Stajenka

nongie

Fajny dziubek Zuzka robi do tych chipsów lol

Moje serce wyrywa się do Jednorożca.
No ale chyba o koniach coś wiecej mozecie napisac? Wesoly

Poszumy Frankusowe

A ja będę na w sierpniu wakacjach koło Olsztynka tanczy

dakron

Świetna relacja i jak widać wspaniałe miejsce Wesoly

mam nadzieję że za rok zlecimy się tam wszyscy... jak nas Conii znowu zaprosi Mruga

Boubi

Pozazdroscic takiego miejsca, wypadu i spedzenia weekendu.
Zdjecia super. Zeby to nie bylo dla nas przejechanie prawie calej Polski, toby sie czlowiek wybral, choc na 2 dni. Moze jakos we wrzesniu - jak bedzie po sezonie i po wakacyjnym zgielku. Gratuluje Coni'emu takiego bajkowego zakatka.

martik

Zdecydowanie POLECAM to miejsce na wrześniowy zlot

O ile nie jestem głucha, to Conii coś napomykał, że Ślunsk mógłby się zapakować w busa i przyjechać... Naprawdę warto kochani!
Co do koni, to jak na zlot to będzie za mało ale przecież nie musimy jeździć- możemy na tyle innych fajnych sposobów spędzić czas... Wesoly

Choćby wybierając się na kajaki!

Nong, konie u Coniiego mają jak w niebie Wesoly

W tej chwili są tam 3 duże konie i jeden mały (kuc). Mają do swojej dyspozycji ciągle otwartą stajnię oraz hektary terenu Wesoly

Przewodniczką stada jest niezmiernie wygodna Fregata- siwa klaczka. Co więcej? Conii... napisz cuś! Jezyk

conii

e ten tego mm no jakby eee Martik pewnie nie zauwazyła plagi królików ,perliczek, koguta .psa przecudnego...w związku z tym będę musiał dosłać zdjęcia albo zobaczycie to jesienia na zywo.
A tak w ogóle to Marik była jakas dziwna..(ciagle usmiechnieta)lechita tez jakiś taki (ciągle mokry) hehehe Wesoly

Załujcie ,ze nie byliscie:)

martik

Psss

Bo to jeszcze nie wszystkie zdjęcia!!! Ale fakt: nie mamy Krisa na zdjęciu a to wspaniały pies!
Ale mamy za to JEGO... Dziada jak go określił Conii Jezyk

[link widoczny dla zalogowanych]

Boubi

Ojejku, jak ja bym chciala miec taka menazerie w domu. Wesoly

Coz, i tak moj maz sadzi, ze powoli dochodzimy do granicy posiadania zwierzynca. A mnie by sie marzyla i koza, i lama i jeszcze inne. Tyle, ze wtedy bym juz zupelnie nie mogla sie ruszyc z domu.

A co to ma byc za zlot wrzesniowy. Czyzbym cos przegapila???

martik

Oj Boubi, Boubi no no

Sama pisałaś w wątku o zlocie:

Boubi napisał:

Kochani,

Albo upaly mi juz mozg zlasowaly, albo sie pogubilam w tych miejscach i terminach. sciana

Podsumowujac:

Czerwiec odpadl - to zrozumiale.

Pozostaje wrzesien???? (pisalisce, ze "po sezonie")- to byloby OK

No i miejsce:
1) Warka?
2)Wawrzkowice (to jakos blizej slazakow chyba?)

Czy "my" juz wiemy na czym stoimy?

Wrzesień to termin póki co odległy, więc każdy mógłby swoje plany jakoś tak poukładać, żeby móc się na zlocie zjawić.
Poza tym, jeśli Conii wyraziłby zgodę na nawiedzenie Jednorożca, to pewnie mogłoby to mieć miejsce dopiero po tzw. "gorącym sezonie", czyli po wakacjach szkolnych- a więc we wrześniu.
Jestem za zlotem całą sobą wykrzyknik

Bardzo się za Wami stęskniłam a niektórych z przyjemnością poznam osobiście. Ustalmy datę wrześniową i miejsce i zacznijmy już zapisywać uczestników Wesoly

Plosę

Iburg

Ale on dostojny, a jakie ma świetne portki

Boubi

Oj Marik,
Toz to wiek i skleroza i zadne "ginko-biloba" mi nie pomaga. do bani

Dopiero jak sie mnie zacytuje - to jasnosc umyslu powraca (choc na chwile). Mruga

Jak cos ustalicie co do daty - to sprobujemy sie dostosowac.
Aha, a w razie czego mozna tam z psami zajechac? Hmmmm.... tyle, ze moje sa strasznie lowne i jak patrze na tego wspanialego koguta, co to sie dumnie przechadza, to moglby byc juz z niego rosol i jeszcze koza - wspaniala zwierzyna lowna!. Chociaz moze na obcym terenie i na smyczy -kto wie, moze umialyby sie zachowac przyzwoicie Ale to najmniejszy problem, bo i tak jak gdziekolwiek chcemy sie ruszyc to szukamy chetnego do zaopiekowania sie zwierzyncem.

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

nic więcej nie mogę dodać ze swej strony za bardzo. powiem tylko że każdy poczuje tam bardzo szybko rozluźnienie Wesoly

. To jest miejsce na super relaks. a ja ktoś chce to znajdzie tam też adrenalinę Jezyk

szalonaisa

he he he teraz doczytałam, że w Orzechowie byliście Jezyk

To już moje magiczne tereny

jakieś 20 km w stronę Olsztyna i trafilibyście do mojego domku na kurzej stopie Mruga

martik

Przy okazji lechitowych bitew pod Grunwaldem, znów zawitaliśmy do raju na ziemi zwanego Jednorożcem

Gdzie na dzień przed przybyciem Pumy i Tomka, Conii biega z farbą i maluje trawę na zielono Mruga

Relacja zdjęciowa i opisowa z Grunwaldu wkrótce Wesoly

pumcia

No to dojechlismy. Trawnik wymalowany, czerwony dywanik i zabawa od samego poczatku przy piffku (nawet z sokiem). Na dzien dobry odwiedzilismy oczko wodne gdzie poobgryzaly nas piraniatka - jedno udalo mi sie nawet zlapac.
Poblakalismy sie po miejscowym lesie i poznalismy czesc zwierzynca. Wszedzie dookola mnogosc krolikow, perliczek, kotow i motyli. (Obecnosci Tinky Winky niestwierdzono - Conni twierdzi ze to z powodu braku czerwonej torebki). Teraz lezymy bykiem czekajac na kolacje cdn...