Stajenka

Mała Mi

Boubi, pojeździłaś już trochę po świecie. Może miałaś okazję zobaczyć podobne wiejskie parady w innych europejskich krajach. Czy tylko-" polska wieś , wieś wesoła"?

nongie

rzepka

Oj,nie mylmy wiejskiego folkloru i tradycji ludowych z oficjalną , uroczystą banderia konną. Tam jest jak najbardziej dopuszczalna - nawet wskazana- różnorodność. A tu - to coś na kształt straży przybocznej, gdzie powinna być jednolitość, jakby "mundur służbowy". Tak nas zawsze uczono.
Może sie mylę. Ale wypowiedź tego pana - mnie nie zaskoczyła. Koleżanki również- chociaż ona należy już do młodszego pokolenia. I też zaakceptowała bez zastrzeżeń. Widac zrozumiała, o co chodzi.Ale to sprawa indywidualna- napisałam tylko o moich odczuciach. Nikomu nic nie narzucam.
To tak, jak z Hubertusem. Dawniej - szyk, szpan, fraki, galowo. Dziś - nawet dozwolone są przebieranki. I dobrze. Niech przeszłość zostanie na fotografiach i obrazach Kossaka.
Acha, banderia konna w wydaniu górali - to piękny,uroczysty góralski strój, a nie frak Wesoly

.
"hołota" -przepraszam za pomyłkę, nie myślałam nad pisownią.Nie powinno to się zdarzyć. Czas przemyśleć swoje uczestnictwo na forach zawstydzony

nongie

E, no co ty, gdyby ludzie rezygnowali z uczestnictwa w forach z powodu ortografii - wszystkie świeciłyby pustkami. Ja sama nie jestem pewna jak to sie pisze.

Na Hubertusach nie wiem czemu - najbardziej zgrzyta mi strój kowbojski. Pewnie dlatego że to swieto jeźdźców i myśliwych - jesienny las jednak najlepiej komponuje się z fraczkiem.

Banderia - nie wiedziałam co to jest. Jeśli wymagana jest jednolitość - to zwracam honor. Jednak używanie określenia "hołota" kojrzy mi się bardziej z przedwojennym wielkopaństwem niż przedwojenną kulturą.

rzepka

Możliwe. A może starsi ludzie już nie mają cierpliwości do dzisiejszej młodzieży i ogólnie złe zdanie na jej temat - stąd ta złość. Ale czasami mają rację Kwadratowy

nongie

Od kiedy pamiętam - większość starszych zawsze żywiła przekonanie o upadku obyczajów wśród młodzieży. Ale są też tacy, co twierdzą ze młodzież jest odbiciem nas samych. Skoro starszy pan niecierpliwy i daje się ponosić złości - to czego wymagać od młodych. To już nie są te dziewczynki co buzię w ciup i rączki na podołek. To pokolenie Dody, która na wyzwisko odpowie całą górą mięcha.
Teraz już nie wystarczy miec rację.

Dekster

Boubi

Rzepko, nie jestes osamotniona w swoich pogladach. Ale moze naprawde nalezymy do " schylkowej generacji"? Zato bron Boze nie znikaj z naszego forum - smutno byloby bez Ciebie! Smutny

Banderia? No coz, powiem, ze dawniej uczestnicy banderii musieli byc jednakowo ubrani, bo byla to jakby "swita" czy tez "poczet" towarzyszacy badz osobie, badz waznemu wydarzeniu.
Czy widzialam podobny do Pietrowic folklor w innych krajach? Chyba nie.
Pewno "Wielka Pietrowicka" (bo i takie okreslenie slyszalam) odbywa sie wylacznie tam wlasnie. Hm.. nawet w USA, gdzie w niektorych stanach posiadanie konia jest niemal wymogiem - ubior jest westowy, albo - ale to juz w klubach - tradycyjny europejski i klasyczny.
"O tempora, o mores"!

Mała Mi

nongie

Paskuda

Poszumy Frankusowe

Rzepka, a masz jakieś fotki tej banderii?

rzepka

Niestety, nikt nas nie focił, byłyśmy same. Za to na stronie miasta Nowy Targ są fotografie - nazywa sie to jarmark podhalański i jest coroczną imprezą. Są fotografie banderii - ale ja nie mogę ich wkleić (bo są bmp - ? czyli nie wolno kopiować).

Boubi

Nonia,
Naturalnie, ze na swiecie tzw dobrostan konia jest stawiany pod znakiem zapytania, a czesto w ogole nie respektowany. Mozna by tu bylo cytowac tak wiele przykladow bezsensownego znecania sie nad konmi - corrida (konie, ktorym zawiazuje sie oczy i okrywa niby-kapami, zeby sluzyly jako pierwsze rogom byka- potem sie je dobija, lub sciaga z areny); wyscig Palio w Siennie (bylam na tym placu, brukowana stara kostka i zakrety, na ktorych zawsze byly - a moze i sa nadal wypadki smiertelne, samo wyobrazenie tego wyscigu zepsulo mi zwiedzanie Sienny), i mase innych okropnosci, o ktorym wiemy, czytamy lub zupelnie nie wiemy. To wszystko swiadczy jedynie o "zezwierzeceniu" (to bardzo niedobre w tym miejscu slowo, ale inne nie przychodzi mi do glowy) ludzkiej natury. Nadal beda mnie takie widoki, lub historie bulwersowac, bo urodzilam sie z pewnym poziomem wrazliwosci na zwierzeca niedole i pewno taka juz umre. Wiec jak cos niedobrego dzieje sie tuz pod moim nosem, to tym bardziej wyrazam swoja opinie.