Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbrosławice 2009 - wyniki i foto od str. 4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:49, 16 Mar 2009    Temat postu:

Dziewczyny, byle do przodu. Na następnych zawodach będzie lepiej ! cwaniaczek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Pon 21:04, 16 Mar 2009    Temat postu:

Dzięki za gratulacj! Pewno że będzie:) Bo już gorzej to chyba nie może?... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:11, 16 Mar 2009    Temat postu:

pumcia napisał:
Pewno że będzie:) Bo już gorzej to chyba nie może?... Mruga

Zaraz zostaniesz pacnięta... wirtualnie... takim ładnym młoteczkiem... mlotek Wesoly


Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 21:12, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Pon 21:16, 16 Mar 2009    Temat postu:

ja juz się czuję nieźle pacnięta przerazony ale można doprawiać Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Soniq



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mikołów

PostWysłany: Pon 21:24, 16 Mar 2009    Temat postu:

Heh :D to ja może przepiszę tu moją relację. Ale jeszcze odnosząc się do współzawodników - bardzo miło i przyjemnie startowało nam się z Melodią i Princessą :D była to zdrowa i bardzo fajna rywalizacja. A poza tym miło, że mieliśmy jakieś znajome twarzyczki w okolicy - bo cała reszta towarzystwa była nam raczej nie znana (albo znana, ale nie osobiście).
Niestety większość ujeżdżeniowców ma tendencje do chodzenia z zadartymi noskami, no cóż zrobić - widocznie tak to jest xD. Ale daliśmy sobie radę Mruga
No i oczywiście niezawodna pani Basia, która sprawia, że choćby nie wiadomo jakie problemy były podczas organizacji - zostają całkowicie załagodzone. Bardzo nam pomogła w sprawie załatwiania klas, za co jej serdecznie dziękuję :*
No i dziękuję też za przybycie widowni w postaci Omegi i Nongie miło było Was znów zobaczyć :*

No a teraz relacja :

Właśnie odpoczywamy po naszych pierwszych Regionalnych Zawodach Ujeżdżeniowych. Świeżo co wpisani do Śląskiego Związku Jeździeckiego jako Niezrzeszeni wyruszyliśmy na próbę swoich sił w Zbrosławickich Halowych Mistrzostwach Polski Południowej połączonych z Zawodami Regionalnymi.

Konie zapakowaliśmy do bukmanki już w czwartek. Meteor chwilę się zastanawiał, ale bardzo grzecznie wszedł do środka. Na miejsce dojechaliśmy popołudniu. Po załatwieniu spraw organizacyjnych związanych z zakwaterowaniem dla ludzi i koni - zabraliśmy Meteora i Fuksa na trening zapoznawczy z halą. Wstępnie ułożony czworobok nie zrobił na Meteorze większego wrażenia. Trochę pobudzony dużą ilością koni biegał raczej żwawo, ale zachowywał się bardzo grzecznie. Zapowiadało to całkiem spokojne starty pierwszego dnia.

Niestety, na zapowieściach jedynie się zakończyło. Pierwszy program - P2, który jechaliśmy w piątek rano - wypadł nam fatalnie! Meteor rżał i brykał podczas przejazdu, czterokrotnie wysadzając mnie z siodła, gdzie musiałam się zbierać z jego szyi, żeby dalej kontynuować przejazd. Ostatecznie dobiliśmy 50% (51,613%,48,387%,50,000%). Była to nasza pierwsza, prawdziwa porażka.

Po tym niemiłym doświadczeniu zdecydowałyśmy z Gosią rozgrzewać nasze konie nieco dłużej przed popołudniowym konkursem. To "nieco" oznaczało dla mnie prawie 2 GODZINY jeżdżenia na rozprężalni i męczenia Meteora. Efekt był a i owszem zadawalający, co nie zmienia faktu, że Meteor i tak rżał i brykał w trakcie przejazdu! Nasz ostateczny wynik w popołudniowym programie P1 wyniósł 55,467% (54,800%,55,600%,56,000%) i pozwolił nam na zdobycie pierwszego "oczka" do ujeżdżeniowej trzeciej klasy sportowej.

Ponieważ długie rozgrzewanie koni przed startami bardzo się sprawdziło - wstaliśmy następnego dnia wcześniej i znów pojeździliśmy je około 1,5h przed startem. Poranne, sobotnie P3 przejechaliśmy na 58,476%(55,429%,62,571%,57,429%) wynik ten nie tylko dał nam drugie "oczko" do 3 klasy sportowej ale i też zapewnił nam 2 miejsce w tym konkursie- co było pierwszym naprawdę bardzo miłym akcentem Mruga.

Niestety przed popołudniowym konkursem byliśmy już bardzo wykończeni fizycznie i psychicznie. Młody ledwo wlukł nogi, kiedy szliśmy na halę. Po kilku minutach jeżdżenia po hali uświadomiłam sobie, że nie mamy siły na NIC. W ramach obudzenia siebie i konia wybraliśmy się na spacerek po ośrodku (zostawiając Gosię i Fuksa na hali) i przy okazji zauważyłam, że piaskowy czworobok zdążył już wyschnąć. Meteor na zewnątrz bardzo się obudził i w efekcie miałam 40 min brykania i szalonych galopów - ot, taki zmęczony koń był! To wyszumienie miało bardzo duże plusy - Młody już kompletnie się rozluźnił i zaczął o wiele bardziej uważać na moje pomoce. Podczas popołudniowego P2 jechał bardzo uważnie i nie brykał (rżenia niestety nie udało nam się uniknąć ;P). Przejazd jechało mi się bardzo przyjemnie i płynnie dlatego bardzo duże było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że zdobyliśmy 53%... kilka godzin później, gdy cała ekipa pojechała do domu a ja zabierałam się do karmienia koni w bardzo podłym i smutnym natroju (jak to możliwe, taki dobry przejazd, takie procenty ?!?!) dowiedziałam się, że nastąpiła pomyłka i organizatorzy nie policzyli współczynników razy2. W efekcie więc za popołudniowy P2 otrzymaliśmy z Meteorem 60,753%(60,323%,62,581%,59,3555) co znów dało nam oczko, już 3 do klasy sportowej i pozwoliło kolejny raz na zajęcie 2 miejsca w konkursie. Nie tyle co wyprzedzilismy Princesse, która w klasyfikacji ogólnej wygrała rundę P, co brakowało nam niecałych 2% co wygrania z Bastionem, który wygrał drugą rundę P klasy. Ostatecznie więc sobotnie starty były bardzo udanymi i satysfakcjonującymi nas wynikami naszych wysiłków.

Niedzielny poranek był okropny - i Meteor i ja mieliśmy KOMPLETNIE dosyć. Były to nasze pierwsze 3 dniowe zawody i to jeszcze z takim nagromadzeniem konkursów. Zmęczenie Meteora można zobrazować jednym bardzo dziwnym faktem - zaplotłam mu całą grzywę koreczków przy otwarym boksie i bez założonego kantara. On po prostu spał. Zaczęliśmy się zastanawiać nad zrezygnowaniem z popołudniowego konkursu, ale ostatecznie doszliśmy do wniosku- że jak już się wybraliśmy na te zawody to trzeba twardo wytrzymać do końca. Poranne P4, które ćwiczyliśmy już wiele razy podczas przygotowań do srebrnej odznaki, którą udało mi się zdobyć w zeszłym roku - było dla nas bardzo przyjemnym programem. Zwłaszcza, że nie ćwiczyliśmy go przed zawodami wcale. Rozluźnienie Meteora i moje dostosowanie się do wszystkich uwag w protokołach sędziów zaaowocowało w konkursie P4 wynikiem 61,961%(63,529%,60,000%,62,353%) i znów drugie miejsce w konkursie. Staliśmy się też szczęśliwymi posiadaczami 3 klasy sportowej w ujeżdżeniu. Byliśmy WYKOŃCZENI ! Po konkursie odbyła się dekoracja, gdzie zajęliśmy w klasyfikacji ogólnej 3 miejsce, dostaliśmy flotkę i czerwoną lonżę. W trakcie rundy honorowej mój bardzo zmęczony koń wykonał jakiś piruet w ramach udowodnienia, że dalej jest w stanie brykać xD,

Popołudniowy konkurs postanowiliśmy pojechać całkowicie na luzie. Postarać się i owszem, ale bez żadnych większych ambicji. P-3 wypadło nam z resztą całkiem ładnie i płynnie, bez brykania, ale z rżeniem jak zwykle. Mielibyśmy pewnie 60%, ale Młody zgasł mi w galopie troche wcześnie, a ja stwierdziłam, że już nie będę go męczyć i pozwoliłam mu przejść w X (przejście miało być przed M)- sędziowie policzyli nam to jako pomyłke i odjęli -2. W efekcie P3 przejechaliśmy na 58%(58,857%,59,143%,56,000%). A mimo to znów zdobyliśmy 2 miejsce w konkursie xD. W klasyfikacji ogólnej spadliśmy do 4, ale i tak wyjechaliśmy do dekoracji. Tutaj na początku wszystko odbyło się bez większych ekscesów, dopiero gdy Fuks wyjechał trochę za wcześnie z hali Meteor odczynił jakiś cyrk połączony ze stawaniem dęba i odbijaniem na boki co bardzo zestresowało ludzi przy wyjściu xD. Poprosiłam Gośkę, by zawróciła z Fuksem i już wyjechaliśmy z hali bez większych problemów - Młody chyba już czuł, że poraz wracać do domu i bardzo nie chciał, żeby Fuks zniknął mu z oczu.

Po załatwieniu wszystkich formalnych spraw zapakowaliśmy konie do bukmanki, przy czym tym razem Młody nie chciał wcale do niej wchodzić, wspomogliśmy się więc wygraną osobiście przez niego czerwoną lonżą- dzięki czemu i tak całkiem szybko znalazł się w środku. Do stajni wrócił akurat na kolacje, przywiązałam go, żeby mu zdjąć ochraniacze, a gdy odeszłam by poszukać kantara na zmianę mój koń stwierdził chyba, że najwyższy czas wrócić do swojej ukochanej Dali, ulubionego żłobu i boksu i sam sobie pomaszerował gdzie trzeba było xD. Jest chyba dzisiaj bardzo zadowolony, że nie musi jeździć już po żadnym czworoboku! Mruga

Chciałabym przede wszystkim bardzo podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do naszych sukcesów i umożliwiły nam jakiekolwiek w ogóle starty w zawodach. Także bardzo wielkie podziękowania dla Gosi i Tomka :* za organizację wszelakiego typu, bardzo gorące i jeszcze chyba WIĘKSZE podziękowania dla naszych luzaków: Klaudii i kochanej KAŚKI, bez której czytania programów napewno pomylilibyśmy się conajmniej kilka razy w tych wszystkich 6 konkursach. Dziękuje im za cierpliwość i ogrom włożonej pracy podczas zawodów! Dziękuję też mojej Agusi za profesjonalną pomoc w piątek no i za zaopatrzenie nasw naprawdę SPORY prowiant na zawody xD. Dziękuję też Tomkowi za pomoc i przybycie na zawody oraz mojej Mamie za dzielne kibicowanie i pomoc w organizacji. Dziękuję również wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki - wychodziło wam to naprawdę świetnie!!! Mruga

Jeszcze na koniec małe podsumowanie zawodów. Jak na pierwsze regionalne zawody uważam, że poszło nam NAPRAWDĘ świetnie! Jeśli zaś chodzi o oceny i uwagi w protokołach - wykryto w nas bardzo dużo błędów, które trzeba będzie intensywnie naprawiać. Przede wszystkim mój dosiad pozostawia BARDZO dużo do życzenia. Bez rozluźnienia moich rąk i nóg- Meteor nie będzie w stanie poruszać się w chodach w jakich powinien się prezentować. Musimy również kompletnie zmienić sposób jazdy- Meteor chodzi zdecydowanie zbyt płako, kryje zbyt małą powierzchnię i ma za małą swobodę łopatek - to jest bardzo duży błąd przed którego naprawianiem drżę ze strachu, by czegokolwiek nie spaprać. Zawody uświadomiły nam również, że potrzebujemy o wiele częstrzych konsultacji i rad od wykfalifikowanych trenerów- jeżeli chcemy cokolwiek więcej osiągnąć. Należy się bardzo dokładnie zastanowić jak osiągnąć lepszą jakość chodów i jak pracować nad lepszym rytmem i płynnością jakichkolwiek przejazdów. Tak więc jak tylko odpoczniemy psychicznie po zawodach - zabieramy się do ciężkiej pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 22:23, 16 Mar 2009    Temat postu:

Soniq opisala swoje wrazenia. Andzia (jesli moge tak przypuszczac) jest raczej skromna w pisaniu, wiec jesli pozwolicie przytocze kilka szczegolow w zawodow, ktore to "szczegoly" mialy kluczowy wplyw na nasze mizerne efekty punktowe. Kwadratowy
Otoz okazuje sie, ze zachowania wlasnego konia nigdy do konca nie da sie przewidziec! Kwadratowy Dojechalismy na miejsce (juz jazda w boeckmance Melci jakos nie pasowala; brakowalo rownowagi; moze za duzo dziur po drodze? ) i kobylka stanela w stajni pt "lacznik" obok Meteora i Fuksa. Tak sie jednak zlozylo, ze zwolnilo sie miejsce w stajni glownej (cieplejszej i zamykanej na noc - a zdarzyly sie niestety i kradzieze wsciekly ). Przestawilismy wiec Ksiezniczke na to miejsce "z odzysku". Wtedy nagle okazalo sie, ze Melcia zapalala goraca i namietna miloscia do Princessy (ze wzajemnoscia zreszta). Nasz piatkowy debiut byl jeszcze bardziej "masakryczny" niz Meteora i Fuksa, bo Ksiezniczka po wjezdzie na czworobok poczula sie wyjatkowa "osamotniona". Przelozylo sie to na przejazd w stylu "freestyle" z elementami hiszpanskiej szkoly jazdy (capriole, lewady itp), ktorych to elementow (zdaniem sedziow) nie bylo w naszym P-2 Mruga :D Rzenie Melci nawolujacej Princesse i jej rozgladanie sie za przyjaciolka pochlonely cale 4 minuty przejazdu, stad tez wynik, o ktorym trzeba szybko zapomniec. wstyd Sadze, ze ten pierwszy przejazd wywarl na sedziach tak niezatarte wrazenie, ze jego obraz mieli do konca trwania zawodow, bez wzgledu na starania i wysilki Andzi oraz ewidentne zreformowanie Melodii . Kwadratowy Naturalnie nie obylo sie bez wpadek, kiksow, pomylek i roznych skuch. Na szczescie 4 przejazdy z 6-sciu okazaly sie procentowo wystarczajace dla otrzymania licencji i wlasciwie tylko to powinnismy pamietac jako pozytyw calej eskapady. Wesoly
Musze dodac, ze dla Melodii byly to pierwsze zawody po ponad 1,5 rocznej przerwie spowodowanej kontuzja. Kobylce w miedzyczasie lat przybylo - a gietkosci i sprawnosci ubylo. Smutny Czas dziala niestety na nasza niekorzysc. Smutny Byl to tez dla kobyly gigantyczny maraton. przerazony Nigdy przedtem nie startowala dwa razy dziennie przez trzy dni + czwarty dzien dojazd i trening. To dla konia ogromny wysilek psychiczny i fizyczny. przerazony W niedziele nie mialam sumienia "przepychac" jej z samego rana przez P-4 i potem drugi raz popoludniu. Zdecydowalam, ze pojedzie "za jednym siodlaniem" P-1 i P-3 w odstepie 15 minut. O ile w piatek Melcia byla "rozbuchana lokomotywa" trudna do wyhamowania, o tyle w niedziele pomimo zamiany ostrog na ostrzejsze wykrzesanie z niej czegos co przypominaloby impuls bylo nieosiagalne. No coz - konie to nie rowery i tez maja swoje granice. Po powrocie do domu wszystkie trzy konie z naszje stajni "polegly" w boksach i tak wylegiwaly sie przez wiekszosc dzisiejszego dnia. Naprawde dostaly w kosc!!!
Przed Andzia chyle czola za odwage i samozaparcie po pierwszym dniu pelnym mega-niespodzianek! W koncu byl to Jej debiut dresazowy i okazalo sie, ze Melodia nie jest "samograjem", ktory ot, tak "przewiezie" jezdzca przez czworobok. W niedziele zreszta Andzia czula sie juz duzo pewniej i spokojniej. Reasumujac: po takim "zimnym prysznicu" i tylu przygodach kolejne starty na regionalkach powinny byc jak ciastko z kremem. Mruga Wesoly Zycze tego nam wszystkim. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andzia



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wodzisław Śl
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:27, 16 Mar 2009    Temat postu:

No to chyba czas na mnie Wesoly
Zacznę od podziękowań
Pumcia, Soniq dzięki za wsparcie na rozprężalni i nie tylko
Boubi - wiadomo za wszystko
p. Filipowi za poświęcony czas i dobry humor
kibicom za trzymanie kciuków i zdjęcia
no i oczywiście Melce.
Co do moich poczynań ujeżdżeniowych to mogę powiedzieć, że pozostawiają wiele do życzenia, ale jak na pierwszy start w życiu to chyba nie było najgorzej i cel na te zawody został osiągnięty czyli A3 zdobyte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:56, 16 Mar 2009    Temat postu:

Nooo, w koncu jakies szczegoly dziewczyny cwaniaczek
Meteor brykal? Ale numer- w zyciu bym nie powiedziala o nim, ze to typ brykacza! Hehe, fakt, ze siedzialam na nim tylko raz ale wydawal mi sie taaaki spokojny i niebrykajacy
Bardzo jestem ciekawa filmikow z przejazdow- Pumciu, pokazcie cos? Zastanawia mnie to co napisalas o wodzach, ze masz za dlugie- chcialabym to zobaczyc, zeby sie przekonac co sedziowie maja na mysli, bo ja osobiscie jestem zwolennikiem jazdy na dluzszej niz krotszej wodzy ale wiadomo- co innego trening a co innego zawody.
No i niezle newsy o Melodii- kto by pomyslal! Ja bylam przekonana, ze to zawodowy wymiatacz a tu jednak Tylko, ze to pierwsze zawody od 1,5 roku, wiec w sumie mozna sie spodziewac wszystkiego...
Dziewczyny, tak naprawde to byly dla wszystkich pierwsze "takie" zawody, wiec easy i do kolejnego razu

I jeszcze chcialam zapytac o co chodzi z tymi kradziezami Jak to: ktos sie wlamal i ukradl ochraniacze Sonii? Dzizas, czy ludzie juz w ogole nie maja sumienia?!
I napiszcie prosze o tym jak to mozliwe, ze Princessa wyskoczyla z boksu! No i jak poszlo AniW- rozumiem, ze wygrala ale moze jakies szczegoly?
Dzieki wielkie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Soniq



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mikołów

PostWysłany: Pon 23:05, 16 Mar 2009    Temat postu:

Martik w Sączowie Młody jak jeździł, to jeździł przy wybiegu dla koni i jedynie brykał w trakcie terenów. Jeśli zaś chodzi o wypady na zewnątrz na zawody - zawsze odczyniał jakieś cyrki. Do tego wszystkiego w Omedze jak idzie na jazde to nieraz nie widzie w pobliżu koni w ogóle, co czasami owocuje niestety bardzo niebezpiecznymi sytuacjami.
Tak naprawdę to jechanie na nim zawodów bez kasku byłoby conajmniej głupotą :D. Mam nadzieję, że szybko uda mi się zdobyć płytkę, to wrzucę na youtuba filmiki z przejazdów :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 23:06, 16 Mar 2009    Temat postu:

Martik,
Ania W pewno napisze o swoich i Princessy sukcesach, bo - nie da sie ukryc - "mloda" okazala sie niekwestionowanym "odkryciem" zawodow.! :D
Co do elementow "skokowych" na zawodach dresazowych - to byl to wyraz niepohamowanej milosci do Melodii i Sarama (dwoch boksowych sasiadow), ktorych to nagle w poblizu zabraklo. przerazony Nikomu, ale to nikomu przez mysl nie przyszlo, ze Princi postanowi opuscic jednym skokiem swoj zamkniety boks o kratach wys. mniej wiecej 140 cm przerazony Bog czuwal nad kobyla - to pewne!!!!

Co do kradziezy - to szok naturalnie i niesmak. Soniq o swojej stracie juz pisala, a Dorothy zginely dwie derki. wsciekly "A to Polska wlasnie!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 8:38, 17 Mar 2009    Temat postu:

Andzia - super że się odezwałaś! Bardzo się cieszę że Cię poznałam. Byłaś dla mnie oazą normalności na tych zawodach. Dziękujemy też bardzo za Wasze z Tomkiem zaproszenie. Jeśli będziesz tylko znała szczegóły (np. termin zawodów) to pisz!
Filmiki postaram się wrzucić wieczorem Wesoly


Ostatnio zmieniony przez pumcia dnia Wto 8:39, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:26, 17 Mar 2009    Temat postu:

Andzia gratulacje pierwsze zawody to potworna trema tym bardziej chyle czoła. Czekam na filmiki Pumcia Gratulacje jeszcze raz Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frednota



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żory

PostWysłany: Wto 11:21, 17 Mar 2009    Temat postu:

Nie ma się co martwić na zapas i czekam już na kolejne zawody, Pumcia pisała coś o Rybniku, zdjęcia się właśnie wgrywają do albumu, żałuję tylko, że na niektórych niewiele widać, no ale trudno, może następnym razem wyjdą lepsze.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez frednota dnia Wto 11:49, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 11:56, 17 Mar 2009    Temat postu:

Frednotko, bardzo ładne zdjęcia - w sobotę było słonecznie, moje wyszły znacznie kiepściejsze. Moge podlinkować na forum "Lewady"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frednota



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żory

PostWysłany: Wto 12:02, 17 Mar 2009    Temat postu:

Możesz oczywiście Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin