Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tresura czy współpraca?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoss Cartwright
Gość





PostWysłany: Pon 1:14, 27 Mar 2006    Temat postu: Tresura czy współpraca?

Pytanie te nurtuje mnie od chwili, gdy zacząłem, jeźdzzic konno.
Często słyszę zarzut czyniony zwłaszcza przez klasyków westernowi, a brzmi on z grubsza: konie w wescie są wytresowane.
Bez rozstrzygania na razie prawdziwości takiej oceny pytam: czym różni się tresura konia od jego ułożenia?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 9:39, 27 Mar 2006    Temat postu:

Oj, trudne pytania zadajesz Wesoly

Nie bez powodu "dressage" od "tresury" rożni się tylko obcojęzycznym brzmieniem...
Spotkałam się kiedyś z taką odpowiedzią ze zwierze tresowane wykonuje "program" w ktorym kolejność wykonywanych elementów jest zawsze ta sama, natomiast zwierze ułożone potrafi wykonać wiele rożnych elementów (każdy z osobna, nie jako sekwencję ruchów) - ktore można połaczyć w dowolny program.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:09, 27 Mar 2006    Temat postu:

jak oglądalem większość przejazdów ujeżdzeniowych na Torwarze to odniosłem wrażenie tresury właśnie
ja naprawdę nie mam pojecia o weście, czy tam jest cos powtarzalnego? tak jak program na czworoboku do katowania non stop?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 15:11, 27 Mar 2006    Temat postu:

No ale chyba nie bez powodu programy na czworobokach modyfikuje się co pewien czas?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:23, 27 Mar 2006    Temat postu:

program w cyrku też się zmienia co jakiś czas Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 15:55, 27 Mar 2006    Temat postu:

Czyli wg. Ciebie nie ma żadnej rożnicy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varsica



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:45, 27 Mar 2006    Temat postu:

Gdyby był tylko jeden program ujeżdżeniowy, to może i bym się zgodziła, że powtarza się w kółko jedno i to samo, ale tych programów jest dużo i każdy inny. Poza tym dla mnie każde uczenie konia (bądź innego zwierzęcia) reagowania w odpowiedni sposób na różne bodźce są swojego rodzaju tresurą. W każdej dyscyplinie oczywiście różnia się sygnały i wykonywane polecenia. Jednak wszędzie koń musi się ich nauczyć. Móżna to trochę porównać z tresurą psów mówimy siad i pies siada, mówimy kłus i koń biegnie kłusem. Podatność na tresurę świadczy o lepszym lub gorszym (czytaj szybszym lub wolniejszym) zapamiętywaniu powtarzanych czynności i kojarzeniu ich z zadawanymi bodźcami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pon 22:59, 27 Mar 2006    Temat postu:

Wydaje mi się, że szkolenie ma duży wpływ na to, czy koń będzie wytresowany (i automatycznie wykonywał "sztuczki"), czy wyuczony pewnych zachowań, które będzie umiał zależnie od sytuacji modyfikować (tzw. kreatywny koń). Ja wolę pracować z koniem, który myśli - chociaż często są to konie trudniejsze i bardziej wymagające - niż z koniem automatem, który pogubi się w sytuacji wybiegającej poza schemat.

Na przykład trenując konia skoczka pozwalam mu wykazywać się inwencją, bez ślepego polegania na mnie. Dzięki temu koń sam wyliczy odległość i odda ryzykowny skok, nawet jeżeli ja popełnię błąd, lub się zawaham. Koń wytresowany będzie oczekiwał idealnego naprowadzenia na kontakcie, łydki do odskoku itd., a gdy tego nie otrzyma - pogubi się i albo wcale nie odda skoku (zatrzymanie, wyłamanie), albo będzie to skok w stylu "panicznym", a koń wytrącony z rytmu i równowagi może mieć kłopot z ukończeniem parkuru.

W weście koń wykonuje pewne sekwencje, tak samo jak w ujeżdżeniu. Mimo to mam wrażenie, że od koni westowych wymaga się więcej myślenia. Jednak nie ma co uogólniać - wszystko zależy od jeźdźca, szkoleniowca i konia (niektóre po prostu nie są kreatywne i potrzebują wytresowania).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:47, 28 Mar 2006    Temat postu:

A ja jestem zdania, że człowiek tresuje wszystkie swoje zwierzęta w stopniu, w jakim pozwala na to ich charakter. Każda wyuczona czynność ma w sobie kroplę tresury. Bo czymże jest tresura?
Tresura
(niem. Dressur od dressieren ‘tresować’) przyzwyczajanie zwierząt do wykonywania określonych czynności, wytwarzanie w nich odruchów warunkowych, nawyków, odbywające się na zasadzie wielokrotnego powtarzania tych działań i czynności; tresowanie.

Czyli tak naprawdę nauczenie konia zagalopowania albo zakłusowania też ma znamiona tresury. Nie musi być to zatem element programu ujeżdżeniowego klasy C, wystarczy zwykła czynność- jak na przykład zatrzymanie na konkretne komendy.
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką na ten temat. Stwierdziła, że konie tresowane ujeżdżeniowo są mniej szczęśliwe ze swojego życia niż skoczkowie. Bo dla konia skoki są zupełnie naturalne a ciągi i trawersy to czysty wymysł człowieka, tylko dla jego uciechy.
Hmm... mysl A co w takim razie powiedzieć o cuttingu czy barrel racingu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:47, 28 Mar 2006    Temat postu:

Cytat:
skoki są zupełnie naturalne a ciągi i trawersy to czysty wymysł człowieka, tylko dla jego uciechy

No patrz a we wszystkich książkach piszą odwrotnie...
Koń w naturze nie skacze a ciąg czy piaff, pasaż to naturalne chody ujawniające się w naturze...

Mnie się wydaje, że tresura polega na wyszkoleniu poszczególnych elementów nie spojonych w całość, natomiast jeśli chodzi o tzw. trening np. ujeżdżeniowy to powinno się każdy element uzyskiwać poprzez wyrobienie muskulatury, psychiki, predyspozycji itp. stosując schematy - od łątwego do trudnego, przecież nie uczymy 3 latka od razu piaffu, najpierw wszystkie rodzaje kłusa, by przez zebranie w kłusie powoli przejśc do pasażu a potem do piaffu.
To samo w skokach - nie uczymy konia skakać jednej określonej przeszkody czy wysokości. I nie na ślepo.

Nie wiem czy to jest do wytłumaczenia ale jak dla mnie tu może być ta subtelna różnica między typową tresurą a trenowaniem.

Tresura jest na pokaz, może być bez przygotowania np. kondycyjnego.
Gdyby normalna jazda byłą tresura to po co kłusować, galopować? Można by skupić sie wyłącznie na szlifowaniu/nauce konkretnych elementów z pominięciem rozgrzewki, pośrednich ruchów prowadzących w efekcie do tego jednego, wybranego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoss Cartwright
Gość





PostWysłany: Wto 16:00, 28 Mar 2006    Temat postu:

lechita napisał:
nie mam pojecia o weście, czy tam jest cos powtarzalnego? tak jak program na czworoboku do katowania non stop?


Tak na przykład reining konkurencja ta określana jest mianem ujeżdżenia w stylu western. Zawody w reiningu rozgrywane są na podstawie 10 schematów tzw. Patternów. Każdy z nich zawiera pewne podstawowe elementy. Różnica pomiędzy poszczególnymi schematami polega na ilości i kolejności wykonywanych elementów. W dniu zawodów sędzia główny wybiera jeden schemat obowiązujący wszystkich zawodników.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoss Cartwright
Gość





PostWysłany: Wto 16:06, 28 Mar 2006    Temat postu:

a to owe eleementy

CIRCLES - koła, wykonywane w galopie. Schematy przewidują wykonanie małych kół w wolnym, zebranym galopie oraz dużych kół wykonanych w szybkim galopie. Konstrukcja schematu przewiduje naprzemienne wykonanie dużego i małego koła, tak by zmiany tempa były wyraźnie widoczne.

SPIN - szybki obrót wokół wewnętrznej tylnej nogi.

SLIDING STOP - zatrzymanie z galopu na wprost. Koń mając podstawiony zad i zablokowane stawy skokowe zaczyna się ślizgać.

FLYING LEAD CHANGES - lotna zmiana nogi w galopie wykonana w określonym punkcie schematu.

ROLL BACK - koń galopujący na wprost zostaje zatrzymany w miejscu wykonuje zwrot o 180 nie odrywając tylnych nóg od podłoża i rozpoczyna galop w przeciwnym kierunku od wewnętrznej nogi.

BACK UP - energiczne cofanie po linii prostej na przestrzeni ok. 6 m.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kwiatkonie



Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bieszczady

PostWysłany: Pią 0:39, 31 Mar 2006    Temat postu:

Martik napisała:"Czyli tak naprawdę nauczenie konia zagalopowania albo zakłusowania też ma znamiona tresury. Nie musi być to zatem element programu ujeżdżeniowego klasy C, wystarczy zwykła czynność- jak na przykład zatrzymanie na konkretne komendy."
Tak, jeśli uczysz konia zagalopowania od np pociągnięcia za lewe ucho , natomiast jeśli wykorzystujesz naturalny odruch konia wykonywany na skutek sekwencji Twoich działań to niekoniecznie jest to tresura. Owszem są konie matoły którym jeśli granatem do dupy nie wyłuszczysz o co ci chodzi to nie zakumają. Do takich inteligentów trafi wyłącznie tresura- czyli dałem ci sygnał - wykonałeś polecenie= nagroda, nie wykonałeś= kara. Po wielu powtórzeniach może się wyrobić odruch warunkowy.
Natomiast jest sytuacja odwrotna- siedzisz na młodym całkiem surowym koniu i wykonujesz sekwencję: lekkie napchnięcie konia na lekko przytrzymane wodze ze wskazaniem na wewnętrzną, zaraz potem ( prawie w tym samym momencie, ale przesunięte o ułamek sekundy) łydka zewnętrzna dłoń za popręgiem, łydka wewnętrzna na tylnej krawędzi popręgu i lekkie oddanie wewnętrznej wodzy i nagle się okazuje, że galopujesz i to z dobrej nogi! Ten koń nie był uczony ( tresowany, trenowany) a zrobił to co trzeba i to tak jak trzeba! To samo z ustępowaniem od łydki i właściwie wszystkimi innymi skomplikowanymi ćwiczeniami ( no może bez piaffów i pasaży). Oczywiście może nie za każdym razem uda się idealnie, ale w większości przypadków się udaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:03, 31 Mar 2006    Temat postu:

Czy nie sądzicie, że jazda konna z racji tego, że zmusza się konia do wykonywania rzeczy, których sam normalnie nie robi nie jest właśnie tresurą?
majak napisał:
Koń w naturze nie skacze a ciąg czy piaff, pasaż to naturalne chody ujawniające się w naturze...

Majka, a to naprawdę ciekawe co piszesz. Przecież koń w naturze skacze. Owszem, jeśli ma możliwość wyminięcia przeszkody to to robi ale są konie, które same z siebie lubią sobie coś skoczyć. Więc chyba definitywne stwierdzenie, że konie nie skaczą jest błędne.
A czy piaff i pasaż nie jest charakterystyczny jedynie dla ogierów, które w ten sposób prezentują się przed klaczami?

I jeszcze jedno: właśnie ponownie przeczytałam tytuł wątku... Tresura czy współpraca? Co do tresury to mamy już trochę wyjaśnioną sytuację, jednak nie poruszyliśmy tematu współpracy. Czy Wy naprawdę sądzicie, że relację człowiek - koń (gdzie człowiek siedzi koniowi na grzbiecie) nazwać można mianem współpracy? Przecież współpraca zakłada dobrowolne wykonywanie konkretnych czynności. A konie nie robią niczego w pełni dobrowolnie. Gdyby miały wybór, nigdy nie włożyłyby sobie siodła na siebie... Czy jest to zatem współpraca?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:50, 31 Mar 2006    Temat postu:

Nom chodziło mi o to, że włąśnie jak nie muszą to nie skaczą nie napisałąm ,że kategorycznie nie skaczą.
Co do ciągów, piaffów i pasaży - mam dwie klacze, każda potrafi to w określonym momencie na swobodzie (padoku) zreobić jeśli ma ku temu ochotę. W zabawie potrafią w przpychaniu się i pokazywaniu która silniejsza, jak się spłoszą, gdy się grzeją itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin