwa konie wlasne, ktore bylyby dostepne dla takich wlasnie osob. Przeciez to obustronny interes- dla mnie kasa a dla jezdzca fun a nie oklepywanie pupy na szkolkowcu...

Wojtas

Najbliżej Piaseczna są: Szumawa, Poster, Siedliska, i Podolszyn ("BestHorses"), wszystkie mają strony internetowe z telefonami. Nieco dalej są Borowiny za Konstancinem (dawna Volta), Encanto w Kawęczynie (to nowa stajnia), Chojnów słynny z cen, w Łosiu jest Łoś właściwy i Agrofarma, Adam Sosnowski w Magdalence miał niedawno wolnego konia po Piaseckim, w Wilczej Górze i okolicach są ze dwa-trzy mniejsze ośrodki, i gdzieś koło Jeziórka była jeszcze stajnia Iskierka. Jak nie znajdziesz kontaktu w internecie to napisz, poszukam w starych notatkach.

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Martik, też mnie to przeraziło. Niby ośrodków jak grzybów po deszczu, ale tak jak wcześniej Wojtas pisał, większość nastawiona na pensjonaty, rekreacja jest, ale w dużo mniejszym stopniu niż kiedyś. I jeśli już jest to niestety w większości przypadków jest to klepanie tyłka w zastępie na koniu, który nie bardzo ma ochotę lub wiedzę do współpracy.
A ja bym chciała się nauczyć czegoś więcej. Miałam kiedyś świetną instruktorkę, naprawdę jej zależało, żeby mnie czegoś nauczyć, ale niestety od pewnego czasu uczy tylko ludzi z własnymi rumakami. Niestety warunki życiowe na chwilę obecną nie pozwalają mi na kupno własnego konia, chociaż jest to moim marzeniem.
Wow, Wojtas, dziękuję serdecznie. Namiarów poszukam na necie i zaczniemy małą wycieczkę Wesoly

Wojtas, a próbowałeś może w KJ Chrobry? To jest gdzieś w okolicach Okęcia. Pisza na stronie, że oferują takie coś czego poszukuję.

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Drimeth, błagam, nie idź tam nigdy nigdy!
Byłam tam raz, rzucić okiem na warunki, masakra dramatyczna, że tak delikatnie to ujmę.

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Ogryzku, napisz proszę co Cię tak poruszyło. Może być na priv.
Pozdrawiam,

Wojtas

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Myślę, że Wojtas słusznie prawi Wesoly

Zapłacić za lekcję te 50zł i liczyć na to żeby się akurat instruktorowi chciało...no słabo.
W momencie dzierżawy i wstawienia do ośrodka dajmy na to za 800zł, bo tyle w okolicach Piaseczna kosztują takie już do rzeczy, to na 2 osoby wyjdzie koszt 400zł= 8 lekcji. Wiadomo, że dochodzi jeszcze koszt instruktora, strugacza, ale myślę że jak chcecie jeździć bardziej na poważnie, czyli częściej niż raz-dwa w tygodniu i więcej niż truptanie w kółeczko to jest to optymalna opcja.

Wojtas, gdzie stacjonujesz z koniem? Widzę że masz niezłe rozeznanie w ośrodkach warszawskich Wesoly

Wojtas

Tylko z tej strony miasta, dzisiaj dobry koń sam nie podjedzie pod siodło, a dobry ośrodek nie wyrośnie za rogiem , takie cuda trzeba pracowicie namierzać i wyciągać z ukrycia Mruga

. W ciągu kilku lat zapuściłem dzioba do większości z tych miejsc.

Od dwóch tygodni zacząłem w Posterze, gdzie znalazłem wałaszka ponoć po Contenderze, którego właścicielka ma akurat na głowie maturę i coś tam jeszcze poważnego na przeszkodzie. Konik kiedyś sportowy, lecz parę miesięcy stał, więc teraz będziemy pracowicie to odrabiać, ale charakter ma dobry i postępy też już widać. A przedtem parę miesięcy w Siedlisku uruchamialiśmy fajną kobyłkę z "papierem" hodowlanym, która latami dobrze rodziła i służyła czasem właścicielowi stajni do rekreacji, ale poprzednie pół roku też leżała odłogiem i zmarniała strasznie.

Zabawa w ambitną rekreację rzeczywiście nie jest niestety tania. W przyzwoitym pensjonacie z halą pełne koszty utrzymania konia (z kowalem, dietą, wetem...) to jakieś półtora tysiąca miesięcznie, więc na pół etatu osiem stówek poleci. Plus trenerzy, dojazdy, coś na grzbiet. Ale cholera warto!