Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zagadka Akacji - delikatna czy krnąbrna?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 8:58, 30 Lip 2006    Temat postu: Zagadka Akacji - delikatna czy krnąbrna?

Akacja to klaczka z Rybnika.

Przyjazna w obsłudze, daje nogi, przytula się, przeciaga jak kot. Bardzo ją polubiłam.
Jeździłam na niej raptem dwa razy, wiec nie wyszystko jeszcze rozumiem, zakładam ten wątek w nadziei, ze starzy bywalcy Klubu opowiedzą mi o niej coś wiecej, co pozwoli zrozumieć tego sympatycznego konika.
Piotrek mowi, ze Akacja jest koniem krnąbrnym. Ponoć przy kuciu walczy jak lwica, atakuje, nie poddaje sie. Ma też zwyczaj na każdej jeździe udawac (?) ze boi się krzaczków, a wg. Piotrka ona w ten sposób testuje jeźdźca - w istocie chodzi o to, zeby pokazać kto rządzi. Słowem, wg. Piotra to kon, ktory wymaga stanowczości i silnej ręki.
Siedząc na niej odniosłam wrazenie, ze to nie udawanie, lecz autentyczny strach przed nowym (?). Wszystko co się nie zgadza z "wzorcem" powoduje ucieczkę, choć Akacja nie jest typem wypłocha - potrafi się wyluzować bardzo szybko, pod warunkiem ze jest daleko od krzaczków. Ale kiedy wchodzi w te straszne rowy i chaszcze, ktore widziala już sto razy, to na miekkich nogach. Słowem - delikatny koń ktory potrzebuje czasu i łagodności.
Moze to taki typ, ktory potrzebuje stałego jeźdźca ktoremu mógłby zaufac?
A jak wg. Was należy postępowac z Akacją?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 9:08, 31 Lip 2006, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:39, 30 Lip 2006    Temat postu:

Moje zdanie to być delikatnym, wyrozumiałym ale stanowczym.
Konie pokroju Akacji nie nadają się do takich klubów, gdzie wiele osób kręci się wokół koni. To jest koń który powinien mieć tylko jednego właściciela ewentualnie dwóch, których miałaby czas poznać i im zaufać.

A propos czy Akacja nie jest czasem po Jaxie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 13:55, 30 Lip 2006    Temat postu:

Akacja jest po Rascalu. Ariadna jest po Jaxie a Alaryk po Rapierze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:15, 31 Lip 2006    Temat postu: Re: Psyche Akacji - delikatna czy krnąbrna złośnica?

nongie napisał:
Ponoć przy kuciu walczy jak lwica, atakuje, nie poddaje sie.


Na kłopoty - Tadek Rusak Wesoly IMHO Tadek powinien się znaleźć w Sevres pod Paryżem - jako wzorzec kowala doskonałego.

nongie napisał:
Siedząc na niej odniosłam wrazenie, ze to nie udawanie, lecz autentyczny strach przed nowym (?).


Przed nowym - nie, skoro - jak sama piszesz - setki razy przechodziła przez owe krzaczki. I nie sądzę, żeby koń w ten sposób testował jeźdźca - konie mają wiele inych, lepszych i skuteczniejszych sposobów na przetestowanie, do których nie trzeba dodatków takich, jak krzaczki Mruga

Kiedyś pojechaliśmy w teren na koniach z Tąpkowic - jechałem wówczas na klaczy, która panicznie bała się łopianu. Nie krzaków w ogóle,tylko łopianu i to tylko wówczas, gdy wiał wiatr, który odwracał liście i pokazywał ich jasną stronę. Dlaczego się bała ? A kto ją tam wie ?... To było coś głęboko zkaorzenionego, czego IMHO nie da się cąłkowicie wykorzenić. Można lęk zmniejszyć, sprawić, by reakcje nie były paniczne, ale jeśli coś tkwi w psychice przez lata, to raczej nie ma co liczyć na to, że całkowicie da się stamtąd usunąć. Nawet jeśli koń przestanie zdradzać objawy lęku, to i tak nie ma się 100% pewności, że przy kolejnym spotkaniu strrrasznej rzeczy także zachowa się spokojnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 7:24, 31 Lip 2006    Temat postu:

Problem w tym, ze to nie są zawsze krzaczki. Na ostatniej jeździe bała się panicznie białych przeszkód postawionych w kącie i to "bała się" tylko pode mną.
Pytanie brzmi - jak na coś takiego reagować, mogę ją przepchać czasochłonną metodą "cacy cacy", mogę też szybko "buch po glacy" - ta druga metoda wiąże się jednak z przemocą. Mogę też unikać spięć powtarzając wielokrotnie już opanowane ćwiczenia i stopniowo przyblizając ją do "potwora", aż nabierze zaufania (mało stanowcze?).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Pon 7:49, 31 Lip 2006    Temat postu:

Ona nie bala się przeszkód stojących - tylko worka który tam leżal. Część tego worka zwisała i lekko sie kołysała. Tego samego bała sie Ariadna , w szpetnym stylu , ale przechodziła . Gdyby byla krnąbrna to żeczywiście ona ma pewien zasób umiejetności ,których jednak nie pokazała . Dziewczyna która na niej jeżdzila , ostatnio jeżdzi na niej często - ale widzialam ze tez cały czas w tym miejscu uwage na to kierowala. Zgadzam się z Floppy w całej rozciagłaści - to jest taki typ konia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 8:16, 31 Lip 2006    Temat postu:

Jednak trzeba przyznac że to mamuska przekazała sporo spoich genów dzieciom. Z Atlantyda były problemy na parkurach. A Akacja i Ariadna mają wiele cech mamuski i Alaryk też ma trochę. Nie wiem czy nie ma wpływu tez sposób pierwszego zajeżdżania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:37, 31 Lip 2006    Temat postu:

Niektóre konie widzą więcej niż inne, normalnie w takich przypadkach podaje się magnez, ale to 100zł miesięcznie więc chyba odpada w przypadku konia w szkółce.
Działanie tego specyfiku na "wypłochy" uważam za wspaniałe, już po 4-5 dniach duża różnica polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:59, 31 Lip 2006    Temat postu:

Już teraz nie pamiętam, w której książce czytałam, że koń, któremu od początku pokażemy, że jesteśmy przewodnikiem, alfą, będzie pod siodłem spokojniejszy, bo będzie wiedział, że jest ze swoim szefem, który w razie niebezpieczeństwa da sygnał do ucieczki lub stanie w obronie niższego w stadzie osobnika.
I mówiąc szczerze, z własnego doświadczenia wiem, że to się sprawdza. Wsiadam na wypłocha i od początku pokazuję, że to mnie ma słuchać, że nie ma zwracać uwagi na głupoty, ma się zająć pracą, a ja jestem odpowiedzialna za nas oboje, za nasze bezpieczeństwo i to ja daję sygnał do ucieczki, jeśli takowa jest potrzebna.
W praktyce wygląda to tak, że wsiadam na taką kobyłkę i od początku zajmuję ją pracą. Najpierw w stępie, powoduję do opuszczenia głowy, do skoncentrowania się na mnie, mówię dużo do takiej kobyłki, robię dużo różnych ćwiczeń, żeby odwrócić jej uwagę od strachów.
A jeśli widzę, że boi się czegoś panicznie i składa się do ucieczki, to jadę ją mocniej, dając silne sygnały do ruchu naprzód. Czasami odwracam głowę od straszydła a czasami zagaduję. Zazwyczaj działa.
Tu chodzi o bycie zdecydowanym, stanowczym, nie okazywanie strachu celem przekonania konia, że może nam zaufać Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 9:26, 31 Lip 2006    Temat postu:

Akacja do niedawna chodziła w rekreacji. Dopiero od niedawna przeszła do grupy sportowej w zamian za Jaxę który z powodu złamanej nogi i wieku do sportu juz sie nie nadawał. A w rekreacji, jak to w rekreacji. Kto mial ją czegokolwiek nauczyć. Aby ja nauczyc to musi byc doświadczony jeździec, który wie co robic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:01, 31 Lip 2006    Temat postu:

Wydaje mi się, że w przypadku Akacji to nie ma znaczenia czy chodziła pod rekreacją czy w sporcie. Mama Atlantyda przekazała jej "wielkie oczy" na wszystko i ten typ po prostu tak ma.

Atlantyda to był (możliwe że na starość już jest lepiej) specyficzny "kliniczny" przypadek konia który nigdy nie przestawał się bać, nawet tego co już wcześniej widziała, znała i dotykała.
Krzykiem, batem, po dobroci, obojętnie jak - nie skutkowało.
Ona zawsze się wszystkiego obawiała, wszystko obchodziła z kilometra, jak baletnica. Zawsze trzeba było się pilnować, żeby nie znaleźć się na ziemi, bo akurat Atlantydę np. kałuża zaatakowała.
To taka psychika trzęsącej się osiki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 14:04, 31 Lip 2006    Temat postu:

kawa napisał:
Gdyby byla krnąbrna to żeczywiście ona ma pewien zasób umiejetności ,których jednak nie pokazała


Co umie? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 16:02, 31 Lip 2006    Temat postu:

Oj umie, umie, i przednie nóżki w górę. A ja wcześnej pisałąm że mamuśka geny przekazała dzieciom. Ariadna tez ma swoje za uszami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Pon 20:19, 31 Lip 2006    Temat postu:

Bo one obie umia to samo , piekne deby stawać , całkiem spore,i nie pojedyncze - ale obie są kochane.A zwroty na zadzie - szybkie ,niespodziane- potraktowala cie ulgowo, czyli cie lubi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 7:10, 01 Sie 2006    Temat postu:

Czyli świetny materiał na konia ujeżdzeniowego - lewady i piruety tylko doszlifować :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin