Stajenka

majak

My teoretycznie dziś wyruszamy. Był kłopot ze znalezieniem przyczepy ale się udało...połowicznie....trza ją zreperować, włąśnie chłopaki się męczą. Zobaczymy z jakim efektem.

Zawody sa takie, ze trzeba być i w sobote i w niedzielę więc nas złapiecie.
Omego - nie ja nie na zwykłe ujeżdżenie ale w damskim. Znaczy zwykłe siodło też biorę, a może? hehe.
(zwykłe siodło też jakby kto chciał wsiaść przy okazji na "grubasa")

Na razie znam program L8, i początek z P1....jak mam sie nauczyc teraz migiem cos wiecej to chyba nie na moje zdolności skupiania się chwilowo Wesoly

pumcia

A ja wezme kamere ale nie mamy kamerzysty -

majak

Na egzaminie na instruktora Adam jednocześnie kamerował i robił zdjecia. Od czego są dwie ręce Wesoly

pumcia

super

będzie fajna pamiątka!

majak

No to....pakujemy się, przyczepa zrobiona!!!!!

Ciekawe czego zapomnę

pumcia

spokojnej podróży. Zapakuj konia Wesoly

resztę dosztukujemy

majak

A tak, no włąśnie...koń!!!

Strój jeździeki zapakowany, nawet ten klasyczny.
Kończę pakowanie pierdół.
Do sklepu po zakąskę na drogę i jazda do stajni po resztę rzeczy.
I konia oczywiście Wesoly

Ponoć ze 4h jazdy będzie.

Omega

Jeśli, udpukać, moje przeziębienie nie podniesie swej skrytobójczej głowy, to powinnam się jutro pojawić Mruga

. Pogoda zapowiada się słoneczna, więc miejmy nadzieję, że impreza się uda.
Ramieniem do noszenia kamery mogę służyć, aparat też już zdobyłam.

Tomek_J

Uwaga, uwaga:

Dla osób, które będą chciały dojechać na zawody: w Gliwicach-Czechowicach BROŃ BOŻE nie skręcajcie w ulicę Ziemięcicką ! To jest ślepa uliczka, przechodząca w dziurawą asfaltówkę na 1 auto, a następnie w drogę gruntową - wczoraj dojazd z końmi skończył się dla nas błądzeniem po lesie bez możliwości zawrócenia i nadpalonym sprzęgłem Mruga

Jeśli ktoś jedzie od Pyskowic, to po wjechaniu go Gliwic i przejechaniu pod wiaduktem i musi przejechać światła dla pieszych i jakieś 200-300 m dalej skręcić w lewo na wysokości przystanku autobusowego (będzie wielka tablica Ośrodka Wypoczynkowego TUR).

Ośrodek robi sympatyczne wrażenie - jest na uboczu, w lasku, nad jeziorem. Stajnia prosta, ale całkiem przyzwoita, konie ładne, ludzie mili. Gościem zawodów będzie Ewa Hordyńska. Obsada zawodów... hmm... chyba nie będzie zbyt liczna Mruga

Konkurs P, w którym startują Gosia i Sonia, zaczyna się o 13-tej.

nongie

Bardzo bym chciała być tam z Wami, ale tak się składa ze w pracy siedzę...
Trzymam kciuki za udane starty & niecierpliwie czekam na relacje i zdjecia!

Tomek_J

Iburg

Omega czekam na fotorelacje. Trzymam za Was kciuki Stajenkowicze. Szkod ze nie moge byc.

Omega

Z fotorelacji na razie nici, bo nie dość, że nie mam sterowników, to jeszcze ten wredny aparat napisał mi 'low battery" i odmówił współpracy Smutny

. Ale może się uda.
Pogoda była/jest świetna, przynajmniej dla widzów. Słońce przygrzewało, cień też się znalazł. Zawody miały baardzo ograniczoną liczbę zawodników i widzów, co myślę spowodowane było małą reklamą. Gdyby nie majak, to nawet ja, mając tę stajnię pod nosem niemal, nie wiedziałabym o zawodach.
W każdym razie w klasie L nieco emocji było, bo jedna z zawodniczek pomyliła bardzo trasę. Drugi przejazd miała już czytany i poszło jej znacznie lepiej.
Natomiast nasze stajenkowiczki, czyli Gosia i Sonia startowały w klasie P. Szczegółów nie podam dokładnie, bo zostałam obarczona chwalebnym zadaniem filmowania przejazdów. Ale momenty były. Najpierw, kiedy Fuks się potknął w galopie i pumcia z bardzo bliska oceniała jakość podłoża (na szczęście do bezpośredniego kontaktu nie doszło). Potem, kiedy Meteor miał własne zdanie na temat trasy przejazdu, ale tu też sytuacja została szybko opanowana i tylko koń głośno wyrażał swoje niezadowolenie z konieczności podporządkowania się amazonce Mruga

.
Po krótkiej przerwie nastąpiła część w siodłach damskich i powiem szczerze, że podziwiałam zawodniczki. Zarówno amazonkę jadącą na pięknym folblucie, który w pewnym momencie zdecydowanym ruchem sponiewierał płotek i próbował oddalić się z czworoboku ruchem tyleż zwinnym, co szybkim. Jak również naszą własną majak, która walczyła dzielnie o niezsunięcie się w bok, jako, że jej siodło miało tendencję do lekkiego przechyłu w lewo. Tina okazała się kobyłą wprawdzie zimnokrwistą, ale temperamentną i do ruchu naprzód zachęcać jej zdecydowanie nie trzeba było.
Nstępny konkurs to konkurs elegancji, do którego zawodniczki przygotowały się starannie, a co najważniejsze postarały się dopasować do uwag sędziów dotyczących stroju i sprzętu. Zwłaszcza dla majak samorzutnie zorganizował się serwis, który dostarczył jej brakujących elementów stroju i sprzętu.
Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce dotrzeć do zdjęć, żebyście mogli zobaczyć to, o czym piszę.

Delphia

a mnie niestety dzisiaj nie bylo:( natura stworzyla mnie kobieta i okropny bol rozlozyl mnie w lozku, ale jutro juz bede na bank! chcialabym sie jeszcze dowiedziec okolo ktorej godizny zaczyna sie czesc w siodlach damskich?

Iburg

Omega, relacja super , czekam na foty. Czuję sie tak jakbym tam byla, bardzo obrazowo opisalaś.